atamta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez atamta
-
Margrit prawie się posikałam jak przeczytałam te przesądy! :D Co do smoczków to moje dzieci nie były ich niewolnikami, brały tylko przy zasypianiu czasami i na spacerze. Jeden i drugi synuś zrezygnował sam ze smoczka około 6-7 miesiąca całkowicie. Nie dawali się też smoczkiem uspokoić. Cieszę się, że tak samo jakoś wyszło bo jak widzę 2-3 latki ze smoczkiem to uważam, że to chore jakieś... Gąbka i myjki do kąpieli to siedlisko bakterii, myjką źle mi się myło maleństwo a gąbkę ciężko było wypłukać i długo wysychała. Wiaderko do kąpieli ma jeszcze jedną sporą wadę - noworodek ma pępuszek, który musi się ładnie zagoić a w takim wiaderku będzie się rozmaczał niestety więc na początek nie wyobrażam sobie takiej kąpieli. A jeśli chodzi o piersi to ja jestem kompletna deska Tereska!!! Jak karmiłam drugiego synka a on wyglądał jak baleronik to wszyscy się dziwili czym ja go karmię. Minusem małych piersi jest początkowy problem z przystawianiem i znalezieniem sobie wygodnych pozycji ale mleka jest wystarczająco dużo :)
-
Cytrynka ja miałam problem przy pierwszym dziecku ale wynikał on raczej ze strachu i słuchałam zbyt wielu rad zamiast swojej intuicji. Drugie dziecko za to karmiłam rok i to po cesarce :) Najważniejsze to nie dać sobie wmówić, że mamy kiepskie mleko, że za słabe, że dziecko za dużo na cycu wisi itd. Przeważnie babcie, teściowe, mamy, ciotki chcą nam dać 1000 złotych rad i "wiedzą lepiej" i niepotrzebnie stresują młode mamy.
-
Margrit też oglądałam tą wanienkę ale za 89zł bym nie kupiła - lepiej kupić zwykły mały basenik dmuchany za kilka złotych - taki mam plan jak będziemy z maluszkiem jechać na wakacje - nie trzeba targać wanienki a te składane turystyczne też mają kosmiczne ceny.
-
Żyrafa witaj :) Musi być dobrze :) Nie ma innej opcji!!! Żółta cytrynka ja nie jestem przekonana co do wiaderka... Małe to i ciężko dostać się we wszystkie miejsca, żeby umyć bobasa, a mycie główki...? No nie wiem. Nigdy takiego nie miałam ale na dwóch wyjazdach myłam bobasa w małej misce - horror! W normalnej wannie można myć już dzidzię jak sama stabilnie siedzi, około pół roczku już się uda ale wygodniej wstawić dziecięcą wanienkę do wanny - mniej wody trzeba nalać i bobas ma jednak bezpieczniej w razie jakby się za mocno przechylił.
-
Agusiek ale Ci zazdroszczę... Ja może poznam płeć 1 marca - dopiero - o ile dzidzia będzie współpracować :) Tak bym chciała dziewuszkę... Śniło mi się wczoraj, że strasznie zbrzydłam i obudziłam się z nadzieją, że może to był sen proroczy. Nie wiem jak u Was ale u mnie panuje takie przekonanie, że jak kobieta mocno zmienia się na twarzy lub wręcz nieładnie mówiąc brzydnie w ciąży to będzie dziewczynka ;)
-
Agusiek ale Ci zazdroszczę... Ja może poznam płeć 1 marca - dopiero - o ile dzidzia będzie współpracować :) Tak bym chciała dziewuszkę... Śniło mi się wczoraj, że strasznie zbrzydłam i obudziłam się z nadzieją, że może to był sen proroczy. Nie wiem jak u Was ale u mnie panuje takie przekonanie, że jak kobieta mocno zmienia się na twarzy lub wręcz nieładnie mówiąc brzydnie w ciąży to będzie dziewczynka ;)
-
Optymistko ja miałam takie osłonki jak miałam łóżeczko ze szczebelkami przy pierwszym dziecku i używałam - czy były niezbędne to nie wiem ale dzięki nim łóżeczko było bardziej przytulne i smoczek nie zlatywał na podłogę ;) Myślę też, że maluch miał trochę bezpieczniej bo osłonki zapobiegają uderzeniu w szczebelki.
