mario100
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mario100
-
Dziewczynki jeżeli chodzi o granacik, żeby ten wątek rozruszać to pozwólcie, że ja załatwię, to moja profesja. Jak nie wystarczy to dorzucę w gratisie jakąś bombeczkę ot tak dla zabawy...
-
Trochę entuzjazmu takiej ikry życiowej by się przydało...
-
Levvi odpowiedź rewelacyjna, dzięki że udało Ci się złożyć dwa wyrazy do kupy...
-
Witam moi mili, jak minął dzień...
-
Katerinko w ciszy siła, lepiej nic nie mówić (pisać), czas przemyśleń nastał...
-
Witajcie moi drodzy, korzystając z okazji chciałbym Wam życzyć wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych, spełnienia marzeń, radości z każdego nadchodzącego dnia oraz zdrowia, które w dzisiejszych czasach jest na wagę złota. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczorku...
-
Do kolejnego, miłego popisania...
-
Jestem Strażnikiem Teksasu więc czuwam... (śmiech)
-
Nad Twoim nie bardzo...
-
Ktoś musi czuwać...
-
Ja do rana nie pośpię, dopiero jutro rano zniknę we śnie, także Ty zabawa a ja szara rzeczywistość. Ale los jest łaskawy i jutro z żonką sobie nadrobimy...
-
Ja do rana jestem zajęty, a później pośpię troszkę żeby zregenerować się chociaż po części... Cóż taki los...
-
Niech tak będzie droga Katerinko... Jakieś plany na wieczór...
-
Może jedna na pokaz a druga ta prawdziwa pokazująca Ciebie bez "makijażu"...
-
Masz dwie twarze?...
-
Jesteś i tyle... Z drugiej jednak strony to dobrze być taką małą, niepozorną dziewczynką...
-
A takie dość namiętne, jak na dziewczynkę...
-
Katerinka a te usteczka to Twoje...
-
Robi wrażenie, ale trochę czasu i kasy pochłonęło... A u Ciebie miłość kwitnie...
-
Katerinko w takim dniu dobre i to... Ja wreszcie skończyłem ten piekielny remont, teraz mogę już tylko odpoczywać i zajmować się moją żonką...
-
To najważniejsze żeby czuć się doskonale...
-
Witam moi drodzy...
-
Co tam Levvy?...
-
Witam wszystkich w tym nowym dniu...
-
Też doszedłem do tego wniosku po latach, tylko wcześniej jakoś tego nie rozumiałem. Zawsze patrzyłem na tą sytuację przez pryzmat straconej szansy... Ale teraz wiem, że wygrałem coś ważniejszego; rodzina, dom, praca a co za tym idzie "bezpieczeństwo'...