Matka Polka Eksportowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Matka Polka Eksportowa
-
Dziewczyny i chłopaki, jeśli to prawda, ze mnie olsnilo i znalazlam haslo, to bede miala okazję złożyć Wam życzenia. Chociaż wiem, że z podobnych przyczyn jak u mnie, kilka osob, z którymi bylam blisko, już tu nie pisze, to przeciez zostalo pozostalych kilka, rowniez kochanych. I na pewno (niestety, przyznaje bez bicia-nawet tu nie zagladam, wiec nie wiem) parę nowych -tez fajnych. A, ze w świeta mysli sie o bliskich, a to forum, takie wlasnie dla mnie jest, chce Wam złożyc zyczenia. Zeby Wasze rodziny byly fajne nie tylko na zdjeciu, żeby smakolyki wchodzily tylko w malych ilosciach, za to prezenty w wielkich i niech dlugo posluza lub zostana w pamieci, niech mimo zimna za oknem, bedzie ciepla atmosfera, a swieta niech beda radosne jak te z dziecinstwa!
-
Hej, mam wiadomość od Chrupeczki: jestem bez netu. Nie zaplacilam rachunku i zabrali mi pakiet... Pozdrow wszystkich na forum bo nie wiem kiedy tam zajrze:|
-
Dudzia to sie przytulicie i nie bedzie cisno, przy okazji zagonisz towrzystwo do jkies roboty-przeciez u Ciebie jej nie brakuje. Właśnie robie pizze-zapraszam! Robie, to zbyt wielkie slowo, bo nadzoruje, 90% pracy wykonał mój 4-latek, az mnie zadziwil. Jutro pierwszy dzien w angielskim przedkoszlu, nie moge sie doczekac.
-
Witajcie-jak dla mnie-z samego rańca ;) Annika, wczoraj pare zajrzalam, nie odpisalas, to wylaczylam lapa. Moj syn mnie dzis juz zdazyl wkurzyc. Rano tatus do niego wchodzi, a w pokoju sajgon, pudla rozdarte, zabawki porozwalane.A zasypial w czystym pokoju. Okazalo sie, ze w nocy postanowil sie bawic, ze artyleria rozwala jego koszary. Teraz siedze przy kawce i domowej roboty bloku czekoladowym i jak sie uda, tyłka dzis z domu nie rusze, ewentualnie z młodym na jakis plac zabaw. Chociaz chetnie dałabym mu za cos kare pt. zakaz wychodzenia na plac. No, ja na zlot ze wzgledow oczywistych tez nie pojade. Ale gdyby to było w czasie, gdy bede w ojczyznie, kto wie. Góry Świętokrzyskie sa piekne, tajemnicze i jakies takie po prostu dobre. Mi kojarzą sie oczywiście z Żeromskim, spacerując mysle o tym, ze on tez tu byl, widział to, co ja, cieszył sie czyms, ze tu przeżywał swój ból, radości. Chciałabym jeszcze pojechac do Szwajcarii do Raperswillu, pochodzic jego sciezkami. Sama Szwajcaria jest piekna, czysta, pozwalajaca oddychac pełna piersia, ale tego miasta akurat nie znam i ciekawa go jestem. Dobra, wracam do łóżka, z książką.
-
O, Annika, fajnie,ze jestes, nie bede sama!
-
A ja dopiero weszlam. Przy kompie juz jakis czas, ale mama na skype dzwonila i nam zeszlo. Rano bylam z mlodym w szkole-godzina pieszo w jedna strone, godzina w druga. Zapomnielismy plecaka z praca domowa i piornikiem, bardzo sie na mnie pogniewal, dobrze, ze kumpel go poratowal, ale do nauczycielki ja musialam isc, bo to moja wina, wiec on sie tlumaczyc nie bedzie. Byl tez w teatrze i w maku donaku. A w domu -postanowilismy zamienic pokoje. Mlody sie przeniosl do sypialni. Wszystkie meble, graty do przenoszenia i jeszcze porozwalali zawartosc szafek i szuflad. Bylo co robic. Ja musialam isc w roli tlumacza, pomoc kolezankom, przy okazji na silowni godzinke ostro pocwiczylam. lekarz, ktory nas badal stwierdzil,ze mam kondycje nastolatki, ale kregoslup staruszki. Nie uzyl-z grzecznosci-tego slowa, ale o to mu chodzilo. I nie wierzyl,ze ja nigdzie nie cwicze. Na kolacje mialam pizze domowa robic, ale ja wrocilam, dokonczylam te przeprowadzke i juz padlam. Doslownie. Widze,ze wczoraj wesolo Wam bylo. Ja cyfr nie podawalam, ale moze i mnie zabierzecie? Bede kciuki za wygrana trzymac, ok? Witam Wdowca-pewnie troszke poczytales, nie martw sie, moje kolezanki nie sa chore na umysle, to po prostu kochane wariatki!Pewnie nie raz sie przekonasz jak bardzo kochane.
