Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magdulek1984

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magdulek1984

  1. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    wiesz co szarlotka, ja nie myślałam o przezierności, włąściwie jakoś jestem spokojna o to badanie nie wiem czemu. Ale mi mówił że skrzat ma miec minimum 48 mm więc luz. Ale tak ogólnie myślałam no bo niby mówi się o tym 12 tyg że drastycznie spada ryzyko poronienia i wogóle i tak sie zaczęłam zastanawiać czy to jest taka sztywna granica, że pewnie nie, no bo u jednej to łożysko wcześniej przejmie funkcje a u drugiej później ale właśnie tak mi teraz przyszło do głowy ze ciekawe jak u mnie, czy może już tam się zrobiło co się miało zrobić i już jestem na bezpieczniejszym etapie i może jakbym poszła tak tylko na chwilkę żeby podglądnąć to jakoś byłabym spokojniejsza...No nie wiem
  2. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    heeej babeczki! Get, super że wszystko ok:) Ja powiem ci że mojego gina też podziwiam za cierpliwość, chociaż oni chyba wszyscy w końcu muszą się tego nauczyć, bo z tymi cieżarówkami to w końcu jak z dziećmi hih;) ja ostatnio z wrażenia zapomniałam zapłacić, przypomniałam sobie na zakupach po wizycie i pobiegłam jak oparzona z powrotem, czerwona jak burak wpadłam do niego z przeprosinami, tak mi było wstyd, a ten tylko uśmiechnał się pod nosem i mówi że takie rzeczy to są na porządku dziennym bo kobita jak usłyszy dzidziola na usg to odpływa i już się przyzwyczaił ;p Ja też słyszałam o Bio Oil same pozytywy, rzeczywiście ta skóra to taka sucha jest że masakra. Choć przyznam że w tym tygodniu i tak mi się mocno poprawiło, zwłaszcza cera bo już nie mam plam na twarzy i syfów, był taki moment że czułam sie jak nastolatka. A z cycolkami to mam tak z kolei że jakoś nei powiększyły się bardzo, raczej momentami są bardziej nabrzmiałe więc zainwestowałam w pełniejszy stanik po prostu, ale nie zauważyłam żeby sie jakoś rozmiar zmienił. No tylko swędzą czasami potwornie i są sine od żyłek:) Wogóle to rano znów jak potrącona oglądałam sie w lustrze i zmieniłam zdanie, jednak coś tam widać. Wczoraj byłam pewna że to po śniadaniu, to po kolacji, a tu przed wizytą w toalecie, no ale rano przecież nie mogło mnie tak wydymać, delikatnie to fakt, ale widać różnicę. No tak jakbym się bobu najadła ;p I nie powiem, miło mi się zrobiło hehe:) Get, kurczę współczuję ze mamy nie masz obok:(pewnie jej też jest przykro że się do brzusia przytulić nie może:( zreszta kurcze no, mama to mama,moja jest 90 km stad, ale dzwonimy do siebie teraz prawie codziennie, co chwila opowiada jak to było kiedy ona była w ciąży. A wy tak na stałe już osiedliście za granicą? Czy planujecie jakieś powrót kiedys? Szarlotka, ambitne plany z tym ograniczeniem sraki ;p będę ci kibicować hihi :) Mnie też się podobają te wózki retro, są śliczne, chociaz teraz to jest w czym przebierać. Wogóle to zastanawiałam się tak nad tym 12 tygodniem...no bo mówi się że to jest najbardziej newralgiczny moment ze względu na to łożysko. I korci mnie żeby pójśc do gina wcześniej i tylko podlukac czy tam się już wytworzyło i czy to już za mną, ale przecież jak o tym męzowi powiem to mnie chyba udusi. Myślicie że ta dwunastka to taka sztywna granica?? Xrozza jak tam sprawy? Jakieś objawy czy cuś? Kiedy testujemy?
