emu21
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez emu21
-
Nawet nie miałam ulotki w ręku, bo szczepionkę robili mi w przychodni - nie kupowałam jej sama, ale pamiętam, że liczyły, że wszystko wychodzi w czasie... Echhh
-
My szczepiliśmy Kamila pod koniec stycznia - bodajże 25 stycznia, i na pewno nie miał już 12 tygodni...
-
No my faktycznie z tą drugą dawką jesteśmy "na styk", ale z tego co wiem to powinno się po prostu zaszczepić do ukończenia 6mż. U nas zadziałało, więc nie mam co kombinować...
-
Dziewczyny, skoro padło pytanie o rota to się powtórzę - SZCZEPIĆ! My właśnie z mężem przeszliśmy to cholerstwo i przepraszam za kolokwializm, ale lało się z nas strasznie - zarwaliśmy oboje noce, a nasze dziecko w tym czasie słodko spało... Teraz ma tylko luźniejsze kupki od kilku dni i troszkę mniejszy apetyt, ale humor super! A to była tylko pierwsza dawka. Drugą szczepimy w przyszłym tygodniu. A poza tym wszystkim życzę zdrowia!
-
No to żeś się rozpisała Random ;-) Hmmm u mnie to jest jednak tak, że spotykamy się raczej u tych dzieciowych znajomych :-) Ale tak jak napisałaś - nie będę zamęczać tych jeszcze bezdzietnych tematami kupek, kaszek ząbków itp. bo wiem, że nie dogadalibyśmy się w tej sferze :-) Ale cóż taka jest kolej rzeczy - w końcu wstąpiliśmy do grona szczęśliwych rodziców naszych wspaniałych dzieci =D
-
Detra, nie mam zielonego pojęcia... U nas naprawdę dużo lepiej to wygląda - pod paszkami w ogóle nic nie ma, tylko szyjka wiecznie czerwona, bo przecież wystarczy ubrać czyste ubranko i nasmarować i zanim założymy śliniaczek już uleje ;] Ale cóż... My właśnie z mężem mieliśmy grypę żołądkową. Młody na szczęście tylko częściej zapełnia pieluszkę bardziej wodnistą zawartością ale poza tym humor wyśmienity. Jak ja się cieszę, że zaszczepiliśmy go na rota!
-
Co do rozszerzania diety to my wprowadziliśmy marchewkę. Póki co podawałam słoiczek bo zaczynaliśmy od kilku łyżeczek i bezsensownym wydawało mi się gotowanie jednej marchewki. Ale Kamil mnie strasznie zaskoczył bo sam otwiera dzioba :-) Zjadł dzisiaj z apetytem cały słoiczek marchewki! Teraz wiem, że mogę zacząć mu sama gotować :-) My ze względu na alergię powolutku wszystko. Muszę teraz odczekać chwilkę z czymś nowym. A co do zabaw, to myślałam, że tylko ja mam takie dylematy :-) Jak jesteśmy sami to jest grana mata i tak samo jak u innych dziewczyn - często trzeba wymieniać zabawki, żeby się nie nudziło :-) Kamil baaardzo lubi gryzaki - polecam te firmy MAMBaby są poręczne dla tych malutkich rączek, inne go tak bardzo nie zajmują :-) Jak się nudzi mata to leżenie na brzuszku na jakiś czas - kładę przed nim zabawki i wyciąga po nie rączki i oczywiście zaraz lądują w buzi :-) Jak taka pozycja się nudzi to oczywiście Młody wyciąga się cały do siadania :-) Pomiędzy zabawami robimy spacery po domu, czasem usiądziemy na parapecie, żeby zobaczyć co się dzieje na dworze :-) A jak jest czas, żeby przygotować obiadek to stawiam Młodego w leżaczku i sobie rozmawiamy i śpiewamy. A jak wraca tata to oczywiście są bardziej ekstremalne wrażenia jak podrzucanie pod sufit =D
-
detra u mnie byla od razu poprawa po lipikarze... Mam nadzieje, ze to tylko przejściowe problemy i będzie zaraz piękna skórka! Wiesz, my na przykład walczymy od chyba drugiego mca z odparzeniem na szyi młodego i nic. Taka uroda... Wiecznie sie tam zalewa, wiec ja mu wiecznie wycieram dzioba i smaruje lipikarem, albo bepanthenem. W ogole ma strasznie delikutaśną skórkę, ale na szczęście już nie jak tarka :-)
-
Ale my mamy nieco alergiczne dzieci, więc trzeba ostrożnie nawet z pietruszką :/
-
Detra... Kamil też ma apetyt, ale karmimy wg tabelki i to tak naprawdę mc do tyłu, tzn - 180 wody, na noc mu dajemy 210 bo zwykle długo śpi. Dodam, że Kamil jest też na pepti :-) My byliśmy z piątku na sobotę u znajomych na noc i naprawdę jestem dumna z syna :-) Spał pięknie od 21 do 3. Później był chwilowy problem bo nie mógł się ułożyć w gondoli (rany jak on urósł - jak jest w kombinezonie to kilka centymetrów nad główką mu zostaje!), ale potrzymaliśmy się za ręce i zasnął. Obudził się o 8 i nakarmiony zasnął jeszcze ze mną w śpiworze do 10 :-) I nawet bez problemu drzemki łapał. Zostawialiśmy go przyklejonego do kanapy i już :-) A dzisiaj w nocy spał nam 10h :-) Kochane dziecko!
