Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magdulek1984

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magdulek1984

  1. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    boshe jaka jaka jestem trzepnięta w czaszkę to po prostu masakra hahahahaha:):) sorry babeczki, ale ja dziś jestem na normalnym haju ;)
  2. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no co ty szarlotka??!! To opowiadaj umieram z ciekawości!!!:)
  3. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Eowin, to twoja decyzja i trzeba ją uszanować. Tak więc powodzenia i wpadnij do nas jeszcze kiedyś!:)
  4. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    aj widzisz kazdy na swój sposób chyba odczuwa ten stresior. Mnie z kolei wogóle nie ruszają ani mocz ani badania krwi, noo przy toksoplazmozie miałam przez moment stres bo w końcu kocurka mamy w domu, no ale wiem jak jest chowany więc luz. Z kolei bicie serca to dla mnie jakaś cholerna wyrocznia, może przez to poronienie w zeszłym roku, w sumie to była martwa ciąża więc chyba dlatego teraz mam fioła na punkcie tych wizyt
  5. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    już posłałam kurierem dla was ;) pierwszy raz mi zakalec nie wyszedł hehe, zawsze jakieś kulawe te moje ciasta pizzowe, no ale dziś to jestem w szoku:) a szarlotka jakie ty teraz robisz w laboratorium? ja miałam teraz tylko mocz i morfologię. Oczywiscie liczne bakterie w moczu, standard, już nawet się nie wzruszyłam i hematokryt na dolnym skraju, ale najważniejsze ze nie zmalał, bo ostatnio miałam identyczny. To chyba normalka z tymi wizytami, powiem ze zaczynam się przyzwyczajać. Tydzień, dwa po wizycie jest spoko, pełna euforia, wtedy mam ochotę pobiec do sklepu i nakupować bodziaków, skarpetek, grzechotek i wszystko co mi wpadnie w ręce. A tydzień przed to jakiś zwis, biegam co chwila do kibla sprawdzić czy nie plamię, mam wrażenie że bardziej mnie brzuch ciągnie, nawet to wciąganie czy pierdy których brak dzsiaj, no jakaś jazda kompletna. Powinnam się już całkiem na głowę leczyć. Ciekawa jestem czy się jutro skrzat łaskawie odwróci, tak zeby pokazać co tam ma między nogami;)
  6. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no staram się staram, na prawdę!!;) ale to chyba po prostu wpływ tej wizyty, zawsze mam nasilenie "przed" hehe:) ja to myślę że bobas po prostu odsypia tę sobotę :):) wogóle z tym netem to już jakis nałóg chyba, jak bez ręki się człowiek czuje no. Właśnie robię pizzę ;> komu podesłać??;)
  7. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    hej hej drogie panie! Szarlotka to super że wyszło ok:) w sumie to moja koleżanka podobnie miała z tym domowym glukometrem, już zdążyła się zwyć na umór a tu się okazało ze wszystko jest w najlepszym porządku. Więc chyba trzeba grzecznie czekać do normalnego badania a nie tak samemu, co by sobie ciśnienia nie podnosić ;) a jak tam u reszty? ja to dziś mam dzień dziecka, kupiłam pakę ponad kilograma lodów, bitą śmietanę, rodzynki, migdały, żurawinę i pełno owoców i właśnie się tym utuczam:) zaraz pęknę ale mam to w nosie:) byłam dziś na rehabilitacji i pani mi powiedziała że od razu widać że dzidziuś wędruje ku górze bo całkiem inaczej mi już wiązadła pracują. Tak mnie wymasowała, że nie chciałam do domu wracać hehe:)
  8. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    hehe:) gdzieś czytałam właśnie że się przeważnie szkraby uaktywniają w nocy i po jedzeniu jak idzie w górę poziom glukozy. Czekam z niecierpliwością na te kopniaki hehe, wydaje mi się że mimo wszystko działa to dosc uspokajająco na mamę:) a takiej histeryczce jak ja przyda się to uczucie hehe:) teraz właśnie mi brzuch pierdnął hahaha!:) ale zajebiscie:)
  9. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    prawda??? mnie też się podoba :):):) tylko nie wygadaj się mężowi co do planów bo tak mu się spodoba że będzie ciągle mówił o wyjazdach ;P
  10. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    ależ kochana, to żadne tam pocieszenie tylko fakt!!!!!:) jeśli jest nadzieja, nawet najmniejsza, to trzeba trzymać mocno kciuki. A jak nie wyjdzie to koniecznie zakup porządne kajdany i na okres płodny przykuj faceta do łóżka:) niech nawet nie myśli o wyjazdach!!! No!
