atamta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez atamta
-
Margrit twardniejący brzuch zaczyna nagle robić się twardy - przeważnie twardnienie postępuje z dołu do góry i może stwardnieć częściowo lub nawet nad pępek, czasem tylko jedna strona. Do tego jest twardy jak skała - dlatego ciężko to porównać do wzdęcia. Często towarzyszy temu ból i uczucie podenerwowania (jak w nagłej sytuacji stresowej) Ustępuje po kilku minutach przeważnie. Jak powtarza się kilka razy dziennie to prędko do lekarza. Topka - święta prawda!
-
Wika ja mam niestety popsute radio w aucie - muszę koniecznie w poniedziałek naprawić ;D
-
Gdyby te złośliwe pomarańczki pisały z nami normalnie to nikt by się nie wkurzał ale najciekawsze jest to, że one odzywają się tylko wtedy, kiedy mają do powiedzenia coś nieprzyjemnego - dlaczego? A potem jeszcze mają do nas pretensje. No sorry ale same sobie kopią dołki!
-
Na wczorajszym balu przebierańców było tyle dobrego jedzonka... a ja nie byłam głodna :/ Mogłam zabrać coś na wynos ;)
-
Tak... to bardzo wygodne na czarno słodzić a na pomarańczowo jeździć po wszystkich... tylko po co? Z nudów? Miałam nie komentować tych zaczepek ale wnerwia mnie, że ktoś z nas oficjalnie z nami pisze a potem na pomarańczowo dogryza. Tak ciężko się podpisać pod swoimi poglądami?
-
Byłam w mieście i "zwiedziłam" dwa sklepy dziecięce - nacieszyłam oczy ale nic nie rzuciło mi się na tyle, żeby kupić. U nas kiepski wybór wózków więc nie było co oglądać. Obejrzałam taki stelaż do kąpieli http://allegro.pl/ceba-zestaw-kapielowy-komoda-przewijak-wanienka-i2981443086.html i niestety tak jak myślałam - porażka. Kąpiel bez pomocy tatusia nie wchodzi w grę - jak się wykąpie dzidziusia to jeden trzyma dziecko (mokre i śliskie) a drugi nakłada przewijak, ręcznik... Porażka. Takie rozwiązanie jest dużo praktyczniejsze i mama może sama wykąpać bobasa: http://allegro.pl/komoda-kapielowa-open-pratic-wanienka-przewijak-i2929793997.html
-
Agusiek ja czuję ruchy od 21 stycznia a od kilku dni cisza była... Też już się denerwowałam tym bardziej, że te ruchy już były wyraźne a przez ostatnie kilka dni tylko bulgotanie w brzuchu i choć próbowałam wsłuchać się w moje ciało to jakoś nie czułam w tym bulgotaniu dzidziolka. Wczoraj byliśmy na zabawie, miało być spokojnie ale jak ruszyłam w tany... ;D Dzidzia zaraz dała znać o sobie i kopała jak szalona! Nawet jak wróciliśmy do domu to jeszcze godzinę nie spałam i z ręką na brzuchu i bananem na buzi leżałam i się cieszyłam :) Zastanawiam się tylko, czy dzidzi się podobało czy to raczej była reakcja odwrotna na te moje pląsy ;)
-
He he Cytrynka to witaj w klubie ;) Ja też mam problem z imieniem dla chłopca ale mąż twierdzi, że nie mam się martwić bo i tak będzie dziewczynka ;D Oby się nie mylił! Ja na razie myślę nad Sergiuszem i Igorem.
-
Optymistka najlepiej zrobić to usg do 24 tyg. Ja na prenatalne idę do mojego gina bo zapłacę jak za normalne usg a na 4D pojadę do Poznania do lekarza kuzynki. W poprzedniej ciąży miałam 3D - już w brzuszku było widać, że synek jest podobny do męża he he! A jak się urodził to pękaliśmy ze śmiechu, że mały klon taty się urodził :D Są tak podobni, że aż trudno uwierzyć, że to możliwe ;)
-
Dietowo super!!! Ja też tak chcę!!! ;) Margrit taka pościel do łóżeczka ma 60/120 a poduszka 60/40 - poduszki są płaskie - więc nie trzeba się obawiać o kręgosłup dzidzi - są raczej do ozdoby.