-
My w ciągu dnia - tzn. poranna 3h drzemka również w huśtawce, więc zasypia tam bez problemów :-) A na spacerze to już wszystko naokoło jest bardzo ciekawe w związku z tym jest i oglądanie i spanie :-) A rano jak Kamil się obudzi to zaczyna sobie gaworzyć, to samo jest jak obudzi się w huśtawce - zaczynają się dyskusje.Wieczorem tatusiowo - synowe rytuały, więc też nie ma problemu - zasypia nawet bez "pocieszyciela" :-) A szaleństwa to są teraz na przewijaku! Całyyy chodzi :-) Od kilku dni strasznie się siłuje do siadania i już dzielnie leży na brzuszku na przedramionach - oczywiście nie jest to jego ulubiona pozycja, więc po kilku minutach zaczyna dziobać podłoże :-) Jak to miło patrzeć jak te cudne istoty zmieniają się z dnia na dzień
-
Taaaa, Kamil popołudniami tez najchętniej na rączkach u mamusi drzemkę półgodzinną łapie :-) Próbowałam przekładać, ale kategorycznie protestuje - u tatusia też wścieklizna, więc to mamusia jest niezastąpiona :-) Nooo a my dzisiaj łyknęliśmy pierwszą dawkę Rota - bez żadnych rewolucji. Tą 6w1 skończyliśmy w piątek. Jeszcze tylko jedna dawka Rota i koniec na kilka miesięcy :-) Może to i lepiej to zdążymy uzbierać na kolejne szczepienia. Kamil też dzisiaj był ważony i wynik mamy 7550 - więc chłop też niczego sobie ;]
-
Random, to Twoje dziecko, nikt nie zna go lepiej od Ciebie. Jeżeli potrzebujesz ją przytulić to przytulaj, jeżeli uważasz, że to co robisz jest dobre dla Was rób to! Myślę, że każda matka wie najlepiej co jest najlepsze dla dziecka. Intuicja podpowiadała mi juz kilkakrotnie i nie zawodziła. Moja rada - rób to co czujesz :-) A jeżeli chodzi o to gdzie mieszkam - to mieszkam tam gdzie większość Twoich rodaków, ale zwykle jak w Stanach jest duuuży mróz to po 1-2 tygodniach jest tak samo zimno u nas :-)
-
Wiesz co karmiąca... Ja nie mam jakoś przekonania do mydełka... Jak był problem dłużej niż dwa dni to na wieczór, przed kąpielą dawałam Młodemu połówkę czopka i efekt był prawie natychmiastowy; ale powiem Ci, że przez okres kiedy karmiłam piersią nie zdarzały mu się takie problemy, więc trudno powiedzieć skąd się to bierze... Może spróbujesz jakąś herbatkę albo wodę? Możesz też dziecku spróbować dać dicoflor - u nas się sprawdził, ale tak jak mówię, my już teraz na MM, a mówią, że niby dziecię karmione piersią nie potrzebuje już więcej płynów...
-
A daj spokój z tymi lekarzami... My niby jesteśmy objęci opieką Enelmedu, ale jak już masz iść do jakiegoś lekarza to jest cholerny problem, bo godziny jakieś z kosmosu i lokalizacja też. Żeby nie było, ta wizyta u alergologa 25 stycznia to też Enel... Także nie jest tak różowo. Jak każą przyjść z Młodym na jakąś wizytę kontrolną za kilka miesięcy to odrazu się zapisuję, żeby nie było problemu. Ciekawe czy pediatra w przychodni u mnie na wsi wypisze mi receptę na mleko, bo do 25 mi nie starczy, a przecież zaświadczenie dopiero dostanę... Ech..
-
U nas od rana śnieg, szkoda tylko, że na bałwana to jeszcze za wcześnie ;] Kamil chyba coraz lepiej zaczyna tolerować ten pepti, zobaczymy co będzie dalej. Teraz słodko śpi w huśtawce a ja mam 3h, żeby odsapnąć :-) A w piątek zaplanowaliśmy szczepienie. Ostatnia dawka 6w1 i w końcu zdecydowaliśmy się szczepić na Rotawirus. A Wy na co szczepicie? Mam trochę mieszane uczucia do tych szczepionek na Rota, ale od września planujemy iść do żłobka, więc nie chcę sobie później pluć w brodę, że nie zaszczepiłam go na to świństwo...