-
No z tymi niepotrzebnymi rzeczami to różnie bywa - co dla jednych jest zbędne dla innych może być nieodzowne. Ja nie wyobrażam sobie pierwszych kilku miesięcy bez przewijaka - a nawet dwóch - jeden miałam na łóżeczku a drugi w łazience. Baldachim też się przydał na pierwsze miesiące - dzidziuś spał w naszym pokoju a baldachim zapewniał mu półcień i mały lepiej spał a ja nie musiałam zasłaniać okien w ciągu dnia. A czy zbiera tonę kurzu? Jak pierze się go regularnie z pościelami to chyba nie jest problem. Ja miałam 2 różne łóżeczka i 2 różne baldachimy i każdy było łatwo osunąć więc nie przeszkadzały w niczym. Rożek raczej nie jest super potrzebny ale ja przez pierwsze tygodnie kładłam w nim dziecko w łóżeczku - pomagał utrzymać bobasa stabilnie na boku. Mi nie przydało się wcale nosidełko - takie do noszenia dzidzi na brzuchu. Miałam 2 i były do niczego. Lepsza byłaby pewnie chusta ale nie mam pojęcia jak to obsługiwać... Jeśli planujecie używać pieluszek jednorazowych to warto kupić też trochę tetrowych, mają wszechstronne zastosowanie - przydają się przy karmieniu gdy mleczko tryska jak fontanna a jak dziecku się uleje przy odbijaniu to poleci na podłożoną pieluszkę a nie na nasze plecki :) przy przewijaniu "w terenie" oraz u lekarza - gdy trzeba maluszka położyć np na wadze lub kozetce. Mi się najczęściej przydawały przy przewijaniu kiedy mój synuś zaczynał siusiać na mamusię... szybko pieluszka bach na siuraczka i garderoba uratowana ;) Moje dzieciaczki miały też mini pieluszki (z jednej robiłam 4) z którymi spały bo pachniały im mamą i mleczkiem - używałam ich przy karmieniu. Totalną porażką była wkładka z gąbki do kąpieli oraz myjki.
-
Niagara ja na razie nic nie kupuję bo mam ciuszki po starszym rodzeństwie a na wózek itp. nie mam zbytnio teraz miejsca. Nie wierzę absolutnie w przesądy i gdyby było to moje pierwsze dziecko to kompletowałabym już wyprawkę. To ogromny wydatek jeśli nic się nie ma a odkładać wszystkie zakupy na koniec ciąży to moim zdaniem samobój finansowy i nie zazdroszczę żadnej kobiecie w 8-9 m-cu ciąży zakupów, prania, prasowania tej całej wyprawki... Z mojego doświadczenia mogę Wam doradzić zakup na początek kilku (7-10) sztuk bodów i półśpiochów bo to bardziej wygodne niż śpiochy. Tym bardziej, że urodzimy latem - nie będzie więc potrzeby kupowania tylu rzeczy co zimą. Przyda się kilka kaftaników, z 2 czapeczki, 3 pary skarpetuszek i kilka pieluszek. Do tego dochodzi kocyk, pościele do łóżeczka i jeśli chodzi o tą część wyprawki to jak dla mnie finito :)
-
A co do różowych dziewczynek to nigdy mi się nie podobały... Ale jeśli nam się urodzi dziewczynka o której tak marzymy to chyba wykupię wszystkie różowe ciuszki w mieście ;D
-
Dziewczyny ja miałam usg 4 stycznia a następne dopiero po 8 tygodniach - 1 marca, to będzie 21 tc. Lekarz powiedział, że nie ma potrzeby robić częściej skoro i dzidzia rozwija się prawidłowo i nie ma żadnych innych problemów. Usg nie szkodzi dziecku ale lekarz stwierdził, że tak jak ze wszystkim nie można przesadzać. Wiadomo, że każda z nas jak by mogła to codziennie podglądała by bobaska :) Jak tylko zaczną się ruchy to tak częste monitorowanie nie będzie potrzebne. Ja też jestem ciągle zmęczona i śpiąca, kawa nigdy mi zbytnio na to nie pomagała i teraz też nie. Zakupy męczą mnie okropnie... Chciałabym zrobić rundkę po lumpeksach ale wiem, że nie dam rady. Nawet po zwykłych sklepach nie chce mi się chodzić. Chyba poszukam jakichś ciuszków na allegro. Nasz remont łazienki nadal się ciągnie ale wszystko już kupuje M bo ja nie mam siły. Najważniejsze rzeczy już mamy więc resztą on się może zająć :) Co do śmierci bliskich to zawsze przykra sprawa. Jak jeżdżę na groby dziadków to zawsze żałuję, że nie mogli doczekać kolejnych prawnuków. Mój teść ma 85 lat i bardzo się modlę, żeby zdążył się nacieszyć kolejnym bobasem. Za to bardzo mocno wierzę w to, że w moich dzieciach żyje cząstka dziadków - nie tylko z powodów genetycznych :)
