Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

erozja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez erozja

  1. To ja jeszcze swojego limitu kaw nie wypiłam na szczęście, bo po prostu lubie ten smak. Nic mi się po kawie nie dzieje, mogę pic nawet wieczorem o 20 i spokojnie idę spać.
  2. I ja witam przy mojej pierwszej kawie dziś. Tak szybko mi weekend minął na niemal nicnierobieniu. Deep, podczytywałam wcześniej ten wątek trochę, to wiem, że w górach miałaś być. Wiem tez, że niektóre z Was walczą z nałogiem, szczerze kibicuję. Yolatna, czas pędzi jak szalony, dopiero co był początek roku, a już jesień, widzę też po dzieciach jak szybko rosną. W sobotę mój syn wywalił ze swojej szafy 6 bluz z długim rękawem, mówi, że wszystkie za małe, tak mi podrósł przez wakacje, że strach.
  3. Mamy złotą jesień, u mnie dziś dzieci biegały bez kurtek
  4. Witam wieczorową porą :) Yolanta, mam nadzieję, że Twój pobyt w szpitalu będzie trwał tylko tyle, ile to koniecznie i nic ponad to. Ja dzisiaj też prawie cały dzień grzecznie i dietetycznie, na sumieniu mam tylko dwa żelki. Chcę zrzucić kilka kilogramów, więc bardzo się pilnuję z posiłkami, ale prawda jest taka, że dyscyplinę posiłkową łatwiej mi utrzymać w dni pracujące niż w weekendy, kiedy to piekę ciasto i wymyślam smaczne obiadki dla rodzinki.
  5. Dziękuję :) Swój zwrotny punkt w życiu miałam 5 lat temu, kiedy wydarzenia w życiu osobistym sprawiły, że zachorowałam przewlekle. Wybaczcie, nie chcę pisać na co choruję, wystarczy wiedza, że moja choroba bardzo źle się kojarzy w społeczeństwie. Biorę leki, jestem w fazie remisji, zainteresował mnie ten topik, bo od kilku miesięcy staram się prowadzić zdrowy tryb życia - regularne posiłki, zbilansowana dieta, wystarczająca ilość snu, unikanie przewlekłych stresów, rozwój wewnętrzny. Staram się pozytywnie patrzeć na świat i w każdej sytuacji widzieć pozytywne aspekty. Moim nałogiem jest kawa i praca, uwielbiam ją i nie potrafię z nich zrezygnować. Zmiana sposobu odżywania wpłynęła korzystnie na figurę, zniknął nawet celulitis. Jedyne co to nie mogę przekonać się do ćwiczeń, próbowałam kiedyś robić chociaż po 50 przysiadów dziennie, ale wewnętrzny leń we mnie nie dał mi kontynuować. Ale może jeszcze kiedyś się wezmę.
  6. Witam :) Chciałabym się przyłączyć do nowego życia po... Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona...
  7. erozja

    życie po rozwodzie

    Dzień dobry :) Fajne słoneczko od rana, oby się tak utrzymało, bo mam dziś pewną uroczystość z pieczeniem barana, mniam, mniam. Dla zasmuconych piosenka "Always look at the bright side of life", Zawsze spoglądaj na jasną stronę życie, resztę tekstu można znaleźć na tekstowo https://www.youtube.com/watch?v=jHPOzQzk9Qo
  8. erozja

    życie po rozwodzie

    Dzień dobry :) Prawie rozwodnik, czy ojciec dziecka odebrał CI prawa rodzicielskie czy tez miejsce zamieszkania dziecka jest przy nim i utrudnia Ci kontakty z dzieckiem? Jeśli zabrał dziecko do siebie to jak najszybciej wystąp do sądu rodzinnego o ustalenie miejsca zamieszkania dziecka przy sobie i ustalenie kontaktów z ojcem. Jeśli miejsce zamieszkania dziecka zostało ustalone przy ojcu, wystąp do sądu rodzinnego o ustalenie kontaktów z dzieckiem i egzekwuj je, przysługuje Ci prawo wezwania policji, gdy ojciec nie będzie chciał Ci dać dziecka w przysługującym CI terminie, najlepiej zrób to w obecności świadka, będziesz potem w razie potrzeby mogła wystąpić do sądu o ukaranie ojca grzywną i o przymuszenie do realizowania postanowienia sądu. Z majątku, o ile nie masz rozdzielności majątkowej przysługuje CI połowa, wynika z Twojej wypowiedzi, że nie ma możliwości zawarcia ugody, więc pozostaje wystąpić na drogę sądową o podział majątku dorobkowego po uzyskaniu orzeczenia o rozwód. Niestety może to potrwać kilka lat i wiele nerwów. Jeśli jesteś bez pracy i środków do życia, postaraj się o pełnomocnika z urzędu.
  9. erozja

