wkurzony...jestem, czytam, czasami wolę czytać.
Przykro mi z powodu sytuacji tej kobiety ("Twojej"?).
Tak sobie myślę, nic nie wiedząc o tym, co się stało, że owszem, tylko od niej zależy, czy Twoja obecność jest w tej chwili pożądana. Tylko ona wie, kim dla niej jesteś, jak blisko jesteś i czym chce się z Tobą dzielić.
Ściskam! (jakkolwiek wieloznacznie to zabrzmiało,to jednak szczerze...)