Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

filonesa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Czytałam niejednego klasyka i mam swoje już doświadczenia, także raczej nie przekonasz mnie swoimi wywodami. Zauważ ,że na GL byłam 36 dni, więc 7-10 dni na przywrócenie perystaltyki nie powinno grać roli, a każdy GL przechodzi różnie. Co do mierności oczyszczania się organizmu na GL bez lewatyw też mam swoje zdanie. Ciekawa jestem gdzie były Twoje mądre rady, kiedy po 33 dniu GL pytałam tu na forum o dalsze wskazówki. Teraz , to już musztarda po obiedzie, można sobie doradzać ile wlezie.Bardziej wolałabym usłyszeć kogoś , kto doświadczył tak długich głodówek jak moja, sama teoria wydaje się być za małą.
  2. Za ok 2 tygodnie przymierzam się ponownie do głodówki, czas najwyższy pozbyć się niechcianych rzeczy. Cukier w normie, ciśnienie się unormowało, dobiłam do prawie 81 kg, to i tak nieźle ,bo nadal 13 kg na minusie. Przed świętami mało kto się decyduje na tak odważną decyzję, ale ja na to nie patrzę. Zaznaczam ,że nie stosuję lewatyw, a jezeli już to bardzo bardzo bardzo rzadko. Po 36 dniach czystej głodówki perystaltyka wróciła u mnie po 10 dniach i jest wszystko ok, z tego wynika ,że potrzeby aż takiej do tego nie ma, by sie maltretować lewatywami. Obecnie jestem na etapie psychicznym , że GL pociągnę max 21-24 dni, czyli do drugiego przełomu kwasicznego i krótko po nim, tak by powymiatał co niepotrzebne. Pozdrawiam Was miło.
  3. Witam, zaglądam tu rzadko i i oczy przecieram z niedowierzania. Wszystkim gratki. Ja nadal wychodzę , tzn jem już wszystko, ale uparcie rano wypijam na śniadanie wyciskane soki, po południu sztuka ryby, warzyw i kaszy, od święta , czyli w niedzielę z rodziną jem prawie wszystko, kolację staram się jeść do 18 godz. ale czasami bywa później. Nadal utrzymuję wagę 79kg, co dla mnie jest wyczynem przy wyjściowej prawie 94 kg i powrocie do 83. Jak już wcześniej pisałam po dwóch tygodniach tycia po głodówce, zaczęłam chudnąć i z 83 stanęłam na 79. Mija m-c od mojej najdłuższej głodówki i mam ochotę na następną, tylko nie bardzo wiem kiedy mogę, bo już dzisiaj mogłabym zacząć następną. Intuicja mi podpowiada zaczekaj jeszcze, więc czekam, pewnie jeszcze ze 2 miesiące. Jak już wcześniej opisałam , nie kierowałam się chudnięciem, chociaż to dla kobiety super miłe, tylko zdrowiem. Do dzisiaj mój czuły punkt , czyli cukier w normie , ale ciśnienie płata mi figla i od 2 dni znowu pokazuje z rana zamiast wartości dla niskociśnieniowca, to widzę ponad 140 na 60,70,90, o ile drugi mogłabym przyjąć ,to pierwszy znowu daje się we znaki, podwyższony tzn. , że jeszcze nie wszystko jest pokonane. Jedno wiem, że po 36 dniowej głodówce jestem nie tą samą osoba z wyglądu i samopoczucia. Wg mnie moje 36 dni GL było za długie, ostatnie 3-4 dni stały się dla mnie wielkim wyzwaniem, złe samopoczucie, dolegliwości nie wiadomo skąd, na końcu wilczy głód ( czekałam cierpliwie ,że może to kolejny przełom,ale niestety), uważam ,że za długo pociągnęłam i doprowadziłam się do wyczerpania. Następną głodówkę , którą przeprowadzę na pewno nie przekroczy 21-24 dni.
  4. Dzięki najstarsza, spróbuję. Ja ciągnę 35 dzień od trzech dni nie czuję się już tak dobrze, mam lekki dyskomfort w przewodzie pokarmowym, śpiąca jestem i nie wiem , czy doczekałam trzeciego przełomu i należy go przetrwać, czy powoli organizm się buntuje, chociaż jeszcze ma co spalać. Przeczekam , najgorsze jest to, że nie za bardzo człowiek nie ma się kogo spytać, bo mało kto tak długo prowadzi LG. Trzeba się wsłuchać w takim razie we własny organizm i instynktownie reagować. Trwam nadal jak długo , to nie wiem. Pozdrawiam.
  5. Cześć , żeby Was nie zniechęcać, to napiszę krótko: jestem 33 dzień na głodówce o samej wodzie, czekam na jej ukończenie tzn. wilczy apetyt i oczyszczenie języka. Sama nie wiem , kiedy to zeszło, ale daję radę, dodam tylko , że poleciałam 16,6 kg na wadze, przestały mnie dręczyć kurcze nóg, drętwienie rąk, unormował się cukier oraz nadciśnienie, nogi przestały boleć, poprawiła się cera, zmniejszyły się wole, włosy są piękne i błyszczące, jedynie co to nadal walczę z alergią i świądem w uszach, może jeszcze przejdzie , jak nie to kolejnym razem może to dziadostwo przegonię. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
×