mario100
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mario100
-
Zależy co rozumiesz pod pojęciem szczęście?...
-
Nie pamiętam Ana i to jest najgorsze, prawdopodobnie szukam swojego szczęścia...
-
Nie wiem, w czwartek obudziłem się z bólem, który jest do dzisiaj. Z tego co się zorientowałem to może być rwa kulszowa (daje popalić), ale myślę, że mnie nie zabije...
-
Ana tak mnie boli, że aż śmiać mi się chce. Dzisiaj niestety mecz, w którym nie zagram, szkoda...
-
Ana przynajmniej Cię rozśmieszam, tyle pozostało mi z mojego bólu...
-
Ana na razie to mnie rwie ale w nodze, ledwo chodzę. A jeżeli chodzi o pociągi to przyznam szczerze, że wolę auto...(śmiech).
-
Och Wy kobietki i te Wasze tajemnice...
-
Wierzę, że tą osobą nie jestem ja...
-
Ale Ty dajesz się ponieść złym emocjom, nie wierzę w to. Przecież postawiłem na Ciebie. Jesteś takim moim czarnym koniem...
-
Masz spore emocje z tym związane...
-
Ana te wykrzykniki groźnie wyglądają...
-
Tak więc Jenny nie tylko cukrowanie ale również gotowanie mi wychodzi. Jak tam praca złożona?...
-
Ugotowana i smakuje super ze względu na moje umiejętności kucharskie. Nauczyłem się gotować przy babci, tylko niepotrzebnie pokazałem to mojej żonce. Teraz od czasu do czasu muszę gotować i to jest mały problemik...
-
Wy to wszystkie jesteście z jednej diabelskiej gliny, tylko wykorzystać a nie dać nic w zamian...
-
Niestety bo żonka wykorzystuje mnie czasami w ten oto sposób, a gotuję fasolkę po bretońsku, którą bardzo lubię.
-
Ana co tam?...
-
Jenny gotowa dzisiaj na rowerek?...
-
Napisz jakie to powiem Ci czy najlepsze...
-
To co to za osiedle?...
-
Jenny to gdzie Ty byłaś na Syberii?...
-
Jenny to gdzie ty byłaś na Syberii?...
-
Tak Jenny to mój Oddział jest do odstrzału, ale już pewne kroki poczyniłem, więc tak źle może nie będzie. Jenny kiedy rowerek, bo wczoraj jak jeździłem to myślałem że mi ręce zamarzną,. Troszkę za słabo się ubrałem, ale jak to mówią Polak mądry po szkodzie. Jutro tego błędu już nie popełnię...
-
Levvi Twoich propozycji to i ja bym się wystraszył...
-
W przyszłą sobotę jadę do Kielc, więc nie jest to możliwe. Prędzej w tygodniu byłaby szansa pojeździć... A nad ranem nie spałem, ponieważ była u nas koleżanka i trochę posiedzieliśmy, nie wiem tylko jak ja będę grał dzisiaj mecz skoro niewyspany, troszkę wczorajszy a i z formą też kiepsko...
-
Jenny to zapraszam na rowerek...