-
Zawartość
9 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez erozja
-
Basiulek, co Cię nie zabije to Cię wzmocni, jak sama masz w stopce. Swoją sytuację musisz ocenić sama, a i decyzję sama podejmiesz.
-
Dziewczyny, udanego grudnia wielu prezentów spod serca https://www.youtube.com/watch?v=tY3vQTrCn7I
-
gość dziś Kochanie, to masz odpowiedź. Skoro on mówi "nie", to na pewno się nie zmieni w cudowny sposób. Jemu jest wygodnie tak, jak jest teraz. Bardzo współczuję tej sytuacji, wyobrażam sobie jak źle się musisz z tym czuć. Co do terapii - masz rację, sama nic nie zdziałasz, terapia jest dla pary pod warunkiem, że oboje chcą zmian.
-
Ma kłopoty z całkowitą wiernością, ale cicho sza bo konkubina czyta... Once cheater, always cheater.
-
Dlaczego uważasz, że nie było miłości? Była ale tylko z jednej strony, z mojej. Jja go kochałam bezwarunkowo, byłam bardzo szczęśliwa, wręcz w euforii, każdy dzien przynosił mi radość, z mojej strony ja miałam udane życie. Nie wiem, co on opowiada o mnie i mnie to mało obchodzi teraz, bo przecież nie był szczery ze mną w związku, Ale to co mi powiedział zanim sie wyprowadził świadczy, że zupełnie pomylił miłość z pożądaniem. Mówiąc prostymi słowy - jak urodziłam mu pierwsze dziecko zobaczył we mnie matkę, nie kobietę i przestałam go podniecać. I to mi wlasnie powiedział. Hormony w kierunku do mnie przestały działać, zakochał się w innej i od nowa pojawiły mu się motylki w brzuszku :)
-
gość dziś Tak zwana "miłość" to tylko gra hormonów. Fenyloetyloamina, dopamina, noradrenalina, wreszcie oksytocyna. Feromony, za pomocą których oceniamy kandydata na partnera/partnerkę. Mechanizmy atawistyczne, na które nie mamy świadomego wpływu. Poziom tych hormonów zmienia się w czasie, stąd "miłość" "wygasa" i jest to naturalny proces. Jak długo przecież można żyć na haju porównywalnym do stanu po zazyciu narkotyków? 2 lata? 4 lata? Chyba, że uda się zaprzyjaźnić i utrzymywać związek dzięki oksytocynie, która jest odpowiedzialny za odczuwanie przywiązania, kiedy wygaśnie już działanie pozostałych hormonów. Na marginesie - nie mylisz czasem "miłości" z pożądaniem? A co z odpowiedzialnością za założona rodzinę?
-
Witam Schereno :) Odpowiadając na Twoje pytanie - nie mam problemu z dzikimi zwierzętami, raz miałam małą żmijkę w garażu długości dwóch długopisów, czasem jakiś zając wyskoczy, ropucha czy żaba, jakas malutka jaszczurka wejdzie do piwnicy, czasem na strychu coś pochrobocze, ale wszystko to są zwierzątka malutkie i płochliwe. Niedźwiedzie czy wilki u mnie nie grasują :)
-
gość dziś Erozja w sumie to dobrze, ze dom Ci zostawił... I Widocznie miał wyrzuty sumienia... Poza tym wziął dokładnie połowę majątku...
-
gość dziś Ale ja pracowałam cały czas z wyjątkiem urlopów macierzyńskich, kochanie. Życie sprawiło, że wszystko sie skończyło w jednym momencie.
-
A czego mam się bać? Kochanie, mąż mnie zostawił z dnia na dzień, zachorowałam i zostałam w tym samym czasie bez pracy. Czego mam się bać? :)
-
Mieszkam na skraju lasu. Sarny mi pod dom podchodzą.
-
gość dziś I jak tam dzisiaj nastroje ? I Śnieg spadł, u mnie w lesie wygląda to wspaniale. :)
-
gość dziś [16:22 Ależ gościu, pisz o o życiu po rozwodzie, kto ci broni? :)
-
Ale ja tu nie zauważyłam, żeby Scherena czy ktokolwiek słowem wspominał o rozwodzie. Przecież Scherena pisze o polityce. A nowe osoby z tematem wolą zakładać własne topiki niż wypowiadać się tutaj.
-
Dzień dobry :) Witam słonecznie :) Na poprawę atmosfery i nastrojów przesyłam piosenkę z mojej ulubionej bajki o królowej, która sobie bez pomocy faceta zbudowała pałac zimowy i o takiej księżniczce, która się dała poderwać cwaniakowi :) cha cha cha, pozdrawiam https://www.youtube.com/watch?v=5BSY_bsfIvk
-
gość dziś Wreszcie jakaś rozsądna wypowiedź :) I Schereno, masz rację, z pomocą dla samotnych matek nie jest różowo w Polsce. Mam koleżankę, która została wdową z czwórką dzieci, w tym z bliźniakami w wieku małego dziecka. Tuż po śmierci męża zjawiła się u niej pani z opieki społecznej sprawdzić warunki i zaproponowała jej oddanie dzieci do rodziny zastępczej, z tego względu że rodzina zastępcza dostałaby po 1200 na dziecko. A ona jako samotna matka na taką pomoc nie mogłaby liczyć.
-
Silvergold, wzruszyłam się :)
-
Szkoda, że w Układzie Zamkniętym nie zostały przetłumaczone ostatnie słowa Duńczyka - Biznes będzie prowadzony w Danii, gdzie ludzie nie są karani za pomysły i (tego słowa nie znam, a nie mogę znaleźć znaczenia)ducha.
-
https://www.youtube.com/watch?v=Dd2Cnj5rzpA
-
Z dorywczych prac polowych, ze zbierania puszek po dyskotekach. Niektórzy spora częśc tego, co zarabiają przeznaczają na imprezy. To taki sposób na życie - czekanie na sobotnię dyskoteke. Ja lubie sobie taki paradokument czasem obejrzeć, pokazuje zupełnie inna Polskę od tej, która przedstawiana jest w reklamach.
-
No właśnie Silvergold. Ja też oglądam i się dziwię jak tak można żyć. Rozumiem wyjścia na dyskoteki, do klubów, pubów, jakieś imprezy, młodość i wiek dojrzały ma swoje prawa, wszystko od czasu do czasu, ale taki marazm? Wyraźnie dziewczyna wypowiada się w filmie, że ktoś namawiał chłopaków do pracy w firmie remontowej, ale czasem trzeba by było wstać o 4 rano, dojechać do miejsca pracy, tego się juz im nie chce.