-
A co do wagi... po dzisiejszych pączkach na pewno mi sadełka przybędzie ;D
-
Przyszła mama jak taki stan będzie się utrzymywał a po nospie nic nie przechodzi to dzwoń jeszcze raz do gina albo jedź do szpitala. Nie chcę Cię straszyć ale przy tak częstych skurczach w dodatku bolesnych możesz dostać rozwarcie (sama przez to przeszłam a kilka dni temu siostrzenica męża wylądowała w szpitalu z tego samego powodu - takie skurcze miała kilka dni i w ostatniej chwili pojechała do szpitala - pani doktor powiedziała jej, że jeszcze jeden dzień by zwlekała i by urodziła a to był 26 tydz dopiero). Margrit ja w dwóch ciążach nie umiałam posłuchać dzidzi stetoskopem - za każdym razem słyszałam tylko swoje serce i bulgotania okrutne... Więc teraz nawet nie próbuję ;) Dziewczyny nie ma co porównywać brzuszków - to tak jak byśmy porównywały kto ma dłuższy język ;D Wszystko zależy od organizmu, figury, genów. Mam koleżankę, która przenosiła dzidzię i jechała do porodu z brzuszkiem takim jak ja mam teraz ;) Anetach nic się nie martw - wielkość brzuszka nie świadczy o zdrowiu dzidzi. Ja w pierwszej ciąży w 5 miesiącu byłam płaska jak deska! A teraz mam brzuszysko jak w 7 miesiącu he he!! Niedawno rodziła moja kuzynka - jechała do porodu w swoich zwykłych spodniach! Gdyby mi nie powiedziała, że jest w ciąży to bym myślała, że dziecko adoptowała!
-
Margrit za miesiąc? Nienormalni? A nie mają innego lekarza? Topka ja też się często budzę zdrętwiała - szczególnie jak zasnę na plecach... U mnie to jakiś ucisk od kręgosłupa niestety bo mam z nim spore problemy. Zaraz wyjeżdżam więc do wieczorka! Smacznych pączusiów życzę ;)
-
Co do tej położnej to nie sądzę, żeby to zgłoszenie w 20 tyg było obowiązkowe - mało ciężarnych o tym w ogóle wie - siostrzenica męża jest w 27 tyg i chodzi na NFZ, była też już w szpitalu a nic nie słyszała na ten temat... Ale jak dla mnie to fajna sprawa, że ktoś przychodzi i służy pomocą młodym mamom jeszcze przed rozwiązaniem i pomaga się przygotować na dzieciątko - wiele młodych mam tego potrzebuje. Ja już 2 dzieci mam ale może też dowiem się czegoś ciekawego :) Ale co tydzień? To chyba trochę za często...
-
Margrit na każdy rejon jest przydzielona położna - u mnie jest jedna, która zajmuje się bobasami (i nami młodymi mamami) po porodzie w ramach NFZ. Opiekowała się moją dwójką chłopców - przyjeżdża co tydzień przez kilka tygodni - waży, mierzy dzidzię itp, doradza jak opiekować się maleństwem, w razie czego zdejmie szwy po nacięciu krocza itp. W każdej chwili można się z nią skontaktować i poradzić :)
-
Kiedyś położna przyjeżdżała dopiero po porodzie, przeważnie nie trzeba było się zgłaszać bo zgłaszał szpital lub przychodnia. Teraz trzeba się zgłosić do położnej w 20 tc - ponoć mówią o tym ginekolodzy na wizytach (mój akurat nic mi nie powiedział...) Mi o tym powiedziała moja położna kiedy zadzwoniłam do niej w sprawie ospy, niestety nie wiem dokładnie czemu już tak wcześnie - powiedziała, że jak już się zgłoszę to wszystko mi powie więc nie wnikałam.