-
a ja dopiero z kuchni wyszlam, masakra, tyle dzis tam siedzialam. Teraz lece maseczke zrobic, włosy umyc, a o 6.30 pobudka, bo kolezanka wpadla wpadla na pomysl,ze do szkoly idziemy pieszo. Zajmuje nam to godzine, jesli ladna pogoda i dzieci grzeczne, jak cos sie psuje, to poltorej. W sumie i tak do Was nie pasuje, bo ja jak kiedys szalalam, nawet mnie tu niejedna od staczajacych sie wyzywala ha ha, to teraz prawie abstynentka jestem. Prawie nigdy nie mam alkoholu w domu. Z procentowych rzeczy mam ocet winny i plyn do mycia szyb. W sumie i dobrze, bo ja na trzezwo i tak duzo rozrabiam. Chcialabym,zeby juz byla niedziela, jutro czeka mnie ciezki dzien, intensywny i w sumie nic, co sprawia radosc, same -bo musze. Uciekam, zycze Wam super imprezki, a potem jeszcze superowszych snów!
-
Rogaliki juz sa, teraz robie rolady na jutro i chyba zrobie tez ciasto na pizze, zebym jutro nie musiala. czeka mnie dosc zabiegany dzien. Czy ja dobrze przeczytalam, ktos pisal wczesniej,ze dzis czwartek? ha ha Na drugi obieg nie wchodze, co chwila nie mam netu, nawet z Alebazi porzadnie na gg nie moge pogadac, nie tylko dlatego,ze ciagle w kuchni siedze, ale i przez te zaniki sieci. Skype nawet nie wlaczam
-
Annika-ja Karmelki nie poznalam osobiscie, z własnej w sumie winy, ale powiem Ci-kiedy udzielala mi rad, była dla mnie wsparciem, w mailach nie brzmiala jak poeta, a dobry duszek skoligacony z posiadającym bacik psycholoegiem. Pieke rogaliki drozdzowe-z nutella i marmolada, zapraszam!!
-
Nie moge wejsc na drugi obieg, bo zjada mi mase czasu, a ja go dzis zbyt wiele nie mam. Ale snila mi sie dzis Dudzia, ze plakala,ze jej obiecalam... Kochana, ja juz wczoraj Alebazi napisalam,ze pamietam i dotrzymam slowa, jestem w trakcie pisania! Wybacz, ja tak mam,ze jak cos przerwe, trudno mi wrocic, ale ciagle mysle i w koncu zrobie. Snil mi sie tez Twoj ex, ze do niego pojechalam i mu nagadalam. Chrupeczka-cos mi sie wydaje,ze jeszcze nie raz poczekasz na pieniadze, niestety. Karmela-poetko, dzis Ci smutno,a pomysl-jutro znow zaswieci slonce! Pisz w mailu,co jest, moze znajdzie sie rada jakas! Alebazi-i był wczoraj jakis odzew? Ja jak wroce sensownie do domu, bo teraz tak w biegu-weszlam i juz wychodze, odezwe sie do Ciebie. Cała Reszta-jutro weekend!!!
-
Wchodze sobie na forum i mysle-moze mee, karmelka lub samodzielna mamusia cos skrobnely, dawno ich nie bylo. No i prosze jest karmela,a co u reszty? ja dzis jestem wsciekla, bez kija nie podchodz, a jak z kijem, to go uzyję. A teraz lece sie wyzyć kulinarnie.
-
Annika, to wielgachne graty, a kciuki dalej trzymam! Jedno dziecko juz poszlo, w miedzyczasie sie ta dwojka pobila, pogodzila i jeszcze mnie wkurzyla. A miala byc ksiazeczka, laptopik... Byle do jutra, bo kolezanka dzwonila, ze chce moje dziecie, zeby jej synkowi sie nie nudzilo, ona ma mase roboty.
-
Ale sobie guza nabilam, walnelam o sciane-taki kant przy drzwiach, urkuszylam jedynke, a zimny oklad nie pomogl, mam śliwe. Dziecka daja mi sie we znaki, niby mam duzo luzu, ale jak juz zaczna, to mam ochote je pozamykac i wyjsc. Chrupeczka-zeby nie zapeszyc, nic nie pisze
-
No to kopiemy, kopiemy!
