marta2211
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marta2211
-
Jak się odchudzasz?
-
O nie zauważyłam i Lalinka i Joker, no to Wasze zdrówko
-
Chyba sobie doleje , te kieliszki jakieś niewielkie, cieszę się że jesteś Agnieszko
-
Szwy ? założyli Ci takie do zdejmowania?
-
Jak miło Cię czytać:):):) Powiedz, poukładałaś już sobie jakoś , myślałaś o wspólnym terminie operacji z córcią ?
-
Witam Dosienko, cieszę się , że jesteś
-
Jestem Dosiu i tak sobie myślę, jakimi przypadkami świat się rządzi. Jedni przeżywają 80-90 lat i z katarem się nawet nie spotkali, a do innych zagląda obcy i to jeszcze koleżkę ciągnie, tfu na psa urok. Moja mama zachorowała na białaczkę i jakoś przechodziła remisji w remisję, a zabił ją rak wątroby. Tata umarł na zawał, mimo że też miał raka. No i teraz ja odziedziczyłam po nich rakową spuściznę. Takie mnie smutki dopadły, bo dziś mam urodziny i tak zastanawiam się czy, a jeśli tak ile ich będę jeszcze miała. W ogóle to nic mi się nie chce, chyba powinnam się ogarnąć, umyć głowę, może jakiś makijaż, tylko, po co. Powiedziałam wszystkim,nie będzie mnie w domu, wiec nikt nie przyjdzie. Byle do tego jody i scyntygrafii, będę wiedziała, co jeszcze we mnie siedzi. Jak okaże się, że są przeżuty, to nie wiem, co dalej? Co dalej się robi. Jak nie ma to myślę,że nabiorę wiatr w żagle i jeszcze pożyję A może się dobrego winka napiję, co o tym myślicie? Wy przecież wszystko wiecie, czy są jakieś przeciw wskazania? Wolno nam, czy nie. Jeśli tak, to zapraszam na wirtualną lampkę, może na 21
-
Hana33....:) Cieszę się,że już jesteś po operacji i że ta najmniej przyjemna cześć leczenia za Tobą. Ja też miałam na coś uczulenie, już, na ojomie obudziłam się spuchnięta i tak było przez dwa dni, później wymienili jakiś leki i przeszło. Ale wapno dostawałam dożylnie, dopiero w domu przeszłam na małe niebieskie.Lepiej,że Cię zatrzymali na dłużej, w domu byś się czuła bardzo zagubiona z tymi dolegliwościami. Zadowolona jesteś,że wybrałaś Wieliszew? Jak tam jest? Dosia 44....:) Jak dziewczyny się czujecie, wiesz, jaki to rak? Jestem z Wami całym sercem. Trzeba Wierzyc,że będzie dobrze, to będzie. Tak wszyscy mi powtarzają Moja jedna córcia ma w połowie grudnia USG, druga trochę później.Też bardzo się boję, napędziłaś mi stracha nie lada. :):):) pozdrowienia dla Wszystkich :):):)
-
O matko boska Dosia nie mogę w to uwierzyć !!!!!!!!!!!! Jakiego?
-
Lusia ....:) Cieszę się,że masz to już za sobą, gratuluję z powodu nieobecności koleżków obcego. A z tym opuchnięciem to Ty jesteś jedyna, czy wszyscy tak puchną? Ja mam jeszcze 3 tyg. do jodu, i też trochę puchnę, ręce twarz, więc napisz czy to normalne Pozdrowienia dla wszystkich Dziewczynek.
