

bierka.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bierka.
-
To ja z moim przez tel. nie rozmawiam, zdarzyło się że musiałam zadzwonić, a jak mam do niego jechać to sie upewniam czy nie pojade nadaremno to piszę smsa.
-
Ewelinka qurcze ja bym nie umiała powiedzieć że On mi się podoba i że coś czuje, znaczy ja do mojego nie czuje, ale jak by to było później... Belluś no a mieszkam teraz w innym mieście to mojego nie widuje, ale jak jade do rodzicow to jestem blisko...
-
Belluś własnie tutaj na forum przychodzi mi to pisanie z łatwością bo wyrzucam to z siebie, zaniedługo pójdę na wizytę i zobaczę czy dalej jest tak fajnie, może jeśli będzie zwyczajnie wtedy zmienię nastawienie...
-
Belluś napisałaś " że znowu nie chcesz mieć romansu" było coś kiedyś czy tylko szybko pisząc tak napisałas? wiesz u mnie myślenie o doktorku nie rzutuje na życie rodzinne, kiedyś jak mieszkałam w jego okolicy musiałam do niego bardzo często chodzić bo miałam problemy zdrowotne to wam kiedyś pisałam i mąż był baaardzo zazdrosny że tak często chodzę itp, a wtedy jeszcze "nie kręciliśmy" rzucał się nawet o to że taką a nie inną sukienkę ubieram do niego, dla mnie to było chore. odkąd się przeprowadziliśmy i chodzę do niego rzadziej jest ok, nawet o niego nie pyta. Ja narazie z tego flirtu nie chce rezygnować, narazie mam nad tym kontrole, może rzeczywiście to jest efekt tego że miałam tylko jednego faceta nie wyszumiałam sie, nie chodziłam na dyskoteki, tak jak inne moje koleżanki... NIE WIEM czy to tego efekt, może... A teraz mi odwaliło jak lekarz zwrócił na mnie inaczej uwagę. Boję się tylko tego że stracę kontrole i nie zapanuje nad tym...
-
oba wpisy się zachowały to świetnie po prostu :o po co ja tego drugiego pisałam? :o no to się naczytacie :P a strona mi wygasła więc myślałam że wpis się nie zachował... buuuuuuu dobra idę teraz na kawę, bo się tyle napisalam że mam dość ;) Klaudia i reszta dziewczyn
-
qurcze no! napisałam dlugiego posta i mi go zjadło :o więc napiszę w skrócie... Belluś mnie nie dotykają wpisy innych a dlaczego? bo nie robie nic złego. To że za kase, mam tego świadomość ktory lekarz nie lubi kasy, ale ja mojego nie zmienie, bo jest różnica płacić 70-100zł a nie 150-250zł. Jest dobrym fachowcem i już. Wolę zauroczyć się doktorkiem bo jest pewniejszy, niż kolegą z pracy który chce się dowartościować koleżanką mężatką z pracy i rozwalić przy okazji małżeństwo bo się ZAKOCHAŁ. Jest różnica też między komplementami meża a doktorka, doktorek- dorosły obcy wykształocny przystojny facet, który mi w pewien sposób imponuje, mąż- długoletni partner, jego komplementy czasem ich brak to nie to samo... No i nie interesuje mnie to czy robi to celowo czy nie, wole chyba jak mnie kręci celowo bo jakoś nie widzę go zakochującego się we mnie to by była porażka a ja znalazłabym się w pułapce. Rozmowy może celowe nie są bo gadamy i wszystkim i robimy też przysłowiowe "jaja". Co mi z tego życia zostało ;) flirt nikomu nie zaszkodzi, a czy ja wiem czy mąż nie flirtuje na boku lub nie pisze gdzieś na czacie? Ja się nie zakochałam w doktorku tylko zauroczyłam a to jest różnica, bo ja go nie kocham, on mnie tylko kręci wyglądem zachowaniem.
