Koniczynka314
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Koniczynka314
-
ha ha dobre :) pamiętaj Haniu, że mleko to tez posiłek, ja prawie nie piję mleka wcale jak jestem na diecie, tylko maślankę bo jest mniej kaloryczna i lekko strawna,bogata w wapń i białko i witaminy, mleko słodkie jest ciężko strawne. Ja dziś ide na imieniny do wujka, ciotka przygotowała żarło wiec niestety biore swoje zeby nie siedziec przy pustym talerzu z burczacym brzuchem gdy grubasy będą jesc. Ciotka waży ponad 150 kg, sama nie wie ile bo limit wagi 150 ... I je wszystko tłuste i słodkie, a fuj! na szczescie nienawidzę jej kuchni wiec mnie kusic nie bedzie. mam juz swoja surówkę bez majonezu z łyżką oliwy z oliwek i pieczarki gotowane na parze, zaraz spakuję i ide. Najem sie, przechrupię sałatą i niech sobie patrza jak na dziwoląga, i tak juz wszscy wiedza, ze mam diete wiec co mi tam. Będę za to najbardziej ekonomicznym gosciem, bo nie dosc, ze prezent dam, to nic nie zjem bo ze swoim przyjdę haha :) Buziaczki dla Was kochane dzielne dziewczynki, fajnie ze jestescie, przynajmniej mam sie gdzie wygadac bo okropna gaduła ze mnie :)
-
Dam Wam linka do fajnej stronki, polecam, tam mozna sprawdzic ile co ma kalorii, a czasem człowiek nie ma pojecia ile w siebie wrzuca, bylam w szoku jak zobaczylam majonez, było na opakowaniu ale chyba nie chcialam wiedziec gdy akurat mialam ochotę go zjesc... koniec oszukiwania sie :) http://www.tabele-kalorii.pl/
-
Vantka przygotowtwac jedzenie mozesz sobie dzien wczesniej, pakujesz w pojemniczki, foliówki i gotowe, zwlaszcza teraz zima szybko sie nic nie psuje, jak ugotujesz warzywa to moga sobie stac, jakis twarozek czy pomidor tez spokojnie, a takie jedzenie byle czego i szykowanie na ostatnia chwile konczy sie tyciem a nie chudnięciem, jesc trzeba regolarnie to bardzo wazne tez. Nie mozesz powiedziec sobie "dzis sobie pojem, a zaczne od poniedzialku" bo to bez sensu, musi byc baaardzo silna motywacja, chęc zmiany swojego zycia, nie moze byc wahania, zadawania sobie pytania czy warto, patrzenia na innych otyłych u pocieszania sie ze są! Ja gdy zaczelam diete, a byl to 1 kwietnia ub.roku postanowilam sobie, ze tym razem sie uda, bo 110 kg to bylo dla mnie ekstremalne obsadlenie- efekt chemioterapii, pozniejszego przyjmowania leków ze sterydami, ale i picia piwa i objadania sie ciastem po nocach. Schudalm 36 kg (mam aktualnie 74kg przy 175 wzrostu) na diecie 1200 kcal + jeden dzien oczyszczający w tygodniu. Teraz nieco przystopowalam, jem 1500 kcal bo jak za szybko schudne to mi skóra zostanie, a tego nie chcę.Wiec do konca lutego 1500 potem 1200 i konczę odchudzanie. Dodam, że nigdy nie cwiczylam niczego, jedyny ruch to spacery, a ostatnio nawet tego zaniechałam bo pogoda bleee :( Vantka od dzis, nie od jutra, pamietaj odchudzasz sie bo chcesz, a nie musisz! Bo chcesz zmienic cos w swoim zyciu na lepsze, dla zdrowia, dla samopoczucia, dla ładniejszych ciuchów zamiast worków, dla udowodnienia wrogom, ze dałas rade i dla satysfakcji przyjaciół, ze Ci sie udało. Weekend to dwa dni, zawsze dwa do przodu zamiast w tył, a jedzenie no pomysl- zjesz, za przeproszeniem wysrasz a sadło zostanie, takie bezuzyteczne paskudztwo, które uzaleznia i powoduje, ze bardzo chcemy je zjadac. Dziewczyny nie pozwólmy, by schabowy czy szarlotka zawładnęły naszym umysłęm i ciałem, naszą wolą! Ja tez walczę, to jest jak nałóg, zdrowi ludzie o zdrwym umysle jedza gdy sa glodni, ja jadlam kiedy mialam ochote. Zaczęłam czytac ksiazki na temat podloza psychologicznego jedzenia, w teorii juz jestem dobra, zobaczymy czy uda mi sie to zamienic na praktyke, bo schudnac to jest kilka miesiecy, ale utrzymac to walka do konca zycia myslę i to bedzie prawdziwe wyzwanie myslę...
