dejotka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dejotka
-
Zima, zima. Zapasy wegla sie kończą, wydatek na ogrzewanie niemały. Cena węgla taka, że szkoda gadać. Za rok miejmy nadzieję juz na swoim będę. Powazny budzet trzeba na ten cel zabepieczyć Szalejecie na zakupach widze:) ja tylko podstawowe, ulubione kosmetyki,bez szalenstw. A i tak kaska ucieka, coz poradzic.. Czekam do środy na wynik rozmowy rekrutacyjnej. Od pierwszej wyplaty oszczdanie:) fajne rzeczy w szmateksach mozna kupic. Eleganckie. 150 zl na spodnie, kiedys tak zaszalalam , w spodniach chodze do dzis, tyle ze juz po domu:)
-
Zima, zima. Zapasy wegla sie kończą, wydatek na ogrzewanie niemały. Cena węgla taka, że szkoda gadać. Za rok miejmy nadzieję juz na swoim będę. Powazny budzet trzeba na ten cel zabepieczyć Szalejecie na zakupach widze:) ja tylko podstawowe, ulubione kosmetyki,bez szalenstw. A i tak kaska ucieka, coz poradzic.. Czekam do środy na wynik rozmowy rekrutacyjnej. Od pierwszej wyplaty oszczdanie:) fajne rzeczy w szmateksach mozna kupic. Eleganckie. 150 zl na spodnie, kiedys tak zaszalalam , w spodniach chodze do dzis, tyle ze juz po domu:)
-
U mnie właśnie zbiory odpadają, mam je u siebie w sadzie w Polsce:) Maliny cieżka praca...truskawki to samo.. Nie na mój kręgosłup:) Wolę fizyczna pracę na produkcji, prace manualne..itd. A o taką stałą pracę ciężko. Dużo mnie tu w Polsce trzyma.. też mam sezon na czeresnie, gruszki, wiśnie, jabłka... Do pierwszej lepszej pracy nie pojadę.. bo szkoda mojego zdrowia, nie jestem robotem.
-
Treaz wydaje mi się, że cięzko o jakąkolwiek lepsza pracę, niżeli te najgorsze za najniższą. Troszkę się niestety pozmieniało.. Tak jak oszczędna pisze. Nie ma kolorowo. Dlatego jeszcze tutaj jestem.. Nie mniej, mozna trafic dobrze:)
-
Czytałam. Pierwsza zasada za granicą, to uważać na rodaków:) Znam to niestety.. Agencje robią w balona..ale zapewniają chociaż zatrudnienie. Zależy od rodzaju pracy. Na produkcji rzadko kiedy uda się z Polski załatwis prace bez pośrednika, zwłaszcza jak jedzie sie pierwszy raz. lepiej dać się mu trochę oskubać..a mieć zapewnione mieszkanie, ubezpieczenie, pracę..niżeli nie mieć nic:P
-
Są oferty pracy na produkcji, przy pakowaniu, nie tylko zbiory:) Zbiory zalezy czego... pieczarki ciezkie, pomidory, ogórki... to nie dla kobiet... chyba, że kwiaty...
-
Opiniami na necie sie nie przejmuj, większosć jest negatywnych :) Po porstu trzeba wybierać z wyczuciem.. :D Najlepsze są takie, gdzie pół na pół negatywów i dobrych opini:)
-
Ja też chcę dobrze płatną pracę za granicą....ech... niemiecki komunikatywnie, angielski... ciezko okreslić, dużo umiem, ale za mało styczności z żywym językiem, abynazwać jego poziom komunikatywnym:P Podobno..nie wiem czy to prawda... nawet znalezienie pracy przez polską agencje jest bardzo trudne.. najnormalniej w świecie nie odpowiadają agencje:( Jeśli macie jakieś do polecenia, to ok:) Bardzo chętnie:) Wcześniej byłam z Opola. Jestem z okolic Warszawy. Może w grupie gdzieś wyjedziemy?:) Mam doła..finansowego.. reszta znosnie..
