Cześć.
Czy leczenie kanałowe boli? Nie. Nie więcej niż zwykłe borowanie. Postaram się to opisać na bazie własnych doświadczeń.
WYROK - KANAŁ
Właśnie zakończyłem swoje leczenie kanałowe. Mam 26 lat. Była to "szóstka". Leczona pierwszy raz w 1999 roku, drugi raz w 2004. W październiku obecnego roku poszedłem do mojej dentystki. Klops - próchnica przeżarła zębinę i podczas borowania odsłoniła się miazga (tzw. "nerw"). Wyrok - leczenie kanałowe. Trzeci raz już dało rady wykręcić się plombą.
Za pierwszą wizytą bolało mnie wtedy, kiedy dentystka przeborowała się przez zębinę i dotarła do miazgi. Bolało wtedy kiedy wiertło podrażniło miazgę - "nerw". Doktor podjęła decyzję o założeniu opatrunku z trucizną.
OBCE CIAŁO
Samo zakładanie trucizny nie bolało mnie wcale. Po wyjściu z gabinetu też nie bolało. Później, wieczorem tego samego dnia zaczął się lekki "ból". Ale to też nie był właściwie ból. Tylko czułem, że w zębie jest jakaś obca rzecz, tak jakby ząb bronił się przed obecnością jakiejś nie znanej sobie substancji. Trwało to jeden wieczór.
Kolejna wizyta - po około 2,5 tygodnia. Po zdjęciu opatrunku wiertło znów dotarło do miazgi, i przez chwilę zabolało. Zaczęło się lekkie krwawienie, ale ból, choć przenikliwy, minął szybko. Okazało się, że trucizna prawdopodobnie zsunęła się i nie zadziałała. Dostałem więc kolejny opatrunek z trucizną.
Po kilku tygodniach w gabinecie zjawiłem się znowu. Dentystka, przekonana, że miazga już musiała się zatruć, złapała za szpikulec zaczęła szybko zdejmować opatrunek. Wtedy, jeden jedyny raz podczas tego leczenia zawyłem z bólu. Okazało się, że trucizna miała za małą szczelinę w zębinie. Znów nie zatruła miazgi. Hak trafił prosto w zdrowy, choć podtruty kawałek wrażliwego ciała ;). Ból był ostry i dość przenikliwy, ale szybko minął.
POSZERZYĆ DOSTĘP
Podjęliśmy wspólnie decyzję o poszerzeniu szczeliny w zębinie, tak, aby trucizna miała szerszy dostęp do miazgi. Aby mogła w pełni zadziałać. Znieczuliła mnie za pomocą aerozolu i zaczęła borować. Aerozol jest chyba mniej skuteczny niż zastrzyk, dlatego czułem ból. Nie był to jednak ból nie do zniesienia, był to bardziej dyskomfort i trwało to może z pół minuty. Ból był wywołany głównie tym, że podczas poszerzania szczeliny wiertło siłą rzeczy musiało dotykać też miazgi ("nerwu")
Teraz dostęp do miazgi był już szeroki i dostałem czwartą porcję trucizny.
Na kolejnej wizycie okazało się, że trucizna zadziałała - zdejmowanie opatrunku nie bolało mnie wcale. Czułem się, jakbym miał w dziąsłach orzech, z którego Pani doktor wyskrobuje miąższ. Dość dziwne uczucie, ale wówczas w środku wszystko było już martwe i nie bolało nic.
Pani dentystka rozwierciła górną część zęba i znalazła trzy kanały. Zaczęła je czyścić. Okazało się, że są bardzo głębokie. Jeden miał 22 milimetry, dwa inne po 21. W tym czasie poszerzyła dostęp do kanałów, i rozpoczęła ich czyszczenie.
TO DALEJ ŻYJE
Niestety, okazało się, że w kanałach jest jeszcze coś żywego. Podczas wsadzania igieł do kanału bolało mnie w niektórych momentach, ale nie bardzo. Pani doktor, obawiała się, że jakiś mój gwałtowny ruch podczas czyszczenia kanału może złamać niezwykle delikatne narzędzia używane przy czyszczeniu. Podjęła więc decyzję o założeniu kolejnej porcji trucizny. Tym razem prawie bezpośrednio do środka kanałów, tak, aby już wszystko do końca wytruć.
Dziś, po zdjęciu opatrunków okazało się, że w środku wszystko już jest wytrute :) Nie czułem nic a nic, tylko specyficzne uczucie szorowania w środku :). Tak, jakbym miał w dziąsłach pustą rurkę, którą ktoś czyści. Słyszę, że jestem czyszczony, słyszę szum, czuję to w dziąśle, ale nie boli nic. Lekki ból był odczuwalny tylko wtedy, kiedy igła docierała do dna kanału, chyba tam gdzie kanał styka się z dziąsłem. Ogólnie ten ból trwał ułamek sekundy i w sekundzie mijał.
Dyskomfort jest odczuwalny, kiedy trzeba trzymać cały czas rozwartą szczękę przez 1,5 godziny. Potem tylko wypełnianie kanałów, które nie boli, no i wypełnianie górnej części zęba, tak aby nie był wyszczerbiony. To też nie boli nic, bo ząb jest już martwy.
WYTRUĆ WSZYTKO DO KOŃCA - WTEDY NIE BOLI
A więc moim zdaniem szkopuł tkwi w odpowiednim zatruciu miazgi w środku zęba, czyli zatruciu tego co tam żyje, i co potrafi przesyłać impulsy do mózgu, potrafi dać odczuć, że "boli".
Jeśli wszystko w środku zęba będzie już zatrute i martwe, to nie leczenie kanałowe zęba boli mniej niż zwykłe borowanie i zakładanie plomby.
Podczas leczenia nie miałem żadnego znieczulenia poza tym jednym razem, kiedy trzeba było poszerzyć szczelinę w zębinie.
Koszt - 230 złotych.
Pozdrawiam.