-
mi po ciąży nie wisiała i nie byla luzna nawet, bo najpierw w brzuchu była moja córcia, a potem szybko to miejsce wypelnilo sie tłuszczem. Wiesz kaszki, papki wszelakie, czego mała nie zjadła to mi bylo szkoda wyrzucic i wciągałam. Teraz po schudnieciu to jest raczej efekt ... galarety, mam nadzieję, że sie to jakims cudem wciagnie po czasie. Jak przyjdzie wiosna to bede duzo chodzic na spacery, mamy jezioro blisko a wokół jest kostka brukowa i moja mała na rolkach, a ja za nia prawie biegiem, norma dwie godz dziennie, a jak tam ładnie... Ja chce wiosne!
-
Wiesz Haniu ja tylko dzielę sie tym co wiem i sprawdziłam, ze to dziala :) Walcze od kwietnia z otyłością, teraz bardziej z pokusami zeby nie przytc, bo majac pracę w domu gdzie w kazdej chwili moge isc do lodówki trudno jest nie skusic sie na cos. Po spadku wagi mam troche luzną skórę na brzuchu, nie wisi ale boję sie, ze jak za szybko zrzucę te ostatnie pare kg to moze zacząc, a to byloby okropne, wiec troche sobie odpuscilam i zjadam oprocz tej mojej "świętej kartki z dietą" dodatkowo trochę warzyw i owocow, wiec mi waga stoi. A moze dobrze, miesiac sobie poczekam, juz mam prawidłowa wagę wiec jest okay, ale musze byc z Wami, bo wokół mnie same grubasy, ktorym brak silnej woli, jedzą i się tucza :( Słucham sobie Amy Winehouse, cudownie śpiewała dziewczyna, wogóle piękna była... Ech biorę się za robote bo na dietetyczkę nie zarobię, a zdziera ze mnie sporo choć na szczescie jeszcze tylko jedna wizyta mnie czeka bo jadłospis koncowy musi dla mnie ustalic zeby jojo nie bylo, a tego sie boje bardzo
-
Hej dziewczynki uzupełniajac bo chyba słabo wyjasnilam. Moja diet. mowila mi, ze kawa to nie posilek, ale jesli z cukrem czy jakims zabielaczem to juz tak, bo to sa kalorie no nie? A od zjedzenia jednej porcji kalorii do drugiej musza minac minimum 2,5 - 3,5 godziny- nie dłuzej! Chlebek Wasa np wydaje sie mały bo jest pozbawiony wody, a tak naprawde jest kaloryczny, ma mniej tylko wtedy gdy zjadamy go malo. Jednorazowo powinno byc nie wiecej niz 25 gram pieczywa najlepiej pełnoziarnistego, maksymalnie 50 gram, ale jesli to jest dieta 1000 kcal to 50 jest za duzo, lepiej sobie zjesc na obiad dwa ziemniaki, bo jeden posilek w ciagu dnia powinien byc tresciwszy. Co do słodzika to ja stosuję ze Stevii, to takie ziele, ktore samo w sobie jest bardzo słodkie, mozna kupic na Allegro suszoną Stevię , jej nasiona i sobie na ogródku wysiac albo słodzik z niej, jest duzo zdrowsza od aspartamu, ktory stwierdzono, ze uszkadza uklad nerwowy i ma negatywne dzialanie na wiele organow, na You Tube sa filmiki, mozecie sobie poogladac. Raz kiedys pewnie nie zaszkodzi, ale zbyt czesto to warto przemyslec. Ale oczywiscie to Wasza sprawa, ja tylko pisze co wiem. Z posilkami sie nie pije absolutnie, tylko pol godz przed, a potem ok godziny po posilku, moze byc woda lekko gazowana, ale najlepiej niegazowana. O tym imbirze pierwsze słysze, no moze i dziala, ale czy bym ten smak dala rady zniesc chmmm ... jadlam kiedys morszczyn mielony, ktos puscil famę w necie, ze kasia Cichopek schudla jedzac to swinstwo- to algi morskie jakby ktos nie wiedzial, smierdzi jak zdechla ryba. Wytrzymalam dwa tyg, nic nie schudlam, a na sama mysl o tym mam odruch wymiotny, a to bylo kilka lat temu. Nie ma jak odchudzanie z rozsadkiem, mniej żreć i ćwiczyc kto moze, ja nie moge wiec tylko to pierwsze. Nie poddawajcie sie dziewczyny, teraz sa najgorsze miesiace zima bo sie siedzi w domu, ale wiosna przyjdzie i co? Jak bedziemy wygladac?