-
Belluś ja też walcze, ale nikt mi nie zabroni oderwać się od codzienności, inni chodzą na piwo, inni na panienki, a ja myślę o doktorku, to chyba nic złego że mam jakieś tam myśli. Jeszcze potrafie odróżnić myśli o doktorku od mojego zycia codziennego, więc tez walcze i potrafie tez zapomniec, ale nie dam sie żeby ktos mnie moralizowal. Więc na pewno prawda jest to co napisałaś i to duża, ale powiedz mi też co mi z tego życia zostało? Inaczej się czuje słysząc komplementy męża a doktorka, doktorek - obcy dla mnie facet, dorosły przystojny wykształcony, czy robi to celowo czy też nie, NIE WNIKAM, w sumie wolałabym celowo żeby tak robił, bo jakby tak on się we mnie zadłużył to chyba byłabym w pułpace... A mąż- długoletni partner, co tu dużo mówić, komplemnety czasem jego brak, inaczej "smakuja"... Nie zastanawiam się czy warto się zauroczyć czy nie, u mnie się to po prostu stało i czasem ta adrenalina dodaje mi kopa. Belluś a mnie nie dotykają wpisy typu, że on tylko dla kasy, że on robi ze mnie świetną maskotkę i tego typu, a dlaczego? już Ci mówię :) Dlatego bo mam świadomość że kasa jest dla niego ważna, dla każdego lekarza, ale ja do niego chodzę kooope lat i wiem że trzeba płacić, zdarzyło się że nie płaciłam i to nie raz nie dwa, wybrałam jego jako specjalistę to muszę płacić a wolę płacić 70-100zł a nie w dużym mieście 150 czy 200zł jest różnica? JEST, więc też dlatego lekarza nie zmienie. Czy się mną bawi? niech się bawi ja też się w jakiś sposób bawię,bo gdybym brała to serio to chyba z mężem bym już nie była, a tak tylko flirtuje, jest to miłe i już. Rozmowy są poważne czasem, czasem robimy sobie "jaja". Nie mogę tego brać serio więc odrywam się od rzeczywistości, a to że on mi się podoba, jego koszula, perfum, On to co z tego? ja wole flirtować z doktorkiem niż z kolegą z pracy TAK - taki doktorek jest pewniejszy od zazdrosnego kolegi z pracy ktory chce się dowartościować, albo zwyczajnie rozwalić małżeństwo.
-
Imperia nie chce mi się twoich postów komentować, skoro to że mnie zjechałaś przyniosło ci ulge ok rozumiem to, ale to czy jestem dla kogos nikim czy niczym w tym przypadku moj doktorek mam to w nosie, czy ty tego nie rozumiesz ze nie obchodzi mnie to czy jestem dla niego zabawka odskocznia czy jeszcze nie wiem kim, NIE ROZUMIESZ TEGO ze mnie to NIE obchodzi?! To on jest dla mnie odskocznią i w rozmowie i w ogóle. A to że pokazalas to swoim doktorkom to juz nie powiem ale troche żałosne, masz rzeczywiście się czym chwalić, normalnie zazdroszcze że masz tylu znajomych lekarzy haha :D I powtarzam poraz kolejny jakbym wiązała się z nim zyciowo to raczej logiczne że interesowałoby mnie wszystko na jego temat, wiec wez skoncz pisac glupoty. Akomplementów mi koledzy, sasiedzi NIE prawia bo nigdy do takiej sytuacji nie dopuscilam, doktorek to inna sprawa, i moge byc jego maskotką, misiem, lalunią kim tylko chcesz. To nie jest twoja sprawa, nie ty mnie bedziesz oceniac. I na tym zakoncze rozmowe z toba, gdyz nie da sie z toba normalnie rozmawiac, dobrze ze sa tutaj jeszcze normalne dziewczyny dla ktoeych nie ma znaczenia co i jak robie, albo o kim mysle, jak czesto i dlaczego. Pokazuj to sobie komu chcesz, nie wiesz jak jest naprawde miedzy mna a doktorkiem i sie tego nie dowiesz. Ja poki mam tutaj z kim pisać to będę pisac i juz :)
-
Dlatego nie lubie jak ktoś moralizuje, a sam np.jest nie lepszy. Jestem tutaj żeby pogadać, a to co robie to w końcu moje życie i sumienie. Nie robie nic złego, nawet jak widze jakiegoś przystojniache na ulicy to nie reaguje, bo mnie to nie bawi, z doktorkiem jest inaczej, to w końcu dojrzały facet a nie jakiś tam młodziak, który mi nie imponuje. Nie przyszłam tutaj pisać i czekać na rozgrzeszenie, piszę bo fajnie to z siebie wyrzucić i już.
