Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nefiii

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nefiii

  1. Moja mała to do kibla czasem mi nie da pójść:) Ogólnie jest masakra, ani chwili dla siebie :) Były chwile że sama płakałam z bezsilności W nocy śpi tylko ze mną (pewnie ktoś powie że tak nauczyłam ale nie dało się bo odłożenie do kołyski = z płaczem, raz dałam popłakać w nocy ale to było okropne...) Więc w dzień jest co chwila cycek, czasem 2 razy w ciągu jednej godziny, uspakaja się tylko przy cycu albo na krótko, noszona na ręku, zabawianie grzechotkami nie wchodzi jeszcze w grę... więc jest to codzienna walka o niepłakanie i o usypanie chocby na chwilę bo śpi czasem 10 min, czasem 30...(teraz spi od jakiś 10) W nocy pobudki max co 2h i cyc:) Myslę, że ma kolki bo postękuje w nocy sporo i trochę się wywija i wygina nie mogąc zrobić kupki...\ Ale ogólnie jest sliczna i się zaczęła uśmiechać... A ja? Czasem nie mam po prostu siły iść na spacer...obiad to robię jak córka ją buja w foteliku i to takie byle co do jedzenia. Uff czekam żeby nasza Niunia zaczęła się interesować zabaweczkami i dała mamie trochę luzu bo czasem nie mam siły z tym cyckiem (smoka nie chce)
  2. Cięzko jest trzymać zdrową dietę teraz dodatkowo jak dzidzia tak absorbuje i trzeba jeszcze sprostać obowiązkom w domu (pracujący mąż, drugie dziecko, etc)... Ja sie troszkę wspomogłam naturalnym suplementem z żelazem i b12 w składzie (nie jestem w stanie jeśc codziennie mięs, bo nie przepadam). Ten specyfiknazywa się "Floradix żelazo" i ma super naturalny skład:) Czekam własnie na kuriera... Jakby ktoś chciał: http://www.nowekosmetyki.pl/opinie/floradix-zelazo-i-witaminy#komentarze http://www.e-zikoapteka.pl/product/details/floradix-zelazo-i-witaminy-tonik-250ml.html
  3. kofi3 u mnie to samo myję się i jem w pośpiechu:) Ooo gdyby te noce przesypiała to by było ok, od porodu nie pospałam w nocy dłużej niz 2h bez przerwy...:) Staram się zasnąc w dzień ale sie nie da, na dworze lato, mysli w głowie 1000 i nie umiem. Smerfetka, ja własnie też od kilku dni mam miękkie piersi. Mam nadzieję, że to nie jest jakiś odchylenie i jest mniej pokarmu... Moja teraz własnie śpi, hmmm budzić jej nie chcę bo dopiero co jadła więc będzie marudzenie, ciekawe co będzie tej nocy... Miarka to masz super:)
  4. Dziewczyny napiszcie czy pozwalacie zwoim maleństwom popłakać? czy od razu na ręce lub pierś. Bo ja sobie narzuciłam od pewnego momentu rygor i nie chcę wogóle dopuścic do jej płaczu... Nie wiem... niektórzy mówią że dziecko musi popłakać... inni że nie. Ja czasem nie mam siły, dodatkowo widzę że moja jak się rozkręci to j/w napisałam potrafi aż sinieć z płaczu i jakby tracić oddech. Tak było raz , płakała może ze 2 minuty:(
  5. no to ja wam opiszę mój codzień z 2 tyg. dzidzią:) Idziemy spać o 22:00 oczywiście przy cycku, w nocy jest kilka przebudzeń, raczej nie płacze bo jest przy mnie ale za to stęka, czasem wywija się myslę że to przez problemy z brzuszkiem. Ogólnie to myslę, że ma trochę pomieszany dzień z nocą.... tak ogólnie to wstaję na maxa niewyspana już 14 noc:) Rano mąż ją ponosi po domu żebym pospała chociaz godzinkę. Potem do południa marudzi, na zmianę z karmieniem, noszeniem, przysypianiem na 15 min. Potem śpi ze 2h po 2 razy i tak do 20:00 no i kapiemy ja przed samym spaniem. Ogólnie to jestem wykończona, bo jak nie spi i nie je to płacze. Ostatnio tak się rozkręciła, że zaniosła się płaczem, myślałam że zawału dostanę:( Jestem zmęczona i czasem sama płaczę z bezsilności. Bardzo czekam kiedy zacznie interesować się otoczeniem i będzie mozna ją czymś zająć... Karmię czasem co 30 minut:) i też mam miękkie te cycki oczywiście martwię się, że nie ma mleka. Ale malutka zawsze coś tam ciągnie bo połyka:) No i na tyle, fajnie macie mamusie że dzieci przesypiaja noce i 2-3 karmieniami, pa
  6. Limka u mnie juz 9 dni od porodu...w szpitalu odwiedziła mnie tylko mama (na chwileczkę) i mąż. Teraz w domu byli tylko rodzice (tez na ok. 30min) gdzie ja leżałam w łózku z dzieckiem przy piersi. Żadnych innych gości. Za to porozsyłałam wszystkim piekne fotki małej. Nie mam siły na gości też chcę mieć ciszę, spokój i chcę dojść do siebie w pełni.
