Witam.
Dziś kiedy byłam w pracy musiałam się strasznie ugryźć w język-boleśnie! Z racji wykonywanego zawodu nie mogę uczestniczyć w rozmowach na tematy drażliwe takie jak religia czy polityka..
Siedzę i obsługuję klientów..Jeden do drugiego śmieje się,że ten nie musi się tak schylać,bo on aż się głupio czuje..i wszyscy razem z nim w śmiech.ok sytuacja troszkę śmieszna ..
Jednak nagle temat zszedł na homoseksualizm, transwestytyzm i adopcje dzieci.....
O tym co by zrobili takim ludziom owi panowie ,którzy prawie się kłócili,nie wspomnę ze względu na drastyczne opisy.
Jedyne co mogłam powiedzieć to takie oto zdanie:
Nie trzeba się zgadzać na wszystko ale tolerancji troszkę by się przydało Polakom.....