Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Z Kokardą

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Z Kokardą

  1. Drugi pomysł to wysłanie imiennych zaproszeń, takich ładnych, ręcznie robionych do osób, które lubią przesiadywać w takich salonach, w miałych miasteczkach wiadomo kto lubi i gdzie mieszka...w dodatku takie osoby należą do pewnego typu i z pewnością docenią to że ktoś imiennie do nich wysłał takie ładne zaproszenie, poczuja sie wyjątkowe :p coś tak jak kiedyś Selgros był tylko dla wybranych...:p nic lepiej nie działa jak pokazania jakiejś grupie osób że są do czegoś dopuszczone a kto inny nie ma np zaproszenia :)
  2. W małym mieście nic tak dobrze sie nie sprawdza jak zwykła plotka :) poproś znajomych żeby opowiadali swoim znajomym jak to u Ciebie jest fajnie...
  3. Z Kokardą

    Idealne zęby jak u gwiazd.

    Możliwe że jest drożej, tzn że moze być drożej, ale podobno za 20 tysięcy zęby mogą być już bardzo ładne :) już :o
  4. Z Kokardą

    Idealne zęby jak u gwiazd.

    Jakieś licówki i inne cuda :) w każdym razie mojej koleżance z mniej niż średnio ładnymi zębami, w tym z jednym wyrwanym, dentysta powiedział że idealnie piękne zęby kosztuję 20 tysięcy i potem co 8 lat odnawianie za około 3 tysiaki, no i oprócz tego to co zawsze czyli co pół roku kamień i ubytki w razie potrzeby :)
  5. U nas tanie kupuje sie na Mikołajki :) a na Gwiazdkę zawsze takie lepsze, podobnie jak na urodziny :)
  6. Z Kokardą

    Apart czy W.Kruk

    To świadczy tylko i wyłącznie o tym jednym jubilerze, nie o całokształcie jubilerów poza Apartem i Krukiem
  7. Z Kokardą

    Apart czy W.Kruk

    Ale przecież są salony jubilerskie z wieloletnią tradycją, przedwojenne nawet, o których wiadomo że działają uczciwie i sprzedają porządne rzeczy a nie są sieciówkami :) Oczywiście ja mówię o swoich osobistych przemyśleniach i nie interesuje mnie czy ktoś sie z tym zgadza czy nie :) Tylko się wypowiadam w temacie
  8. Z Kokardą

    Apart czy W.Kruk

    Co do prawdziwości diamentów to na każdą rzecz z kamieniem szlachetnym dostaje się certyfikat, w którym wszystko jest dokładnie opisane i zawsze można w innym miejscu sprawdzić czy wszystko sie zgadza, a jeśli okaże się że zamiast diamentu jest cyrkonia sprawę można zgłosić na policję jako oszustwo i nie wydaje mi sie żeby złotnikom/jubilerom opłacalo się sprzedawać fałszywki
  9. Z Kokardą

    Apart czy W.Kruk

    Mi już obrzydły obydwa te sklepy :o wolę biżut od zwykłych pojedynczych jubilerów, a nie z sieciówek gdzie pół świata ma takie same rzeczy jak ja
  10. Z Kokardą

    Co kupujecie przez internet?