  11. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    uuuu ruda, to mąż ma przerąbane;) nie martw się, jak ma być dobrze to będzie bez antybiotyków czy z antybiotykami. Nie raz się słyszy, że ktoś miał jakąś infekcję czy coś i stracił nadzieję, a tu miła niespodzianka:) miejmy nadzieję, że tak będzie i u ciebie! Monidka świetnie rozumiem twoje poświętne bóle brzucha hihi;):) powiedzmy, że się z tobą integruję i pewnie nie jestem w tym sama:) A jak ogólnie się czujesz? Tak się cieszę, że i u nas drugi trymestr..:)
  12. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    xrozza ja wiem, że ostatnio było podobnie ale to oznacza tylko tyle że znów masz super cykl i znów jest duża nadzieja, bo taki wysoki progesteron oznacza, że owulka jest absolutnie zajebista. Moim zdaniem jesteś dosłownie o krok, bo nad głowa można popracować (a z tym to chyba każda z nas ma mały problem:) ) Planujesz testowanie czy czekasz na @?? Ruda ja akurat tak nie miałam, troche lipa z tym zapaleniem, przecież to boli auuuuć:/ no ale jeśli jest nadzieja to nie ma co! Czekamy:)
  13. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    heeeeeej babole! a co tu taka cisza??? długo mnie nie było, ale wyjazd na święta wypadł wcześniej niż się spodziewałam a w rodzinnym domu neta ni ma:( Jak tam u was po wielkanocy? Przyznam że u mnie było całkiem nieźle choć nastawienie z mojej strony nie było najlepsze (jakos nie lubię świąt), ale wczoraj jak wróciliśmy do domu to jakoś tak odetchnęłam że wreszcie w domu:) Witaj ruda, a kiedy masz termin @? Trzymamy kciuki:) Monidka jak dobrze że wszystko ok:) chyba przeziernośc miałaś badaną prawda? A wiecie na czym ja się dziś złapałam, ja jakaś stuknięta jestem jak boga kocham...rano się budzę, leżę normalnie na plecach i praktycznie wciągam brzuch...chyba mi się coś śniło, tylko za cholerę nie pamiętam co, no ja nie wiem co do durnego łba strzeliło...Myślicie że mogłam krzywdę zrobić dziecku??
  14. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    nooooo hehehe dziewucha:):) pięknie!:) wyobrażam sobie jak ci się micha ucieszyła ;) najważniejsze że wszystko ok! Justinka, ja podobnie jak Monida, mam jakieś deja vu, przerabiałam to kilka razy przez okres starań. Nie jesteś okropna głuptasie! Mieścisz się całkowicie w normie:) To zawsze przykre, tylko ktoś kto nie przerabiał dłuższych starań tego nie zrozumie. Ale na ciebie też przyjdzie pora już wkrótce, o! Monidka a chodzisz już w tych spodniach ciążówkach co kupowałaś? Boże jakie one są wygodne mmmm :) Powiedzcie mi....czy to jest możliwe żebym miała mniejszy brzuch niż w zeszłym tygodniu?? Bo ja to się tak oglądam, oglądam i kurde mam takie wrażenie....
  15. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Eowin nie smutaj, to że masz jakąś blokadę to nic dziwnego w tym,przeżywa to każda kobitka która bardzo pragnie dzidziusia. Wydaje mi sie że ten 24 dc to może być troszkę wcześnie, więc negatywny wynik nie świadczy o niczym. Ale nie ma się co załamywać, jesteście na początku starań przecież, a jak się bedziesz załamywać to zaraz ci się z tych nerwów cykl popsuje i wtedy to dopiero bedzie problem.A skoro teraz wszystko działa ok to po prostu pozwól naturze działać na spokojnie:) wszystko będzie dobrze, zobaczysz!:)
  16. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no coś ty a to ja nie słyszałam o tych brzuchach...kazałam się swojemu obejrzeć i on mówi że wg tej wskazówki to u nas facet jak nic :) kiedyś myślałam sobie, że nie chciałabym znac płci aż do rozwiązania, ot tak wbrew większości :P ale teraz to mnie korci. Chociaż boję się jeszcze takich myśli, bo to już takie mega dalekie myślenie jak dla mnie przynajmniej, ja chyba wciąż żyję tymi pierwszymi tygodniami pierwszego trymestru. Jakoś wciąż nie mogę ogarnąć że po tym co przeszliśmy w zeszłym roku, to jest inna ciąża i wszystko gra i buczy..