-
Klaudia a Tobie zdrówka życze!!
-
Belluś tak prawda to jest, ale nie ktoś mnie będzie ocenial to raz a dwa wybrałam jego, płace ja swoimi pieniędzmi więc nie wiem co to kogo obchodzi. No i w ogóle z czym Imperia mi wyjezdza że nie interesuje mnie jego zycie, czy posuwa inne itp. a co ja jego żona jestem? Podoba mi sie to jak jest, jak ktos tego nie rozumie to już nie moja sprawa. Despina ciacho ciacho :P
-
No tak tylko mnie doktorek nie zakecał od 18 r. ż bo wtedy to ja dzieckiem jeszcze byłam, zaczeło sie niedawno, a co do kasy najgorzzej u niego nie ma, porownujac innych lekarzy ceniących się, więc wątpie żeby tylko mnie zakręcił żeby kase miec, skoro wie że do niego chodze. Zresztą dla mnie to nie ma znaczenia, płacę bo jest bdb specjalistą. A opinia Imperii to nie wiem czy z zazdrosci czy z czego bo w sumie jak to odebrac skoro ona nie moze sobie z lekarzem o wszystkim i o dupie marynie pogadac... :P za pare lat ona tutaj wejdzie i zacznie pisac co ją trafiło :D
-
a piernicz sobie :D też mi to leci a żebyś wiedziała że mnie to NIE interesuje, interesowałoby wtedy gdybym była wolna i zależałby mi na nim, wiec sory nie ty bedziesz mi mówić co mam sobie myśleć a od ocenienia też kiedyś byłam PIERWSZA, zmieniłam się jak i mnie walnęło :D więc twoja wypowiedź leci koło nosa haha
-
Imperia może tak jest fakt, ale mi to jedno co on myśli, daje mi to co kobieta chce od mężczyzny, adoruje, prawi komplementy, a to że mówi to 100 innymi nie interesuje mnie to :) na pewno nie mówi tego wszystkim i po 10 razie, ja do niego chodze laaaaata. Ja nie zamierzam z nim życia spedzac bo nawet bym nie chciała, ale gdybym byla wolna to pewnie na kilka razy byłby to fajne przeżycie i już :P No i nie chodzi o to że od męża tego nie dostaje NIE. Chodzi o to że nigdy nie cenił mnie inny mężczyzna bo nigdy do tego nie doporowadziłam. tutaj wymiękłam przyznaje się bez bicia :P
-
ale się pusto na weekend zrobiło... Myślałam że z kimś pogadam ale chyba nic z tego ;)
-
Dziewczyny zdrówka wam życze!!! Belluś, ja mam wyłączone myślenie na 100% póki co, ale zaniedługo się zacznie, bo mówiłam wam że musze iść do niego miałam isć w kweitniu ale chyba pójde w maju, sama przeciągam tą wizyę bo się boję ;) nie tego że coś będzie NIE, po prostu tego że wiem że znowu będzie wlączone myślenie o nim... Teraz wiesz porządki wiosenno-świąteczne i nie mam czasu na myślenie, ale wiem i na 100% to wróci. A ja nic na to nie poradzę że on pociąga mnie wizualnie :P niech się szybciej starzeje hehe to wtedy na bank zapomne ;)
-
piękna przepiekna ja NIE stawałam żeby zwrocil na mnie uwagę, wręcz olewałam dopiero dużo później uległam. Aghai, blondynka może jeszcze? :P
-
Maja ja bym na takiego kolesia nie traciła czasu, skoro nawet na tel. mu było szkoda...
