atamta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez atamta
-
KMM na wyjście ze szpitala zapakuj dla maluszka najlepiej taki zestaw: body z krótkim lub długim rękawkiem, śpioszek lub półśpioszek, czapeczkę (niedrapki też mogą być) i ewentualnie pajacyk ale nie za gruby. Do tego cienki kocyk do okrycia gdyby wiało (ja miałam flanelową pieluszkę i wystarczyła a wychodziłam z bobaskiem w połowie maja) Myślę, że to w zupełności wystarczy i nie zajmuje dużo miejsca.
-
Dzięki Biała :) Myślę, że się zdecyduję na tą nianię :) A u mnie leje... Ale było trochę ładnego słoneczka między 11.30 a 13.30 więc wykorzystaliśmy z synkiem na maxa i zaliczyliśmy plac zabaw, ogród i moją rabatkę przed domem :) Głupie pielenie grządki pod płotem a ja jestem wykończona... Plecy mnie bolą (krzyże głównie i lędźwia całe) a nogi mam jak z waty kurcze i do tego pulsują jak bym maraton przebiegła ;) Teściowa to aż mnie skrzyczała, że maleństwo duszę jak tak pielę... Ale to było zaledwie 15 minut roboty i co chwilę zmieniałam pozycję, żeby bobaska nie uciskać.
-
Hej dziewczyny! Moje wczorajsze słoneczko poszło do Was ;) Coś tam nieśmiało wyłazi zza chmurek - oby się rozpogodziło bo ciepło jest i mogłabym przed domem obrobić mój kawałek kwiatowej rabatki. KMM dokładnie myśl o chwili kiedy się wyprowadzisz na swoje. Mi się wydaje, że Twoja siostra mści się na Tobie, że masz wszystko to czego ona nie ma. Złości się na Ciebie, że nie mogłaś zrobić rzeczy, których Ty po prostu nie byłaś w stanie z racji wieku. Nie ma do tego prawa. Miała dużo na barkach w pewnym momencie i czuje się teraz niedoceniona ale w brzydki sposób okazuje to bliskim, tak się po prostu nie robi :( Ja odkąd nie mieszkam w rodzinnym domu (już 14 lat) to stosunki z mamą bardzo się poprawiły. Co prawda nigdy nie będzie już miała dla mnie takiej wartości jak wtedy gdy byłam dzieckiem ale ja dla niej jestem teraz najlepszą córeczką, mój starszy synek najukochańszym wnukiem a mój M jej najlepszym zięciem. Tak to się później wszystko zmienia - ludzie czasem potrafią kogoś docenić dopiero jak jest daleko. Z bratem to już gorzej, rozmawiamy od jakiegoś roku dopiero i to tylko dzięki jego dziewczynie i ich synkowi. Ja jednak zdania o bracie nie zmieniłam i rozmawiałam szczerze z jego dziewczyną. Ona i synuś mogą zawsze na nas liczyć bo z moim bratem to różnie może być... Któraś pytała o farby - my chcieliśmy malować taką specjalną z duluxa - nieśmierdzącą ale niestety kolorystyka uboga i nic nie wybraliśmy. W końcu kupiliśmy z dekorala taka nieścieralną też. Jak M będzie malował to pojadę z dziećmi na weekend do rodziców - te farby szybko schną i dość szybko przestają śmierdzieć. Ja też zastanawiałam się nad nianią baby ono ale właśnie opinie są różne - jest dość popularna i niedroga ale wolę kupić taką, żeby działała bez zakłóceń bo co to za przyjemność siedzieć na ogrodzie i na każde buczenie lecieć do domu sprawdzać czy to dzidzia czy może lodówka się włączyła i zakłóca... Messi ale fajnie jak dziewczynka będzie! Ja ostatnio byłam u kuzyna, któremu urodziła się córcia - same różowe cudeńka jej kupiłam :) aż się jego żona śmiała - a ja mówię, że musiałam sobie zrekompensować brak dziewuszki ;D Margrit ja kupiłam wiosenną ale na dzień dobry przeszywałam guziki bo w cyckach mi ciasna ;) Ale przechodzę jakoś tą wiosnę - oby ciepło było. Mama najlepsze życzenia dla córci! Mój kończy 7 lat we wrześniu. Super fotka! Ja przy Was to liliput jestem a tu same modelki normalnie! Mogłybyście odzież ciążową reklamować! Kurcze Koalala współczuję z tym spojeniem - to nic przyjemnego i faktycznie może się cesarką skończyć. Mam koleżankę, której spojenie poszło przy porodzie - długo trwał powrót do normalnego funkcjonowania i teraz musi uważać (a jest 10 lat po porodzie), nic dźwigać, nie biegać...
