dorota72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dorota72
-
Jarcys :-) ... Wczoraj byłam na kolejnej zmianie opatrunku w klinice, lekarz delikatnie zdjął mi opatrunki wokół sutków. Przeszczep się przyjął doskonale. I według Twoich zaleceń, zakupiłam ten plaster z parafiną o nazwie Jelonet. Ale nie użyłam go, bowiem jest dość sztywny i nijak nie chciał się ułożyć na czubku moich piersi :-). Zastosowałam linomag i jałową gazę. Może źle robię rezygnując z tych gotowych opatrunków ale nie bardzo wiem jak mam go zastosować ... Ogólnie czuję się dobrze, spanie na plecach nadal mi najbardziej ciąży, źle sypiam, wobec czego w ciągu dnia chodzę nieco zmęczona :-). Poza tym, wiele rzeczy robię już sama i zdecydowanie czuję się z tym lepiej :-). Dzisiaj mija 8 doba po zabiegu i wciąż nie mogę się nadziwić jak ładnie mi z tym małym biustem :-). Pozdrawiam Was cieplutko....
-
Najgorszą sprawą, bynajmniej dla mnie jest spanie na plecach. Może dlatego, iż całe życie sypiałam na brzuszku :-). Tyłek mi drętwieje już po godzinie, a odcinek lędźwiowy daje mi w kość bardziej niż dawniej. Zaraz po zabiegu podawano mi tramal, po którym wcale nie spałam, a w domku łykałam do wczoraj Ketonal forte co 8 godzin. Odstawiłam go, bowiem miałam ogromne zawroty głowy, zatem na noc nie wzięłam już niczego oprócz przepisanego antybiotyku. A dzisiaj bólu większego już nie ma, toteż odstawię na dobre i ketonal. Drugą sprawą, chyba równie uciążliwą co spanie na plecach jest zakaz kąpieli :-(. Też trzeba przeżyć, więc na razie ograniczam się do mycia dolnych części ciała :-). Do górnych partii używam jedynie chusteczek nawiżających. A rączki czy mnie bolą ?. Odrobinkę, sporo rzeczy robię już w domku, resztą zajmują się moi chłopcy :-). Wszystko da się przeżyć, najważniejszą rzeczą, bynajmniej dla mnie jest odpowiednie gojenie się ran a na to potrzeba czasu :-). Pozdrawiam cieplutko :-). PS: Dziewczyny, poradźcie mi proszę, co ? i w jaki sposób ? mówiłyście pracy, gdy wróciłyście ze zwolnienia lekarskiego ?. U mnie( w pracy) większość podejrzewa, iż zdecydowałam się, by zooperować swój kręgosłup na który uskarżam się od wielu lat. Nie wyprowadzałam ich dotąd z błędu ani też niczego nie potwierdzałam, wobec czego po powrocie zaczną się pytania ...
-
... Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa :-). Dobre myśli zawsze są pomocne, gdyż oprócz kasy trzeba posiadać troszkę szczęścia aby wszystko jak nalezy sie udało. ... Dzisiaj mija czwarta doba po zabiegu, byłam już na pierwszej kontroli w klinice. Dr Jarliński oglądnął, zdezynfekował a na koniec założył nowy opatrunek i oznajmił, iż wszystko się goi tak jak należy. Kolejna wizyta kontrolna już w czwartek. Po raz pierwszy miałam okazję zobaczyć swoje piersiątka i jestem nimi zachwycona!. Sa kształtne , może jeszcze nieco spuchnięte ale największe wrażenie, wywarł na mnie fakt, iż po zciągnięciu biustonosza nic mi nie opadło na kolana :-). Piersiątka stoją jak u osiemnastki ha ha ha ... ...Sam zabieg wspominam bardzo miło ( a właściwie czas przed i po ), doskonała opieka zarówno lekarska jak i pielęgniarska sprawiła, że czułam się tam spokojnie i nad wyraz bezpiecznie. Przemiły personel oraz cudowne rączki pana doktora spowodowały uśmiech od pierwszego momentu kiedy mnie wybudzono. Teraz potrzebuję tylko czasu i odpowiedniej pielęgnacji swoich blizn. Ale i tak czuję się wspaniale . I szczęsliwa ! . ... Dziewczyny, jeżeli macie problem z podjęciem decyzji, ważnej nie ukrywam, zróbcie to jak najprędzej. Najlepszym rozwiazaniem jest rozmowa z kimś kto ma już za sobą cały ten pooperacyjny czas. Jeśli chodzi o mnie, wahałam się dość długo ale zawsze byłam zdecydowana aby dokonać redukcji niestety, plany swoje a życie swoje. Pozdrawiam Was cieplutko. . .