-
Zatroskany mąż=>Zalezy jakie masz wydatki. Jeśli masz kredyt, dwójkę dzieci, lub wynajmujesz mieszkanie ..to ja się wcale nie dziwię.Jesli na domiar złego, mieszkasz w wielkim, czyli drogim mieście.. Nic mnie nie zdziwi. Ja mam swój dom, co prawda do remontu:) ale inwestuję w swoje Nie muszę wynajmować, jestem sama, lubię oszczędzać .. Mam dostęp do darmowego opału, mogę cos wychodować w ogródku.. jak widzisz, sytuacje nieporównywalne.. Ja oszczędzam na coś.. Ty być moze musisz, tylko dla swojego bezpieczeństwa odłożyć troszkę gorsza:) Kiedyś też inaczej będę zyła. Na razie każdy zaoszczędzony grosz to kolejne ulepszenie w mieszkanku moim:)
-
zatroskany mąż. => Wiem co mówię:) Mam dodatkowego dochodu 400zł + rentę 300zł... dodatkowego dochodu będę miała wkrótce ok 600zł. Renta dość niepewna.. nie liczę jej dlatego(prawdopodobnie tylko do kwietnia będę ją miała) czyli 600zł + pensja 1000 zł(tyle nawet na stażu zarobię, bardzo chętnie podjęłabym taka pracę) + planuję mały biznesik po pracy:) Nie dotycza mnie czynsze, odstępne. Ponoszę koszty ogrzewania (jeszcze nie wiem ile to rocznie) Oraz opłaty (niskie). Jakieś 300zł miesięcznie maksymalnie na to pójdzie + jedzenie czyli 300-400 zł+ bilet, ciuch... zostanie mi jeszcze z tego tysiąca z 200 zł:) Tylko muszę uważać na co wydaję.... Na pewno, gdy zacznę pracowac to wszystkie 5zł do skarbonki (podoba mi sie ta metoda) Nadmiar drobnych również:) (do innej) I jakaś kwota ''na gorsze czasy'' ... resztę na poczatku na bieżąco a wyposażenie, naprawy...
-
Byłam raz za granicą. Krótko, tylko na sezon. Wiem jak jest... Koleżanka w osiem miesięcy odłożyła 30tys w Holandii.. Trafiła dobrze. Bywa różnie..
-
smerfaskr=> pewnie może być ciepło, dzięki piecowi kaflowemu:) Nie przeszkadza mi palenie w piecu. Tylko, widzę że ten mój bardzo długo się będzie nagrzewał... A po przyjściu z pracy(jak juz będę pracowała) chcę móc bardzo szybko nagrzać pomieszczenia... Może to wina nieprzeczyszczonego komina dostatecznie dobrze.. Jeden w kuchni, drugi w pokoju. Piętro jest podłączone pod centralne.. Z kaflowej kuchni, jest ogrzewana woda.. Cały dół również jest pod centralne podłączone. Ja zajmuję 1/2 dołu i całą górę. W drugiej części jest w kuchni piękny piec, kaflowa koza, bardzo dobrze grzeje, żeliwny :) Również mam kotłownię, pod werandą:) Ojjj dokładnie...potrzeba CZAAAAASU! Na szczęście dużo zrobię sama:) oszczędna kobita=> Boję się kredytów. Nie stać mnie na kredyt:( Marze o zwykłej pracy za 1000zł, nawet na czarno, o umowie o pracę nie smiem marzyć...
-
Cześć dziewczyny:) Ja pracowicie, sprzątałam nowe mieszkanie. Jestem troszkę podłamana.. bo muszę ogrzewać mieszkanie sama, jest centralne, ale nie ma dobrego pieca (koszt 5 tysięcy z nowym kominem ) Jest jeszcze stara ''kuchnia' kaflowa' i piec kaflowy. testowałam i jedno i drugie. Wynik przerażający. ZIMNO! Najchętniej zlikwidowałabym jeden z piecy i kupiła ''kozę'' za tysiąc złotych, daje dużo ciepła, szybko nagrzewa pomieszczenia, duży zasięg działania:D ale cięzko będzie to wyburzyć (no i koszty) ... bardziej skłaniałabym sie ku centralnemu, ale cholera wie czy będzie dobrze działało.. Przy okazji centralnego, zrobiłabym najchętniej ogrzewanie podłogowe na werandzie, korytarzyku, w łazience.. i może jeszcze na górze w dwóch pokojach. Jestem podłamana. Wymiana odpływów.. nowy bojler, nowa pompa.. To wszystko koszzzzty. Nieuniknione. Na szczęście problem ogrzewania będę dopiero na jesieni rozwiązywała.... Trzeba jednak o tym już pomyśleć:( Kolosalne koszty, a ja nawet nie mam pracy:( Inwestując z moich 700 zł w to mieszkanie, to prędko się nie urządzę :( ZmotywowanaPanna=> A gdzie wyjeżdżasz do pracy zazwyczaj, co robisz? Powaznie zastanawiam się, czy nie wyjechać.. zarobić, urządzić mieszkanie, posesję, otworzyć jakiś swój biznes po powrocie. Właśnie jakieś 100tys by mi się przydało:( ech.. Zrezygnowałam z jednych studiów, chcę zacząć kolejne, tylko dla papierka.. co jest bez sensu. Jak nie będę miała pracy to nic w Pl nie ma sensu... Na domiar złego ...wymarzyłam sobie śliczne meble do kuchni:D tymczasem, jestem zmuszona kupowac najtańsze..bo nie mam kaaasyyy... Urządzanie się mnie cieszy, jednak zawiłość tego procesu i rokowane rozciągnięcie w czasie..PRZERAŻA! A wszystko przez brak KASY:(