  3. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    A Monida, mnie się najbardziej podobało te 1000 kwiatów na śniadanie :))
  4. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    aaa rozumiem, no to wiesz jeśli działa to pierwszy krok do sukcesu. A nawet dwa kroki bo przecież ty już wiesz że możesz spokojnie zachodzić. A wielkość to chyba spoko, no nie? Gdzieś czytałam że to sprawa indywidualna
  5. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    oo i to kolejny przykład że trzeba się cieszyć a nie płakać Mika:):):) Nie martw się bigosik, sama bym nie pamiętała :p hihi! Ale słuchaj ty po tym Clo to chyba jednak musiałaś mieć jakiś pęcherzyk conajmniej jeden no bo jednak była ta ciąża enzymatyczna czy coś takiego. Gin jak ja się stymulowałam to mówił że to nie jest tak do końca że np im więcej się bierze tym więcej się ma pęcherzyków, tzn są kobiety, u których tak jest, ale czasem przy słabszej (teoretycznie) stymulacji kobieta ma pęcherzyków kilka (Mika jest żywym przykładem) a ta sama kobieta przy stymulacji większą ilością Clo miałaby tych pęcherzyków mniej albo wcale.Tak więc nawet jakby co to wydaje mi się że to kwestia dawki. No ale ty musiałaś coś tam wypączkować bo jakby nie patrzeć to była jednak ciaża
  6. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    oszz mąż niedobry tak poza tym!!!:):) I to dzień kobiet dzisiaj więc powinien spełniać podwójnie każdą zachciewajkę:):) O właśnie, wszystkim kobitkom wszystkiego naj naj z okazji naszego święta:):) A poza tym naj naj oczywiście wielkich ciążowych brzuchów, oo!:)
  7. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Mikusia miło cię widzieć chyba w troszkę lepszym nastroju:) Będzie dobrze, jasne ze na nic nie mamy wpływu (a szkoda) ale trzeba być dobrej myśli, bo takie rzeczy się dzieją i to nie są żadne cuda tylko po prostu tylko zwykła fizjologia, przecież jesteśmy stworzone po to by być mamami no:) Myślę, że to normalne że masz tysiąc wątpliwości jak to będzie przy trójeczce bąbelków, ale prawda jest taka, że na dzieci pieniądze zawsze się znajdą, po prostu nie ma wyjścia, wiadomo, że będzie cała masa wydatków, które spłukają was finansowo okrutnie, ale takie uroki no, ale myślę że to wszystko będzie wynagrodzone bo co są warte te głupie pieniądze gdy ci się naraz trzy małe skrzaty uśmiechną:):):) Gdzieś czytałam, ze często babeczki chudną w tym I trymestrze, zresztą po sobie też widzę. Ty masz potrójny powód więc wiadomo:) Chociaż większość tych kilogramów to chyba gównie przeokrutny stres a na drugim miejscy te wymioty. Tego lekarza co ci na dzień dobry zafundował takie "podniesienie na duchu" to się powinno powiesić. Nie wyobrażam sobie jak można powiedzieć kobiecie w ciaży że poroni, no po prostu nie mieści mi się to w głowie...I wiesz, myślę że nie potrzebnie roztrząsasz co by było gdyby nie było stymulacji, bo to teraz nie ma sensu. Skup się na sobie i maleńkich serduszkach, bo jak już się urodzą to zobaczysz, będziesz dziękowac Bogu że zaryzykowałaś, miałaś stymulację i są przy tobie:):) A twoja teściowa....jezu....ona nie potrzebuje fachowej porady???:):) Biedaczka, nie spodziewała się że w jednej chwili zostanie babcią x3 ;) To pewnie stąd te małe zaburzenia hihi:) Grunt żebyście mieli pomoc, bo na pewno wam sie przyda każda!! Miłego dnia dziewczynki:):) M. postanowił wyprowadzić mnie na spacer więc chyba skorzystam hehe
  8. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Mi najdłużej zeszło z wyborem kolorów ścian, bo zwykle to ja tak w pastelach się bujam ale tak mi się zamarzyły jakies takie żywe kolory i tym sposobem mam sypialnię w kolorach czerwonym i gruszkowym, przedpokój fioletowy, pokój fasolki zielono żółty (ale jest najśliczniejszy taki żywy zielony że się nacieszyć nim nie mogę), a w salonie z aneksem aż jedna ściana jest obrzydliwie niebieska. W sumei nei wiem czemu niebieska, jakoś tak mi raz się uroiło i już tak zostało hihi:) cieszę się ze nei zrobiliśmy wszystkiego od razu bo teraz mogę sie na jakiś dodatkach skupić. Wtedy nie mieliśmy kasy tak na raz, ale teraz widzę same tego plusy:)