-
Dosia ....:) Ale się narobiło ! W temacie choroby tarczycy jestem kompletnym laikiem, jak pisałam wyżej moje tarczyca była zdrowa, prócz obcego oczywiście, niemniej jestem z Wami, nie dajcie się dziewczyny. Będzie dobrze. Mam dwie córcie, bliźniaczki, nieco starsze od Twojej. Mówi się o nas, że takich dwu jak my trzy, to nie ma na świecie, więc jak tylko mój obcy się ujawnił, dziewczyny wysłałam do lekarza. Trzeba na zimne dmuchać. Pozdrawiam Cię Dosieńko serdecznie, uszy do góry. :):):)
-
Dosia....:) Dzisiaj czuję się fatalnie, w zasadzie to cały dzień leżę, wczoraj też. Mam gorączkę, boli mnie kręgosłup, dreszcze, mrowienia, a w nosie jakaś skała nie pozwala oddychać. Teraz się zwlokłam, bo gorączka mi trochę opadła po porannej garści leków, żeby zajrzeć tu do Was. Ale zaraz wracam pod kocyk, bo w ogóle sił nie mam i ledwo człapię. Nawet moje kochane pieski /4szt./ są nad podziw grzeczne i nie szleja, tylko tak jakoś podejrzanie na mnie patrzą. Myślę, że to grypa +brak euthyroxu tak mnie powaliły, sama nie wiem. Bo jak tak ma być do 8 marca to chyba nogi wyciągnę. Jeszcze nigdy nie byłam w niedoczynności tarczycy, nie wiem jak to się odczuwa. W ogóle z tarczycą nie miałam problemów, gdyby nie ten rak, to bym się śmiała, że zdrowy organ mi usunęli hihihi Pozdrowienia dla Wszystkich marta
-
Basiu..../:) czy dobrze rozumiem ,na małym jodzie jestem na innym oddziale i dopiero po dobie ,jestem zamykana na inny, czy tak? I jak to jest z kąpaniem , jedni mówią ,że nie wolno, inni że nie ma przeciwwskazań. A jak jest na Szaserów?
-
Lolek 605...:) Basia 15....:) ja jeszcze raz do Was. Obydwie napisałyście , że w pokojach byłyście same i to mnie bardzo ucieszyło. Natomiast ten lekarz z Szaserów, co to u niego byłam na wizycie, powiedział ,że sale są 1,2,3,4 osobowe i zawsze pełne . No i to już mnie nie ucieszyło. Kurcze , więc jak to jest ? (ja lubię być sama) I jeszcze jedno, czy TV jest na jakieś monety , mam brać ze sobą bilon , czy jest bezpłatny. Pozdrawiam Wszystkich , miłej ,słonecznej niedzieli życzę marta
-
Haniaa80....:) No nie!!! Oczy przecieram i nie wierzę. Włączyłaś się do dysputy na temat jodu. A widzisz i Ty dałaś się wciągnąć. Dzięki Ci bardzo. Tylko ostatnio walczę ze słodyczami. Najpierw mężuś powiedział słodyczom NIE, później synuś, a teraz wymogli to na mnie ech Jak przemycę coś w sklepie, to może być wpadka i moje zasłanianie się niedawną operacją nie pomoże?. Może by publiczne batożenie!!!
-
AgnieszkaL....:) Pomysł przedni, ale myślę,że tak się nie da. Wiedzy na nasze tematy w Internecie jest pełno, każdy może poczytać ile wlezie, mamy też swoich lekarzy, ale tu jest inaczej, tak po ludzku, od siebie, od serca. Nie psujmy tego. Szkoda. Nigdzie w Internecie nie przeczytałam, żeby na jod wziąć ze sobą landrynki kwaśne czy pomarańcze. :0 A tu tak. I po to jesteście No, ale ja tu jestem stosunkowo niedawno, niech decydują weteranki hihihi :)
-
Basia 15.:) Dzięki, cieszę się, że i Ty byłaś na Szaserów . Tak, mam wiele pytań , w zasadzie jak możesz to opowiedz o wszystkim .O to co pytałam Lolka 605 i jeszcze jedno, jak to jest z tym drugim dużym jodem , czy wszyscy dostają go z urzędu i po jakim czasie, czy tylko w miarę potrzeby. No i ten Thyrogen , dlaczego i czy zawsze. Pozdrawiam serdecznie marta
-
Dzisiaj odebrałam wyniki his-pat. I tu lekkie zdziwienie, na operację szłam z rakiem brodawkowatym , a teraz okazał się pęcherzykowaty. :( Nie jest to powód do radosci-chyba , leczenie wprawdzie jest takie same , tyle że rokowanie nieco inne . w piątek jestem umówiona z endo to mi trochę rozjaśni w głowie. Rozpoznanie to istny elaborat i to oczywiście po łacinie i nie bardzo kumkam. Łacina szkolna na nic się zdała. Próbowałam z komputerem tłumaczyć, ale po godzinie się poddałam. Lolek 605....:) Bardzo się cieszę ,że się odezwałaś. :):):) Mam sto tysięcy pytań !!! Napisz mi jak jest na Szaserów, co powinnam zabrać, czy z oddziału w ogóle się nie wychodzi , czy mąż może coś podąć, czy jest możliwość kupienia wody albo kawy. Gazety? Jak z piżamą i szlafrokiem . Słyszałam ,że nie można mieć własnych. ..... Ilu osobowe są sale?..... Czy podawali Ci Thyrogen i od czego to zależy? Tutaj dziewczyny piszą, że w Gliwicach pobyt trwa 7 dni, czy jeżeli w Warszawie krócej, to kwarantanna po jodzie jest dłuższa ? Ile Ty się izolowałaś od rodziny i jak bardzo? Sorry, że tyle pytam, ale sama wiesz jak to jest przed debiutem. A jeszcze jedno, jak długą miałaś przerwą między tymi pobytami? Pozdrawiam serdecznie marta
-
Iwonagos:) Dzwonię codziennie i jestem w kontakcie z moim chirurgiem , powiedział, że jutro osobiście sprawdzi co się dzieje. Może Ty wiesz co to za badanie immunohistochemiczne ,czym różni się od zwykłego histpat?