-
Wiem, zgłupiałam:) jestem teoretycznie z nim.. aczkolwiek, nic dłuższego to nie rokuje. Sama zrobiłam się dzięki niemu rozsądna i oszczędna:D No tak, piesek nie może być zbyt długo sam.. też mam taki ''kochany, merdający ogonem problem'' :))) licze na to, że moja suczka grzecznie będzie czekała na mnie.. tym bardziej, że ma 11 lat:) Wygłupy jej już nie w głowie:) Jest bardzo energiczna, jednak nie rujnuje mi niczego:)
-
A jesli już o moim facecie:) Od niego powinnyśmy uczyć się oszczędności (a raczej skąpstwa) Prezentów nie dostaję zwykle ( podczas 3 letniej znajomości zdarzył się raz prezent za 150 zł oraz ostatnio za 50 zł ) Ostatni prezent.. hmm coś mu zbywało, a miał tego w nadmiarze, nie chciałam właściwie tego.. ale namawiał. Na koniec podliczył:D (nie wiedziałam, że to aż tyle kosztuje:P) Nie omieszkał mnie uświadomić:D Ja tez mu raczej nic nie kupowałam, ale z moimi zarobkami.. to nie dziwota:) Zawsze nam gotowałam, dawałam mu nawet jedzenie na wynos, to ja ponosiłam koszty przejazdu do niego i z powrotem. Kiedyś pozyczyłam 10 zł, nie wzbraniał się gdy mu oddawałam:D A jest lepiej sytuowany niż ja, starszy.. ma swoją firmę, średniej wielkości. Potrafił mi powiedzieć, abym zadbała o kolację dla siebie :D gdy się spotkamy, czy śniadanie.. Nie dość, że wydawałam jednorazowo na spotkanie 20-25 zł na bilet, to jeszcze musiałam i o to dbać. Hmm. I autentycznie, kupowałam tylko sobie, manifestacyjnie :) Zdarzało się też, że go częstowałam.. (głupia ja) Ogólnie, nie zraziło mnie to tylko dlatego, że nie oczekiwałam nigdy nawet lekkich inwestycji jego we mnie:D Nigdy nie bylismy na wakacjach razem (on duuużo pracuje) Nie mogłam liczyć na nocleg u niego, gdy miałam zjazd. Przez ten związek stałam się straszną egoistką:) Bacznie się uczę.. :D Taki oszczędny, ale na papieroski ma.. Najbardziej ucieszyłby mnie, jakiś zwiędły kwiatuszek...nawet na te durne walentynki:) Czy maleńki brelok.. ale cokolwiek. Obiecywanie złotych gór, a nie robienie w danym momencie nic, aby chociaż być wiarygodnym... Trafiłam na palanta :) Który nawet do kina mnie nie zaprosi, bo mu nałóg na to nie pozwoli:) ech, a to wszystko w nawiązaniu do fajek... ładnie:)
-
ZmotywowanaPanna => Współczuję , na pewno wkrótce będzie lepiej!:) Dobrze, że masz oszczędności . Troszkę czasu za granicą będziesz musiała spędzić, aby ładną sumkę odłożyć. Dom to bardzo wysokie koszty, zwłaszcza na obrzeżach miasta..podatki, usługi, wodociąg wszystko miejskie, czyli drogie:( Male miasto =>Kupno pod wynajem nie opłaca się. Nie jeśli całkowicie na kredyt. Jesli ma się duży wkład to nie najgorsza inwestycja. jednak z lokatorami są same problemy, to to nie pasuje, to tamto... a to nie mają gotówki, a to za duży rachunek. Utrapienie, wiem co mówię ''stety''. Nieruchomości pod wynajem nie kupiłabym... Jesli ma się już taką to w porządku.. ale jako inwestycja, nie. Nie na moje nerwy:) Teraz zmieniło się prawo lokatorskie (można już eksmitować do lokalu tymczasowego) , wczesniej latami niektórzy próbowali pozbyć się najemców ...co osobiście dla mnie było niewyobrażalne. Moja własność, ja chcę nią dysponować:) A zasiedzenie bronione przez ustawy - to łamanie wolności dysponowania własnym mieniem. pali a musi oszczedzac=> jak to mówiła moja ciocia ''Palenie to okradanie rodziny'' Sama mam palącego faceta i dobrze jest dopóki są pieniądze (oddzielne, nie mieszkamy razem) ..ale jak juz trzeba podświetlać we wspólnym budżecie każdą złotówkę i analizować każdy wydatek... to naprawdę koszmar:( Przeszkadza mi to, że pali, gdy patrze pod tym kątem. Pod innymi jestem zdania, że każdy ma własny rozum i swoje pieniążki może wydawać na to, na co chce:) Domyslam się, że rzucenie palenia jest według Ciebie najgorszą z dostępnych opcji. Także, zacznij ograniczać.. skoro chcesz oszczędzać:) Na niczym innym nie zaoszczędzisz, bo z tego co piszesz uszczupliłaś budżet do minimum:) także, albo zacznij więcej zarabiać (łatwo powiedzieć:D) albo szukaj oszczędnosci tam gdzie rzeczy zbędne (papierochy) ... No i z ciuchami rozsądnie. To też ładny nałóg :) Współczuję palenia. Bardzo cieszę się, że sama nie mam takiego problemu.