-
Witajcie :-). Jestem już w domku, obolała ale szczęśliwa jak nigdy dotąd...Sama operacja trwała 3 godziny, zaraz po zabiegu miałam fanastyczną opiekę lekarska i pielęgniarską. Jak nabiorę sił, wrócę do Was i postaram sie napisać nieco więcej oraz odpowiedzieć na Wasze pytania ( o ile takowe będą ). Pozdrawiam Was dziewczynki ...
-
Jarcys :-) Dziękuję ... to zawsze pomaga :-). Pozdrawiam.
-
Jarcys :-) Dziękuję ... to zawsze pomaga :-)
-
Witajcie :-) Jutro mój wielki dzień. Nie będę ukrywać, iż czekałam na to wiele lat, i jeśli wszystko będzie dobrze ( musi ! ) w czwartkowe popołudnie poddam się zabiegowi i spełnię swoje marzenia :-). Dziewczyny, proszę o ciepłe myśli i trzymanie kciuków jeśli będzie to możliwe. Pozdrawiam cieplutko.
-
Jarcys :-) Jeszcze raz serdecznie Ci dziękuję... są cudowne !. Pozdrawiam cieplutko.
-
Do Jarcys :-) Będę Ci bardzo wdzięczna - majeczka72@onet.eu
-
... Rozpoczęłam odliczanie, za dziewięć dni mój zabieg :-). Na dzień dzisiejszy zero stresu, właściwie to nie wiem dlaczego go wciąż nie ma ?. Jedynym jak dotąd zmartwieniem jest odebrany wczoraj wynik morfologii w którym dopatrzyłam się większej ilości WBC ( białych ciałek krwi ) niby nieznacznie, bo przy normie 4.0 - 9.0 ... mam 9.9. Czy stres ( a jednak ! ) daje o sobie znać ???. Czy może powinnam się jednak zacząć martwić ... Pozdrawiam wszystkie forumowiczki :-).
-
Jarcys :-) Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :-) Każde Twoje słowo czytam z nadzieją, iż wkrótce będę pisała podobnie. Zabieg już wkrótce, te dwa tygodnie zlecą zapewne szybciutko a potem wszystko będzie już inne ... Pozdrawiam serdecznie.
-
Do Jarcys :-) Ja się czujesz ?. Czy Twoje cudeńka goją się tak jak należy ? Jeśli znajdziesz chwilkę napisz kilka słów ... Pozdrawiam serdecznie.
-
O takie wsparcie nam wszystkim chodzi :-) . Dziękuję Marteczka. Mój zabieg za 19 dni, strach jest spory ale jestem pewna, że sobie z nim poradzę, przecież spełnię swoje marzenie. Przede mną jeszcze jedna konsultacja a potem ...wszystko będzie juz inne :-). Szczęśliwego Nowego Roku dziewczyny !
-
Naturalnie, że również chętnie zobaczę te Twoje cudeńka :-).
-
Witaj Marto. S :-). Podobnie jak Ty dość długo dojrzewam do myśli, by pozbyć się swojego biustu ( nie całkiem rzecz jasna ). Najpierw był spory strach, potem jak już zaczęłam się powoli z nim oswajać pojawiły się kłopoty finansowe. Jednakże, już niebawem bowiem w styczniu spełnię marzenie swojego życia ( taką mam nadzieję i tego się trzymam ). Jestem z Dolnego Śląska, zatem operację wykonam we Wrocławiu :-). Pozdrawiam .
-
Do PatPatu Witaj ... nie bardzo mogę Ci pomóc, gdyż za swoją operację przyjdzie mi słono zapłacić ale najpewniej, wśród innych forumowiczek, znajdą się takie osoby, którzy Ci tej informacji rzetelnie udzielą. Nie ukrywam, iż czeka Cię dość długa droga, bowiem czytając wcześniejsze posty innych dziewczyn, które to starają się wykonać operację na fundusz mają z tym spory problem. Trzeba być ogromnie cierpliwą i pełną wiary pacjentką... Podziwiam Cię za odwagę, biorąc pod uwagę Twój młody wiek, zatem rozejrzyj się w temacie, a z dalszą pomoca przyjdą Ci inne dziewczyny ...Pozdrawiam.
-
Witajcie, rzeczywiście , jeśli chodzi o szczepienie to jest to bardzo indywidualna sprawa ale warto to zrobić. Bezsprzecznie !. Osobiście jestem już zaszczepiona, nie chcę niespodzianek, więc do takich spraw podchodzę poważnie. Wesołych Świąt dziewczyny ... * * ** ** ** ** ** * . *._**_.**.
