dejotka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dejotka
-
Ujawniłam się niedawno, obserwuję od początku... Na bieżąco czytałam:) Znając forumowiczki, mogę uroczyście powitać Ciebie na Naszym forum:) Ja będę tu coraz częściej. Bo wydatków mam dużo, pieniążków mało .. to forum dla mnie:D
-
aaaaa :) a dlaczego tak mało ?:D To fajny kredyt w sumie.. prawie brak procentu, absolutny brak prowizji, bezproblemowy.. Sorry, jestem tu nowa i gubię się, kto w trakcie a kto już skończył:D
-
6 000 czyli tylko jeden rok brałaś dotąd ? Masz zamiar dalej? Ja złożyłam wniosek o kredyt. Właśnie wróciłam z mieszkania, sprzątałam:) Zeszło mi się niecałe 3 godzinki:) Jutro znów i tak co dzień:) Niesamowicie satysfakcjonujące... Myslałam, że będę przeżywać przeprowadzkę. Nie będę się czuć tam pewnie itd. Jednak jest zupełnie odwrotnie:) Lepiej się czuje w nowym mieszkanku, niż w domu w którym mieszkałam całe życie:D Przeprowadza się ze mną moja suczka, owczarek .. ona bardzo jest zadowolona, bo czuje już, że będzie w centrum uwagi mojej:) Rozmościła się na posłaniu... I grzecznie przyglądała się temu jak sprzątam:) Mam nadzieje na wiosnę mieszkac już u siebie:)! la-lyla => WOW:) Praca i dzienne studia. I to prawo:) Panna Młoda 2012 => spłaty są bodajże po 300-200 zł. Planuję wziąć przez 3-5 lat i oczywiście zainwestować w remont:)
-
mój to '91 ładnie napisałaś:) jasne, wszystko przed nami. mam mało oszczędności, ale z pustego Salomon nie naleje.. mam nadzieje znaleźć pracę! Nie wiecie przypadkiem jak z tymi dotacjami? Ile trzeba miec własnego wkładu? Jaki czas zarejestrowania w UP?
-
haha no ja dziś zagram w loterii, może nawet 2 sms wyślę ... trzymajcie kciuki:D Jasne, u rodziców da się dużo odłożyć.. Jednak na swoim to zupełnie inaczej jest:) mam to szczęście, że nie muszę kupować mieszkania..a jedynie remontować, remontować, remontować.. Nie potrzebuję wielkiej kasy.. Pensja 2000 to marzenie, w pełni usatysfakcjonowałaby mnie ta kwota:) I dzięki swojej zaradności oraz gospodarności kupiłabym wszystko co mi potrzebne... Marzenie..
-
Jasne, ale powyżej 2 000 to już dobrze :) Oczywiście, zależy od tego jakie ma sie wydatki..ale dla mnie to byłoby idealnie. (Tak mi sie teraz przynajmniej wydaje:D) Zależy jeszcze jaka to jest praca.. I czy zarobki są w miare godne.. wiadomo.. Mozna zarabiać 1500 tys i pracować codziennie po 10 godzin, :(
-
Dużo zarabiacie:) Ja nic..wrrrr
-
oo a ile zarabiasz? Rozumiem, że razem z partnerem zamierzasz oszczędzić 2000 ? Ja chciałabym zarabiać chociaż połowę:D Wyprzedaże kuszą:) Każda z nas ma ten sam problem:D Przyjemny temat, praktyczne tematy poruszamy... miło się czyta. Gdzie mieszkacie tak w ogóle, jakie województwa, w okolicy jakich miast? Zawsze robię szczegółowy wywiad:D
-
A ile teraz zarabiasz? Może nie miałabyś obecnej pracy, gdyby nie studia? często są dziwne wymagania w postaci papierka Też mi bardzo szkoda pieniędzy:(
-
Skoro masz pracę to studia nie są dla Ciebie:) to alternatywa dla ludzi na bezrobociu, którzy nie mają co ze sobą zrobic...tak jak ja... Uczą się zarządzania czasem wolnym, rachunkowości (jak opłacić rachunki nic nie zarabiając), twórcze i kreatywne:)
-
Widzisz, Tobie po stażu sie poprawiło:) Mi pogorszyło. Ja sprzatam/gotuję/robie remonty w domu. Na dodatek nie dostaję swojej części renty rodzinnej, bo tu mieszkam. :) Dlatego chcę się wyprowadzić i żyć na własny rachunek:) Nie dla kasy..ale dla siebie..
