BetiGl
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witam wszystkie rozpakowane i oczekujace jeszcze mamuski :) Dziś byłam szwy ściagnać 5 szt uff ostatnia rzecz jaka zostala po porodzie do zrobienia :) Moja malutka grzeczniutka jak aniolek w zasadzie nie placze tylko jak jest glodna albo ma mokro :) A tutaj jezeli macie ochote krótka relacja z mojego porodu heh xxxxxxxxxx http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/meski-porod,78217.html nawet nie pamietalam co ja za glupoty gadalam :))))))
-
BetiGl dołączył do społeczności
-
No i w końcu mogę sie pochwalic :)w środę przyszła na swiat moja Zuzia:) poród to była jakaś masakra.W poniedzialek po przyjsciu do szpitala zlapaly mnie bole,były bardzo silne niestety nie było rozwarcia wiuec czekalam na patologii bo nie kwalifikowalam sie na porodowke.tak cierpialam do wtorku do 19 kiedy to polozna po zaaplikowaniu lekow sprawila ze pojawilo sie rozwacie na 3cm i zjechalam z mezem na porodowke i tak trwalam tam do srody godz 7 kiedy podano mi w koncu znieczulenie.Myslalam że umre.bole byly potworne rozwarcia w ogole.znieczulenia nie chcieli podac zewnątrzoponowego bo doiero po 5cm daja wiec polozna sklamala ze juz jest.Bylam wykoncznona psychicznie i fizycznie,prawie wylam z bolu jak na sile probowali wywolac palcami rozwarcie gdzoe moj prog odpornosciowy na bol jest na prawde wysoki.Po dwoch dawkach znieczulenia podano mi oxytocne i o 11:50 przyszla na swiat moja zuza.Bole parte byly nie do zniesienia,polozna chciala mi pomoc i tez rekami rozwierala mniue zeby glowka przeszla bo sie zatrzymala.Porozrywalo mi pochwe,z szyjka jest cos nie tak i naciecie krocza ufff nie moge chodzic ,siedziec,lezec ale jak patrze na buzke mojej coreczki bol przechodzi.Mala ważyła 3750 i 56cm.od wczoraj jestesmy w domku :)
-
U mnie to samo jest z pytaniami ,telefonami czy sie boje czy juz urodzilam.Wczoraj juz nie odbierałam tel tylko moj maż odbierał i mówił że nie moge odebrać bo rodzę :) przynajmniej się trochę pośmiałam :) Mój też pierwszy poród ,nie wiem czego się spodziewać chociaż wiadomo że kazdy poród inny ale ja chciałam żeby samo sie to rozkręciło A najgorsze włąśnie słuchanie innych kobitek cierpiących i czekanie na swoją kolej.Mam nadzieję że przesadzamy i że wszytko nas miło zaskoczy i nie będzie tak strasznie jak nam się teraz wydaje
-
Cześć dziewczyny Kaja ja ciebie rozumiem doskonale,bo sama zaczynam się czuć podobnie. Termin z usg był na 9.02 z okresu 15.02 a nic się nie dzieje . Jutro mam jechać do szpitala i też wolałabym urodzić sama niż czekać na wywołanie.Do tej pory nie przejmowałam sie porodem,bólem a teraz zaczynam się po prostu bać.Chciałam iść z mety rodzic a nie leżeć w szpitalu,czekać i słuchać krzyków kobiet i sama się nakręcać. Jest jeszcze nadzieja że dziś jeszcze zdąży mnie złapać ale w cuda juz nie wierzę.ehhhh mieć już to wszystko za sobą i cieszyć się maleństwem
-
Cześć dziewczyny,u mnie też cisza terminy z usg i miesiaczki minęły a my dalej w tej dwupaku Ja nie mam żadnych dolegliwości poza uciskiem strasznym na moje jelita które chyba lada moment popękają :) w pondz mam sie w szpitalu zglosic ale mam nadzieję że do tego czasu sie samo coś ruszy bo ile w końcu można czekać :) Miłej soboty życzę i w razie czego szybkich porodów :D :)
-
tak,przez przypadek wyslalam na niektóre @ :)
-
