Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

emu21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez emu21

  1. Dziewczyny, nie ma co myśleć! Co ma być to będzie i tego nie zmienimy. Ten okres niemowlęcy u naszych Dzieciaczków jest taki krótki, że należy się cieszyć z wszystkiego! Ja też na początku zastanawiałam się dlaczego nie jestem najważniejsza dla Kamila, dlaczego tak cudownie reaguje jak zobaczy tatę, ale są rzeczy, które robi tylko ze mną. Nie potrafi się tak do nikogo przytulić jak do mnie. Nikt nie potrafi go tak spokojnie utulić do snu w ciągu dnia... Tatuś jest super, ale mamusia ma zupełnie inne zadania. My robimy w ciągu dnia wszystko z dziećmi; ubieranie, smarowanie, układanie do snu, gotowanie, pranie, karmienie... A jak jest tatuś czy ktokolwiek inny kogo dziecko tak akceptuje to właściwie poświęca czas tylko dziecku. Mi też się ostatni zdarzały chwile zwątpienia czy jestem dobrą matką czy poświęcam się dziecku w takim stopniu jakim tylko się da. Nie dajmy się zwariować. To bardzo trudny okres dla wszystkich z nas, ale jaki cudowny jednocześnie!
  2. A u nas po zabraniu huśtawki rewolucje ze spaniem... W nocy śpi jak suseł po 10-11h, ale w dzień nie za bardzo chciał spać. W weekend było apogeum - w sobotę trzy półgodzinne drzemki a w niedzielę dwie półgodzinki... Więc wieczorkiem na przewijaku marudzenie. Ja też zaczęłam się bardziej denerwować, więc oboje musimy to przetrwać i ustalić nowy rytm dnia. Poza tym marudek mały bo ma za mało snu w ciągu dnia, ale tak nie mogę narzekać. Je pięknie i z dnia na dzień coraz bardziej męski :-) xxx DOTKA xxx nie denerwuj się, każde dziecko rozwija się w swoim tempie i niczego nie przyśpieszysz. Nie można porównywać dzieci, każde z nich jest po prostu sobą. Kamil też ani myśli o przekręcaniu się z brzuszka na plecy i odwrotnie, pomimo tego, że jak go turlamy po ziemi to nie sprawia mu to żadnych problemów - ot po prostu mały leniuszek :-) Szkoda, że Kamil nie może mlekopochodnych rzeczy jeść, bo chętnie bym mu dała :-) Aaaa i kaszka z dodatkiem połowy banana ( ze słoiczka) niestety wylądowała na pościeli po 12h pobycie w brzuszku...
  3. No to my dzisiaj same debiuty :-) Po pierwsze powiedziałam sobie dość tej huśtawki... Ledwo dyszała od bujania takiego chłopa :-) Zdawałam sobie sprawę, że skończy się 2-3h laba jak Kamil spał, ale zaparłam się dzisiaj. Położyłam młodego na drzemkę do jego łóżeczka. Wiercił się, ale zasnął... Na pół godziny, później 20 minut smyrania po nosie, jęków i kolejne 45 minut i to tyle z drzemki :-) Po spaniu, stwierdziłam, że już czas na obniżenie łóżeczka, więc zakasałam rękawy i uporałam się z tym, a później pierwszy spacer w spacerówce :-) Mamy te same problemy, moja gondola jakoś dziwnym trafem się skurczyła, przez ostatni tydzień to miałam wrażenie, że upycham Młodego, żeby się zmieścił :-) W spacerówce był bardzo grzeczny, właściwie to prawie nie drgnął, ale oczy latały mu jak szalone :-) No i przespał się pół godzinki. I to tyle z drzemek, więc nie muszę mówić, że po kąpieli odpływał na przewijaku.... A co do ubierania to ja włożyłam go do śpiworka, a na sobie miał taki cieniutki kombinezon i pod spodem pajaca i body i oczywiście czapeczkę, ale taką welurową, więc też bez szaleństw. Jutro i pojutrze w gościach, więc zobaczymy w poniedziałek jak to będzie z tym spaniem :-)
  4. A z tym mięsem to może faktycznie w jakiś marketach? Chociaż chyba wolę dziczyznę podawać ze słoiczka :-) Wiadomo, że sprawdzone źródło :-)
  5. Wow! Już pięknie sama siedzę ! Gratuluję nowej umiejętności ! =D
  6. jak_k z tego co pamiętam to mleczko musisz rozmrozić w lodówce a później temperatura pokojowa i tylko lekko podgrzać do temperatury około 37 stopni, ale to kwestia umowna, bo moja "normalna" temperatura ciała to 35,5 - więc Kamil od początku pijał mleczko w takiej temperaturze :-)
  7. jak_k wiesz, że z tym spaniem to różnie, moja koleżanka ma trzyletnią córę, która nadal jej się budzi w nocy. Nie ma na to reguły...