-
Jak pracowałam to z 800-1100 zł odkładałam 500zł, musiałam zamawiać często obiady , bo miałam nietypowe godziny pracy. Stąd złe nawyki:( Najgorzej było jak zarabiałam 800zł, z tego 80 zł na bilet. I weź tu cokolwiek załatw/kup/odłóż:( 1100 zarabiałam będąc na stażu:) Miło wspominam.. ze stażu 900zł+zwrot za bilet+ za nadgodziny 100-200zł. To było życie:D Po stażu miałam 5 zł na godzinę...koszmar..
-
Ja wypłatę z grudnia mam dopiero na poczatku lutego:) Od razu wszystko na szkołę pójdzie. Koszmar:P Oooo to łaskawa jesteś dla rodziców:) Nie dość, że dajesz 300 zł to jeszcze 250 zł sama wydajesz:) Ja kupowałam sobie+ czasami dla wszystkich. Czy też karmę dla zwierząt:) A szkołę opłacasz, studiujesz?
-
:) od dawna pracujesz? Czasami tak jest na początku, opamiętanie przychodzi potem.. Nie wolno wydawać nieroztropnie... to zgubne.. Kiedyś, kieeedyś.. pamiętam jak ruszyłam lokatę, przepadły mi odsetki, bo zobaczyłam świetny i tani płaszcz. Pierwszy gatunek. Chodzę w nim do dziś, jest bardzo elegancki, nigdy nie żałowałam zakupu. To jedyny moment w moim oszczędzaniu (gdy jeszcze pracowałam) gdzie złamałam zasadę. Bolało, nastepnego miesiąca musiałam sobie oddać:) i jeszcze zapłacić kare umowną!:D Jestem bezwzględna:) Nie musisz bardzo restrykcyjnie wymagać spłaty.. Powoli nadrobisz zaległość:)
-
W moim przypadku, w początkowym etapie mojego samodzielnego mieszkania i pracy. Będzie ważne odkładanie na remonty/urządzanie się. Jak i robienie zapasów na wypadek straty pracy oraz zbieranie kapitału na biznes. Także, oszczędzała będę bez skrupułów. Zdrowe jedzenie, zero słodyczy, wszystko z Biedronki, dużo warzyw.. dobre mięso (na tym nie zaoszczędzę). Tania chemia, co nie oznacza że moje kosmetyki mam zamiar zmieniać:D Rozsądne kupowanie ubrań .. Gotowanie w domu... Rzadko jedzenie na mieście ( uwielbiam kebaby, (zdrowe i nietłuste, wiem gdzie takie są, niestety:( chińszczyznę:( ) Muszę sama sobie robić te dania. Z gotowaniem u mnie dobrze na szczęście:) Nieprzemyślane jedzenie i zakupy odziezowe. To mój problem.
-
pisałam na początku topiku- Zazdroszczę:D Ja czy płacę kartą, czy wybieram i wszędzie gotówką... i tak wydaję więcej niż planowałam:) dusigroszka-znam ten ból. Wszystko się kończy i trzeba kupic duzo rzeczy na raz i zaburza się piramida postanowień. Ważne, aby po nagięciu regulaminu, nastepnego miesząca wyznaczyc sobie karę(odłożyć więcej) i nadrobić zaległość. To bardzo ważne. Nawet po 50 zł wyrównywać, ale wyrównywać. W końcu te pieniądze to bardzo wazny ''wydatek'' :D
-
Pracujesz, zarabiasz, wolno Ci:) Czasami można lekko nagiąć swoje postanowienia.. Kobiety kochają zakupy:) Nie mniej, generowanie oszczędności jest bezwzględnie ważne.