  9. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    oj tam oj tam;p jak to nie na temat?? to jest bardzo na temat!!! W końcu nasze fasolki muszą mieć komfortowe warunki żeby rosnąc zdrowo;p
  10. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Justinka jak ja ci zazdroszczę że masz już pita z głowy hehe, chyba każdemu cierpnie skóra na myśl o urzędzie skarbowym :) Masz fioletową kanapę?? Faaaajnie!!!!:) Chciałam powiedzieć że mała rzecz a cieszy ale cóż, kanapa do małych raczej nie należy hehe:) Rozmarzyłam się zaraz jak my kupowaliśmy wszystko do mieszkanka, mmmmmmmmmmmmmmmmm:):) co za cudowny czas:) człowiek nie przywykł do tego żeby móc decydować o wszystkim, czy chcesz mieć obrzydliwie różową ścianę w kuchni albo czarny przedpokój hahaha:)
  11. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    szarlotka popłakałam się hahahaha:):) fakt może twoja teściówka powinna się dołączyc do dyskusji, dowiedziałybyśmy się jak to jest tam na jej planecie:) bosh, skąd się tacy ludzie biorą.... Wogóle w ucho oberwiesz, przecież to jeszcze żaden dramat z tą pracą twojego mężusia!! Normalnie zaczęłam się zastanawiać czy czarnowidztwo jest zaraźliwe przez neta, bo to by znaczyło że za często się tu udzielam, no ale jeśli mówisz że tak masz to ufff;) spokojnie, wszystko będzie ok, przecież musisz mieć wynagrodzone tyle czasu mieszkania z tą wiedźmą,jest chyba jakaś sprawiedliwośc na tym świecie no!:) xrozza, racja nie każdy ma wysoki progesteron. Ja np miałam 5,5 przy normie od 7 a owulkę swoją miałam przy tych drugich starankach. A tyle jest babeczek przecież niedomogą lutealną które mają już całkowicie niską wartość. Żaden to dramat, po prostu bierzesz luteinkę przeważnie, no ale to nie jest wyznacznik owulki. Właśnie się kapnełam że tu nawet mierzenie tempki by nie pomogło, bo przy niedomodze temperatura jest niska jak w pierwszej fazie cyklu. Ja chodziłam na monitoring właśnie dwa razy w miesiącu, raz około 10, 11 dc (tu zależy kiedy zwykle owulka występuje) i po terminie owulki, około 16 lub 17 dc. I to spokojnie wystarczyło.
  12. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    szarlotka tylko spokojnie, 5 miesięcy to jeszcze dużo czasu i nic nie jest przesądzone. A kiedy bedzie wiedział na 100% czy nie wypaliło? No bo przecież zawsze może zacząć szukać czegoś innego w miejscu waszego zamieszkania, albo chociaż trochę bliżej, żeby daleko nie musiał dojeżdżać. Na pewno to się wyklaruje już ty się nie martw, no przecież zalezy mu na tym tak jak i tobie. Ja na twoim miejscu to ograniczyłabym z nią kontakt do koniecznego minimum, żeby nie dawać nawet mikro powodu do zaczepki, dziękuję, dzień dobry, proszę, do widzenia. Jest wstrętną krową ale nie pozwól żeby zepsuła ci ten piękny okres! Jak ci czymś dojedzie zamknij oczy, pomyśl że ona jest tylko powietrzem, walnij się na kanapę i posłuchaj swojej ulubionej muzy dla relaksu myśląc tylko o swoim maleństwie. Kij jej w oko!!! xrozza, racja z tym monitoringiem, może lepiej pogadać z ginem żeby po prostu w okolicach 16 lub 17 dc podejrzeć, po terminie owu, bo z tego co wiem to później to już dupa blada, nic się nie dowiesz. Chociaż nie mówmy hop, bo za tydzień może się okazać że ten monitoring wogóle nie bedzie potrzebny:)
  13. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    bigosik, jeśli tak to rzeczywiście lada moment powinnaś zacząc nowy cykl, teraz już wszystko powinno być ok. Rzeczywiście przecież nawet jak się luteinę bierze w II fazie cyklu to ten okres pojawia się po kilku dniach. A to w końcu prawie to samo co duphaston. xrozza no widzisz, skoro sama wiesz ze nie było owulki to nie bądź smutna. 15 mm jak na 8 dc to jest przepiękna wielkość! A jeśli ładnie działa Clo to już połowa sukcesu. A nie kazał ci ginek przyjść i sprawdzić czy pękło? Troszkę szkoda, byłabyś na pewno spokojniejsza. A może tempkę mierz, co? To nie jest co prawda tak dokładna sprawa jak usg no ale zawsze coś. A Clo ci pomoże, zobaczysz, jeśli nie teraz to już za chwilę, wiadomo jak to jest, jedna zafasolkuje od razu jak np Mika inna chwilkę musi poczekać. Ale to idzie ku dobremu. Uśmiałam się jak o tej miotle napisałaś :) to ja proponuję zrzutę na miotłę dla teściowej szarlotki:) tak na odchodne, jak już będą się wyprowadzać hehe! A ty rzeczywiście masz fart kochana, kurcze, powiem że nieczęsto się słyszy takie pochlebstwa:) Faktycznie to może być efekt że sama w tyłek dostała. No ale ty na tym korzystasz:)
