stefania2010

Mon Cheri :D parówkowy dowcip, lub dodbytuwcip :D wali mnie , ale mam prawo. Biest

ja sobie już zaklepuje miejsce w domu Racheli pod jej nowym kominkiem :)

zwalimy się Racheli do domu, może lepiej żeby wcześniej wiedziała by wino oryginalne tam zakupić..ale zważywszy na to że zabrała ze sobą tylko bagaż podręczny..hm, może mieć problem .

Mon Cheri jestem za spotkaniem we wrześniu i mój M też. KRMI mnie też wkurwia szczególnie jeden bocian, który upatrzył sobie łąkę przy naszym płocie.jest na niej codziennie, żaba mu w dupę. :(

bramka dla Niemców..widzieliście reakcje Angeli Merkel??? hihihi!!! ps. ona tez nie ma dzieci :(

a ja sama , mój M na imprezę firmową przez pół polski pojechał, przykazałam mu dziecko z inteligentną koleżanką zrobić :( a tak poważnie umówiłam się na pierwszą w moim życiu wizytę u psychologa :( miałam to zrobić wcześniej..głupota to moja specjalność..:(

Mon Cheri mój Ciebie ciekaw, liczy na spotkanie w realu, sama Go wtedy za rękę po górskich szlakach poprowadzisz ;)

ja się nie mam zamiaru zabezpieczać, a ew. wady można wcześniej wykryć.

wiecie co, że jakbym się nie badała, to ciągle żyłabym nadzieją , robiłabym pomiary, wciągała ziółka..bo miesiączkuje i nie wiedziałabym że nie mam praktycznie szans. podczytująca a Ty jesteś przebadana?? u Was wszystko ok??

podczytująca, moja gina mi powiedziała, że po 45 roku życia (jeśli jeszcze będę miesiączkować) powinnam się zabezpieczyć ze względu na ew. wady płodu.

poddałam się, bo mam szanse 0,1 %, czyli graniczą z cudem.

Dzięki Gerwazy. dla mnie walka się skończyła.a Ty nie czekaj , jeśli chcesz podejść do in vitro, bo czas ucieka.

muszę zacząć jeść , bo schudłam 2 kilo od szpitala, a w szpitalu moje bmi już było na granicy (19) za to nasłuchałam się komplementów od samego profesora ;) :jak się rozebrałam przed lekarzami usłyszałam : czy pani coś ćwiczy??? a młode laski z pokoju dawały mi góra 37 lat ;) a jedna 23 latka nie wytrzymała i zapytała wprost : jak Ty to robisz ??? widząc mnie w staniku. to tyle na moje pocieszenie :(

Dziewczyny po ostatnich wynikach gina zaproponowała in vitro z dawczynią komórki.. a jeszcze w lutym mówiła że wyklucza to co sugerowała rok temu, a mianowicie : wygasanie czynności jajników.. co wizytę u niej ( a jeżdżę często) miałam owulacje, dlatego lekarze widząc wyniki byli tym faktem zdziwieni.nic już z tego nie rozumiem, mam mętlik w głowie..i pytania bez odpowiedzi, czy wyniki mogą się tak zmieniać , i dlaczego to co w wynikach badań nie pokrywa się z rzeczywistością. chcę wyniki powtórzyć, o ile dostanę okres ( bo 1,5 roku temu przy takich wynikach ponoć okresu nie powinnam już dostać, a dostałam i to dość regularnie i do tego w międzyczasie 2 iui i naturalne starania w czasie stwierdzonej owulacji, i bez też ;) )..dodam że w miesiącu badań szpitalnych miałam wyjątkowy ból jajników i krwawiłam do polowy cyklu. I CO WY NA TO??? rozmawiałam wczoraj z M, i stwierdziłam że jestem szczęściarą mając takiego faceta u boku.

no kurwa czasem mamy pod górkę :(

Tesso.facet chwycił moją rękę i powiedział mi wszystko , jakby znał mnie 100 lat, a mąż który śmiał się z takich historii robił duuuże oczy gdy usłyszał opowieść o sobie..ale na pytanie o dziecko odpowiedział stanowczo że ..nie potrafi odpowiedzieć..:( może nie chciał., ale pytany parę razy stwierdził stanowczo że nie widzi odpowiedzi ,że czasem tak jest..że nie można stwierdzić jednoznacznie, że obraz jest zamazany..

nie wiem jak Wy , ale ja dorosłam zbyt późno do roli mamy i zdaje sobie sprawę dlaczego tak było. żeby to potwierdzić wybieram się do psychologa , miałam to zrobić 15 lat temu.. może dziś byłabym mamą co najmniej 10 latka, lub latki :)...

ach i jeszcze jedno, poznałam na fuertawenturze moc chiromancji, było to wrażenie niezapomniane, sprawiło że zaczęłam wierzyć w siły nadprzyrodzone których nie potrafię objąć moim rozumem, a które w naszym temacie mają myślę moc ogromną..

TESSO, nie rozważam in vitro, bo nie wierze w szanse powodzenia , i nie mam na koncie miliona dolarów żeby próbować do skutku, bo jakiś promil nadziei mi dają.. Gerwazy a ja byłam na fuertawenturze jednej z wysp kanaryjskich i w niej się zakochałam..jest to wyspa silą odciągnięta od afryki, wyspa pełna piaszczystych . pustych, nagich plaż i najtańszych oryginalnych perfum , jakie miałam okazje nabyć w życiu , w specjalnych zniżkach dla polaków :) gdzie w sklepiku za rogiem możesz kupić tanio dobre winko.. i wiecie co, mam zamiar żyć pomimo tego, że życie nie zawsze pisze nam scenariusz jakiego oczekujemy.

jeżu Biest tyle napisałaś czy wkleiłaś że postanowiłam to " przerobić jutro, bo dziś pije morze czerwonego wina z powodu święta jakie obchodzę, ale też jest tak, że jak chce się człowiek napić to i święto się znajdzie :( pozdro dla Was i wciąż liczę na spotkanie w realu z Wami , pomimo tego , że od tematu topiku odbiegłam już tysiąc mil.

ale wiem że mój M tego nie zrobi..

Gerwazy , a ja Wam się nie uda, myślicie o adopcji??? ten temat już tu wałkowałyśmy, ale wtedy Ciebie nie było jeszcze.od kiedy właściwie się staracie?? wiecie co, nachodzi mnie ogromne pragnienie żeby mój M zrobił dziecko " na boku " głupie to co ?

SM dużo zdrowia !!! POZDRAWIAM :)

Ivanko w styczniu tego roku kiedy po inseminacji okazało się że powstała torbiel nie czułam kłucia, za to plamiłam tuż po @ przez kilkanaście dni. Rachelka, ale trafiłaś :D była to pewnie plaża naturystyczna dla gejów. zachęcam Was do kąpieli nago , to fantastyczne uczucie ! zachęceni widokami które przesyła Biest , planujemy wylot na kanaryjskie może się uda pod koniec września.marzę o ciepłej plaży, tanim dobrym winie i owocach morza :) pozdrawiam WSZYSTKIE, chociaż mało pisze , czytam Was regularnie,i niezmiennie trzymam kciuki!

Dziewczyny witam, czy jest tu ktoś kto ma "skaczace fsh" mam z tym duży problem, może u Was znajdę pocieszenie ;(