-
Aghai, hehe ja też waże tyle co Ty, znaczy ważyłam bo teraz zrzuciłam już do 54,5 ale musze do 53 bo to jest waga w której najlepiej się czuje, te 1,5 kg to niestety boczki i fałdka na brzuchu ;) ale nie mam co narzekać zrzuce to fajnie, nie to wypale na działce jak się będę na słońcu smażyć :P aaa i mam 160 cm wzrostu więc też za duża nie jestem ;)
-
Maja Majeczka mi jak się przytyło, to dostałąm tyle komplementów od mojego doktorka, że nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, wtedy chyba po raz pierwszy wypiekow dostałam :D
-
Ja was chyba nie dam rady nadrobic :( hej w ogóle :) Agahai no nieźle z tą małolatą, ja bym się pewnie nie dała i też wyjechała z tekstem do niej to raz a dwa na pytanie kto ja jestem na pewno bym nie odpowiedziała że narzeczona, tylko coś w stylu "przepraszam a co to "panią" obchodzi, to nie powinna byc "pani" sprawa" i co to za pytanie. Tyle. Jakby na mnie zaczeła "szczekać" to bym ją postawiła do pionu, tym bardziej że obca na "TY" do mnie mówi, i miałabym pewnie w nosie ludzi tam siedzących :P Raz miałam akcje w mc donaldzie jak koleś wyjechal na moje i kolezanki dziecko, bo podobno bardzo halasowali, a tylko sobie siedzieli i sie smiali no jak to niecale 2 latki :) i koles elegant na nas wyjezdza ze prosze uciszyc te dzieciary! a jak do niego ofen przy ludziech SLUCHAM? Jak panu przeszkadza prosze zmienic lokal to sa dzieci, jak nie pasuje dalej tez sa fastfody. cos tam jeszcze pobredzil aaa i jeszcze mi walnal tekstem jak wychowuje dziecko?! to no tak sie wkurzylam cisnienie 500 i jeszcze glosniej do niego "a co to pana obchodzi jak ja wychowuje dziecko MOJE DZIECKO MOJA SPRAWA i nic mu do tego" zamknal sie bredzac dalej pod nosem do siebie. A w macu byla tylko mlodziez ze szkoly wiec im to nie przeszkadzalo ;) jestem wyczulona baaaardzo jak ktos na mnie jedzie bez powodu ;)
-
no to jak pojde do tego co tylek bada to bede pamietac o odmowie chociaz tyle :P ja na nikogo nie naskakuje, napisalam ze to wasza sprawa jak robicie, mi to nigdy do glowy nie przyszlo zeby moj facet byl ze mna u gina (skoro o nim ciagle mowa) ja nawet od porodu odwiesc chcialam, nie zmuszalam mowilam nie chcesz to nie, faceci roznie reaguja. Przyszedl czas, sam zdecydowal ze bedzie. U nas sa luzne relacje, chcialby isc do gina nie ma sprawy ale raz na rok a nie co wizyte.
-
nie cytujcie jednego i tego samego zdania chodzilo mi o lekarza ktory bada tylek! akurat u mnie nie wpuszczaja, czy to na zywca czy przy uspieniu. Jest lekarz pielegniarka osoba 3 nie moze byc i juz. Jesli u was wpuszczaja to super, to moze do was przyjade zeby maz byl ze mna na tym badaniu...