  8. U nas piękna słoneczna pogoda :-) Tylko Kamil dzisiaj ma dzień spania :-) Może uda się jeszcze na chwilkę wyjść dzisiaj na spacer :-) A od kilku dni pięknie przesypia noce po 12h =D Dziecko zadowolone, mamusia wyspana! A do siadania to się wyrywa, ale sam jeszcze nie ma siły posiedzieć... No chyba, że w gondoli, wtedy nie kiwa się tak śmiesznie na boki i nie ląduje za chwilkę na brzuszku :-) Hmmm, a skąd ta wysypka? Może jakiś proszek? Albo ząbki idą i jak się ślini to z mokrą buzią łatwiej o podrażnienia? A tak pytałam kto z Warszawy, bo może jakby się zrobiło cieplej to udałoby się spotkać :-)
  9. My się nie przepisywaliśmy, jesteśmy zapisani do przychodni najbliżej domu i tam robimy szczepienia i jakby się coś działo na gwałtu rety to mamy pod ręką. Generalnie to mamy swojego pediatrę w Enel Medzie bo mam pakiet w pracy i to u niej pojawiamy się raz w miesiącu na "przegląd" i jej rad słuchamy :-)
  10. Alergolog zlecił nam zrobienie morfologii, IgE całkowite i panel mieszany 20 alergenów (pediatryczny).
  11. dex, Kamil je posiłki niemleczne już od około miesiąca. Kombinowaliśmy jak najlepiej mu podawać i o której godzinie i najchętniej wcina o godzinie 19, a o 21 mleczko przed spaniem. Próbowaliśmy marchewki, marchewki z ziemniakiem, dyni z ziemniakiem i Młodemu bardzo smakuje, szpinak jest blee, ale jeszcze jest w stanie go trochę przeżuć za to jak dzisiaj dostał brokuły to ryk był straszny, więc go nie męczyliśmy. Uwielbia Sinlac, ale staramy się dawać go raz na kilka dni, żeby za bardzo się do dobrego nie przyzwyczaił :-) Powiem szczerze, że nie próbowaliśmy jeszcze żadnych owocków :-) Dania z mięskiem mamy wprowadzać teraz i Pani doktor powiedziała, że ze względu na skazę, żeby za bardzo nie szaleć i skupić się na tych najszlachetniejszych jak jagnięcina, królik i kurczyzna :-) Jak skończymy wprowadzać Pepti czyli za jakiś tydzień to mamy dorzuć od czasu do czasu pół łyżeczki kaszki mannej czyli gluten - zpobiega to chorobie zwanej celiakią, która jest właśnie glutenozależna... A witaminę D należy podawać codziennie takiemu maluszkowi. Z tego co Pamietam to właściwie do 2rż tym bardziej, że nasze maluszki raczej zimowe. Dopiero jak będzie słońce, wit D naturalnie będzie się wytwarzać :-)
  12. dex pamiętam cały czas o telefonie do koleżanki, ale niestety cały czas ie mogę się z nią skontaktować. Wiem jakie to dla Ciebie ważne :-) My odebraliśmy wczoraj wyniki panelu alergicznego - nie ma wątpliwości ma uczulenie na mleko i jaja, na szczęście nic innego nie wyszło. Smarujemy cały czas Lipikarem i właściwie tylko szyja jest mocno zaatakowana i czasem coś wyjdzie na policzkach, ale tak skóra wygląda bosko - jest gładziutka :-) Kamil waży 8550 i ma 71 cm, więc spory z Niego chłopak się zrobił :) Mieścimy się w 75 centylu, ale cóż i ja i mąż jesteśmy wysocy, więc i nasz syn duży :-) Zamieniamy pepti 1 na pepti 2. Mąż się śmieje, że to bardzo dobre mleko, bo tak mało kosztuje po refundacji ;] Najważniejsze, że Kamilowi smakuje!
