pierwsza... pierwsza tak silna. z nim nawet zwykly spacer byl pelen magii, zwykla wizyta u lekarza, czy prozaiczne pojscie do banku. wszyscy sie patrzeli i my gardzilismy calym swiatem i ludzkoscia w szczegolnosci. pomieszkujac u niego przezylam chwile ktorych nigdy nie zapomne, mimo ze byl bardzo despotyczny i wymagajacy. non stop razem, bez przerwy, magia, wizje, leki, inne swiaty, l;ecz wszedzie razem. nie jestem w stanie o nim zapomniec, mimo ze pewnie zaliczyl znowo mnostwo dziewczynek ktore lubi. ja jestem dla niego zwyczajnie za stara :( on lubi takie ok 13 lat do 17 max... i tak mialam szczescie ze sie mna zainteresowal wtedy i poswiecil mi czas, nazwal swoja. moze troche kochal.