    życie po rozwodzie

    Schereno, ciekawa piosenka, tekst nostalgiczny, niestety bardzo prawdziwy. Zapraszam na zieloną kawę, ja na początku narzekałam, że dziewczyny w pracy "fasolę" parzą, ale teraz przyłączam się do picia zielonej kawy w ziarnach, ponoć ma dobre właściwości, także dla figury :) Wczoraj urządziłam sobie w domu SPA, dostałam od bratowej tak bez okazji całą linię różnych kosmetyków do ciała, rozmaite olejki, żele, peelingi, wyszłam z łazienki jak bogini w nowej skórze :D a pupki to się nie mogłam nagłaskać, taka była gładziutka ;)
  10. erozja

    życie po rozwodzie

    Dzień dobry :) Na ten chłodny poranek kawa i piosenka https://www.youtube.com/watch?v=aaeBm40B3vw
  11. erozja

    życie po rozwodzie

    Schereno, czy mogłabyś do mnie skrobnąć słówko, żebym mogla wysłać Ci prywatną wiadomość?
  12. erozja

    życie po rozwodzie

    Dziękuję Schereno za miłe słowa :) Wiem, że niektórym może być ciężko uwierzyć, że jestem w dobrej kondycji, bo kiedyś bardzo się użalałam nad sobą, na forum i na blogu. Ale teraz z perspektywy czasu niczego nie żałuję, potrzebowałam się wygadać w gronie osób z podobnymi problemami i takie tu spotkałam. To było jak terapia. Żadne antydepresanty mi tak nie pomogły. No więc dziewczyny, głowa do góry, pierś do przodu i naprzód :) Wczoraj byłam z wizytą u pewnej pani, niby wszystko dobrze, jest satysfakcjonująca ciekawa praca, mąż, zdrowe dziecko, wyremontowane mieszkanie, a tu do niej przyplątała się depresja i leczenie farmakologiczne, łykanie sztucznej serotoniny. Dużo zależy od postrzegania świata przez nas, nauczyłam się, że szczęścia trzeba szukać w samym sobie. Budowałam swoje szczęście na facecie, to mi się świat zawalił, przestałam to robić i jakoś czuje się stabilna i spokojna. Pozdrawiam i wracam do pracy.
  13. erozja

    życie po rozwodzie

    Witajcie :) śliczny dziś dzień, niebieściutkie niebo i jakoś cieplej niż wczoraj. Ja uważam, że jednak co nie zabija, to wzmacnia . Fakt, miałam wiele chwil słabych w swoim życiu po zdradzie i nie reagowałam, tak jakby oczekiwało tego ode mnie najbliższe otoczenie, ale to wszystko było spowodowane tym, że jestem po prostu człowiekiem i miałam uczucia, emocje, swoją wrażliwość,ale to się zmieniło, emocje zgasły, dawna wrażliwość gdzieś się spłyciła po drodze. Spotkało mnie w życiu wiele - zdrada, fałszywa "koleżanka", utrata zaufania, przewlekła choroba, strata pracy i wszelkich dochodów, wszystko w jednym momencie. Czego teraz mogę się bać? Zresztą kiedy o tym myślę, zawsze przychodzi mi do głowy piosenka Glorii Gaynor "I will survive" Na początku sparaliżował mnie strach Sądziłam, że nigdy nie mogłabym żyć bez ciebie, Lecz spędziłam tak wiele nocy Myśląc jak źle mnie traktowałeś I nabrałam sił I nauczyłam się jak sobie radzić Więc teraz po prostu wyjdź i zamknij drzwi Po prostu odwróć się Bo już nie jesteś tu mile widziany Czy to nie ty chciałeś mnie zranić swoim odejściem? Myślałeś, że dam się złamać? Myślałeś, że padnę i umrę? Otóż nie JA PRZETRWAM! Dużo mnie kosztowało, by się jakoś trzymać Usilnie próbowałam posklejać kawałki złamanego serca. Och, spędziłam tak wiele nocy Użalając się nad sobą Wtedy ciągle płakałam Ale teraz chodzę z podniesioną głową Teraz widzisz już kogoś nowego Nie jestem już tą skrępowaną dziewczynką ciągle zakochaną w tobie
  14. erozja

