marta2211
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marta2211
-
Dosiu kochana, ja się podziewałam? Przecież byłam tu 16 stycznia, od razu po szpitalu / Gapciu / To Ty gdzieś bywałaś i nawet się zastanawiałam, czy aby nie jesteś już w szpitalu, bo milczysz na forum. Mów mi zaraz, kiedy masz operację i gdzie? Do szpitala poszłam w poniedziałek, a operację miałam w piątek. To rzeczywiście 5 dni. Ale anestezjolodzy mieli pewne zastrzeżenia i musiałam mieć kilka różnych konsultacji i zeszło się. Jeśli masz więcej pytań chętnie odpowiem, podaj maila Pozdrawiam Cię cieplutko marta
-
Hana Byłam w Wieliszewie na początku grudnia na konsultacji u chirurga i termin operacji miałam umówiony na środek stycznia. O tym szpitalu słyszałam same dobre rzeczy, jeśli chodzi o aparaturę medyczną i warunki lokalowe. Jednak zdecydowałam się na szpital na Szaserów ze względu na większa wszechstronność medyczną. Mam problemy z sercem i nadciśnieniem. I chyba zrobiłam dobrze, jestem już 10 dni po operacji, komplikacji żadnych nie było, wszystko jest O.K.. Oddział chirurgii jest po remoncie, sale miałam 2-osobową z łazienką. Przed operacją miałam potrzebne konsultacje u specjalistów. Po operacji od razu wyznaczono mi termin na jod radioaktywny,też na Szaserów i też na Szaserów jest endokrynolog. Więc wszystko w jednym miejscu. Serdecznie polecam ten szpital, jestem naprawdę zadowolona
-
Witam S T R A C H M A W I E L K I E O C Z Y Właśnie wróciłam ze szpitala. W piątek trzynastego :) miałam operację usunięcia całej tarczyc wraz obcym. Piszę do tych wszystkich nowicjuszek, które mają to jeszcze przed sobą. Ja umierałam ze strachy przed najróżniejszymi ewentualnymi komplikacjami, które, miały mi się niby przyplątać. I co??? Nic z tych rzeczy :):):) Zaskoczenie totalne, zabieg miałam o ósmej rano, przez pierwszą dobę szeptałam, później trochę powarkiwałam, teraz jest prawie normalnie / czwarta doba /. Jeśli chodzi o bolenie, to też raczej śladowa sprawa, nawet do anginy trudno przyrównać. W szpitalu bardzo starali się żeby nic nie dokuczało / siostrzyczki urocze / Ruchomość głowy też w porządku. Jodek duży mam umówiony na 8 marca / znowu ciekawa data/ a do 5 lutego ma łykać Euthyrox N 100 Na ranę kazali psikać Octeniseptem 2xdziennnie i 2x dziennie zmienia opatrunki, aż do kontroli chirurgicznej za tydzień Pierwszy etap walki z obcym poszedł jak po maśle. Jasne, że to dopiero początek drogi i sporo jeszcze przede mną, ale i tak się cieszę. Dosiu kochana, życzę Ci takiego samego przebiegu operacji i wierzę, że tak będzie. Jestem myślami z Tobą, napisz, co u Ciebie, na jakim etapie wojny z obcym jesteś Greystonka super,że już jesteście w domu, to zawsze najlepsze lekarstwo na wszystko Pozdrawiam wszystkie Was baaardzo serdecznie i dużo optymizmu życzę m. J
-
No to znikam Dobre Duszki, dziękuję za wsparcie i wszystkie wyjaśnienia. Rano mam być już na oddziale, wiec nie dni,ale godziny odliczam Zdrówka Wam życzę i wszystkiego dobrego m.
-
No to znikam Dobre Duszki, dziękuję za wsparcie i wszystkie wyjaśnienia. Rano mam być już na oddziale, wiec nie dni,ale godziny odliczam Zdrówka Wam życzę i wszystkiego dobrego zdrowe m.