  13. Ja naprawdę na mojego "tatusia" nie mogę w ogóle narzekać... Jasne, że jako mąż ma swoje wady, ale jako ojciec sprawuje się na 6+ i baaaaardzo mi pomaga jak jest w domu. Właśnie dzisiaj z samego rana wyjechał na delegację więc do jutra do późnego popołudnia jesteśmy sami. Dzwoniłam do niego, że spisaliśmy się z Kamilem wzorowo podczas kąpieli i karmienia (normalnie tylko on to robi) i wiecie co? Chyba spodziewał się, że będą problemy i był jakiś taki niepocieszony, że nie jest niezastąpiony :-)
  14. jak_k wszystko będzie dobrze! Wszystkie kochamy nasze Maluszki i nie dajemy im zrobić żadnej krzywdy. Uczymy po prostu jak żyć razem :-) Muszę powiedzieć, że jestem szczęściarą, bo Kamil od półtora tygodnia śpi w nocy w swoim łóżeczku w pokoju obok. A śpi od 21 do 7 z zegarkiem w ręku :-) Fakt faktem, nawet jak karmiłam piersią, od samego początku spał tylko w swoim łóżeczku. Muszę powiedzieć, że jest w tym ogromna zasługa Męża bo dzielnie od początku wstawał do Młodego i podawał go do karmienia, a później kładł go z powrotem spać...
  15. jak_k współczuję, ale jeżeli to jedyna metoda na Krzysia to musisz być dzielna. Myślę, że Synio przyzwyczaił się przez te pół roku do buszowania po łóżku rodziców i teraz głośno daje temu wyraz. Mówi"Halo, przez pół roku spałem z Wami, a teraz? O co Wam chodzi? Każde z Was musi się przyzwyczaić do takiej sytuacji, powoli, małymi kroczkami... Szkoda, że nie zrobiłaś tego w weekend, wtedy mąż jednak trochę by pomógł na pewno! Ja trzymam za Was kciuki i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej!
  16. Ja dawałam dania ze słoiczka i dynia jest po 4mcu i szpinak też samam się tak nie mądruję. Moja Pediatra powiedział, żeby powoli wszystko po kilka łyżeczek a u nas kończy się na połowie słoiczka, ale na szczęście nic się złego nie dzieje. Jeżeli chodzi o gotowanie to mamy unikać pietruszki, selera a masło zastępować oliwą lub olejem rzepakowym (alergia). Pani doktor polecała marchewkę, brokuła ziemniaka. Desery mamy zostawić na sam koniec bo są bardziej uczulające. Obejrzyj słoiczki dla danego wieku i w razie czego zrób coś po swojemu z tych składników. I ja kupowałam mrożone marchewki i brokuły jakoś nie mam przekonania do tej zimowej włoszczyzny. Detra ja zaczynałam od dosypywania jednej łyżeczki SInlacu do mleczka Młodego.