-
Dosieńko:) Jestem, tylko nie mam, co pisać. Czuję się prawie dobrze, od dzisiaj odstawiłam Euthyrox, aż do jodu, czyli do 8 marca. Jak będzie dalej? Zobaczymy. Annałucja:) Byłam na konsultacji w Wieliszewie , było wszystko OK., ale mimo to na zabieg poszłam na Szaserów. Wybrałam ten szpital, ze względu na b. dobrą opinię. I chyba przez sentyment. 15 lat temu miałam tam bardzo poważną operacje, po 4 latach drugą, no i teraz ta. Jestem zadowolona . Ale ile ludzi tyle przypadków, wyboru musisz dokona sama. Dobrze, że blizny w Twojej rodzinie goją się dobrze/ hihi/ przynajmniej z tym nie będziesz miała kłopotu Lusia.:) A jak Ty radzisz sobie bez hormonu? Lalinka54, Cyryla.:) Po tym Waszym pytaniu, czy idę na duży czy mały jod, zaczęłam się na tym zastanawiać i całkiem zgłupiałam. A było to tak: W szpitalu na Szaserów jest Klinika Endokrynologii i Terapii Izotopowej, na 3 dzień po operacji miałam tam konsultację z endo, który uzgodnił ze mną termin przyjęcia na odział właśnie na 8 marca. Powiedział przy tym, że cykle pobytu na oddziale zaczynają się w czwartki od rana i trwają do pp. w poniedziałek. / odział zamknięty/. Więc z moich wyliczeń jest to 4,5 dnia, to chyba jakoś mało na duży jod, ale chyba też za dużo jak na mały. Już sama nie wiem. Może cos podpowiecie. Powiedział też, żeby dostarczyć jak najszybciej wyniki hist-pat, których oczywiście jeszcze nie ma /25 dni od zabiegu/ I to jest ta druga moja zagwostka, czemu tak długo? Niektórzy mają wyniki już po 10 dniach, a tu prawie miesiąc. ?! Pozdrowienia cieplutkie dla wszystkich :):):):) marta
-
Droga Iwonko , znowu skucha . :):):) Albo czytasz za szybko , a co za tym idzie nieuważnie , albo jesteś osobą do której musi należeć ostatnie słowo. Nie napisałam nic co sugeruje żeby zaraz po operacji babrać się w ranie. Zaraz po operacji to jesteśmy w szpitalu i tam naszą raną zajmują się inni, w szpitalu też dostajemy wytyczne co robić mamy po wyjściu do domu. Natomiast tak niefortunnie użyte przeze mnie „traktowanie blizny po operacji miało znaczyć- po jej całkowitym zagojeniu. No, ale jest to dla mnie tak oczywiste , że nie przyszło mi do głowy, by ktoś zrozumiał to inaczej. Przepraszam i dziękuję za zwrócenie uwagi. :) Przecież nie Ty jedna czytasz to forum i oczywiste jest, że jeszcze ktoś mógł tak to odebrać. (?) I myślę ,że to byłoby na tyle , bo przecież nie o to tu chodzi w jakie gry słowne się bawimy. Ważne jest zdrowie, póki jeszcze go mamy i podejście do życia z przymrużeniem oka i dozą tolerancji. I tego Ci życzę Droga Iwonko i serdecznie pozdrawiam marta
-
iwonagos .... Wydaje mi się,że nie musisz niczego „powtarzać jak mantrę„ tylko uważniej przeczytać poprzednie posty. Nie pisałam niczego na temat leczenia bliznowców, czy nawet przerostów blizn. Pisałam o zwykłym traktowaniu blizn po operacji. I nie jest to „ coś tam od kogoś usłyszane„ jak piszesz, tylko własne doświadczenie, jako że była to moja 6 operacja w życiu. Więc o bliznach coś tam wiem. A jeśli chodzi o palenie na stosie, pozwolisz, że temat przemilczę. Jestem pacyfistką. Pozdrawiam.