-
Witam, już tylko 4 dni mi zostało. Chciałaby przespać następne 2 tyg. i obudzić się już po wszystkim. Ale tak się nie da, szkoda. Coraz większe nerwy, obawy i strach, ale myślę, że jest to w pakiecie przed każdą operacją. Pewnie każda z Was tak miała. Dosiu, miło się czyta Twoje słowa pociechy, jesteś kochana. Powiedz, kiedy jedziesz na wizytę do Gliwic i na kiedy wyznaczą Ci termin operacji. W Warszawie termin mogłam mieć nieomalże natychmiastowy, tyle, że przesunęłam go ze względu na święta i urlop chirurga.. Od poniedziałku świat z za krat, jak tylko wyjdę / już bez obcego / opiszę wszystko szczegółowo, co mi robili, jak się czuję i jak wygląda moja szyjka Kochane, mam pytanie, takie typowo babskie, jak jest z tyciem po usunięciu całej tarczycy. Czy hormon, który się dostaje, ma na to jakiś wpływ i od kiedy po operacji go przepisują? Kiedy można wziąć pierwszy prysznic? Czy zabrać z sobą jakieś tabletki do ssanie na ból gardła ? W razie pytań , to pewnie jeszcze trochę ponudzę , ale tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i dobrej nocki życzę m
-
Witam wszystkich poświątecznie Synogarlico, Joankk, Haniaa80, AgnieszkaL73, dziękuję za wyjaśnienie i wsparcie. To już niedługo , odliczam dni , zostało ich tylko 10 , a mnie jakieś przeziębienie się przyplątało. Żeby tylko nie wyrzucili mnie z grafika, na koniec kolejki , bo znowu trzeba będzie odliczać od nowa Pozdrawiam Was bardzo serdeczne i dużo radości w tym Nowym Roczku życzę marta
-
KOCHANE DOBRE DUSZKI Życzę Wam wszystkim dużo spokoju, pozytywnego spojrzenia, wewnętrznej radości, uśmiechu na buzi i świąt w otoczeniu tylko życzliwych i kochających ludzi Niech spełnią się Wasze wszystkie życzenia, a problemy ze zdrowiem należą już do przeszłości Będzie dobrze Ściskam Was bardzo serdecznie marta
-
Joankk, Hania, bardzo dziękuje za wsparcie, powiedzcie jak było z głosem, czy chrypiałyście, jak długo ? W której dobie Was wypisali? Czy może byłyście operowane w Warszawie? I jak jest z raną, czym ja traktować, żeby mała była. Sorry, że tyle pytam, ale to mój debiut w temacie rak, więc lepiej wiedzieć zawczasu, co mnie czeka. Dosia, zdam Ci relacje jak wyjdę ze szpitala, opowiem wszystko. Na razie czuję się w miarę dobrze, mam małą chrypkę, ale nie wiem czy to przeziębienie,czy obcy rozrabia Pozdrawiam wszystkich serdecznie
-
Witam Nie odzywałam się po tej wizycie u chirurga, bo się jakoś zdołowałam, chyba nawet bardzo. Do tej pory mój raczek był taki wirtualny, nie bardzo w niego wierzyłam. Badania, diagnostyka, wyniki. Niby się oswajałam z OBCYM, ale nie do końca. Dopiero rozmowa z lekarzem,ustalenie daty operacji /9.01.2012/ Uświadomiły mi, że to nie żarty, że nie ma odwrotu, że do tej pory to był tylko wywiad, teraz zaczęła się wojna. Kurcze mam takie jakieś przeświadczenie, że nie będzie wszystko dobrze, że cos nieplanowanego się przyplącze w czasie operacji. Mało ciekawe mam umiejscowienie raka, centralnie pod krtanią w cieśni .No i nie mogę pozbyć się tych złych myśli, brrr. Dobrze, że są święta, więcej ludzi, więcej tematów do rozmów, może trochę zapomnę o OBCYM. Najgorsze są noce, sen w ogóle nie przychodzi, chyba wspomogę się jakimiś tabletkami, może cos podpowiecie, jak sobie radzić.. Dosia, a jak u Ciebie, jak się czujesz? Wiesz, kiedy operacja? Pozdrawiam wszystkie Dobre Duszki
-
Dziękuję za dobre słowa. Trudno mi rozmawiać z mężem, z rodziną, oni są tacy wypłoszeni, chyba jeszcze bardziej niż ja. Wszyscy w temacie RAK debiutujemy. A tutaj na forum pełen luz i swoboda. Każda wie, z czym ma do czynienia i spokojnie o tym rozmawia. Ja wiem, że te raki tarczycy,to dość humanitarne raki, bywa, że odwiedzą raz i pójdą sobie. Ale nie zawsze tak jest niestety i ta niepewność paraliżuje. I wtedy zaglądam tu, do Was i znowu jest prawie dobrze. Dosia jesteśmy w podobnej sytuacji, po diagnozie, przed leczeniem i ze strachem, co będzie dalej. Trzymam za Ciebie kciuki. Tysia , pamiętasz, co mi powiedziałaś „idź z nastawieniem, że wszystko będzie dobrze teraz ja Ci to samo mówię będzie dobrze, zobaczysz. Jutro też mam konsultacje z chirurgiem, dam znać jak było i co ustaliliśmy i Ty koniecznie się odezwij. Pozdrawiam wszystkie kafeteryjne Dobre Duszki
-
Greystonka, Agnieszka, Tysia, Mminutek Bardzo dziękuje, pytałam zawczasu, bo mnie zawsze się coś niespodziewanego przyplątuje. Może tym razem, będzie inaczej. W tym tygodniu mam konsultację na Szaserów. No, ale operacji przed świętami to chyba mi nie zrobią. A Wy długo czekałyście ? Pozdrawiam Was Cieplutko Dobre Duszki