Aniół z podciętymi skrzydłami
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Aniół z podciętymi skrzydłami
-
przepraszam za literówki:)
-
U mnie jest podobnie . Mam tylko ojca i nikogo wiecej . Dziadkowie dawno nie zyją i mama moja również. Dzisiaj miałam taki smutny dzień bo była rocznica smierci mojej mamy. Brakuje mi jej najbardziej teraz
-
Upssss nic nie szkodzi mi to nie przeszkadza. Masz dla kogo zyć i ciesz się córką jak możesz
-
Nie lubisz rozmawiać z kimś :) Ja znów mam podobnie jak twoja Siostra Cioteczna, lubie duzo mówić , nawet chyba za dużo. Ja mam tak z ta moja koleżanką , zawsze jakis temat znajdziemy jak sie spotkamy raz na jakiś czas
-
Upsssss a Ty masz jakąś bliska rodzinę niedaleko siebie?
-
Ale ktoś z rodziny zawsze:) Zyczę jej jak najszybszego powrotu do zdrowia .
-
Nic nie szkodzi Upssss :) A jak się czuje twoja Siostra ? Cos poważnego jej było?
-
Ewa dziękuję za piosenkę:)
-
(Żałuję że nie mam Twoich par skrzydeł, takich które miałem ostatniej nocy w moich snach. Goniłem motyle, nim wschód słońca nie przerwał mojego snu.)
-
Tak się złożyło . Ale traf :D
-
EWa dziękuję Ci ślicznie za Kelly Family i jeszcze ta mpiosenkę:)
-
Upsssss nic nie szkodzi:)
-
Ewa mnia napewno nie , tą są tylko kawały trochę świńskie :)
-
no i ja też pięknie piszę :D Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy... Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał: - Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził? .... I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki....
-
Ewa gorzej jakby sie ciego innego napił :)
-
hahaha a to dobrze ;)
-
Za co przepraszasz Ewa?
-
Ewa dobre ::) Ale powinnaś iść jednak do dentysty. Żebys nie miała kłopotów w świeta
-
Upsssss smacznego:)
-
Wcale się nie dziwię Ewuś jak wcześniejszą noc miałaś nie przespaną. Przestał cię boleć ten ząb?
-
Ewa masz rację :)
-
Masz w ogóle do kogo iść ? Upssss
-
Upssss wiem ze mam dobrą , jedyna w swoim rodzaju:) Ewa ja Kevina lubię tez oglądać , nawet że tyle razy to juz leciało i wszystkie części . W Mikołaja też leciał Kevin
-
A Nędzników tą wersje oglądałam http://www.youtube.com/watch?v=nt3UrugBxe4&feature=related
-
Ewa inna , jest ich bardzo dużo tylko inni aktorzy graja