  7. Dziewczyny a czy nie macie czasem mysli, że macie za mało mleka, albo ze będzie go za mało. (oczywiście jest OK ale ja się i tak tym przejmuję) Bo ja się tym martwię. I sama nie wiem co jeśc żeby to mleko było dobre a przy okazji żebynie wpaść w anemię. Przecież podobno produkujemy od 700 do 1000ml mleka na dobę:) I jest to mega wartościowy wytwór:) Białko, wapń, żelazo, witaminy... A ja mam ochotę tylko na słodkości, bułeczki, serki, jogurty...
  8. Miarka a te staniki nie sa uciskające? Narazie używam zwykłego bawełnianego nieusztywnianego stanika, ale to w domu. Nie kupowałam nic bedąc w ciązy bo nie wiedziałam jaki rozmiar i w ogóle. Teraz właśnie będę musiała cos kupić.
  9. Ja też w tym tygodnu chcialabym wrocić do normalności, tzn. pościelić łózko, ubrać się i zacząć wychodzić na dwór bo ma byc wreszcie lato:) Dzis u mnie jest 12 st Tylko zastanawiam się jak będą wyglądały nastepne dni z tym karmieniem, oby to sie unormowało, bo mała j/w pisałam czasem chce pierś co 30-40 min. i je tyle samo czasu. Więc ja nic nie robie tylko karmię przez co jestem rozleniwiona i troche ospała.
  10. Devil____ nie cukru bym się bała. Może jak dziecko podrośnie. A w piżamie bo jeszcze większośc dnia odpoczywam i przysypiam a karmie małą na leżaco, jeszcze do wczoraj czułam się okropnie zawroty głowy, ból krocza, słabość ale dzis jest znacznie lepiej i mam nadzieję, że tak będzie. Każda kobieta inaczej dochodzi do siebie po porodzie. jedne wbijaja się w dźinsy zaraz po wyjściu ze szpitala i biegają a inne tak jak ja:)
  11. Dziewczyny ja tak do tego podchodzę bo o moje drugie dziecko:) Z pierwszą córcią chciałam byc taka idealna, zdyscyplinowana i poprawna, walczylismy z noworodkiem zeby spał u siebie w łóżeczku. Oczywiście był nieustanny płacz i nasze wstawanie co godzinę. Teraz jestem troche inna:) może starsza i wiem że ten okres trwa tak krótko, a spanie razem to przyjemnośc:) Dlatego korzystam i cieszę każdym dniem choć nie jest łatwo a ja juz 9 dzień snuję się w piżamie po domu i nie mogę jeszcze dobrze usiąć na tyłku:) Samanta, moja niestety nie chce smoczka, wypluwa go, krzywi się, nie da rady jej w żaden sposób oszukać. Może później...