  14. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no ale czekaj bigosik, to nie mówiła ci ginka kiedy dostaniesz teraz mniej wicej? Bo ty już przecież dawno byłaś u lekarza, to rzeczywiście trochę niepokojące. A tu trzeba w końcu zacząć ten nowy cykl:)
  15. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    dokładnie tak hehe! Coco jumbo i do przodu, tak to się chyba mówiło;) Myślę, że jest nas takich więcej więc no cóż, każdy pcha swój wózek;) Ja uciekam coś wciągnąć bo juz mnie ssie w żołądku. Więc do potem zapewne:)
  16. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no a słuchaj co twój książe na to wszystko?? Mam nadzieję, że staje po twojej stronie, bo to by już była masakra. Co za baba, no nie mogę...No ale będzie żałowała tego swojego jadu, bo jestem pewna że malec tez czuje te klimaty i właśnie teraz pokazuje tam na dół swojego (pewnie nie pierwszego) fuck'a :) Ale wydaje mi się że akurat wydawanie kasy na własne dziecko głównie to nie powinien być zarzut bo wiadomo że chce się jak najlepiej. A to że bedziesz obgadana to trzeba to zlać sikiem prostym, przynajmniej larwy będą miały o czym pogadać. Byle by do lipca. Współczucia, to ja aż tak nie mam, a może nie mam bo mieszkamy sami no nie wiem. No ale nie jestem dobrą synową, bo z kolei jak to już kiedyś usłyszałam jestem niepokorna. Co w moim rozumieniu oznacza że mając prawie 30-tkę na karku układam sobie życie jak mi pasuje a nie jak to zaplanowali oni. Mój M. ma jeszcze siostrę, niby starszą ale mentalnie to cofniętą parę lat wstecz. Ona i jej mąż to takie typowe "kapcie", sami koło siebie nic nie zrobia i trzeba nimi pokierować bo zginęli by w supermarkecie, no a teściom to bardzo na rękę. Więc niestety stanowimy tę gorsza częśc rodziny;) No ale ogólnie starają sie raczej pomagać, grunt to się nie dać zwariować i tyle.
  17. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    coooo????????????? Chyba żartujesz noszzz ja pierdole.. A co ją to obchodzi tak po pierwsze?? Przecież to wasze pieniądze do cholery! Ona sobie chyba nie zdaje sprawy jak wygląda opieka ginekologiczna na nfz...Dziwne to kurde, przecież ok, nie musicie się kochać, ale chodzi o jej wnuka lub wnuczkę!! Mam nadzieję, ze nie dajesz się sprowokować, chociaż to taka durna sytuacja bo to ani odpyskować ani nic, w końcu mieszkasz u niej....bosh aż mi się zagotowało
  18. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    widzisz jakby się tak dało przycisnąc jakiś magiczny guzik i sprowadzić cię do mnie teraz to kochana zaraz byśmy coś dobrego wykombinowały hehe. Siedzę sama w domu bo M. musiał po jakieś dokumenty do rodziców pojechać i wróci wieczorem, a ja przez te "odpłynięcia"na wszelki wypadek nie szłam do pracy i nudzę się jak mops. A wiadomo o czym się wtedy myśli, o żarciu:) Tylko tak dla jednej osoby to nic się robic nie chce...grrrr
  19. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    noo dokładnie, moi teściowie przy tej pierwszej ciąży to dzwonili do nas co chwila ze się musimy kota pozbyć. Noszz po prostu dostawałam białej gorączki na te wszystkie teksty. Kurde mój ukochany futrzak całe życie na suchej karmie, ma myte zęby, czyszczone uszka, obcinane pazurki, odrobaczony, szczepiony, spokojnie w wyrze może spać a tu po prostu jakaś histeria kompletna. Bo gdzieś ktoś coś usłyszał, nie dowiedział sie do końca i tak powstają ploty.O tej ziemi to nie słyszałam, dobrze wiedzieć:) Bosh szarlotka ty to jak ksieżniczka na wieży hahahaha:) Co ją smok pilnuje:) Czy twoja teściówka zionie ogniem?:)