    życie po rozwodzie

    Schereno, my też właśnie drugi dzbanek kawy parzymy. Ciężko się przyzwyczaić do zimna po takich upałach, jakie mieliśmy latem. Rozwód , zwłaszcza poprzedzony zdradą współmałżonka to szczególnie traumatyczne przeżycie, drugie wydarzenie na psychologicznej skali stresu po śmierci współmałżonka. Na szczęście przeszłość jest już za Tobą. Sprawdza się powiedzenie, co cię nie zabije, to cię wzmocni. Zobacz, ile dokonałaś, może nawet wcześniej nie wiedziałaś o swojej wewnętrznej sile. Był czas rozpaczy i żałoby, ale się zakończył. Umarł mąż, a jest zupełnie obcy człowiek.
  15. erozja

    życie po rozwodzie

    Dzień dobry :) Powiało zimnym powietrzem od samego rana, dzieci mi się rano pytały, czy to już zima idzie :) Lena, nie wiem, czego oczekujesz, nikt za Ciebie decyzji nie podejmie, masz w sumie według mnie dwie drogi - albo spróbujecie naprawić to, co między wami jest za pomocą terapii i rozmów, jeśli będzie taka wola obu stron albo się przygotuj finansowo na rozwód ze wszystkimi jego konsekwencjami. W każdym razie jeśli jesteś niezadowolona ze swojej sytuacji, spróbuj ją zmienić.
  16. erozja

    życie po rozwodzie

    Dzień dobry :) Schereno, mówisz "trawa się zazieleniła", masz więc jakąś korzyść z tej jesieni :) U mnie też trawa lepsza niż latem :) Ale teraz pora przygotować ogród do przezimowania, czeka mnie jeszcze jesienne koszenie, potem rozprawię się z liśćmi no i kupiłam krokusy do wsadzenia, żebym już w marcu miała pierwsze kwiaty. 5 lat temu wsadziłam 200 krokusów, ale niestety nie przetrwały. Nie wiem, czy teraz tak się modyfikuje genetycznie cebulki, żeby padały po pierwszym kwitnięciu, jeśli się ich nie wykopie, czy też taka właściwość krokusów. A przecież w naturze kwitną co roku. Już w ogródku nic mi nie kwitnie, tylko w doniczkach mam wrzośce i chryzantemy, czekam na zimowity. Jak upieczesz to ciasto, to prześlij mi wirtualny kawałek, z chęcią spałaszuję coś smacznego do kawki :D
  17. erozja

    życie po rozwodzie

    A ja lubię jesień, ale tę złotą, ciepłą w kolorach i pogodzie, kiedy drzewa tracą resztki zieleni i zaczynają przybierać różne odcienie czerwieni i żółci, bo taka jesień też bywa. Zima zresztą też ma swój urok, bardzo lubię połączenie zimowych kolorów w mróz, kiedy niebo jest takie zimnoniebieściutkie, a czarne nagie gałęzie drzew widać wyraźnie na tle tego zimowego nieba. Wiosna zachwyca bogactwem kolorów, dopiero koniec lata staje się dla mnie taki jednostajny w zieleni. Myślę, że w każdej porze roku można znaleźć urok.
  18. erozja

    życie po rozwodzie

    Dzień dobry :) Dzisiaj nieco pochmurnie u nas, właśnie piję drugą kawkę i tak wpadłam zobaczyć co słychać.
  19. erozja

    życie po rozwodzie

    Carmelino, fajnie że sie odzywasz; przeczytałam kiedyś cały stary topik i wiem, że był czas, że bardzo przeżywałaś zaszłości z eksmężem, ale rozumiem, że to już dawno za Tobą. Cieszę się. Schereno, że odpowiedziałas na moje wczorajsze dzien dobry, bo długo sie zastanawiałam czy pisać.
  20. erozja

    życie po rozwodzie

    Dzien dobry :) Schereno, bardzo mi miło że się odezwałaś :) Nie mylisz się co do Carmeliny, wpadła tutaj kiedyś tuż przed ślubem. Co tam u Ciebie słychać? Jak tam Twoje dzieci?
×