-
Ja od wielu lat jestem pod opieką alergologa i kiedy w ciąży przeszły mi wszelkie objawy alergii byłam zszokowana. Leków na alergię nie można brać w ciąży a ja mam niektóre objawy straszne (puchnięcie krtani np albo duszności okropne - taki skurcz oskrzeli, że się duszę...) Lekarz wyjaśnił mi, że w ciąży alergia bardzo często się jakby cofa - organizm ma ważniejsze sprawy na głowie niż walka z pyłkami :) Niestety po każdej ciąży alergia uderzała ze zdwojoną siłą :( Ciuszki ciążowe mam stare i od przyjaciółki ale pewnie na cieplejsze dni coś tam dokupię - leginsy na pewno i jakieś dłuższe bluzeczki. U mnie to w ogóle kiszka - jedyny sklep z ciuchami ciążowymi zamknęli w zeszłym roku. W jednym można coś tam kupić ale to dosłownie 3 pary spodni i o całej rozmiarówce można tylko pomarzyć.
-
Mój post też wcięło... Może się pojawi?
-
Optymistka taki papierek nie jest potrzebny - po porodzie wystarczy zwrócić się do gina o wystawienie zaświadczenia, nie trzeba robić tego osobiście - można załatwić to telefonicznie, pocztą, mi załatwiał mąż bo po cesarce z łóżka nie mogłam wyjść a co dopiero gdzieś jechać. Nie trzeba się przejmować, że karta ciąży była założona później - liczy się data pierwszej wizyty co jest sprawdzane w karcie pacjentki. Mój gin jest kochany - mogę zadzwonić zawsze o każdej porze i zapytać o wszystko, co budzi moje wątpliwości :) Metafora ja niestety nie wiem o co chodzi z Twoimi wynikami. Moje oglądał lekarz i powiedział, że wszystko jest idealnie więc nie wnikałam. Ciężko mi niektóre odczytać w necie bo są podane często jakieś dziwne jednostki a nie takie jak mam na papierku.. Poszalałam dziś z dziećmi na śniegu :) Wróciliśmy ze spaceru oblepieni i zmęczeni ale był ubaw! Teraz sprzątanko bo niedługo jadę z synkiem na jasełka :)
-
Margrit nie martw się - ja bym się cieszyła :) W pierwszej ciąży nie przytyłam ani grama do piątego miesiąca, później poszło szybko - 16kg... Pewnie dlatego mam tyle rozstępów. Teraz przytyłam jakieś 2 kg - na razie ;)
-
Hmmm, ja też jeszcze nic nie czuję - to moja trzecia ciąża (nie licząc ostatniej, która trwała tylko 6 tygodni) więc pewnie poczuję ruchy wcześniej ale to i tak pewnie za kilka tygodni - cóż, poczekam cierpliwie :) Jestem w szoku, że niektóre z Was czują już dzidzię tak wcześnie. Te z Was, które są w pierwszej ciąży mogą się zdziwić swoim wyglądem niedługo - np wyglądem piersi. Dziewczyny, które mają ciemniejszą karnację zauważą powiększenie się i ciemnienie sutków - czasem sutki (otoczka) przybiera rozmiary spodka od filiżanki. Ale nie martwcie się, to Wam nie zostanie - po odkarmieniu dzidzi piersi wrócą do normy. Mogą się pojawić inne przebarwienia trochę później - pręga na brzuchu ale też przebarwienia na twarzy - wiosna i lato przed nami więc warto zainwestować w mocne filtry na twarz. Mocniejsze owłosienie na brzuchu to niestety też uroki wielu ciąż... Ja dostaję ciemniejsze i gęstsze włosy w każdej ciąży niestety od łona po mostek... Na szczęście to wszystko mija po urodzeniu dzidzi :)
-
Viola jak Cię swędzi skóra na piersiach i brzuchu to intensywniej smaruj bo to może być sygnał, że skóra nie nadąża za rosnącym ciałem i mogą pojawić się rozstępy... Ból brzucha może mieć różne przyczyny, jeśli bywa bardzo mocny lepiej pogadaj z lekarzem. Ja mam czasem taki ból przez zrosty po cesarce niestety. Elliska witaj wśród nas :) Wieczorem zasiądę do filmiku - może mi się uda obejrzeć - komp mi ostatnio świruje niestety.