  12. :) Ja od przyjścia ze szpitala spię z małą w naszym łóżku. Jest taka malutka, żal mi jej odkładać do łózeczka, zresztą to się wiąże ze wstawaniem itp. Ja tam wychodzę z założenia, że po co mamy się męczyć i ona i ja, potem jak będzie troszkę większa powoli będziemy ją oduczać spania przy nas. Poza tym śpiąc ze mną ma cały czas dostęp do piersi i zasypia tak. Tylko do odbicia ją biorę. Wczoraj była połozna i mówiła, że robimy bardzo dobrze. Chociaż rózne są opinie co do spania z dzieckiem mi to odpowiada. No i karmię ją na żądanie, a że wychodzi to czasem co 30 min. to juz inna sprawa. Ale połozna pocieszyła mnie że to nie trwa wiecznie i potem się wyreguluje:)
  13. Aha i dodam, że jakos tak instynktownie cały dzień nie mogłam usiedzieć, musiałam chodzić, nawet w kółko po domu, no i apetyt mi odjęło w dniu porodu:) Jednak teraz to nadrabiam podwójnie:P
  14. Witam 17 czerwca o 20:05 urodziłam moją córeczkę Weronisię. Waga 3500g 54cm Poród miałam niesamowity, trwał w formie w sumie bezobjawowej kilka godzin. Pisałam sobie o 17:00 jeszcze na innym forum w niewiedzy, że trwa O 18:00 stwierdziłam że chyba skoczymy do szpitala bo mnie coś regularnie pobolewa, ale cały dzień myslałam że o jakies skurcze przepowiadające Na IP okazało się że rozwarcie 4cm i poród trwa. Poszłam z uśmiechem na KTG które miało trwać 40 min ale nie zdążyło się skończyć bo rozpoczęły sie skurcze parte i rozwarcie 8cm Trwało to 15min Nie powiem, że nie bolało bo bolało okropnie w fazie kulminacyjnej. Położne mi powiedziały że nie widziały dawno takiej akcji.. Karmię naturalnie, mała cały czas wisi przy piersi a poza tym jest bardzo grzeczna. Buziaki dla wszystkich mam.
  15. No ja też ostatnio z trudem zeszłam z fotela, weszłam bez problemu ale nie umiałam się podnieść. Wczoraj zrobiłam na siedząco górę kolecików z piersi i bedę miała na 3 dni, wiadomo że wolę na swiezo ale co zrobić. Bardzo chciałabym juz urodzić a z drugiej strony boję się i powstaje taki konflikt, mam nadzieję że się jakoś nie zblokuję psychicznie bo to też ma wpływ...
  16. Tez leżałam od 31tc a teraz kazano mi chodzić. To leżenie było nie do zniesienia, nie mogę do siebie dojść bo nie mam energii po tym leżeniu
  17. groszek u mnie tak było, teraz mniej, jest cos gęstszego i wygląda jak budyń wanil. W nocy miałam całe mokre spodenki. To nie były wody tylko wydzielina. Po prostu jak mętna, przezroczysta woda.
  18. Współczuję wam dziewczyny tego czekania. U mnie dziś 39tc się zaczyna i ja już czekam...a co dopiero będzie po 40tc?? Psychicznie mozna wysiąść. Juz te dolegliwości fizyczne schodzą na dalszy plan, psychika (lęk, niecierpliwość, nerwowość, wyobrażanie sobie wszystkiego) - to daje popalić. I jeszcze moja gin wlała we mnie taką nadzieję, że urodzę na dniach. A tu NIC się nie dzieje, poza lekkim bólem pleców i tym, że ruchy małej zaczynją juz naprawdę boleć.
  19. plimka pamietam te problemy... ja np. nie uzywałam laktatora po prostu przystawiałam małą non stop, nawet ją wybudzałam. Piersi miałam twarde i obolałe i połozna mi kazała ciągle przystawiać bo jak bedę ściągać to się tyle samo wyprodukuje, dziecko tego nie zje, więc znowu będę musiała ściągać i takie błędne koło. Musisz przystawiać bardzo często i się samo wyreguluje. Mi położna mówiła, że laktator to w wyj. przypadkach mam uzywać.
  20. Gizula888 też tak czasem mam, że boli i muli jak na okres, wczoraj miałam mdłości, myslałam że będę wymiot. ale poza tym to nic sie nie dzieje. Dodatkowo brzuch się napina i strasznie ciązy (jak to w ciązy:) ledwo oddycham, zero obniżenia brzucha, i ucisk gdzieś tam z tylu jakbym miała piłkę w odb. (sory za opisy)
  21. :) gratulacje dla wszystkich rozpakowanych. Pewnie grono forumowiczek będzie się kurczyć z dnia na dzień bo świeżo upieczone mamuśki mają co robić:) U mnie jeszcze ok. 19 do terminu. jak na razie wielki lęk a zarazem podekscytowanie. Wszyscy pocieszaja że drugi poród jest lepszy...ale ja i tak się bardzo boje i nie nastawiam. Cała ta druga ciąza jest zupełnie inna. Do tego te koszmary senne, to chyba ze strachu:P Buziaki i szczęsliwych porodów.:****
  22. No rozumiem. Bardzo Cie podziwiam, za optymizm i spokój, najważniejsza jest wiara, że będzie dobrze:) Pa pa i buziaki dla Bobo Uciekam spać
  23. Little, a oprócz wód miałas wcześniej inne rzeczy? Jakieś skurcze, twardnienia brzucha, bóle itp czy nic.
×