stefania2010

hihihi , Rachelka dobre! melduje się , chociaż nastrój u mnie do doopy. ale żeby nie było smęcenia , kawał : facet wpada do lekarza i prosi o natychmiastową kastrację, na co doktorek :jest pan pewien??? TAK, odpowiada pacjent. lekarz robi swoje i prosi pacjenta o przyjście do kontroli. pacjent zjawia się za 2 tygodnie, lekarz stwierdza że wszystko ok i pyta dlaczego??facet mówi że musiał bo ożenił się z ortodoksyjną żydówka, na co lekarz : to może chodziło o obrzezanie?? na co pacjent : a co ja mówiłem ??? :D

Heja!!! dopaliłam się ! milkę już tylko z opony brzusznej przypominam.goście mieli wpaść, dziecko zachorowało i nie przyjechali, więc zabraliśmy si z M za budowę sex szopki ;) na działce. jak się uda , będzie gdzie posiedzieć w cieniu. Rachelka jak tam pogoda? ja codziennie wypatruję burzy, straszą mnie w tvn ale póki co czyste niebo ! Mon Cheri a od Was w którym kierunku burzysko się udało??? no co poradzę boje się burzy !!! Blue brak mi chwilowo czasu na korale, ale układam w głowie pomysły, a co z tego wyjdzie...??? moją znajomą badania prenatalne też wystraszyły, wyniki były nie najlepsze, a urodziło się piękne zdrowe chłopisko :) ale fakt denerwowali się całą ciążę. a tak w temacie , dostałam @ , tym razem w 18 dc.. bez komentarza. KOCHANE ŻYCZĘ PIĘKNEGO DNIA! i zmykam szopkę montować :)

Maja kryzysy się wszystkim zdarzają , nawet te mega :(

Gosia 200 strona tuż , tuż....

Blue jeszcze słówko...naprawdę wiele mi nie brakuje żeby się spakować i dolecieć do Ciebie! wiecie że wyglądam jakbym miała chorobę skórną?? opalałam się wczoraj i dekolt posmarowałam sobie kremem z filtrem ( 50 ! ) bo na dekolcie skóra delikatna itp, ale spiesząc się przy tym maznęłam kremem tu i tam. w efekcie opaliłam się tam gdzie kremu nie nałożyłam , wyglądam jak milka :( z reklamy. a miało być tak pięknie ! :(

Blue jak tam pięknie - uwielbiam takie miejsca!

MAATKO BOOSKA ! Dziewczyny planowaliśmy z M spokojny weekend.a tu , w sobotę dzieciaki brata + moja Mama- ok, wczoraj Teście cały dzień - dałam radę, a dziś dostałam miły telefon że jutro przyjeżdża brat mojego M z rodzinką do czwartku bądź piątku...JA CHCĘ NA PLAŻĘ DO BLUE!!! myję blachę po skubańcu i zaczynam piec kolejny placek, ciastka Racheli już wyżarte, powinnam zrobić następne, piwka się chłodzą, karkówka pokrojona, a doopa rośnie patrząc na to wszystko. to tyle u mnie, będę tu zaglądać , myślę o Was ciepło i serdecznie , opychajcie się lodami żeby nie było że tylko mi po tym weekendzie przybędą kilogramy :z dla każdej z Was

DZIEWCZYNKI ŻYCZĘ CUDOWNEGO WEEKENDU !!! a szykuje się do przyjęcia gości :)

Mon Cheri trzymam tak kciuki żeby Tobie się udało że aż mam odciski na dłoniach. odkąd napisałaś co się wydarzyło, trzymam się wersji że byłabyś dla nas najlepszą motywacją. RÓB co natura podpowiada i błagam..daj nam nadzieje. dobrej, owocnej nocy..:)

Mon Cheri piwko i pizza!!?? hihihi poczułam się lepiej :)

emotikonki coś mi nie wychodzą - albo to starcza skleroza, albo piwko i nadmiar słodyczy (ciastka Racheli ) powodują spowolnienie kojarzenia :( czas spać.. a jeszcze parę lat temu...wszystko było możliwe.

nażarłam się ciastek Racheli, które już wypiekłam (kochana ,przepis przedni, ku upadkowi postanowień dietetycznych) napiłam się piwka , liczenie kalorii szlag trafił, ale humor dopisuje :) i o to chodzi. przynajmniej dziś.jutro nastąpią wyrzuty sumienia :s