-
Idę do sklepu i z przerażeniem patrzę na ceny. Cos tu nie tak:)
-
:) 1100 ... mmmmmarzenie:D Cóż, szukam:( .. Ja nie wiem. 500zł pokój, 500 jedzenie, 400 inne wydatki. Jak jeszcze dochodzą studia to ja już nie wiem jak takie osoby żyją:( Tak się mówi ''wydam 500 zł na jedzenie''..ale same wiemy jak jest, jak szybko znikają pieniądze.. Kupiłam coś w Rossmanie(drobiazgi), sweterek(tani), bieliznę, cos na obiad , szampon w aptece i WAX'a i 200 zł poszłooo.. w dwa dni:) A to tylko dlatego, że musiałam załatwić coś w związku z pracą, którą podjęłam na okres świąteczny. Fajnie. Jeszcze jak ma się samochód..to ja nie wiem.. Koszmar.
-
Wrrr jak nie da nic wysyłanie Cv przez cały tydzień to ruszę na poszukiwania osobiście.. Ostatecznie zostaje mi produkcja.. ale to praca zmianowa, nie lubie takich:( haha:) wiesz, na umowe nie liczę:D na gumtree zawsze sprawdzam. właściwie to wszędzie sprawdzam, znam te ogłoszenia na pamięć Ile netto jest 1500brutto?:) Bo jeszcze nie wypryciałam:D
-
Aaa to wszystko tłumaczy:) Ja również mieszkam jeszcze w domu rodzinnym, bardzo chcę się wyprowadzić, jak najszybciej:D I właśnie jakieś 300zł wydam na utrzymanie mieszkania i opłaty. Mieszkanie duże, własne ogrzewanie.. nie jest to najtańsza opcja. Jednak swoboda i duża powierzchnia mnie bardzo przekonują. Po opłaceniu szkoły zostaje mi jakieś 300 zł, połowę tego wydam na bilet do szkoły+do pracy (jak ją znajdę:P) .. zostaje mi 150zł + to co zarobię w tej pracy, którą znajdę. W wolnych chwilach planuję rozwijać swój biznes. Genialne. Tylko realizacja coś mi nie wychodzi:) Dalej cisza, nikt nie dzwoni... musze zrobić lepsze zdjęcie.. list motywacyjny zmodernizować. Jak nie to, to już nie wiem co:) gdybym zarobiła 1000zł załóżmy w opcji jakże optymistycznej:D to do dyspozycji miałabym 1100 zł. Majątek:) Jedzenie, opłaty, ogrzewanie.. jeszcze ze stówkę miesięcznie na wakacje odłożę:D i może jeszcze >300 (od skromności życia uzależniam) na jakieś remonty.. Żyć NIE umierać:)
-
oszczędna, dusigroszka - jak udaje Wam się utrzymać za 1400zł?:D Tak z ciekawości pytam.. Wszystko tak piekielnie drożeje.. Jestem przerażona tymi cenami.. Osobę na bezrobociu z perspektywą samodzielnego utrzymania się, wierzcie mi, że mogą bardzo przerażać:P Ceny rodem z Zachodu, zarobki nieproporcjonalne.. Jesteście singielkami?:)
-
Zależy jeszcze co. Ja mogłabym być na pozarolniczej, nie płacić zusu.. Ewentualnie na niskim zusie w ostateczności.. A plan mam niezły. Tylko wolałabym to rozkręcać mając umowę o pracę i płacąc 200-300 zł zdrowotnego:) Ale pomarzyć..:(
-
Gratuluję pracy którą da się lubić:) Oszczędna- szanuj nawet taką. Sporo zarabiasz, ponad najniższą.. ja o najniższej marzę:D:D:D:D:D Miałam wcześniej za 40h/tyg 800zł, porażka..ale wtedy nie płaciłam za szkołę..nawet coś odłożyłam z tego:D Teraz jakaś masakra na rynku pracy.. w jakich branżach pracujecie?:)
-
Tak, tylko trzeba mieć swój kapitał. Ja niestety ledwo na skromne urządzenie mieszkania mam... :(