-
Zastanawia mnie bardzo w jaki sposób jest obliczana teraz wypłata na L4. Kiedy pracowałam najwyższa wypłata jaką dostałam wynosiła prawie 2500zł - wtedy była duża premia. Najsłabsze wypłaty miałam nawet 1700zł jak poobcinali premie. Teraz na L4 dostaję różnie - w grudniu dostałam ponad 2200 a w styczniu ponad 2400... Zastanawia mnie to, bo myślałam, że wypłata będzie stała. Arba czy Ty się orientujesz jak to jest? A na macierzyńskim też będą takie wahania? Dziewczyny też Wam wyskakują reklamy na całą stronę, których nie można zamknąć? Mi takie badziewia wskakują najczęściej podczas wysyłania postu i nic nie mogę zrobić - muszę wtedy odświeżać stronę i pisać drugi raz! Już mnie to wnerwia! Tak samo w oknie poniżej jak chcę zrobić podgląd forum wskakuje reklama, której nie można przesunąć ani zamknąć i nie widzę wypowiedzi...
-
Arba ja w poprzedniej ciąży farbowałam włosy regularnie co miesiąc i nie miało to wpływu na dzidzię. Teraz robię pasemka ale to jest rzadziej - robiłam na samym początku ciąży i teraz zrobię dopiero w maju przed weselem kuzynki. Rozmawiałam z dwoma fryzjerkami, które powiedziały mi, że to bezpieczne - teraz farby są bardziej "przyjazne" a zawsze można dopytać w drogerii i wybrać taką bez amoniaku i innych śmierdzących wynalazków. Będąc w pierwszej ciąży regularnie farbowałam włosy przyjaciółce - a farbę miała platynowy blond z dużą dawką amoniaku...
-
Hello! Ja jak zwykle wczoraj nie spałam do 2 w nocy... a dziś pobudka już przed 7.00 - najpierw mały "mama mleko" później "mama siku" a potem drugiego wyszykować do przedszkola. Położyłam się jeszcze chwilę ale miałam wizytę u dentystki i musiałam zaraz wstać. Chciałam się położyć po powrocie ale tyle do zrobienia w domu, że się nie da :( Ech, tak będzie przez następne kilka lat... Może w końcu się przyzwyczaję ;) Kurcze tyle kasy za poród? Masakra. Raczej nie skorzystam. Choć jak wspominam pierwszy poród to nie chciałabym powtórki z tamtego wydarzenia... Miałam mieć poród rodzinny na małej salce ale była zajęta, rodziłam na dużej sali, obok za parawanem inna kobita... Jak mnie rano położyli to nie dali wstać już do końca - czyli do 18.10. Lekarka była bardzo niemiła i opryskliwa aż mąż na nią nie nakrzyczał, że zaraz w pysk dostanie. Dobrze, że ostatnich 2 godzin wcale nie pamiętam. Ale przeżyłam to jakoś i z radością wyszłam w 3 dobie do domu. Dużym plusem okazała się położna, której wcześniej nie lubiłam i uważałam za wyniosłą paniusię a podczas porodu okazała się skarbem i ogromnie mi pomogła.