-
potrafilbym wybaczyc wiesz no to jakiś dziwny jesteś, bo moj maż był 2 razy u urologa i ani razu z nim nie bylam w srodku! to jakieś chore, i wcale nie chodzi o wsytd tak jak napisałam, wiesz lekarze faceci też nie lubią jak mężowie patrzą mu na ręce, co robi a czemu a po co, To jest jego rejon i już, co innego ciąża staranie sie o dziecko ale nie przy normalnej wizycie :o Dużo facetow jest zacofanych i mysla ze facet gin to najgorsze co moze byc a juz w ogole chore jest jak facet zabrania kobiecie chodzic do faceta lekarza. I tu nie chodzi o wstyd!! My tez z mezem znay sie kupe czasu, jest moim pierwszym facetem od 10 lat, kuuurka moge przy nim bekac baki puszczac :D ale nie wlazic na kozla :o to do dentysty w takim razie tez wchodzicie razem? albo do lekarza rodzinnego zbadac gardlo? wiesz niedlugo moj maz idzie do babki gastrologa to w takim razie mam isc z nim i aptrzec na jego przelyk? bo to znaczy ze jestem mu wierna i oddana? naprawde nie rozumiem takiego podejscia. a na takie badanie i tak mnie nie wpuszcza do srodka ale to juz inna kwestia, tak samo do lekarza badajacego odbyt (sory wypadlo mi jak mi sie nazywa ten fach) znasz jakiegos lekarza ktory cie wpusci jak bedziesz mial badana zone? bo ja nie znam zadnego. Zrozum ze sa niektore badania przy ktorych facet nie powinien byc. No i fakt ze przy flircie nie wyciagasz swojego czlonka, ale jak sam napisales chodzisz do faceta, a kto wie jakbys trafil na fajna babeczke urologa czy innego, wtedy nie wiesz co cie moze trafic... wiec latwo jest oceniac i wrzucic do jednego wora (flirt, pocalunek dala dupy - wszystko zdrada) i tak jak kolezanka wyzej wspomniala faceci zawsze duzo moga, ale kobieta to od razu szmata. Tez byla ta jedna ktora zdrada sie brzydzila itp, ale teraz wiem ze nie moge oceniac innych bo po tym pocalunku sama zrobilam cos zlego i malo wlos nie przyrownalabym sie do tych ktorych kiedys ocenialam zle...
-
w życiu bym nie chciała żeby ze mna chodzil na badania, kiedys na usg w dodatku dopochwowe w ciazy zawolal mojego meza, nie majac pojecia ze to takie usg myslalam ze ze wstydu sie spale nie ze przed mezem, ale dla niego to nic fajnego ze facet mi tam "cos" robi... niby sie smialismy ale nie bylo to dla mnie fajne badanie... co innego POROD. Wtedy Ok. Ale nie wyobrazam sobie zeby maz za kazdym razem ze mna wchodzil nawet jak stercze na fotelu :o to tak jakbym miala 15 lat i szla ze mna mama i siedziala obok kozła :P siara jak nie wiem :D a na badania nie chodze z mezem i nie siedzi w poczekalni, jakos u nas sie tak przyjelo ze siedza ZAWSZE same kobiety to raz a dwa doopy nikomu nie dalam wiec czy ja wiem czy sie ku..wie...? trzeba odroznic pewne rzeczy, to ze jestem zafascynowana nim jako mezczyzna o niczym nie swiadczy, faceci tez tak maja ze lubia sie obejrzec za jakas kobitka, poflirtowac jak zona nie widzi... u mnie byl pocaluek WIEM O TYM co zrobilam, do niczego dalej sie nie posuwam i nie mam zamiaru, pragne zaznaczyc ze bylo to prawie 3 lata temu, to tez nie zawadzilo zeby dalej miedzy nami bylo fajnie jako pacjent-lekarz. Bo dogaduje sie z nim super i juz. a co mysla sobie inni akurat mnie to nie obchodzi. Pisze tutaj zeby z kims sensownym porozmawiac, inni zdradzaja na prawo i lewo, ja NIE.