Witam, pragne
przedstawic Wam swoj
problem, ktory meczy
pewnie nie tylko mnie.
Wiec moja rodzina sklada
sie z bardzo inteligentnych
ludzi. Konczyli studia,
moja ciocia moze
podpisywac sie inż. Tylko
ja zostalam po prostu
wychowana tak, że nikt mi
nie wpajal zadnych
wartosci od najmlodszych
lat. Ojciec zostawial mnie i
moich braci samych
sobie, a mama byla
nadopiekuncza. Moja
wlasna rodzina mowi ze
nie da sie ze mna
porozmawiac, to prawda
czasem podczas rozmowy
z glowy potrafi wyleciec
mi tak proste slowo jak ..
kukurydza.. W dodatku
jestem glupia jak but. Nie
rozumiem ulamkow, z
historii to wiem kiedy byla
bitwa pod Grunwaldem i
2 wojna swiatowa. I tyle.
Wczoraj jedna ciocia
powiedziala mi zebym
realizowala plany chocby
nie wiem co. Nie ważne
kto co mowi. To było
pomocne :) mam 19 lat,
zapisalam sie do liceum
mam zamiar isc na studia
za 2 laTa. Pragne zadziwic
rodzine i znajomych
ktorzy widzieli we mnie...
Leniucha i darmozjada...
Pragne byc lepszym
czlowiekiem, czy macie
dla mnie jakas rade?
Dziekuje jak nie wiem :)