Cześć Dziewczyny!
szukam n kafe nerwowo jakiś informacji na temat badania drożności i tak trafiłam na Wasz topik.
Jakoś nie mam dziś weny czytać cały temat więc pozwólcie, że opowiem o mojej historii i zwrócę się do Was z prośbą o poradę:
Staramy się z mężem o potomstwo od 9 miesięcy, od miniony cykl miałam stymulowany: 5dc-9dc clostilbegyt od 10 dc estrofem, potem monitoring były 2 pęcherzyki w 15 dc miałam podany zastrzyk z choragonu, w 18 dc byłam na wizycie u gina, który stwierdził, że jeden pęcherzyk pękł ładnie i że czekamy na rozwój wydarzeń... w międzyczasie lekarz polecił branie duphastonu ... dziś właśnie miałam zrobić betę hcg, niestety nie zrobiłam bo wczoraj (planowo z resztą bo miesiączki mam regularne co 30 dni) dostałam okres :( rano zrobiłam test, oczywiście był negatywny i po kilku godzinach pojawiła się miesiączka :( nie muszę Wam pisać jaka byłam rozżalona ;[
Dziś moja lekarka stwierdziła, że pora na badanie drożności jajowodów... podała mi namiar do lekarza, z którym mam się skontaktować i umówić na badanie. Dodam że leczę się w Poznaniu, nie będę wymieniała nazwiska pana Doktora.... dowiedziałam się, że badanie kosztuje 500 zł.
DO tego lekarza nie dzwoniłam już z uwagi że jest już 21 i jutro rano zadzwonie...
Dziewczyny czy mogłybyście napisać w którym dniu cyklu przeprowadza się takie badanie, jakie były wasze odczucia, sama nie wiem o co mogę jeszcze zapytać, mam taki mętlik w głowie i ryczeć mi się chce....
Od lat leczę się na niedoczynność tarczycy,, wyniki w normie, męża wyniki nasienia bardzo dobre...
problem tkwi we mnie :(
Dziewczyny doradzcie proszę o co moge ewent. zapytać lekarza który będzie wykonywał drożność
dziękuję