    Najczęściej książki, zabawki, sprzęt sportowy, artykuły AGD, niektóre spożywcze np kawę albo czekoladę do fontanny...ale też np buty i ubrania, ale tylko ze sklepów w których wiem że nie będzie niespodzianki co do rozmiaru.
  11. heh :p mam nadzieję że nie wystraszyłam autora :p po prostu trzeba wymyślić cos co będziesz sam produkował, najlepiej we własnym lokalu i co osobiście sprzedasz...albo jakieś usługi tylko musisz mieć doświadczenie w branży...
  12. Oooooo właśnie :o przez takie podejście teraz tak trudno dostać dotacje :o bo cwaniaki myślały o tym żeby dostać-sprzedać-dorobić sie :o a nie taki jest cel dotacji Aaa przypomniałam sobie że jeszcze dobrze patrzą jeśli biznes jest rozwojowy i jest szansa że kiedyś kogoś zatrudnisz...
  13. Nieprawda, przeczytaj sobie regulamin, tam dokładnie pisze że dotacje są na srodki produkcji, chyba że są jeszcze inne dotacje niż te o których ja wiem.
  14. Stołówka to moim zdaniem jest dobry pomysł, ale dla kogoś kto ma przynajmniej z 80 tysięcy własnej kasy na początek, bo z dotacji moze kupić tylko piece, chłodnie i kasę fiskalną a za remonty, czynsz i sprzęty takie jak stoły i krzesła płaci ze swojej kasy. Gdybym ja miała startować w walce o dotacje otworzyłabym w małym miasteczku sklep z ciuchami młodzieżowymi takimi trochę lepszymi jak z targu, ale nie wiem czy by mi przyznano dotacje na taką działalność :) Co do mnie osobiście gdybym miała teraz wymyślić działalność dla siebie to otwierałabym sklep papierniczy specjalizujący sie w sprzedaży własnoręcznie wykonanych zaproszeń, kartek okolicznościowych i innych pierdół, a oprócz tego oczywiście sprzedaży tego wszystkiego co w normalnym papierniczym plus np trochę lepsze materiały do rysowania i malarstwa, scrapbookingu itd :) Dlatego że komisje o wiele przychylniej rozpatrują wnioski, w których konkretnie sam cos robisz a nie tylko sprzedajesz gotowce no ale to ja, nie kazdy jest zainteresowany produkcją zaproszeń, notesów i innych pierdół ;)
  15. Poza tym dotacji nie mozesz przeznaczać na towar i wyposażenie :) mozesz za to kupić maszyny i wyposażenie w sensie urządzenia.
  16. Rozeznanie na lokalnym rynku pracy jest niepotrzebne :) tzn jest to logiczne że należy coś takiego zrobić ale najważniejsze jest to komu takie dotacje zostały przyznane :) Np na sklep nie dostaniesz, na sprzedaż w necie to już absolutnie bo dla starszawej komisji net nie istnieje i w ogóle NIKT NORMALNY Z TEGO NIE KORZYSTA :D tak usłyszała moja znajoma kiedy zgłaszała podobną działalność :p tyle że otworzyła ten sklep sama i więcej sprzedaje w internecie niż bezpośrednio, ale to do komisji nie przemawia :p Z ludzi których znam dotację przyznano osobie na salon fryzjersko-kosmetyczny, na warsztat samochodowy i na punkt kserograficzny na jednej z uczelni :) W ogóle najlepiej żebyś sam ze swoich surowców robił sobie materiały, sam produkował i sam potem od siebie kupił :p Przynajmniej w moim mieście wielu ludzi których znam miało odrzucone calkiem sensowne wnioski, bo albo uznano je za nieopłacalne albo pomysły sie powtarzały, a wszystkim na to samo nie przyznają bo rynek nie utrzyma tylu podobnych...:p w ogóle szanowne komisje pewnie zostawiłyby w mieście jeden spożywczak, jednego fryzjera...bo reszta sie nie utrzyma :p W kazdym razie najlepiej dowiedz sie komu w Twojej okolicy przyznano dotacje, ale ostatnio, nie trzy lata temu bo wtedy prawie każdy dostawał, i wymyśl coś co podoba się komisji w Twoim mieście :) to jedyny sposób na to żeby dostać kasę z dotacji Się rozpisałam :p
  17. Każda porządna knajpa ma agregat :) tak że zwykłe brak prądu do 2 godzin nie stanowi problemu.
  18. Moje dziecko ma bardzo dużo konkretnych zabawek z FP, w sumie chyba prawie wszystkie dostępne obecnie i wszystkie podarowane :) bawi sie nimi zamiennie dlatego że są schowane i wyciągam po jednej albo dwie na raz i uważam że dwie albo trzy takie zabawki w zupełności dziecku wystarczą. Poza tym ma drewniane klocki, lego duplo jeden zestaw, autko jeździk, rowerek, puzzle drewniane dwa komplety, znikopis, kolejkę drewnianą, kilka maskotek, zestaw do zabawy w piasku, piłkę, kilka maskotek, zestaw zwierzątek domowych i zoo i dużo książeczek. Nie mamy prawie wcale małych pierdołowatych zabawek, co często szokuje znajomych :p Wcale nie uważam żeby dziecku było potrzebne 1100 zabawek, ważne żeby te które ma były różnorodne i dziecko nie może mieć do nich dostępu caly czas bo wtedy wcale sie nie bawi tylko tworzy bałagan.
  19. Na to czy będzie wygodny dla dziecka i czy po przekształceniu na spacerówkę nie będzie wywrotny.
  20. Ale faktem jest że nie ciśnięto na słabych uczniów tak jak w zwykłej szkole :) bez problemu było 3, ale nie więcej. Za to uczniowie uzdolnieni mieli większe szanse na rozwój zainteresowań niz w zwykłym gimnazjum. Poziom nie jest niższy dla tych, którzy chcą mieć poziom wysoki :) W mojej szkole np było bardzo dużo zwycięzców różnych olimpiad bo nauczyciele naprawdę sie angażowali w uczenie kogoś kto chciał umieć, ale w efekcie trzeba było siedzieć w szkole praktycznie od rana do nocy...tak że jak kto lubi :)
  21. Ja chodziłam do prywatnego gimnazjum :) i od zwykłego różniło sie tym że było odpłatne oczywiście, były ładniejsze klasy, trzy razy w roku drogie wycieczki, możliwość wyjazdu na kolonie w fajne miejsca...itd :) Jeśli chodzi o naukę to tak samo trzeba sie uczyć, też są uczniowie słabi i dobrzy, tak jak gdzie indziej. Nauczyciele też różni, w końcu to ci sami co w zwykłych szkołach tylko że akurat dostali lepszą pracę. Podejście do ucznia moze sympatyczniejsze, dopóki ktoś nie chciał sie nieuczyć :p albo dokąd mamusia nie przylatywała z pretensjami że jej Pawełek taki zdolny a ma tylko 3, a ona ma wyższe i mąż też wyższe i jak to tak :p ogólnie jest tak jak w zwykłej szkole tylko że drożej. Jedynie co to języki obce są na lepszym poziomie i inaczej wygladała lekcja jak w zwykłej szkole, bardziej jak w szkołach językowych :) tyle że ja jestem głąbem do języków i nic mi to nie pomogło :p
  22. Nie m am ochoty opowiadać obcym ludziom o takich rzeczach, zresztą nie obcym też nie
  23. Mi podobają się co chwila inne imiona :) gdybym teraz miała córeczkę byłaby Emilka :) a przedtem rożnie, Helenka, Malwinka, Laura...i kilka innych.
  24. Spytałam eksperta :D czyli moją siostrę i mówi że u jej koleżanek w domach zawsze na urodzinach najpierw jest zabawa, potem tort, potem znowu sie bawią, potem frytki albo pizza i potem znowu zabawa :)
  25. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś porywał dziecko żeby mieć bo jego własne mu umarło :o tak to sobie mozna rower podprowadzić jak komuś ukradną ale nie dziecko.
×