-
A to jeszcze Wam wkleję linka z planem porodu ;) http://www.szkolarodzeniaksenia.boo.pl/index.php/srkstronaglowna/srkoferta/plan-porodu
-
Któraś pytała o kolor wózka - mi się podoba ten pierwszy Krasnal - czarno - czerwony :) Chyba, że będzie chłopiec... Ale to pewnie i tak zostanę przy tym kolorze ;D Ja dziś poprawiłam sobie nastrój - kupiłam nowy stanik - o rozmiar większy ;) Mała rzecz a cieszy! W piątek idziemy na imprezkę więc chcę się dobrze czuć :)
-
Optymistko w Poznaniu ja byłam ostatnio w sklepie przy Leroy Merlin w Swadzimiu i tam ceny były całkiem normalne. W Pati i Wiki koło starego zoo ceny już są wyższe. Niestety więcej sklepów Ci nie podam bo mam spory kawałek do Poznania i rzadko tam robię zakupy. Co do procedur porodowych poszukajcie w necie - teraz jest coś takiego jak PLAN PORODU - wypełniasz przed porodem i ponoć respektują wszystko co tam napiszesz jeśli tylko mają w szpitalu odpowiednie możliwości. Dietowo ja po cesarce niestety długo dochodziłam do siebie i pomoc męża była niezbędna przez dobre 3 tygodnie. Każdy ma inny organizm - ja akurat zniosłam cc kiepsko. Nie wiem co złego jest dla Was w wytrzymaniu 3 dób w szpitalu - to nie jest jakaś trauma ;) Gruba skóra i cieszyć się obiadkiem do łóżka ;D W domku już wszystko na naszej głowie będzie... PrzyszłaMama2013 nie denerwuj się, że nikt Ci nie odpisał w 15 minut ;) Nie każdy w tym momencie siedzi na kafe lub może się wypowiedzieć w danym temacie. W ciąży wszelkie wydzieliny to raczej normalne ale jeśli masz jakieś obawy to lepiej dzwoń do swojego gina - czasem ostrzejsze zapalenia bakteryjne mogą zaszkodzić niestety.
-
Paulina moje łóżeczko miało tylko 2 poziomy i nie spotkałam się z innym typem - ten poziom jest podwieszany. Ten dolny poziom jest nisko ale mi to akurat nie przeszkadzało. Ja nie bałam się o kręgosłup maleństwa bo dokupiłam tradycyjny materacyk - nie spał na tym cieniutkim co jest w zestawie - jedynie jak gdzieś wyjeżdżaliśmy. Margrit z Drewexu są fajne mebelki i solidnie wykonane. A od Fryderyka to pewnie Frycek :) No chyba, że Fredziu...? Ja na szczęście nie muszę wózka nigdzie wnosić więc mi ten problem odpada. My już zdecydowaliśmy, że będzie ten Krasnal http://allegro.pl/krasnal-wozek-dzieciecy-3w1-fiorino-gratisy-2013-i2964308958.html ale z kupnem poczekamy sobie do ostatniej chwili - bo nie mamy gdzie trzymać teraz.
-
Irysek łóżeczko śliczne ale faktycznie nie ma wyjścia na zamek z boku i głęboki ten przewijak - też by było mi ciężko na tym bobasa oporządzić ;)
-
Kurcze firmy nie pamiętam ale jest podobne do tego http://allegro.pl/lozeczko-turystyczne-kojec-l6-fresh-arti-promocja-i2991003383.html ma moskitierę, jeden bok otwierany na zamek, na drugim duża kieszeń, doczepiana półeczka na akcesoria i maskotki na pałąku daszka, ten moduł nakładany w kształcie misia - ma melodyjki, wibracje i kolorowe światełka, przewijak z pasem bezpieczeństwa. Nie mam tylko tych dodatkowych uchwytów, które pomagają maluchowi w nauce wstawania. Ja polecam bo naprawdę się sprawdziło i wytrzymało szaleństwa mojego zbója ;) Po dwóch latach używania jest w idealnym stanie i na pewno posłuży jeszcze długo :)
-
U nas przegłosowana Weronika :) Dla chłopca jeszcze nie mamy. Ja mam łóżeczko turystyczne materiałowe z 2 poziomami, przewijakiem i budką (jakby baldachim) i do tego mam materacyk gryczano - kokosowy i przy tym zostanę bo byłam bardzo zadowolona przy drugim dziecku :) Łatwo przetransportować choćby do drugiego pokoju (ma kółka z jednej strony) lub złożyć w minutę i zabrać na wakacje :)
-
Zdrobnienie od Antoniego to Tolek :) Dla mnie ładne :) Albo Tosiek ;)
-
Ale moja kruszynka właśnie szaleje :) Co za cudowne uczucie! Muszę się nacieszyć za wszystkie czasy bo więcej dzieci już nie planuję ;) Ja miałam problem z imieniem przy pierwszym dziecku, wszyscy chcieli wiedzieć a potem były głupie komentarze - szczególnie teściów... W końcu odpadły "moje" imiona - czyli Sergiusz i Igor. Kilka dni przed porodem stanęło na Julianie i tak już zostało. Teraz mam w nosie co kto myśli - to decyzja moja i męża - w końcu to nasze dziecko. Gorzej, że teraz my nie możemy się zdecydować ;D