-
Lalinka :) Już wynik biopsji nie zostawiał żadnych wątpliwości -Cellulae carcinomatosae. Obraz cytologiczny raka brodawkowatego tarczycy. Więc idąc na operację już wiedziałam co jest grane. Teraz zastanawiam się, czemu odczyt tak długo trwa skoro od początku było wiadomo,że to rak. I dlatego obawiam się jeszcze jakiejś niespodzianki
-
Lusia....:) Jak tam Twoje wapno, ja na własną rękę zaczęłam brać, 2000 zamiast 1500, ale widocznych zmian jeszcze nie zauważyłam. Chyba bez wizyt u endo się nie obędzie.Sama boję się bardziej eksperymentować, zwłaszcza przed jodem. Tanzanitka:) Szczerze powiedziawszy jestem bardzo zdziwiona Twoimi dolegliwościami. To, co opisujesz, nie wystąpiło u mnie nawet w pierwszej dobie po operacji. Tak jak już pisałam, prawie nic mnie nie bolało. Głowo ruszałam wprawdzie ostrożnie, ale to nie z bólu, ale raczej ze strachu,że może zaboleć. Teraz kręcę w lewo i w prawo, góra dół i najmniejszych dolegliwości nie mam. O strupka już dawno zapomniałam jak wyglądały. Teraz wcieram maść pt. Germolene. Jest niestety dostępna tylko w Anglii, ale warto się postarać, bo to lek na całe zło skórne. Jest przeciwzapalna, przeciwbólowa, na oparzenia, na ugryzienia owadów, na blizny, rozstępy.. Najlepiej poczytaj w Internecie i ma jeszcze jedną zaletę jest bardzo tania, niecałe 2 funty. Jedyna jej wada, to dość specyficzny zapach, ale można się przyzwyczaić. Polecam ja gorąco!!!!!!! A przemiennie w bliznę wcieram olejek Bio-Oil, ten jest dostępny w Polsce, piszą o nim, że jest to olejek do zadań specjalnych. Superr. Lainka54:) Dziękuję za poradę. Zgodnie z Twoją sugestią zwiększyłam calperos, a alfadiol biorę 0,25 Nie mam jeszcze stałego endo, myślałam, że dopiero po jodzie do jakiegoś się wybiorę. Iza 16:) Czy już wiesz, co zabierasz z sobą na ten jod? Czy rzeczy, które z sobą się bierze, też są napromieniowane ? Piżama szlafrok, telefon, książka ? Jak wrócisz napisz koniecznie jak było? :(:(:( I jeszcze jedno, nie mają do tej pory moich wyników histpat, dzwonię do szpitala, co 2 dni i nic. Ostatnio pani powiedziała, ze na badania immunohistochemiczne czeka się dłużej, nawet do 3-4 tych. Czy może wiecie, co to za badania i dlaczego nie wystarczą same histpat? Czy to oznacza, że rak może być zróżnicowany? I czego powinnam się spodziewać. Pozdrowienia dla wszystkich serdeczne marta
-
Lusia, Ja chyba z wapnem nie mam dużych problemów, nie mam skurczy, ani bólów mięśni, za to mrowienie mam okropne, nie tylko kończyn,ale też na plecach i usta mi drętwieją. Wapna na dobę przyjmuję 1500 i jakoś sobie radzę. Ale u endo po operacji (13.01) jeszcze nie była, może powinnam, ale w szpitalu nic nie mówili, wyznaczyli datę na jodowanie, powiedzieli, co mam brać i tyle. Zrobiłam się bardzo senna, śpię po 11 godzin na dobę,a mogłabym więcej, no i nie nam na nic siły ani ochoty. Czy to normalne? Czy powinnam zrobić sobie jakieś badania? Euthyrox 100 biorę jeden i to tylko do 5 lutego, później nic aż do jodu, czyli przez miesiąc. Jak się żyje bez tarczycy i bez hormonu??? I jeszcze jedno mam pytanie, czy przed jodem jest jakaś dieta, jeśli tak to, jaka?