-
No ze mnie tez leń niestety, a teraz chocbym chciala to nie moge ćwiczyc. Niby jest sposób- zablokowac nerw czyli wkłuć sie w kregosłup, na kilka m-cy powinien ból przejsc, ale do tego potrzebne jest badanie tomografem, a to silne promienie rtg, wiec sie boje, zeby nie pobudzac ewentualnych komórek rakowych, na kręgosłup nie umre, na raka niestety mogę... No takie zycie dziewczynki, nie znasz dnia ani godziny jak to mówią... Mam teraz rozm 38/40, ale to mnie nie cieszy, jeszcze sporo sadła jest, wiem i tak sporo schodłam bez cwiczen, jestem z siebie dumna, bo w sumie od 1 kwietnia sie wzielam za siebie, ale jeszcze trochę... Jem wlasnie fasolke po bretonsku (wg przepisu dietetyczki), nawet dobra, do tego główka sałaty :)
-
nowalowa86 ja bym chciała ćwiczyc cokolwiek ale nie mogę, bo mnie tak napierdziela kręgoslup, ze ledwo chodzę, jak usiade to wstac nie moge, leki nie pomagaja zadne, tylko Tramal, a ze to silne paskudztwo jest to nie biore nic i zdycham. Mialam raka piersi dwa lata temu i jestem juz zdrowa, ale po chemioteriapii okropnie mnie kegosłup boli i niestety musze z tym zyc, mam 35 lat, a przez to czuje sie jak babcia niedołężna, do dupy takie życie...
-
Ja z tych niecierpliwych, codziennie rano ważę się. I nic! W święta sobie trochę pofolgowałam i mi półtora kg przybyło, ale zrzuciłam juz to. A teraz stoi i ani drgnie...
-
Hej hej kobitki jak się trzymacie? Widzę, że chudniecie w oczach haha :) Ja niestety w miejscu się zatrzymałam i ani drgnie, no trudno, może tak jest na tym etapie. zadzwonię dziś do mojej dietetyczki może coś mądrego mi powie. Haniu ja na problemy z wypróżnianiem jem dużo sałaty do każdego posiłku, dziennie ok 2 główki lodowej zjadam, tylko z posiłkami, w przerwach nie wolno, tylko pić na co ma się ochotę byle bombelków i kalorii nie miało, czyli kawa (dowolna ale czarna bez cukru), herbata, napary ziołowe, wywary wszelakie, woda mineralna z cytryna (cytryna przyspiesza metabolizm) Jak ja Wam zazdroszczę, że ćwiczycie, skaczecie, "fitnessujecie" ..., bardzo Wam zazdroszczę, gdybym tylko mogła to bym dawno zrzuciła tą resztę sadła, ech...
-
"nie dajcie się..." jak to łatwo powiedzieć, ja nie potrafię. juz wywaliłam. Cale duze pudelko nadziewanych czekoladek... boskich, pachnących... Spłukalam spora iloscia wody zeby zadna nie wyplynela bo jeszcze bym ją wyłowila w akcie desperacji :) Ech biorę sie za robote, trzeba miec zajecie zeby nie myslec co by tu jeszcze zjesc. Dzielne z Was dziewczyny!