-
No to życzę powodzenia :-) A wiesz... Mi też się wydaje, że Kamil zaczął "pokasływać" żeby zwrócić na Siebie uwagę :-) Muszę powiedzieć, że odkąd jesteśmy już na całej dawce pepti to Kamil stał się bardziej niespokojny... Myślisz, że to może być po tym mleku? Nie mówiąc nic o braku II :/
-
Ja nie zarabiam źle jak na Warszawę, ale wiesz jak to jest jak nagle przychodzi żyć tylko z jednej pensji... Jak się skończy macierzyński i wszystkie urlopy to muszę 4 mce pokombinować tylko z jedną wypłatą. Uznałam, że ważniejsze jest, żebym posiedziała z Kamilem do ukończenia roku niż zarobione przez ten czas pieniądze. Wytrzymamy :-) Powiem Ci, że ja nigdy w nocy nie spałam z Kamilem. Nie czułam się pewnie. Uznałam, że bezpieczniej będzie mu w łóżeczku :-) Ale tak jak mówisz... Nie karmiłam dziecka co 2h. Bardzo szybko zaczął nam przesypiać po 6-8h. Za to w dzień szaleje ;-]
-
Daj spokój aż taka stara nie jestem, żeby na Per Pani :-) Jestem Basia :-) I tak - Kamil był z nami w sypialni, a teraz chcemy go przenieść do jego pokoju. Wiesz - na początku karmienie piersią....I wydawał się taki malutki :-) A teraz myślę, że każde z nas dorosło do tej przeprowadzki :-) A co do żłobka... Ja też kiedyś nie wyobrażałam sobie tego, że oddaję dziecko do żłobka, ale cóż... Do pracy wrócić trzeba chociaż na jakiś czas, a opiekunki w domu sobie nie wyobrażam ze względu na teścia. Mieszkamy w Warszawie i nie jest wcale tak łatwo dostać się do żłobka. Papiery już złożone, rozglądam się jeszcze za prywatnymi, ale to nie byle jaki wydatek bo rzędu około 1400zł...
-
Oczywiście, że również ja mam ambitne plany gotowania Młodemu :-) Póki jestem w domu to czemu nie :-) Ale słoiczków też nie wykluczam. Niektórych dań mu nie zagwarantuję ;- ] A jak skończy rok to od września chcemy go posłać do żłobka, a ja do pracy... Na razie mamy szatański plan przeprowadzić Kamila do jego pokoju. Duży już z niego chłopak! Póki co jesteśmy na etapie wybierania porządnej elektrycznej niani, bo bez tego się nie obejdzie.
-
No jasne, że mam takie przemyślenia :-) Na razie wieczorne rytuały skutkują tym, że wieczorami nie mamy żadnych problemów. Kamil od początku był kładziony do swojego łóżeczka, więc zasypia tam spokojnie wieczorem bez żadnych problemów - dostaje buziaka od mamy i taty i wychodzimy :-) Boję się tylko jak wyrośnie z huśtawki bo tam uskutecznia dzienną drzemkę przez 3h. W łóżeczku w dzień spać za bardzo nie chce ;-) A huśtawka coraz ciężej chodzi... :-)
-
No widzisz, a my mieliśmy już USG główki, dwa razy USG bioderek, dwa razy oglądała nas Pani neurolog... Dobrze tylko, że wszystkie te badania są nieinwazyjne i właściwie dla dziecka są obojętne. Nieistotne, u Nas tak się postępuje jak dziecko jest wcześniakiem lub jak wystąpiły jakieś nieprawidłowości podczas porodu. Kamil skończył wczoraj 4mce i wygląda jak ludzik michelin :-) Nooo a Twoja córa rośnie jak na drożdżach na pysznym maminym mleczku! Oby tak dalej :-)
-
Nie :-)
-
Oczywiście, że chodzi tylko o dobro naszych Maluchów :-) Kamil ma takie suche placki na brzuszku, przedramionach, na głowie. Na szczęście nic się z tego nie sącz\y, więc smarujemy na zmianę różnymi kremami. Kąpiemy (ja to nazywam namaczaniem ;]) Emolium. Ogólnie Kamil również złote dziecko. Nic go nie swędzi, nie przeszkadza mu to. Przesypia ładnie całe nocki.
-
RandomLady potrzeba matką wynalazków. Po prostu jak mi już ręce opadały, a wiedziałam, że muszę go czymś dokarmić to przez przypadek dostał butlę w międzyczasie :-) Trzymam kciuki, żeby córa chociaż do dzioba chciała wziąć butlę. Jak się nie będzie udawało możesz spróbować zmiany butelki. I jeszcze jedno... Przez ostatni miesiąc mój syn na tych mieszankach przybrał na wadze prawie 1,2kg... Dlatego też jestem ciekawa jak to z innymi maluchami. No i mój syn dzisiaj przespał od 21 do 7i obudził się "ćwierkając" do karuzelki. I jak tu nie kochać tej małej istotki? :-)