  17. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    uuuu szkoda :( no ale trudno, nie ten to następny, o! Ale to ty pisz kochana tak czy inaczej, no przecież tu się takie watki pojawiają że ho ho;) teściowe, remonty, kościół itp:) właściwie to rozszerzamy działalność haha. A z tym porodem to u mnie taaaak daleko że ja to się nawet musiałam zastanowić jak zapytałaś, a to gdzies koniec wrzesnia. I chyba Monidka podobnie, bo z tego co kojarzę to tylko maleńka różnica między nami. My to świeżynki. Ale ja to nie wybiegam aż tak w przyszłość hehe,żyję dniem dzisiejszym:)A mamy tu w końcu takie ciężarówki z prawdziwego zdarzenia juz:):)
  18. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Mikuś to dobrze ze masz mdłości, to wręcz super!:) Aż sama nie wierzę, że to piszę hahahaha:) Koniecznie dużo odpoczywaj, po tym wszystkim przyda wam się duuuużo spokoju. Teraz może być już tylko dobrze! A wręcz musi!:) Get a kiedy płeć poznamy? Bo to chyba już niedługo prawda? Właściwie to powinnam inaczej pytanie zadać....Get kiedy oficjalnie ogłosisz, że hodujesz w brzuchu małą królewnę ??? ;) I wogóle masz zajebiaszczy nowy suwak:) Xrozza, a to się trzeba czymś chwalić żeby napisać??? Oj pstryknę cię w ucho;) Pytałam ogólnie co słychac bo widziałam, że dłużej cię nie było. No a jak ty teraz z cyklem stoisz? Ja też jestem rozczarowana tą durna pogodą, wymiarzłam się jak pies wczoraj i znowu wyciągnęłam zimową kurtkę, buuuuuuuuu:( Wogóle moja mama udziargała mi słuchajcie sukienke na szydełku i przeżyłam szok....nie przeszła przez piersi ...:):)hahahahahaha, biedaczka spruła i dziarga od nowa
  19. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Eowin może, bo na zapłodnienie ma wpływ milion innych czynników. Każda z nas tutaj podobnie jest z jakimiś historiami w wywiadzie, ale trzy miesiace to jeszcze dość wcześnie. Z tego co się orientuję to przy tyłozgięciu podobno skuteczniejsze są wybrane pozycje, takie gdzie masz większa penetrację. Tym PCO się nie przejmuj, bo jeśli masz swoją owulkę to już pierwszy i najważniejszy krok do sukcesu. Nie wiem jak z tą tarczycą, leczysz się jakoś na to?
  20. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    heej...nie było mnie dłuższą chwilę.. Mika...boże nie wiem co powiedzieć, aż mi łzy napłynęły do oczu...podziwiam cię, jesteś bardzo dzielna, a twój mąż to wspaniały facet. Nie chcę sobie wyobrażać co musiałas czuć...Ci niektórzy lekarze to banda frajerów,po prostu brak mi słów, ale niestety takie są realia, pracuję na akademii medycznej i wiem, że ci co już mają profesurę to przeważnie (nie zawsze ale przeważnie) największa wiocha i chamstwo, wydaje im się, że są lepsi od innych, a powinni się wstydzić... Dobrze że macie za sobą te wstrętne chwile, ale teraz musicie się skupić na tych maleństwach, które sa...one was potrzebują. Tulę cię moooooocno Mikunia!!!!WAS! WAS tulę!! U mnie chyba w porządku, odstawiłam luteinę, czasem brzuch ciągnie i coraz częsciej czuję "pierdzenie" pod pępkiem, zaczęło się kilka dni temu... Bigosik głowa do góry, nowy cykl to nowa nadzieja. Czemu chcesz zmienić lekarza? Xrozza a co u ciebie?
