Znam jednego hindusa już pięć lat, poznaliśmy się przez internet i ciągle się przyjażnimy. Mamy zamiar się spotkać, gdy pojadę do Indii na wycieczkę. On nie ma zamiaru wyjeżdżać z Indii, ponieważ trzyma go tam rodzina i system kastowy- jest braminem. Oznacza to, że ożeni się z kobietą z aranżowanego małżeństwa, wybraną przez jego rodziców.
Jest bardzo miłym i kulturalnym przyjacielem. Kiedyś gdy miałam półpasiec, siedział tydzień ze mną na czacie i mnie rozśmieszał żebym się tylko nie drapała. Po tygodniu, gdy poczulam się lepiej, zapytał czy może iść spać (róznica czasu Polska Indie-4.5 ha)
Nie uprawialam z nim sexu, ani nie spytal mnie o przyjazd do Polski. Po prostu fajny kumpel, polecam hindusów. Jednakże trzeba mieć na uwadze, że to jest inna kultura jeśli sie rozważa ślub lub tylko sex.
Wierzycie w przyjażń z netu?