Mam 27 lat i jestem prawiczkiem.Robię doktorat na uniwersytecie,prowadzę zajęcia ze studentami.Moim problem w kontaktach z kobietami jest to że zawsze palne jakieś głupstwo:(
ostatnio na konsultacje przyszła do mnie studentka,bardzo śliczna ładnie jej wszystko wytłumaczyłem,gdy wychodziła zostawiła na biurku długopis,powiedziałem o tym,wróciła i ja chciałem ten długopis chwacić i jej dać,ona w tym czasie chciała zrobić to samo,przez przypadek dotknęła mnie za rękę,a ja wystraszyłem się i gwałtownie odsunąłem,Ona zaczęła dusić w sobie śmiech wyszła z pokoju i (o czym pewnie nie wiedziała) usłyszałem jej śmiech bardzo głośny na korytarzu .Czy ona mogła rozpoznać że jestem prawiczkiem? to była by dla mnie straszna kompromitacja,studenci by mnie zjedli:(