  17. Wyniki morfologii i IgE w miarę w normie - niewielkie odchylenia. Tylko PLT dość wysokie, ale to może być wynikiem tego, że akurat powinniśmy jeść, więc jak dla takiego niemowlaczka to prawie na czczo :-) Kamil zniósł dzielnie kłucie - generalnie nie płakał tylko złościł się, że jest ubezwłasnowolniony =D Mój dzielny facet! Wyniki panelu alergicznego dopiero za dwa tygodnie, więc mam nadzieję, że akurat wyrobimy się na wizytę z alergologiem. Detra - z koleżanką jeszcze nie udało mi się skontaktować, spróbuję w poniedziałek.
  18. Ale nie wiem co z gronkowcem, bo tego jej Malutka nie miała...
  19. Hmmm, to przecież nie koniec świata taka choroba! Są gorsze rzeczy na tym świecie! Jasne, że wszyscy chcieliby, żeby jego dziecko było idealne bez skazy, ale cóż, takie rzeczy się zdarzają! =D My się nie dajemy! Optymizm i dobry humor działają cuda =D
  20. No my teraz od pediatry z przychodni w której robiliśmy szczepionkę dostaliśmy trzy pepti 1 i trzy pepti2 też się zastanawiam czy jest taka potrzeba, czy nie będzie można przejść na "normalne" mleko. I tak jak jadł słoiczki aż mu się trzęsły tak teraz już mam problem, żeby zjadł chociaż pół słoiczka. Mamy na początku marca wizytę u swojej pediatry, zobaczymy co ona na to...
  21. Cisza, spokój... Nic się nie dzieje... Mam nadzieję, że to w związku z tym jak bardzo jesteście pochłonięte opieką nad naszymi Kruszynkami :-)
  22. Detra, pomimo tego, że ja jestem alergikiem to w ogóle się na tym nie znam - jak będę miała wyniki to na pewno poszperam w internecie, ale tak naprawdę dowiemy się wszystkiego w połowie marca na wizycie u alergologa. Nie mam również pojęcia jak będzie wyglądać kłucie ale myślę, że trzy próbówki w zupełności im wystarczą... Pożyjemy zobaczymy, nie takie kłucie mój syn przeżywał - w zasadzie na początku miał wenflon już w każdym możliwym miejscu, więc mam nadzieję, że będzie dzielny!
  23. My w sobotę jedziemy na pobranie krwi - morfologię, IgE całkowite i panel mieszany 20 alergenów. Wyniki powinny być już w poniedziałek, więc na pewno się "pochwalimy". A później z tego co pamiętam dopiero 15 marca alergolog i wtedy będziemy wiedzieli co dalej z tym robimy. Czy dalej będzie jadł Pepti czy przejdziemy na jakieś normalne mleczko.
  24. Detra, czekamy na informację co z tym szpitalem...
  25. Jak_k dasz radę! Kto ma dać radę jak nie my? Każda z nas ma takie chwile w ciągu dnia, że ma ochotę zamknąć za sobą drzwi i pójść gdzieś jak najdalej... My od paru dni walczymy z butelką... Na początku myślałam, że Młody ma focha na jedzenie bo my mieliśmy grypę żołądkową, później dlatego, że dostał marchewkę, a teraz...? Już sama nie wiem... Przesypiał od początku całe noce, wydłużał się ten czas... W końcu przesypiał od 21 do 6 a teraz? O 4 się budzi, więc mąż go przewija i karmi, z jedzeniem nie ma aż takiego problemu... Następne karmienie wypada o 8-9, więc przygotowuję butelkę a syn ma w nosie jedzenie, to samo dzieje się około 13 przy kolejnym karmieniu. Zje może 90, a później to już moja walka o każdy łyk. Kończy się na tym, że w butelce i tak zostaje 60 co najmniej. Pierś czy butelka - żadna różnica - nasz dzieci potrafią pokazać swoje zdanie coraz dobitniej i chyba czas się do tego przyzwyczaić. W nocy też się strasznie wierci, stęka, rozkopuje...
×