-
Annika-moje kciuki naleza do Ciebie, a jak trzeba, moge skopac tyłek jak ogródek. Zaczynamy nowy tydzien-oby byl spokojny, bez przykrych niespodzianek, z fajna pogoda! U mnie juz młoda siedzi, maluch jeszcze spi, sniadanie juz na niego czeka, wiec mam poranek przed komputerem, potem na boisko idziemy
-
poczytajcie: http://www.edziecko.pl/rodzice/56,79353,11522504,Kuriozalne_rady_ze_starych_poradnikow_dla_mam.html
-
Leniwe puszyste ha ha Alebazi-nie wiem, co jest. Wejde na skype, bo teraz w ogole gg mi padlo. Jestem juz po obiedzie, zaraz wkladam do piekarnika ciasto, podam go z lodami. Kiedy jadlam zadzwonila znajoma, bede miala jutro jej corke na 10 godzin. Tak sie ciesze, bo znowu pare funtow wpadnie. Jest tez drugi powod-ona sie fajnie bawi z moim mlodym, choc jest duzo starsza, wiec juz widze siebie z ksiazka na placu zabaw, albo w domu przed komputerem. Tylko korki do uszu musze zalozyc, bo te bestie obie duzo gadaja. Ciesze sie, bo tak mnie sobie dziewczyny polecaja-to tlumaczenie, to zalatwienie czegos w urzedzie, albo opieka nad dzieckiem, ze ciagle cos sie dzieje i ciagle jakies pieniazki wpadaja, nie kokosy, ale na waciki mam. A teraz zbieram na wydatki w Polsce ;) Na bilet bede miala zwrot z urzedu skarbowego . A propo-dzis przeczytalam,ze honorowi dawcy krwi moga sobie pewna kwote od podatku odliczyc, tylko niewiele osob o tym wie. Moze kogos z Was to zainteresuje, wiec pisze.
-
Dudzia, ja tez chyba musze zapisywac. Moj mlody jest bardzo uparty, nawet jak na chwile cos odlozy, nie znaczy,ze zapomnial o sprawie. ma to po mnie, ale teksty-przerasta mnie i te jego pomysly. Jak znow bedziemy musialy zrobic burze mozgu w drugim obiegu, to ja chyba nie bede sie wysilac, tylko jego zapytam ;) Z tymi leniwymy-ale mi smaka narobilas!
-
1-2-3 usmialam sie, bo mialam Wam napisac, co moje pyskate dzis zrobilo. Spal z tata, rano przychodzi do mnie i mowi,ze ten dziad (nie wiem, skad zna slowo, bo ja roznie mowie, ale nie tak) jeszcze chce spac, a ja glodny jestem i powiedzialem mu,ze jestem panem swiata i robie dzien i noc, odslonilem mu zaslonki, a on sie wkurzyl i kazal mi isc do ciebie. Powiedzialam mlodemu, zeby mi dal chwile, to mu zrobie sniadanie. On,ze nie, ze chce od taty, bo ja mu robie codziennie, a tata lepsze robi.Mowie-to idz i mu to powiedz. Okazalo sie,ze mlody wszedl do taty, powiedzial, ze chce jesc i polozyl sie na podlodze. Mija chwila, nie wstaje, wiec tatus go pyta, co tak lezy. A ten-polozylem sie i czekam az umre z glodu, zeby nie pasc i sie nie uderzyc. Ja dzis mam jakis leniwy dzionek, wczoraj zjedlismy obiad na dzis, wiec musze cos ugotowac, ale chyba sie nie bede wysilala. Rosol jest, a na drugie kotlety lub karkowka i tyle, do mizerii. Mialam upiec snickersa, ale masy krowkowej nie ma w sklepie, dopiero pod wieczor ma byc dostawa, juz nie pojde. Zrobie francuskie z jablkami, oczywiscie z mrozonego ciasta. Moj mlody wyciagbal rowiez łyżke wazowa-jedna rączka, a druga ksiazke, w tym samym momencie. A potem babcia powiedziala,ze te rzeczy maja byc przykryte, wtedy wyciagnal ksiazke. Ale chyba liczy sie jak nie sa przykryte, alebazi? Bede dzis chyba do Was zagladac, mlody moze pojdzie do kolegi, wiec bedzie chwila ciszy.