  21. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    hehe, no Justinka zafundowałaś swojemu niezłe przetarcie;) i bardzo dobrze! Taki szkrab zmiękczy zatwardziałe serce każdego faceta i jeszcze bardziej bedzie chciał swojego bobaska:) mój narazie nie ma specjalnego kontaktu z dzieciakami, a jak już się pojawiają to mam wrażenie że omija je z kilometra hahaha jakby się bał albo strasznie stresował:) no ale może swoje to inaczej...:) a jak tam miewa się reszta dziewczyn? Bigosik czy ty jakos nie testujesz niebawem?? Piszcie coś, bo umieram z ciekawości!
  22. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    szarlotka jestem z ciebie dumna:):) teraz to podwójnie bedzie cię cieszyć ta kuchnia hehe:)a z mezem to się dobraliście doskonale hahaha!:)Powinien cię trochę wystopować w tym przejmowaniu się wszystkim:) zresztą pewnie stopujecie się nawzajem. My też kiedyś myśleliśmy o fototapecie ale jakoś na myśleniu się skończyło. Teraz mam wizję że chcę mieć jakiś fajny obraz, a właściwie zdjęcie w formie obrazu na ścianie w sypialni i wymarzyłam sobie słoneczniki. Gdzieś widziałam u kogoś komplet trzech takich obrazów które razem się składają na całość, coś jak puzzle, no pięknie to wygląda, no więc nie ma bata. Na allegro widziałam ale trochę to kosztuje wiec narazie poczekam na jakiś zastrzyk;) Wogóle to stwierdziłam że u mnie w pracy to normalnie można owsicy dostać, bo są niektórzy ludzie tacy, że żyją z takiego włażenia w dupę szefowej ze aż boli dosłownie. Nawet cieżko mi to opisać, bo chyba jakby ktoś na własne oczy nie zobaczył to by nie uwierzył że można aż do tego stopnia...Zastanawiam się czasem jak to jest, że taki człowiek później w lustro patrzy..ja musiałabym chyba wszystkie w domu pozakrywać. Echhh....po obiadku, czas na drzemkę ;> mój kot już jest w progach startowych i zaraz bedzie akcja pt. kto pierwszy pod kocem. Więc tymczasem kochane ;)
  23. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no nie żartuj....no a słuchaj z mężem gadałaś?? Powinien wziąć sprawy w swoje ręce, przecież jesteś w ciąży, to nawet głupio żebyś sama z kolesiem załatwiała taką sprawę...Ale też nie możesz myśleć, że się boisz i wogóle, no coś ty szarlotka! Przecież to wasze ciężko zarobione pieniądze! Co ci zrobi jak mu zadzwonisz i powiesz że jest nie tak jak miało być ? A zapłaciliście mu już? Macie jakąś umowę czy coś? Nie ma co płakać, płacisz za to co kupujesz w końcu, masz prawo wymagać. Chociaż teraz się madrkuję, ale uwierz że sama pewnie też bym wyła...no ale nie można się dawać robić w jajo, ojjj nie!
  24. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    ja to w moim życiu spotkałam jednego takiego prawdziwego, najprawdziwszego księdza, ale takiego że po prostu tacy ludzie już się nie rodzą...on zmarł pare lat temu, ale w moim rodzinnym miasteczku ludzie mu dosłownie pomnik postawili.Nawet ciężko opisac wogóle to jaki był do ludzi, jak z nimi rozmawiał i co tą rozmową robił, serio. Wyciągnął moją babcię z tak okropnej depresji, że nie macie pojęcia,bo był rok że okazało się że ma raka, dwa miesiące później zmarł jej syn a mój tato, a niewiele później drugi syn. No generalnie masakra,dół i zachwianie chyba wszystkiego w co w życiu wierzyła, i on wiedział o tym i przychodził do niej często i powiem że pomógł jej bardziej niż ktokolwiek na świecie takimi rozmowami. Dlatego ja się tam do końca nie zapieram
  25. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no tak tak, stoimy z boku, ale mówiąc o innych ludziach chodziło mi o tych mądrali, którzy przede wszystkim oceniają nie będąc w tej sytuacji. Bo ok, każdy ma prawo mieć własne zdanie, takie czy inne, to oczywiste, ale myślę że to nie w porządku oceniać. Najlepiej to tak jak mówisz szarlotka, mieć kogoś takiego zaufanego,najlepiej kto nas zna i będzie potrafił zrozumieć argumentację z każdej strony. Wtedy taka rozmowa rzeczywiście może podnieść na duchu...
×