-
Ja też jestem na Luteinie i Duphastonie 2x1 tabl. Pewnie tak do końca ciąży - jak i w poprzedniej. W poprzedniej brzuch zaczął mi się napinać już po 20 tygodniu chyba i brałam co kilka godzin... Brałam Fenoterol i Izoptin - masakra - czułam się po tym jak w delirium, wszystko mi się trzęsło. Lekarz powiedział, że jeśli w tej ciąży się to powtórzy to już się tych leków nie stosuje. Bylebym nie musiała leżeć plackiem jak połowę pierwszej ciąży bo przy dwójce dzieci to niemożliwe... Virada nie martw się na zapas - a żurawit w ciąży można? Ja na szczęście w razie takich przypadków mam swoje przetwory z żurawiny :) Jutro rano do dentysty... Brrrrr...
-
Bahati w pierwszej i drugiej ciąży mój brzuszek jak zaczynał rosnąć to był dość twardy i taki napięty jakby, teraz niestety to w większości sadełko ale pod spodem czuję już "ten prawdziwy" brzuszek i poniżej pępka też już lekko wysadziło. Ale same odczucia odnośnie brzuszka nawet w drugiej ciąży były dla mnie trochę dziwne - czułam się trochę jakby to nie moje ciało było w tym miejscu... Głupie nie? Od początku czułam mocną więź z bobasem (a szczególnie jak zaczęłam odczuwać ruchy) ale sam brzuch był jak jak jakieś ciało obce, jakby doklejony ;)
-
No Bahati ja też mam już brzuch spory - nie dość, że przytyłam kilka kg w zeszłym roku to po dwójce dzieci szybko brzuch mi wyskoczył. Tak więc też wyglądam już na 7 miesiąc ;) Kiedyś też byłam chuda - 47kg ważyłam 2 miesiące przed zajściem w 1 ciążę, przed zajściem w drugą 52kg a przed tą ciążą 58kg... A poza tym po drugim dziecku mój brzuch już nie wrócił do normy i przez ostatnie 2 lata co chwilę słyszałam pytania w stylu "o! dobrze widzę, że rodzinka znów się powiększy?" Teraz przynajmniej się nie wnerwiam i z uśmiechem mogę odpowiedzieć "tak" ;) Ogólnie jakoś tak się szybko poszerzam i powiększam...
-
No ja przespałam wszystkie programy... Wczoraj nie spałam do 3 w nocy... wykończę się chyba :( Ale to pewnie wina wieczornej drzemki - tak mnie zmogło, że kimnęło mi się po 19.00 i M obudził mnie po 21.00... Ja już nauczyłam się zmieniać pozycję w rogalu. Wczoraj była u mnie psiapsiółka z półrocznym bobasem i była zachwycona tym wynalazkiem. Dostałam kilka ciuszków ciążowych - najbardziej cieszę się ze spodni :) Oglądaliśmy zdjęcia z usg i ziarno niepokoju zostało zasiane... Mąż mojej psiapsiółki "wypatrzył" siuraka... No ja tam nic nie widzę ale teraz ciągle gapię się na to zdjęcie. Bahati ciekawe czy urodzimy w tym samym czasie :) Cofnęłam się wczoraj do tabelki i jeszcze kilka dziewczyn ma termin na ten dzień ale ostatnio chyba tu nie zaglądają bo już dawno nic nie pisały. Jadę dziś umówić się do dentystki... Sama radość ;) Koalala ja też mam podobnie :) Usg genetyczne mnie uspokoiło i teraz czekam z niecierpliwością na pierwsze ruchy - jak już będę je czuła będę całkiem spokojna o maluszka i chyba wtedy będę w pełni cieszyć się z ciąży :)
-
Jestem ciekawa czy urodzę tym razem w wyznaczonym terminie :) Pierwszego synusia urodziłam 2 tygodnie przed, drugiego tydzień przed więc statystycznie podchodząc teraz donoszę do 16 lipca he he! Jestem ciekawa ile z nas urodzi tego samego dnia :) Nicka mi na pierwszym usg termin wyszedł na 16 lipca - tak jak sobie obliczyłam. Za to wczoraj wyszedł mi na 18 lipca ale to są małe przesunięcia. Moja kruszynka jest wprawdzie malutka bo jak na 12t3d ma 5,4cm - może to jednak będzie dziewczynka ;)