-
wpadlam, zeby sie przywitac i uciekam. od rana w kuchni siedze. zrobilam zupe cytrynowa na dzis, rosół na jutro, sałatke, kurczaka teraz nie wiem, czy frytki (wczoraj tez byly) czy kopytka, bo zdania domownikow sa podzielone. Najlepsze zyczenia dla Małego Urodzinka! Niech mu usmiech z buzi nie schodzi, psoty i odkrycia beda bezpieczne, a na twarzy swojej Mamusi niech jak najczesciej widzi szczescie! Zdrowia!!! Nie wiem, czy bede wieczorem, chwile pewnie tak, a potem zobacze. Alebazi, ten, ktorego tak uwielbiasz dzis mi oznajmil,ze dosiegnal mnie bałagan sprawiedliwosci-za to,ze ciagle mu kaze sprzatac, teraz ja musze, bo rozwalilam kilo maki na cała kuchnie-spadlo z szafki, walnelo o blat, wyladowalo na podlodze.
-
Annika, ja tez chyba nie wejde, kolezanka dzwonila,ze jesli jej mąż ja dzis wkurzy, to trzasnie drzwiami i przyjdzie do mnie wieczorkiem. A zanosi sie na to,ze ja wkurzy. Własnie najadlam sie z młodym truskawek z miodem, czekolada i migdalami. Ale ja w koncu przerzucilam sie na takie bez wszystkiego, bo byly naprawde bardzo slodkie. Oczywiscie koles czuje sie juz dobrze, broi, pyskuje. Juz pisalam o tym Alebazi,bawil sie dzis,ze pali papierosy i mowi: niech mi nie pisza, ze palenie powoduje choroby serca, bo ja jestem bez serca.
-
A ja dzis wyjatkowo mam chwile. Wróciłam do domu,zeby zrobic obiad (frytki, sałatka brokułowa i pieczone skrzydełka), wiec wzielam laptopa do kuchni. Zjemy i wychodzimy. Wczesniej bylam zapisac syna do biblioteki, bo wczoraj mi zarzucil,ze jak chce isc do teatru, czy kina, to slyszy,ze nie mam kasy i daleko, a biblioteka jest blisko i za darmo. Wiec go zapisalam, jest dumny, bo ma wlasna karte. Biblioteka jest samoobslugowa, w pelni skomputeryzowana i znowu bylo mi wstyd-nie wiedzialam jak zaznaczyc wziete przez mlodego ksiazki, a on wiedzial. Pytałyscie o choroby tych dwoch panow. otoz malego lekarz i praktykantka osluchali, sprawidzili uszy, gardlo, te wysypke i orzekli,ze ogolne zakazenie organizmu. Wysypke mam smarowac kremem nivea i podawac dziecku paracetamol. Pytam,czy to nie rozyczka-nie, bo zaschniete. Mowie, ze zaschniete, bo juz od kilku dni to ma i schodzi. A zakazenie organizmu to chyba sie stwierdza po badniu krwi. On,ze jest doswiadczony i mam mu zaufac. Pytam o kontankty z innymi dziecmi-nie, to nie jest zarazliwe i nie bylo, nikomu nic nie grozi. Mlodemu sie podobalo, bo pokazali mu jakies fajne sprzety w gabinecie i byly schody na lezanke. teraz ma problem,zeby wejsc na wlasne lozko. Ja, ze wczesniej nie mial, on,ze mial, ale nic nie mowil, bo nie wiedzial o takim rozwiazaniu. Zazartowalam,ze sa tez windy i ruchome schody do lozka. Spodobalo mi sie. A tatus-pobrali mu krew i mocz do zbadania, czy nie ta malaria. mocz zbadali na miejscu, bylo ok, krew poszla gdzies tam. nie odzywaja sie, wiec raczej nic powaznego. Dostal antybiotyk na tydzien. Goraczka zeszla, diagnoza-ostra odmiana grypy. Wczoraj poszedl do pracy. Wrocil z wysypka-identyczna jak ta niezarazliwa mlodego.
-
Alebazi-mojemu mlodemu tez doda sie podoba. A jak jestesmy w sklepie, ciagle mi pokazuje "blondynowa" farbe do wlosow i juz ktorys raz pokazal mi rozowe majtki, pytajac, czy mi sie podobaja. Czasem az mi glupio jak obok jakis Polak jest, ze 4 latek tak.
-
heloł Chrupeczka!
-
A ja wcale nie mam zelazka, tak jak miksera i tv. I tylko tego srodkowego mi brakuje ha ha. Dudzia-siostra? ja myslalam,ze to Ty!