Leczę się od 09.11.2011.Zaczęło się od pisku lewym uchu.Znalazłem się w p.Laryngologicznej gdzie stwierdzono bezropne zapalenie ucha.Dostawałem leki,które na początku pomagały na tyle że mogłem normalnie funkcjonować w domu.Kolejna wizyta w poradni,zmiana leków i koniec ciszy.Od tej pory nic mi nie pomaga.Na podstawie audimetru p.Doktor stwierdziła uszkodzenie komórek słuchowych.Miałem wykonaną kateryacje która pomogła mi na dwa dni i znowu lekar i kolejne leki które nie pomagały.Doszło do tego że szumy i piski się nasiliły i dochodziło do odrętwienia lewej strony głowy i twarzy.Położono mnie na neurologie,porobiono wszystkie badania.Wszystkie wyniki wyszły dobrze.Jest mi ciężko z tym wytrzymać,nie jem nie śpie po nocach,lekarz stwierdził że sam doprowadzam się do depresji.Teraz mam skierowanie do Kliniki Laryngologicznej w Bydgoszczy i nie wiem co dalej,gdzie mam szukać pomocy i od kogo.Proszę o pomoc osoby w podobnej sytuacji.Nie daje rady i myśle już o najgorszym.Każda noc i każdy dzień są dla mnie udręką i koszmarem.Pomóżcie mi.Zdesperowany