-
Ależ piękny był dziś dzień :) Poprałam wszystkie zimowe kurtki itd, poprzesadzałam kwiaty, pojechałam po krzaczki do ogrodu i po obiedzie (szybkim) spędziliśmy całe popołudnie z dziećmi w ogrodzie - M sadził krzaczki a ja z dziećmi paliłam stare gałęzie no i wyzbierałam kupy w ogrodzie... Widzicie jak to jest? Nie mam psa ani kota a ogród zasrany... Zmęczona jestem okrutnie ale tak fajnie zmęczona :) KMM ale Ci współczuję! Ja już dawno wyprowadziłam się z mojego domu wariatów. W ciągu 14 lat 2 razy byłam zmuszona wrócić do niego na chwilę ale za każdym razem miałam serdecznie dosyć - z winy braciszka, który zawsze był pępkiem świata i brał się do bitki przy każdej możliwej okazji (łącznie z czasem kiedy byłam w ciąży) i to nawet za to, że wyprałam mu ciuchy, które były w koszu na brudy - argument miał niezły - bo przeze mnie nie ma co założyć... Nigdy na szczęście nic mi nie zrobił ale może dlatego, że kiedyś powiedziałam mu wprost - uderz, proszę, ale gwarantuję, że tak cię załatwię, że z kicia nie wyjdziesz. Podziałało. Ale on wie, że ja nie należę do osób, które tylko mówią. Rodzice zawsze się go bali. Ja nie. Co do tej niani Aventu to bardzo ciekawa jest. Biała napisz proszę, czy faktycznie nie reaguje na inne sprzęty i fale? Bo te, które miałam robiły hałas okrutny i nie było czasem słychać maluszka bo zaczynały strasznie buczeć :( A akumulatorek działa dość długo? Czy można w nim użyć innych baterii? Cytrynka fajny brzusio - naprawdę laska z Ciebie :)
-
Jupi jupi!!! Wiosna!!! ;D U mnie cudnie - słonecznie i ciepło :) Koalala ja też mam czasem taki kiepski dzień - wszystko jest wtedy do du.. i ciągle beczeć mi się chce... Ale wiosna wreszcie przyszła to może ta zimowa deprecha sama sobie pójdzie :) Ja zamówiłam sobie wczoraj pas - cielisty - bo biały widać pod ubraniami niestety. Skorzystałam ze stronki którą wkleiłyście i zamówiłam wszystkiego za prawie 3 stówy... ale w sklepach wydałabym więcej i jeszcze bym się najeździła, nabiegała i nawnerwiała na ceny albo, że czegoś nie dostałam. Już mi niewiele dojdzie do kupienia teraz :) Najważniejszy wózek - zamówimy w maju - stelaż do wanienki i niania elektroniczna. Mam już nawet pieluszki na początek - kupiłam jedne pampersy a od bratowej dostałam 2 paczki dady :) Wczoraj zamówiłam już wszystkie potrzebne rzeczy - pieluchy tetrowe, flanelowe, kosmetyki, podkłady wszelkie do szpitala itd. W sobotę jadę do przyjaciółki po moją kołyskę i ciuszki więc zabiorę się wtedy za segregację i pranie :)
-
No ja przez wakacje będę nosić pas a później się zobaczy - pewnie w domu nic a na wyjście ściągające gatki ;) Mam też takie cudo http://allegro.pl/kolo-hula-hop-masazer-kulkowy-pas-neoprenowy-i3118652820.html i nie zawaham się go użyć ;) Ale nie prędzej jak 2 miesiące po porodzie. Kuzynka męża za szybko zaczęła ćwiczyć po porodzie i tylko sobie zaszkodziła i szwy po porodzie jej popuszczały i dostała stan zapalny (a w ciąży przytyła tylko 6 kg i po porodzie chuda była okropnie więc nie wiem po co jej to było...)