-
Uff był ksiądz i "se poszedł " :) , rok czasu żeby sie odstresowac po tej wizycie i przezyc to znowu... A wiecie jaki numer haha poczęstowalam księżulka takimi super czekoladkami, ktore moja córcia dostała, a on podziekowal, bo tez na diecie, mowi, ze mu brzuch ciąży jak gra z chlopakami w piłkę, a jaki przystojny, masakra, takie ciacho sie marnuje, a tyle pasztetów zawraca głowę dziewczynom, nie ma sprawiedliwosci na swiecie... Teraz musze wyrzucic te cholerne czekoladki do wc, bo jak z nimi zostane sama to je kurde zjem! A moja córcia tez na diecie wiec nie mozemy... :( Nie jestem taka silna jak Wy, w miejscu publicznym sobie odmowie, nie zjem, ale w domu nie moge mieszkac pod jednym dachem ze slodyczami, to jest nałóg! Nie wiem jak Wy mozecie sie wazyc raz na tydzien, ja kazdego dnia rano to robie, a tu nic, waga stoi od 3-ech tygodni, to przez brak ruchu napewno, byle nie przytyc chociaz ...
-
Jezuu coś tu chyba nawaliło bo wysyła za mnie kilka razy to samo haha :) Amerykańska Wikipedia to słyszałam, że protestuje, ale o naszej starej poczciwej Kafeterii nic nie mówili ;)
-
hej grubaski, witam Was cieplutko z mojego słonecznego domku :) U nas łądna pogoda dziś od rana, topnieje to białe paskudztwo za oknem i dobrze, nienawidzę zimy! Moja córcia ma grypę jelitowa, od wczoraj wymioty, biegunka, ech nic przyjemnego, a ja jej intensywnie buziaki daję i sie przytulamy mocno bo chcę się zarazic, zaraz byłby kilogram mniej, a tu nic kurde jak na złość, chyba jestem odporna na wirusy przez te tony warzyw, które pochłaniam na diecie... No włąsnie, Wy tu jakies pyszności dzis jecie, udka czytam, mniammm, serki topione, ech szkoda gadać, ja brokul z kalafiorem do tego maslanka odtluszczona 150 gr i marchewka 150 gram na obiad... Dołożę ogóków i pieczarek gotowanych na parze bo sie nie najem. Juz mnie sciska z głodu ale jeszcze godzinę musze wytrzymac. Motywacją dla mnie jest np informacja wczoraj z Radia Zet, że brytyjczycy sa ważeni i korzystają z urzadzen medycznych wypozyczonych z poradni weterynaryjnych haha bo maja taka nadwagę, ze te dla ludzi sie nie nadawaja... No albo pogoda za oknem, popatrzcie dziewczyny, wiosna tuz tuz, jak mozemy wyjsc w lekkim ubraniu na wiosenny spacer jako wieloryby??? I znosic spogladanie szczypiorów z politowaniem i drwiącym usmiechem w nasza stronę... o nie, nie dam sie, nie poddam, schudne te swoje cholerne 7 kg!
-
hej grubaski, witam Was cieplutko z mojego słonecznego domku :) U nas łądna pogoda dziś od rana, topnieje to białe paskudztwo za oknem i dobrze, nienawidzę zimy! Moja córcia ma grypę jelitowa, od wczoraj wymioty, biegunka, ech nic przyjemnego, a ja jej intensywnie buziaki daję i sie przytulamy mocno bo chcę się zarazic, zaraz byłby kilogram mniej, a tu nic kurde jak na złość, chyba jestem odporna na wirusy przez te tony warzyw, które pochłaniam na diecie... No włąsnie, Wy tu jakies pyszności dzis jecie, udka czytam, mniammm, serki topione, ech szkoda gadać, ja brokul z kalafiorem do tego maslanka odtluszczona 150 gr i marchewka 150 gram na obiad... Dołożę ogóków i pieczarek gotowanych na parze bo sie nie najem. Juz mnie sciska z głodu ale jeszcze godzinę musze wytrzymac. Motywacją dla mnie jest np informacja wczoraj z Radia Zet, że brytyjczycy sa ważeni i korzystają z urzadzen medycznych wypozyczonych z poradni weterynaryjnych haha bo maja taka nadwagę, ze te dla ludzi sie nie nadawaja... No albo pogoda za oknem, popatrzcie dziewczyny, wiosna tuz tuz, jak mozemy wyjsc w lekkim ubraniu na wiosenny spacer jako wieloryby??? I znosic spogladanie szczypiorów z politowaniem i drwiącym usmiechem w nasza stronę... o nie, nie dam sie, nie poddam, schudne te swoje cholerne 7 kg!