-
Ceny paczek z CH są w bardzo fajnych cenach. Da się zarobić na jednej rzeczy od 10 zł na czysto w górę.. Spokojnie.. wiadomo, ceny musze być na all okazyjne, poniekąd:) Ciuchów wszędzie jest pełno, cena powinna zachęcać a przesyłka nie odstraszać. Dlatego wolałabym na początek nie ryzykować i pracować na normalna umowe prowadząc biznes.
-
Nie żartujcie. Co to za hurtownie? Ciuchy na allegro są z centrów chińskich, zreszta różne gadżety, zabawki itd też.. Nawet nie myślę o hurtowniach polskich.. oni mają wielkie marże, również sprowadzają :) z chin... sprzedawcy na all często zarabiają tylko na zawyżonych kosztach przesyłki.. Mi marzy się maszyna do szycia:) Jakiś kurs szycie może do tego... lub uczenie na błędach:) Moja prababcia była dyplomowaną krawcową, babcia też.,.:) Ech, ja tez tak mam..liczę, licze i liiiiiczę.
-
Właśnie o takim biznesie myslałam. Zawalenie tego w necie, ale jak ma się pomysł to można się utrzymać:) Oszukała Ciebie? Wredne babsko, jak to zrobiła? Dużo wyciagałaś z tego? Ja sama bym przygotowywała dokumenty i do biura oddawała. . . jeśli bym prowadziła działalność:) Spełniam warunki pozarolniczej, płaciłabym tylko 200 zł ubezpieczenia... także ...mało strace jak coś:) a i tak muszę 100 zł płacić krusu
-
ja około 150 zł zwrotu:) ech, czekam az się odpowiedzą w sprawie ogłoszenia..ajjj jak ja chciałabym pracowaaaaaać...
-
oszczędna => hahaha już widzę to, ''dziękujemy za CV, ale na tym stanowisku będzie pracowała moja siostrzenica'' :D albo, że już nieaktualne:D dzień po ukazaniu ogłoszenia, hehe Zobaczymy, postaram się pójśc jutro:)
-
XXXCANTR => może ktoś znalazł Twoje oszczędności przed Tobą?:D Preferuję lokaty..
-
Male miasto => oj, chyba kiepska metoda. Jak widze za dużo kasy na koncie to puszczają mi hamulce i działam nierozsądnie (w przypadku telefonu komórkowego). Dziś wysłałam dwa sms w Loterii Radiowej. .. (chyba skończe z tym) Robię to rzadko, ale niestety bez efektu;D Może na jednego sms w miesiącu sobie pozwolę...dotąd w sumie rzadko wywyłałam również.. dziś mnie tak poniosło.. (niedawno miałam doładowanie:P)
-
Właśnie dziewczyny, mam wrażenie, że najlepiej pójść osobiście. Jest to małe miasto, odpowiedzi na ogłoszenie nie będzie wiele..ale pewnie około 20. Tym bardziej, że jest przez UP ... to może nawet więcej osób. Powiedzcie mi, do kogo udać się właściwie w tej firmie? ''osoby odpowiedzialnej za zatrudnienie'' ? Praca zwykła, biurowa, faktury, utrzymywanie klienta, odbieranie telefonów, składanie zamówień. Pasowałoby mi to:) Dałabym się za taką pracę pokroić.. To warte uwagi ogłoszenie. W moim mieście jest ich bardzo mało. Teraz sesja trwa, może nie będzie dużego az tak zainteresowania ... licze na to. Dobry dojazd mam. Potrzebuję takiego doświadczenia. najchętniej na resztę studiów bym się w czymś takim zahaczyła:) Zdecydowanie :) Mało jest takich ogłoszeń u mnie w mieście...
-
aaaaaa! Ukazało się świetne ogłoszenie, na stronie Up mojego, i jest tam podany numer telefony oraz mail... Jak myslicie, co najlepiej zrobić? Może pójść osobiście z CV i listem? Wysyłanie nic nie daje na moje oko.. Nie będę za bardzo namolna:( ? Skoro jest podany mail....ale i telefon! Powiedzcie, doświadczone i doświadczeni w poszukiwaniu pracy, co najlepiej zrobić?:)