-
Wiosna wiosna hura hura hura!!!!!!!!!! :D U mnie dziś słonecznie i cieplutko a jutro ma być jeszcze lepiej :) Jutro chyba spędzę cały dzień na dworze ;D Viola fajny brzusio :) Elliska śliczne ciuszki - chyba masz już całą wyprawkę? Pasu poporodowego używałam po obu ciążach - nie wiem czy jest taki super bo brzuch i tak mi został ale faktycznie trzyma fałdy na miejscu. Lepsze są chyba wysokie majtki uciskowe (ja mam takie pod biust) albo gorset wyszczuplający - to jest wygodniejsze od pasa bo ten pas jak się siada to okropnie wrzyna się w brzuch (mnie uwierał okropnie w żołądek). Mój maluszek od wczoraj bardzo spokojny, mniej się rusza i lżej kopie. Jak jutro się nie rozszaleje to podjadę chyba do położnej posłuchać go trochę czy na pewno wszystko dobrze bo trochę mnie to niepokoi porównując do jego wcześniejszych całodziennych szaleństw...
-
Oj ciężki dziś dzień - biomet niekorzystny bardzo :( Szkoda KMM, że nic się nie dowiedziałaś dzisiaj ale 2 tygodnie to na szczęście szybko zleci :) A odczytanie wydruku z ktg to dla mnie do dziś czary mary a to moje trzecie dziecko ;) Viola współczuję tej diety i ciągłego kontrolowania - a ciepło się zrobi i lody kuszą... Ja używałam proszku do kolorów bo ciuszki są i tak delikatne i większość kolorowa. Do białego używałam tylko do prania pieluszek i ręczników. Ja zamierzam kupić persil sensitiv i pewnie wypróbuję białego jelenia jak gdzieś dostanę. Pieluszki na początek kupię jedne dada i chyba pampers a później się zobaczy - wszystko zależy od dzidzi. Maite współczuję! Naprawdę nieładnie Cię potraktowali - co to ma do rzeczy, że ciężarna jesteś? Przecież pracowałaś jak wszyscy choć nie musiałaś - mogłaś olać i iść na L4. To jest przykład jak pracodawcy traktują lojalne pracownice w ciąży... Mi to chociaż bony na święta dali. W tym roku dostanę wyprawkę dla dzidziusia i wyprawkę dla starszego synusia do szkoły :)
-
A u mnie dziś pada już od nocy :( Teraz wreszcie trochę przestało. Robię wiosenne porządki dzieciom w szafach, już nie mam siły... Nie mogę wysłać filmiku - ładuje się godzinami i w końcu przestaje :/ Ma 82,9 MB i 1min1s i nie chce się załadować :( Ech w ogóle to nie mam coś humoru, ryczeć mi się ciągle chce.
-
Oj to Allegro to mi dziś krwi napsuło... Pokończyły mi się dziś aukcje i zamieszanie jak byk. Mam nadzieję, że do jutra wszystko się ponaprawia bo nawet nie wiem jakie przelewy poszły... A jeszcze zamawiałam dziś kilka rzeczy i wisiało to wszystko gdzieś, zapłacić nie mogłam... LadyG ja też tych lodów właśnie się objadłam - do tego stopnia, że kolacji nie jadłam i jeszcze mi ciężko na żołądku. Małemu jak doszły do pięt to do teraz mnie kopie jak szalony ;) Też udało mi się nagrać jak kopie :D Oczywiście rozrywa mi lewy bok! Jak mi się uda to wrzucę jeszcze zaraz na pocztę i idę spać. KMM trzymam kciuki za jutrzejsze usg - oby maluszek zbytnio się nie wstydził i pokazał co tam ukrywa :) U mnie w obwodzie 102 cm... Jutro wejdę na wagę :/
-
LadyG ale maluszek super szaleje!!! :) Świetny filmik! mój łobuz jeszcze tak wysoko się nie zapuszcza - nadal kopie mnie w dole i kopniaki głównie widać na lewym boku jak się położę na prawym. Jak kopie w pępek to czuję ale słabo widać - pewnie mam wysoko łożysko. Ja właśnie zjadłam ogromniastą porcję lodów z bitą śmietaną... Buuu... to był błąd - już mnie mdli...
-
Lou ja przegapiłam Twój brzuszek - podobny do mojego wielkością ale u mnie pępek już na wierzchu no i ja nie mam takiego biustu... Tylko pozazdrościć ;) Ciekawe te termobutelki - nie spotkałam się z tym wcześniej. No ale ceny też słuszne...