-
Witam cieplutko :-). Właśnie wróciłam od ginekologa, niczego nie załatwiłam, niestety !. Pani doktor nie pomogła mi w kwestii miesiączki, stwierdziła jedynie, iż żadne dobre rozwiązanie nie wchodzi w grę. Hormony, brane tuż przed zabiegiem wpływają niekorzystnie na krzepliwość krwi, powodują mylny obraz wyników, które wcześniej każda z nas musi zrobić. Jestem w kropce !. Nie pozostaje mi nic innego jak zalelefonować do swojego lekarza i zapytać o radę. Pozdrawiam ...
-
@ Area 212 Dzięki za sugestię związaną z ginelokogiem, już się zaresjestrowałam do swojej gonekolożki, obgadamy sprawę jak nalezy, mam nadzieję, że się zrozumiemy :-). Pozdrawiam cieplutko.
-
JARCYS :-) bardzo dziekuję za rzeczową odpowiedź, takich właśnie jestem teraz najbardziej spragniona ( jak większość dziewczyn naturalnie ). Staram się nie panikować, rzetelnie wykonywać zalecone badania ( część już zrobiłam ) i spokojnie oczekiwać 19 stycznia :-) . Miłej i słonecznej niedzieli Wam życzę :-).
-
Dziewczyny :-) mam problem !. Termin mojego zabiegu został wstępnie ustalony na styczeń 2012. Nie ukrywam, iż z tego powodu jestem bardzo szczęśliwa, jednakże, obawiam się, iż kilka dni ( 5-6 ) przed operacją dostanę miesiączkę. Napiszcie mi, czy to nie będzie kolidowało z zabiegiem, nawet jeśli będę już na koncówce ?. Cholerka, tego nie przewidziałam ...Cieplutko Was pozdrawiam :-).
-
Bardzo dziękujemy za dokładny opis czasu zarówno przed i jak i po zabiegu. Z racji tego, że za miesiąc znajdę się w tym samym miejscu przeczytałam wszystko jednym tchem a potem drugi i trzeci raz :-). Tak dla większej pewności, bo niekiedy wiele nam umyka. Nie zamierzam ukrywać, że stracha mam sporego ale im więcej czytam Wasze spostrzeżenia i widzę z jaką radością witacie nowe cudeńka tym bardziej jestem przekonana, że podjęłam słuszną decyzję. Żałuję tylko, że stało się to tak późno. Obiecałam sobie, że zrobię to jeszcze przed 40-stką i chyba mi się to uda :-). Nie przerażają mnie już nawet koszty jakie trzeba podjąć w związku z całym zabiegiem i wstępnych badań . Pozdrawiam cieplutko a Tobie Jarcys życzę szybkiego powrotu do formy.
-
Do Jarcys :-) Trzymam mocno kciuki za to, byś spełniła swoje marzenie. Będzie dobrze !. Jak już dojdziesz do siebie prosimy o szczegółową realcję co i jak. Powodzenia ... Pozdrawiam Was dziewczyny i jeśli to nie problem, liczę też na Wasze wsparcie :-). Bo co jak co ale panikara ze mnie spora .
-
Witam serdecznie wszystkie dziewczyny, zarówno te, które albo mają problem z podjęciem decyzji, by usunąć to czego mamy w nadmiarze oraz te kobietki, które tę trudną nie ukrywam decyzję już podjęły i stały się posiadaczkami cudownie małych biustów. Czytam to forum od dłuższego czasu, wiele razy przymierzałam się, by coś napisać lub o coś zapytać. Dzisiaj zdobyłam się na odwagę i oto jestem. Zacznę może od tego, iż jak wiele Was mam problem z dużym biustem. Odkąd pamiętam moim największym marzeniem było, mieć mały kształtny biust. Przez lata utwierdzałam się w przekonaniu, że czekanie aż się zmienię i zacznę myśleć w inny sposób niż dotychczas nie miało najmniejszego sensu. Kilka lat temu gdy już byłam gotowa, by podjąć tę trudną decyzję, pojawiły się kłopoty finansowe zatem na jakiś czas musiałam odsunąć myśl o mniejszym biuście. Teraz, jest już szansa, by moje marzenie zrealizować i to już niebawem. Za mną pierwsza konsultacja u doktora Jarlińskiego we Wrocławiu i wyznaczona data zabiegu na styczeń 2012r. Obecnie jestem w trakcie wykonywania potrzebnych badań i wstępnych ustaleń z anestezjologiem. Z racji swojego wieku a mam 39 lat i chorób przewlekłych, muszę wykonać szereg dodatkowych badań. Jestem dobrej myśli, wierzę, iż dokonałam dobrego wyboru jeśli chodzi o lekarza , sporo dobrego przeczytałam o doktorze Jarlińskim . Może i mnie niebawem uda się dołączyć do szczęśliwych małobiuściastych :-). Pozdrawiam.