Zacznę od tego że mam 25 lat i jestem z woj. lubelskiego, jestem już mamą, mam bowiem 6 letnią córeczkę. O drugiego dzidziusia staraliśmy się z mężem dosyć długo bo rok czasu, miałam problemy z owulacją ale dzięki mojemu cudownemu lekarzowi po 3 miesiącach monitoringu owulacji, braniu odpowiednich leków udało mi się zajść w upragnioną ciążę.
Dzisiaj zaczęłam właśnie 18 tydzień ciąży, za tydzień 17 grudnia mam usg i mam nadzieję że nasza dzidzia pokaże co ma między nóżkami, chociaż nie jest to takie ważne, najważniejsze żeby była zdrowiutka.
Ciążę znoszę oki, na początku tylko były mdłości, ale teraz jest już oki.
Męcze się tylko od poczatku z nawracającymi grzybicami, a że przed ciążą miałam problemy to teraz jest po prostu tragicznie, ciągle jestem na jakiś globulkach, maściach, kremach co i tak pomagają tylko na kilka dni. Mimo że lekarz uspokaja że grzybica nie zaszkodzi dziecku to ja i tak ciągle jestem zmartwiona czy wszystko bedzie oki.