-
Dziewczyny staniczek nie jest usztywniany - miseczki są miękkie i dość cienkie, jest fiszbina za to. Taki bardziej usztywniany to będzie np. ten: http://allegro.pl/elegancki-biustonosz-do-karmienia-75-c-i3081394943.html Koalala super brzuszek :) A jakie spodenki fajniutkie - te z tygryskiem najbardziej mi się podobają :)
-
A jeszcze wracając do ruchów - moje maleństwo jest może trochę nadpobudliwe ale ja czuję je też cały czas łącznie z nocą i wczesnym rankiem, robi sobie w ciągu dnia tylko 2 drzemki (koło południa i pod wieczór) i w nocy śpi krótko - uspokaja się dopiero po 2.00 i o 6.00 już szaleje. jestem w 26 tc.
-
Przyszła mamusia na tym etapie ciąży powinnyśmy odczuwać około 10 ruchów dziennie - może Twój maluszek się rozleniwił ale jeśli nie masz daleko na IP lub do przychodni gdzie mogą choćby posłuchać tętna płodu to dla własnego spokoju lepiej jedź i się upewnij czy wszystko jest dobrze. KMM ja miałam to samo - na oczy robiłam okłady ze świetlika lekarskiego (jestem uczulona na rumianek), do tego okłady z rozgrzanej na patelni soli kuchennej zawiniętej w pieluszkę i inhalacje z soli emskiej i naparu z jasnoty białej. Trochę ulgi to przynosiło ale niestety nie obyło się bez lekarza i antybiotyku. Najlepiej po domu nosić też opaskę z materiału, żeby grzać zatoki chociaż czołowe (ja mam taką z polaru) ale można zawiązać sobie choćby apaszkę. Próbowałaś może sinupret na zatoki?
-
O widzę, że nie tylko ja jak zwykle nie śpię ;) Lipcówka a który to tydzień i jaka waga, że lekarz tak Cię nastraszył? Kurcze jakaś nieogarnięta dziś jestem, nie mogę się wkleić... Byłam dziś na zebraniu dla rodziców pierwszoklasistów (starszy od września idzie do szkoły) i chyba jestem bardziej przejęta niż myślałam, że będę... Widziałam dziś na żywo wózek Roan Marita nowy model, który tak mi się spodobał w necie i naprawdę cudny jest! Tylko koła wolałabym tradycyjne a nie takie duże białe... Ech, naprawdę nie umiem się zdecydować bo ten krasnal też mi spać nie daje (mężowi bardziej się podoba). Do tego wszystkiego ten ciąg dalszy remontu, problem z drzwiami (nie kupiliśmy od razu 3 drzwi tylko jedne - do łazienki - a teraz nie można dopasować do kuchni i pokoju bo model wycofany z produkcji...), za głupia farbą latanie bo wybraliśmy kolor i nigdzie go nie mają :( I ogólnie jakaś taka do d... jestem :( Chyba przesilenie na dobre mnie dopadło.
-
Dzieńdoberek dziewczyny :) No mega tani ten zestaw DrBrowns!!! A mi koparka spadła! Ja na początek zawsze miałam jedną butlę mniejszą i jedną większą - przy karmieniu piersią mi to wystarczało ale warto kupić zestaw w promocji bo tak czy inaczej później dokupuje się butelki.
-
Tigrai ja przy porodzie sn (co było ponad 6 lat temu) nie miałam możliwości wybrania czegokolwiek... Jak mnie rano położyli tak plackiem do wieczora aż urodziłam - nawet pić mi nie pozwolili. Nikt też nie pytał czy może naciąć krocze tylko chwilę przed zostałam poinformowana, że teraz natniemy krocze i ostatnie parcie mam przed sobą (w sumie wyszły chyba jeszcze ze 3 parcia...). Na szczęście ja byłam nastawiona na cięcie krocza bo wolałam być nacięta niż popękać i nie poczułam nawet tego (usłyszałam tylko... specyficzny odgłos...) Messi szkoda, że u mnie w okolicy nie ma Rossmanna bo ceny kosmetyków w naszych drogeriach i aptekach są jak z kosmosu. Maite wszystko przed Tobą :) Ja zawsze chciałam mieć 3 dzieci :) Co prawda liczyliśmy na dziewczynkę teraz ale cóż - będzie trzeci rozrabiaka ;D Teraz sama się martwię jak to wszystko ogarnę... Ale pocieszam się, że najtrudniejszy pierwszy rok - później już z górki :D Ja mam do wyboru 4 szpitale (w sumie to nawet 5)- każdy oddalony od nas 30-60 km i nie wiem na który się zdecydować. Raczej pojadę tam gdzie najbliżej i chyba zacznę robić wywiad na jego temat. W sumie leżałam w nim w marcu ale na ginekologii - położniczy oddział był obok. Szpital jak szpital - ale jakoś nie wpadłam na to, żeby się więcej wypytać na temat warunków na położniczym itd. - teraz żałuję w sumie.
