stefania2010

Ivanka , za to Twój weekend obawiam się spędzisz pod kocem :(

aaaa, Rachela Twoje wakacje zaplanowane, żyjesz już tym??

Rachela, piękny pomysł i jaki romantyczny!!

Dziewczyny, niech już wiosna przyjdzie , co w ogródek wpadnę, na rower wsiądę, bo mi brzuch rośnie i niestety - ciążowy to to nie jest :(

Prinzesska, no dziecinko, oczami wyobraźni widzę Was przy tym pokerze, oj , będzie się działo, oj będzie!!!

jak milo się po raz kolejny przekonać , że mogę na Was liczyć! winka reszta po weekendzie została, ale podczas wczorajszych nerwów pochłonęłam w całości jej niewielką część, a dziś zostało tylko winko własnej roboty, ale zbyt słodkie, więc nie wiem czy się skuszę :( chatkę ogarnęłam , coś tam upiekłam, jutro gość - koleżanka z liceum, a od piątku szwagierka z dwójką dzieci ! Rachela, tym razem mnie się zapowiada niezła weekendowa jazda.i obawiam się, że na weekendzie się nie skończy :( Ivanka, u mojego M też szału nie ma w takie święta, mój M uważa że dzisiejsze święto niech świętują amerykanie , a 8 marca-komuniści :( ale nie powiem, kwiatek dostaje, żeby nie było :\

Ivanka no pechowo z tym Twoim wirusem, dobry czas na starania a tu .. a może to taki , który szybko złapał, to i szybko puści!! dziś pewnie wszystkie przy świecach kolacyjki z partnerami pyszne jadać będziecie, a ja sama :( cala moja nadzieja w Racheli , że tu zajrzy, bo ja będę wieczorem przy kompie walentynkować :(

Gosia, moja torbiel też wygląda na czynnościową - tak przynajmniej mówi moja gin. ale leki mi zapisała, więc biore, no i czekam.

Witaj Gosiu.. przykro mi..przytulam.. a moja torbiel jeszcze pewnie jest, bo krwawię czasem, a wizytę u gin mam dopiero po @. biorę leki - estrofem, za 2 dni zaczynam primolut- i czekam na efekt.boję się że się nie wchłonie, Ty tez miałaś ten problem , prawda??

Prinzesska , ja nie mam facebooka

hej! jak tam wszystkie już na nogach??? mój M wyjechał na 2 dni, może wpadniecie na kawkę ??? ;) a od piątku goście z dwójką dzieci, w tym jedno nadpobudliwe. A, dziś WALENTYNKI, więc MIŁOŚCI WY MOJE :), ŚLĘ CAŁUSY DLA WAS wraz z całym koszem serduszek w czekoladzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rachela, nie ma "pewnych" ekip remontowych, jedno zrobią ok , drugie spaprają.już o tym nie myślę, wcześniej sprzedam dom, niż zdecyduje się na wymianę tych płytek. a teraz zamierzam się odstresować oglądając teatr na TVP1-bo kocham teatr!, popijając winkiem. AMEN.

Prinzesska , poopowiadaj może nic nas nie zdziwi??? ;)

zadzwoniłabym od razu do szefa ekipy, żeby go zje.., ale biedaczysko na raka zachorowało, nie mam sumienia go zezwać.

mam salon z korytarzem i kuchnią w jednych płytkach , które się odklejają...pan majster oświadczył że nie uniknę wymiany całości , chyba mnie szlag trafi.kieliszek wina pilnie potrzebny!!! o jest.

halo! jestem ale mam nerwy, problem, tym razem nie z gin a z... płytkami podłogowymi, a takie dobre majstry miały być ...

Witam WSZYSTKIE! a szczególnie ALANJE :) naszą nową koleżankę! u mnie mróz już nie taki straszny, wręcz powiedziałabym o nim mrozik (-8) no raz Was zostawić wieczorem, to stron na tworzycie!! Rachelka ,zimno jeszcze w robocie?? ale nie bój nic-wiosna idzie, przynajmniej od naszych stron :) DOBREGO DNIA!!!

Rachela , ja odkąd mieszkam na wsi, myślę jak cudownie byłoby z dzieckiem. duży ogród, blisko las...można byłoby zbudować prawdziwy plac zabaw, jest kot, pewnie byłby pies, a w domu chomiki.ach..będzie, co ma być.

IVANKA JA ŻARTOWAŁAM Z TYM ZALOGOWANIE SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIE ZALOGOWAŁAM SIĘ TAM I NIE ZAMIERZAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale jaja :)

Dziewczyny, ja już się na tę stronkę zarejestrowałam , występuję po nickiem : RYCZĄCA CZTERDZIESTKA ;)

ale jaja z ta stroną internetową na którą nas zapraszają!! czytają nas jednak!!! Karmi uśmiałam się z Twojej opowieści o Tacie, niezły aparat z niego, mój Tato jest po 70-stce ale jeszcze gra w piłkę nożną!!!tak, Karmi ja ze wsi jestem, co prawda od paru lat ale nie żałuje, żyje się tu inaczej niż w mieście i ludzie są życzliwsi, pomocni, serdeczni i bezinteresowni.. i jak cycki?? Twój podjarany??? ;) Ivanka, film obejrzeliśmy, jak większość amerykańskich komedii - durny humor ale nawet było do śmiechu. Rachela, pozdrów szwagierkę ;) Mon Cheri no to początki TAM mieliście naprawdę trudne.. A Prinzesska jeszcze chrapie po imprezie!!! SM , ja nie wiem jak ja bym żyła po stracie ciąż..

hejka, Karmi uśmiałam się z Twojego " naciapalam" bo wiesz jakie przyszło mi na myśl skojarzenie , kiedy napisałaś że Ci niedobrze.. ja w domu, z mężusiem, ciastem i rukolą na kolacje, czekam na komedię : GANG DZIKICH WIEPRZY, tytuł mnie powalił , muszę to obejrzeć! SM , to co przeżyłaś, było na tyle traumatyczne że ciągle pozostaje w Twojej głowie, mam wrażenie że wszystko inne przez to poszarzało, straciłaś radość życia, cieszenia się z codziennych spraw. nigdy nie myślałaś o pomocy psychologa? nie każdy radzi sobie sam, trzeba być twardym, by poradzić sobie po stracie kolejnych ciąż..wydaje mi się że Ty do twardzieli nie należysz..myślę cieplutko o Tobie i martwię czasem tym co piszesz.. pozdrowionka w sobotni wieczór!

cycki murzynki??? no , Karmi to chyba jako afrodyzjak ma posłużyć :) Karmi ja też obawiam się odwyku :( Mon Cheri drogie to mieszkanka, u nas za tą cenę miałabyś dom z działką w kredycie. pozdrawiam słonecznie :)

mój kot już dawno sam wyszedł :)

Mon Cheri i widzisz jak to jest, często zazdrościmy ludziom takim jak Ty, bo wydaje nam się że kokosowe mleczko tam spijacie..