  20. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no a zwykle jak jadałam tarara to zapijałam od razu;) teraz to wiadomo, surowego mięsa nie tykam, ale ochota jest ogrooomna:)
  21. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    tak tak, robiłam wogóle chyba ze dwa razy w ciągu ostatniego pół roku , bo ja mam kotka w domu. Ale nigdy nie miałam toksoplazmozy i on na 100% też nie bo to domowy kociak, nie wychodzi na dwór, nawet na oczy myszy nie widział, ptaka tylko zza szyby:) więc nie miałby się skad zarazić
  22. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    hahaha, spłakałam się, no ale racja to racja:):) Taki nasz life, faceci są kochani ale to duuuże dzieciaki:) W sumie to nawet dobrze, bo mamy lekkie przetarcie przed prawdziwym macierzyństwem:) Ale cały myk właśnie polega na tym, że kobity trzymają sie w kupie i razem chcą sobie pomagać, zwłaszcza jeśli łączy ich ten sam cel no! A ten, przyznajcie jest bardzo szczytny:):) No i lecimy seriami z tego co zauważyłam, więc xrozza zamiast się załamywać lepiej się szykuj:)
  23. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    heeej, Mikusia to wspaniałe wieści!!!!!!!! Trzy serduszka ojjjjjj:) To już jest duży krok do przodu, gdzieś czytałam że od takiej strony rozwojowej ten moment kiedy zaczyna pracować serduszko jest bardzo newralgiczny. A skoro sa wszystkie trzy to oznacza że ciąża dobrze się rozwija! Szarlotka ma rację, każdy przyszła mama się liczy z tym że może być różnie na każdym etapie, ale kochana ty masz potrójnego kopa nadziei!!! Będzie trzeba leżeć to będziesz leżeć, znajdziemy ci jakąś rozrywkę na zabicie czasu:) Mdłości....ojjjjj,kurde no to dobrze przecież;/ Powiedz M. żeby ci kupił tarty imbir, dodawaj go szczyptę do mocnej herbaty i posłodź miodem (ja dodaję soku malinowego)- mi troszeczkę pomaga, bez fajerwerków ale zawsze coś, może i tobie pomoże.I odpoczywaj!!!!!Jesli cię to pocieszy to mnie też narazie średnio cieszy ta ciąża...chyba jak ktoś ma bezpośrednią styczność z zagrożeniem to może jakos inaczej mu się w głowie roi, no nie wiem, ja mam na koncie poronienie więc to jeszcze inna kwestia. Ale nie można się poddawać, nie i już!! Justinka, to jest krok do przodu, wiesz na czym stoisz, wydaje mi się że to podstawa. Oczywiście ten cholerny czas no...my to byśmy wszystkie chciały już, zaraz, teraz...No ale pomysl, jeszcze sobie wijecie gniazdko, akurat jak dopieścicie szczegóły to sprawy się ruszą do przodu. A bigosik, dostaniesz w ucho, wszystkie tu mamy wspólne tematy, i to że ktoś zafasolkował albo że za chwilę zafasolkuje to nie ma znaczenia!!!Myślę że jedziemy na tym samym wózku, b każda z nas rozpaczliwie chce być mamą! A jeśli ja za dużo gadam o ciaży to zaraz mi w łeb strzel, dwa razy podnosiłam się z depresji i po prostu mam skłonności do przesady. Get, ja teraz takie małe rzeczy robię, tak żeby te nogi w górze trzymać, mam już prawdziwego zajoba na punkcie tego ciśnienia. Boję się narazie mocniej szarpać ale cos tam sie staram, właśnie widziałam dziś na yt niektóre cykle, no trzeba sobie radzić no.Mam nadzieję ze to trochę pomoże. Ja tymczasem dziś dzień płaczu, wyłam cale popołudnie...nie wiem czemu..tak o!:)
  24. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    wiesz co szarlotka, ja te mdłosci to zniosę, żaden problem, no dokcza to dokucza, wiedziałam że to będzie w pakiecie ciążowym. Ale najgorzej te zawroty bo to nie tak że mam dwie godziny i przechodzi tylko leżę dwa dni jak warzywo, nic nie jem, nie piję, a jak podniosę głowę to pawiuję.To jest chyba coś najokropniejszego, wczoraj to nawet jak leżałam to mi się kręciło. Szukałam coś na necie o tych ćwiczeniach, ale widzę że tak sceptycznie się wypowiadają. A jakie ty robisz? Robiłaś W I trymestrze też? No bo pewnie wszystkiego nie można...
  25. magdulek1984

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    wogóle to tak sobie wykombinowałam ze może powinnam jakieś cwiczenia robić? Które poprawią krążenie i wogóle? Powiedzcie, co można ćwiczyć w tym I trymestrze? Jesli wogóle coś można...hmmm
×