

bierka.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bierka.
-
Aghai, wooww co za historia :) super że Ci się tak ułożyło... wiesz to tak łatwo pisać zmienić lekarza, ale ja nie mogę jest zbyt dobry w swoim fachu, byłam u kilku raz prywatnie u innego drugi raz na kase, PORAŻKA. Jak byłam młoda i miałam coś grzybicznego (sory nie chce wam obrzydzac) miałam chyba 19 lat to lekarz prywatnie zasugerował że albo moj partner (teraz maz) albo ja cos na boku NOŻ KUŹWA, wyszłam z ciśnieniem 300, a grzybice nie tylko z robienia czegos na boku się pojawiaja! debil i tyle. Poszlam do mojego bo w tym czasie byl na urlopie, pomogł i nie bylo sprawy. Zna cała moja historie wszystkie zabiegi i operacje, znamy sie bardzo dobrze i nie umiem zaufac komus innemu tlumaczyc wszystkiego itp. ja po prostu przychodze i wale prosto z mostu co mi jesta on mi tlumaczy co i jak. No i zmienic tez nie chce, nie jest az tak drogi to raz a dwa lubie go jako czlowieka, nie tylko o tym co mi dolega rozmawiamy. Przy porodzie byl na moja prosbe, czy inny lekarz ktorego nie znam zrobilby to dla mnie? tak ale pewnie za kase.
-
hej babki :) ja narazie zapomniałam o doktorku, mamy w domu epidemie jakis wirus czy cuś, ale juz przechodzi, całe szczęście. nawet nie wiem co pisać o doktorku bo tak jak mowie nie myślałam o nim już jakiś czas tj. kilka dni ;) wpadłam zobaczyć co u Was :)
-
witam u mnie jest też tak że przed i po wizycie myślę, ale też mam myśli jak długo do niego nie idę, tak jak teraz. No ale mam was póki co to możemy pisać... :)
-
Belluś, no u mnie różnie, czasami nie potrafie zasnąć i rozmyślam, kiedyś mi się nawet śnił. Ja wiem że to chore, są dni że nie myśle, ale jak już tak siąde to myśli same wpadają... Chcę do niego pójść, ale dalej się trzymam i nie idę. Po prostu pogadać pośmiać się z nim... Potrafi odstresować samą rozmową. i pomyśleć że nigdy żaden facet nie zawrócił mi tak w głowie... Zawsze byłam odporna na takie zagrywki ze strony facetów, a tu proszę, lekarz pobił wszystkich :P
-
miłego dnia dziewczyny :) ...i nie myślenia o doktorkach :) no właśnie mi o to chodzi żeby to z siebie wyrzucić, wtedy czuje małą ulgę, no a jak się ma też z kim popisać na ten temat to już w ogóle fajnie... Jedna drugą może odwieść od zrobienia czegoś głupiego...
-
a jakie mamy możliwoście pisania na pw? :) ja uciekam będę później trzymaj się :)
-
Dałam jej znać, jak się odezwie to napisze jej gdzie nas szukać. No ale tutaj możemy pisać anonimowo. Wole pisać tutaj niż lecieć do "przyjacioleczki" bo ja takowe znam, wszystko pięknie fajnie a tylko czekaja żeby komuś rozwalić życie :o
-
tylko oni robią to celowo :) a takie MY się cieszymy że na nas padło... ;) może damy znać Kaludii żeby do nas wpadła bo tam nie wypaliło co myślisz? :) tylko czemu teraz tutaj dziewczyny nic nie piszą...?
-
Belluś, jak ja mam zapomnieć, skoro byłam ostatnio z mężem na zakupach i kupił sobie fajną czarną koszulę od razu przypomniała mi się koszula doktorka, wiem głupie to jak nie wiem co. Ale mąż nie chodzi w koszulach na codzień, doktorek zawsze w ciemnej koszuli zazwyczaj czarnej. Więc ja to chyba musze iść do psychologa ale z tym to mi dopiero wstyd :o
-
no właśnie, to ja chyba jestem zepsuta już na maksa skoro nie czuje wstydu :( myślę że czułabym gdyby doszło do czegoś więcej, wtedy ciężko by mi było do niego pójść, tak jak gdyby nigdy nic... A tak staram się wymazać co było, ale ciężko i pewnie tego nie wymarzę.
-
Belluś :) wiesz, ja mam teraz etap myślenia co by było gdyby... zajmuje się innymi rzeczami przez dzień, ale na pomyślenie o Nim znajdę czas :) za miesiąc ma urodziny... może się wtedy wybiore po recepty, na kontrole? nie wiem, już mnie coś bierze bo tęsknie za tym zwyczajnie... Belluś troche poczytałam wcześniej, nie wiedziałam że Ty swojego darzysz większym uczuciem. Może u Ciebie nic nie zaszło fizycznie między wami, ale czujesz do niego coś więcej niż ja do mojego. U mnie to jest chyba tęsknota za byciem porządanym, za takim traktowaniem o jakim kobieta właśnie marzy, sama nie wiem jak to ująć. Bo ja do swojego nic nie czuje, jestem zauroczona, ale miłość to nie jest i chyba by być nie mogla...
-
Maja, to ciesz się że jesteś wolna. Mojemu się odwidziało jak wyszłam za mąż, kto wie może wtedy dla niego stałam się bardziej kobieca? i to nie jest tak że ja się za nim uganiam NIE. To on zaczał, na początku olewałam to wszystko, ale jak wyczaiłam że on serio, no to się poddalam, ten dreszczyk emocji był/jest silniejszy... Wiem że już przekroczyłam tą barierę, ale stało się. Teraz kilka mscy już u niego nie byłam, bo boję się że znowu mnie zacznie komplementować... i to nie jest też tak że uważam się za nie wiadomo kogo, wiem że ma mase pacjentek i wiem że lubi kobiety :) i wiem że nie kazda tak traktuje... wybrał sobie mnie bo jest pewny że mu nie zaszkodzę. Jakby to trafiło na jakąś 20stke to kto wie czy w złości że ją olał nie rozwaliłby mu życia... Jest uważny, ja też.
-
w gabinecie. Nigdy ani ja ani on nie wyszliśmy z inną propozycją. Pisząc zbliżenie nie mam na myśli sexu, były pocałunki, jakieś tam małe pieszczoty ale to tyle a może aż tyle... Przerwałam to bo się przestraszyłam, ale czasem żałuje, przyznaje...
-
Belluś i popatrz przeglądając tematy wpadłam na Ciebie tutaj :) :) szkoda że na tamtym topicu się nie fajnie porobiło... ja mam podobnie jak Belluś, jestem zauroczona ale NIE zakochana, podoba mi sie to jak traktuje mnie, tak inaczej jak kiedys... Znamy sie dobre 10 lat więc relacje nasze sa troszke inne od takiej normalnej pacjentki ktora przychodzi na samą wizyte. Teraz juz jakiś czas nie byłam i w sumie dobrze. Bo za często coś ostatnio o nim mysle...