-
Maite przy cc jak wyjmą dzidziusia to wyjmują łożysko też - oczyszczają całą macicę i biorą się za zszywanie brzucha. Nie trwa to długo. Przy normalnym porodzie po urodzeniu dzidzi rodzi się łożysko - czasem samo, czasem trzeba przeć. Jeśli urodzi się całe to super (sprawdzają - oglądają). Jeśli nie (lub jeśli wcale nie chce się odkleić - tak było u mnie) wtedy czyszczą ręcznie - łyżeczkują macicę... Niestety odbywa się to przeważnie beż znieczulenia... Mnie spotkało to szczęście, że dali mi narkozę - może dlatego, że zostało mi całe łożysko a ja byłam wykończona długim i ciężkim porodem. Przepraszam za te drastyczne dla niektórych szczegóły ale takie są niestety realia porodu - jak dla mnie cud narodzin zaczyna się dopiero gdy biorę dziecko na ręce ;)
-
Mama mi też te wizyty nie są potrzebne teraz - w końcu to moja trzecia ciąża ;) ale kontakt z taką położną daje mimo wszystko poczucie bezpieczeństwa - zawsze mogę zadzwonić w razie jakichś problemów i się poradzić bądź poprosić aby przyjechała dzidzi posłuchać lub podjechać do niej na ktg o każdej godzinie (nasza położna środowiskowa ma dostęp do ktg przy gabinecie mojego lekarza a ten przyjmuje tylko 2 dni w tygodniu). LadyG z tego co mówili mi lekarze w szpitalu to sam magnez niewiele daje - ponoć w połączeniu z potasem dopiero działa jak trzeba. Ja biorę dokładnie Asparginian bo Aspargin miał wielkie tablety, którymi się dusiłam a ten drugi ma podłużne tabletki lepsze do przełknięcia. Na ulotce jest napisane potas - 300mg (15%), magnez - 72mg (19,2%), najlepiej sprawdź sobie ulotkę w google. Maite dobrze, że wszystko ok :) Nie martw się pozycją dzidzi - jest jeszcze dużo czasu i może się odwrócić i jeszcze poczujesz tą rozkosz kopniaków w miejsca o których nawet nie śniłaś ;D Duża już ta Twoja "mała" :) Jestem ciekawa ile waży teraz mój chłopczyk - od ostatniego badania usg minęło dopiero 2,5 tygodnia a mi się wydaje jakby już przynajmniej miesiąc minął... KMM i Anetach nie wiem, czy mnie dobrze zrozumiałyście - ja miałam na myśli położne środowiskowe - te co odwiedzają nas w domu po porodzie i od niedawna przed. Co do położnej, którą można sobie "wynająć" do porodu to mam mieszane uczucia - nie każdy szpital respektuje takie praktyki (obecność obcego personelu) - lepiej się wcześniej zorientować czy ta położna już uczestniczyła w takich porodach w konkretnym szpitalu i jakie ma tam relacje z personelem...
-
Bardzo fajny ten plan porodu - ja miałam trochę inny - mniej szczegółowy. Warto sporządzić coś takiego i dać w trakcie przyjęcia do szpitala. U nas szpitale w małych miasteczkach respektują takie plany (przynajmniej w miarę możliwości) więc jest nadzieja, że wszędzie już się z tym spotkali. U nas nawet jak ktoś nie ma takiego planu to sporządza się go na miejscu ( no chyba, że kobita już ma zaawansowaną akcję porodową oczywiście i nie ma na to już czasu ha ha!) Każdy szpital ma swoje zasady i na pewno w wielu kwestiach trzeba się będzie dogadać - np u nas nie ma możliwości aby przy cesarce był np mąż. No i z tym znieczuleniem to też różnie bywa niestety.
