Może właśnie inaczej jest przy porodzie, bo moja kuzynka też sobie bardzo chwaliła. Teraz planuje drugie dziecko i mówi, że bez znieczulenia nie da się dotknąć :P Ja znowu pamiętam tylko niemiłosierny ból głowy, choć kto wie czy mi dobrze wszystko zostało podane, bo lekarz na którego wówczas trafiłam to straszny gnom był :/