Dziękuję za @ :) Śliczne brzuszki i maleństwa :) aż ciepło się robi na sercu jak się je oglada i tym bardziej nie mogę doczekać się swojej :) Roosa Twoją córcię juz widziałąm :) na FB w galerii matki 1 kwartału :) az musiałam polubić zdjęcie bo ona taka słodka :) Ja też dołączyłam swoje skromne zdjecie z 39 tyg :)
-
rybenka.beata@gmail.com :)
-
Ja też gratuluję kolejnej mamusi :) Ja też na dziś termin i też jakoś cisza i nic nie wskazuje na to żeby dziś miało coś się zmienić :) Moja mama przenosiła 3 ciąży,siostra też córę przenosiła więc może gdzies to w genach jest ;) W ok 30 tyg groziło mi przedwczesny poród a teraz jak ma sie rodzić to się uparła :) swoja drogą ciekawe po kim taka uparta ,pewnie po tatusiu :P
-
ja też staram się nie myśleć ale jakoś myśli tak same przychodzą do głowy :) a pytania z każdej strony czy to już zaczynają mnie pomału irytować.Tłumaczenie,że jak się urodzi to na pewno damy znać nic nie pomaga a przez jedna koleżankę to boję się odpalic komputer,bo każdego dnia mam wiadomości typu czy już rodzę,czy już w szpitalu jestem itd wrrrr
-
nie mam pojęcia dlaczego,kazała zadzwonić i dowiedzieć się o ktorej i gdzie mam sie wstawić .Poprzednim razem mówiła że po 7 dniach przyjmują do szpitala teraz że najlepiej bedzie jak 18 przyjdę ale szczerze,to nawet nie chciało mi się wnikać czemu tak szybko,bo te czekanie mnie już wykańcza i już chcę mieć małą przy sobie. U mnie też dzisiaj mała nie chce sie zbytnio ruszać ,tylko delikatnie czasem sie przeciąga.
-
Nic nie wskazuje na to że to dziś :) Ja mam zgłosić się do szpitala 18.02 ale fakt to i tak wczesniej niż 22 Ale kto wie,może do tej pory urodzimy nasze skarby chociaż nic na to nie wskazuje.U mnie wszytko na tym samym msc brak rozwarcia,brzuch wysoko,brak skurczy doslownie cisza :)
-
Widzę że dolna tabelka rozrasta się w szybkim tempie ostatnio:) U mnie bez zmian,rano mnie w dole brzucha pobolało ale nie wiem co to bo ostatnie czasy jelita mnie bolą jak mała się wierci poza tym bez zmian . Moja wymarzona data to tez 14.02 heh czyli juz jutro ale jakos nic na to nie wskazuje a te czekanie i ta niepewnosc mnie wykancza :) Ninka ciekawe ktora z nas pierwsza sie rozpakuje :)) Jak do 15 sie nie urodzi to w pondz mam sie polozyc do szpitala ale chyba juz wole sama zaczac rodzic niz tak iść i czekać na wywołanie wtedy zacznę się dopiero denerwować bo jak na razie to cisza i spokój,zero nerwów :)
-
ANIKM83 dziękuję za odpowiedz :) Ja byłąm dzisiaj w szpitalu na usg i przepływach,wszytko jest ok mała waży 3565g :) Jak nie urodzę do 15 to w pondz 18 mam się wstawić w szpitalu i będziemy rodzić :) Tak czy inaczej wygląda na to że w przeciągu tygodnia mała będzie z nami :)
-
Gratuluję kolejnej mamusi :) U mnie bez zmian,moja córcia spisała się na medal i poczekała na skończenie pokoiku :) Teraz może się tam ładnie uszykować,poprawić włoski i może wychodzić :D Jutro mam jechać do szpitala na usg i przepływy bo termin z usg minął w sobotę Wczoraj byłam w markecie i przy kasie pierwszeństwa pokłóciłam się jedna taka ....która stała z mężem na dwie kasy i jak tylko w któreś kasie ubywało ludzi latała z tym wózkiem tam i z powrotem.My staliśmy za nimi,nie wpychałam się ale w pewnym momencie już nie wytrzymałam.A ta jeszcze na mnie ,że robię problem,bo co takiego sie stało,że stoja sobie na dwie kasy w tym w kasie pierwszeństwa buuuu Czy też spotyka Was to że im większy brzuszek tym stawałyście się mniej widoczne dla innych w takich sytuacjach ?