Ivanka , foczko hihihi!!! wybierzmy się wszystkie w odwiedziny do Blue, poklepiemy sie po tym co nas trzęsie ;) a potem chlup do ciepłego morza gubić kalorie by później zasiąść przy porcji lodów ku chwale diety poczęcia. no, nie fajny pomysł??? Blue a co Ty na to??? :)

Coni czytałam ale ja się boje wszelkich tabletek.wolę zdrowiej - dbam o to co jem, jem mniej i są efekty. a Ty moja droga robisz największy błąd żywieniowy, opychasz się wieczorem ! rano do obiadu nie jesz bo po prostu głodna nie jesteś, bo jesz zbyt późno. przestaw sobie godziny - od rana możesz się opychać ale po 18 STOP i już tylko jabłuszka lub zielona sałata :) uwierz-efektu się doczekasz.

Witaj Coni :)!!! Rachela, przepis już przepisany i chyba też się skuszę ciastka zrobić. póki co skubaniec się dopieka.

oj, Rachelka ..to Ci współczuje, tym bardziej że pogoda pewnie u Ciebie taka jak u mnie. trudno wysiedzieć w robocie.

Biest Dziewczynko, toż to prawdziwa bomba kaloryczna!!! Ivanka, a jestem uczulona na orzechy :( u mnie dziś lato :)

Ivanka :) Biest, a który to u Ciebie dzień cyklu??? nasprzątałam się, a teraz przerwa na kawkę z Wami, zapraszam :) !

Mon Cheri jak dobrze że się odezwałaś :) WITAM WSZYSTKIE !! WITAJ KASIA!! kumpela ma sklep odzieżowy, wczoraj zabrałam się z nią po towar, przy okazji kupiłam sobie dżinsy, a że zmierzyć nie mogłam , kupiłam na oko-optymistycznie w wersji rozmiar 38...no i jak mocno wciągnę brzuch to i się dopnę, natomiast co będzie jak puszczę ??? ja na diecie cały czas , przynajmniej się staram, ale dopadają mnie słabości i głód czekoladowy, a wtedy żadna siła nie jest mnie w stanie powstrzymać :( przesyłam słoneczną aurę dla wszystkich u których słońca brak.

ale macie miłe perspektywy a ja na mojej kolorowej łączce zostanę, może namiot sobie rozbije ;) ?

kości trzeba rozruszać powoli , to tak jak w sexie - najpierw buzi potem konkret ;)

Tesso UMIAR przede wszystkim a nie od razu INTENSYWNIE :D

uwielbiam łąkę , robię bukiety z tego co nazbieram, lubię takie kwiatki od zawsze, wymarzyłam sobie taki bukiet ślubny, zapytałam w kwiaciarni, pani popatrzyła na mnie z politowaniem i powiedziała : jak se pani nazbiera to pani zrobię. ale to było sto lat temu, dziś można wybierać w kwiatach i realizować pomysły. a, ja też sieje maciejkę, pod oknem sypialni żeby nam pachniała w nocy, a kiedyś wychował nam się właśnie w niej zając ,dowiedzieliśmy się o nim jak wyskoczył bo wystraszył się kosiarki. wysiadywał w niej cały dzień a zajęcza mama przychodziła go karmić w nocy :)

Cześć Kochane, Rachelka :) ale się porobiło...nie ma motywacji bu gonić 200 stronę.. Tak Rachelka, pracuje w ogródku, moja działka to łączka, cieszy mnie to co wyrasta - że w ogóle wyrasta bo długo nie rosło nic - tak żyzna ziemia :( musiałabym całą działkę potraktować rundapem, bo trawy tam bardzo niewiele. szczęśliwa jestem zatem że rosną na niej maki , chabry, dzikie bratki i stokrotki. ogarnął mnie ogromny smutek. miałam zrobić badania, bo gina kazała pod kątem in vitro, ale skoro się na to nie decyduje to po cholerę mam je robić??? ale ona jeszcze o tym nie wie. nie widzę sensu, nawet ziółka pije co drugi dzień, bez emocji bo skoro już są to trzeba je wypić :( postanowiłam jednak zrobić coś dla siebie. zamówiłam kilka niezbędnych drobiazgów i zabieram się za biżuterie.myślałam o tym już wcześniej, chcę spróbować, jak tylko coś mi się uda, prześlę Wam zdjęcie :) napisałam się wcześniej, ale mi wcięło, gdyby doszło to sorki za powtórkę, uściski dla Was, i dobrego dnia

Mon Cheri przecież właśnie Ty - założycielka forum - powinnaś nam oznajmić na 200 stronę że Wam się udało...odkąd napisałaś , nie mogę przestać o tym myśleć.