-
Viola podejrzewam, że będziesz musiała powtórzyć badanie - moja przyjaciółka i kuzynka były na obserwacji kilka dni w szpitalu jak im cukier źle wyszedł i tam badania już wyszły ok (były 3 doby). Ale jakoś kosmicznie norma nie jest przekroczona - w normach podają, że powyżej 180 dopiero jest mowa o cukrzycy ciążowej. LadyG a bierzesz sam magnez? Ja biorę magnez + potas (Aspargin) 3x2 tabl. i naprawdę zero napinań brzucha - sporadycznie wieczorem i to w dodatku na własne życzenie - jak się położę na plecach. Ja przy pierwszym porodzie miałam "szpitalną" położną i była świetna, mam nadzieję, że teraz też trafi mi się taka dobra kobieta... A co do wizyt położnych przed porodem - czemu narzekacie? To chyba dobrze, że ktoś pomyślał o ciężarnych i objął je dodatkową opieką - nie każda przyszła młoda mama ma wiedzę na temat ciąży, porodu, maluszka i nie zawsze ma z kim o tym porozmawiać a lekarze same widzicie, że nie zawsze mówią nam to co chcemy wiedzieć... Zawsze przy pierwszej wizycie położnej można jej podziękować i umówić się, że przyjedzie dopiero po porodzie. Ja uważam jednak, że dobrze mieć kontakt z taką osobą (numer telefonu) - moja zawsze służy radą i zawsze mogłam do niej zadzwonić i się poradzić w nagłych sytuacjach przy dwójce moich dzieci (nawet w środku nocy).
-
Faktycznie miałam te badania w poprzedniej ciąży - GBS też tylko nie wiedziałam, że to się tak nazywa. Biała ja używałam Emolium ale po przeczytaniu składu i ewentualnych skutków ubocznych już nie kupię, wolę zwykłej oliwki dolewać do kąpieli bobaskowi.
-
Krzywa glukozowa - wg mojej wiedzy to trzeba siedzieć na tyłku niestety te 2 godziny bo chodzi właśnie o spalanie cukru w stanie spoczynku. Co prawda w poprzedniej ciąży lekarz pozwolił mi wyjść ale zaznaczył, że nie chodzić - tzn autkiem z mężem podjechać do domu i siedzieć. Wizytę położnej też już miałam - ale, że to moja trzecia ciąża to zdecydowałyśmy, że nie będziemy się wygłupiać i następna będzie dopiero po porodzie - chyba, że będę chciała posłuchać tętna dzidzi to przyjedzie i sprawdzi. Położna nie robi wywiadu środowiskowego i nie zagląda do lodówki - na szczęście ;D Patussa ja miałam tylko wymaz pod kątem bakterii i grzybów ostatnio ale nawet nie wiem co to GBS i ureaplazma... Muszę sprawdzić u doktora Google ;) KMM nie martw się na zapas UP - nie znam nikogo komu by znaleźli pracę ;) najlepiej chodź się podpisywać - najlepiej z wózkiem - wtedy Cię wpuszczą a panie z okienka będą widzieć, że nie masz opieki dla dzidzi. Wypełnia się też tabelkę z kwalifikacjami i wymaganiami co do pracy więc nie sądzę, że z małym dzieckiem coś Ci wynajdą przy obecnym bezrobociu. A dopóki nic Ci nie zaproponują będziesz objęta ubezpieczeniem. Jest jeszcze jedna opcja - przyjmujesz ofertę i umawiasz się z pracodawcą ale to z nim ustalasz czy podejmiesz pracę - przedstawiasz mu swoją sytuację (małe dziecko, ograniczone godziny pracy itd) i to on rezygnuje z Ciebie i powiadamia UP a Ty nie tracisz statusu bezrobotnego. Moja siostra tak miała 2 razy - a że praca była proponowana w gastronomii nie mogła się podjąć pracy nocnej i doszedł problem karmienia piersią i braku dojazdów więc pracodawcy sami rezygnowali.
-
A u mnie jeszcze słonko świeci :) Byliśmy na spacerze z dziećmi i gośćmi, troszkę mnie ten spacer zmęczył ale słonko tak kusiło... Szkoda tylko, że jeszcze tak chłodno. Ja jestem po jednym porodzie sn i jednym cc. Teraz świadomie decyduję się na sn, mimo pewnych problemów ortopedycznych i niezbyt miłych wspomnień z pierwszego porodu. CC niestety nie było dla mnie niczym fajnym i nie chcę przez to przechodzić ponownie. Mam nadzieję, że teraz uda mi się urodzić sn bez problemów - wiem na co się nastawić i liczę, że się uda. Największym plusem jest chyba utrata kalorii podczas porodu sn (to tak trochę żartem ale dużo w tym prawdy) ;) Boje się oczywiście - przyznaję się bez bicia. Mam niezbyt wysoki próg bólu ale wolę intensywny ból przez kilka godzin niż kilka tygodni - a tak niestety miałam po cc :( KMM normalnie wpędzasz mnie w kompleksy ;) Figura modelki :)