-
hej grubaski, witam Was cieplutko z mojego słonecznego domku :) U nas łądna pogoda dziś od rana, topnieje to białe paskudztwo za oknem i dobrze, nienawidzę zimy! Moja córcia ma grypę jelitowa, od wczoraj wymioty, biegunka, ech nic przyjemnego, a ja jej intensywnie buziaki daję i sie przytulamy mocno bo chcę się zarazic, zaraz byłby kilogram mniej, a tu nic kurde jak na złość, chyba jestem odporna na wirusy przez te tony warzyw, które pochłaniam na diecie... No włąsnie, Wy tu jakies pyszności dzis jecie, udka czytam, mniammm, serki topione, ech szkoda gadać, ja brokul z kalafiorem do tego maslanka odtluszczona 150 gr i marchewka 150 gram na obiad... Dołożę ogóków i pieczarek gotowanych na parze bo sie nie najem. Juz mnie sciska z głodu ale jeszcze godzinę musze wytrzymac. Motywacją dla mnie jest np informacja wczoraj z Radia Zet, że brytyjczycy sa ważeni i korzystają z urzadzen medycznych wypozyczonych z poradni weterynaryjnych haha bo maja taka nadwagę, ze te dla ludzi sie nie nadawaja... No albo pogoda za oknem, popatrzcie dziewczyny, wiosna tuz tuz, jak mozemy wyjsc w lekkim ubraniu na wiosenny spacer jako wieloryby??? I znosic spogladanie szczypiorów z politowaniem i drwiącym usmiechem w nasza stronę... o nie, nie dam sie, nie poddam, schudne te swoje cholerne 7 kg!
-
Jejku ja bym z głodu umarła tyle godzin... dzisiaj jeszcze kolacyjka przede mną, dwa jaja , full ogórków, sałaty i 25 gram chleba razowego. Przez cały dzień mam 1200 kcal, wiec nie dokladam sobie na noc, tylko tak rozkladam w ciagu dnia, zeby mi starczylo. ja tez w nocy lezę haha :) No widzisz kazdy inaczej sie odchudza, byle do celu, byle skutkowalo...
-
No w porównaniu z tym co było to faktycznie, ale mam sadło na brzuchu, serio, muszę się świństwa pozbyć, daję sobie dwa m-ce na te 7 kg... Wiecie jak rok temu szlam na zakupy to niestety musialam obejsc sie smakiem, bo wszystkie ciuchy, ktore mi sie podobaly byly za male, tylko takie babcine byly na mnie, masakra. Kupowalam tylko w katalogach bo tam byly, np Bon Prix, ale za rozmiar musialam doplacac, a teraz jak schudlam to ujednolicili cenę dla wszystkich rozmiarow, co za pech :) Ale najwazniejsze to, że teraz kupuję co chce, a nie w co sie mieszcze, to jest piękne... Ale co z tego, skoro ten brzuch, a mi sie chcę ptasiego mleczka Milki! Kupie sobie pewnego dnia, zjem cale pudelko i zwymiotuje, jeszcze nie robilam tego, ale zrobie, jak juz nie dam rady i mi ja jakis czas starczy, zaspokoje potrzebe zjedzenia czegos boskiego. Ta dieta za dlugo trwa, gdyby mi ktos powiedzial ze to będzie rok walki to bym wogole sobie odpuscila... nie zaluję, ale jest mi tak cholernie ciezko, bo wszystkie moje kolezanki, ktore zaczynaly widzac u mnie efekty to sie poddaly bardzo szybko i są grube, ale się nie męczą. no i mają swoje ptasie mleczko......... :(((
-
A co do owoców uwazajcie dziewczyny,ja tez tak myslalam, ze zdrowe i mozna do woli, a wcale nie, bananów zero, bo kalorie, a pozostałę tez baaardzo z umiarem, jeden, dwa owoce na dzień, zawieraja cukry! Warzyw mozna duzo, najlepiej ogórki, sałatę, te do woli, tez grzyby, cebule, por, reszta juz tak niezupełnie bez ograniczen... To tyle co wiem od mojej dietetyczki to Wam przekazuję...
-
Dziewczyny ja mam ścisłą dietę, na każdy dzień tygodnia co innego wg cholernej kartki żyję, z kartką chodzę po marketach i robię zakupy, żyję z wagą elektroniczną na codzień, jak wychodzę na kilka godzin z domu to wczesniej przygotowuję sobie jedzenie, tj ważę, gotuję, pakuję w pojemniki, często jem chodząc po mieście np ... brokuła, bo kurde... akurat w porze obiadu jestem na miescie i nie mam wyboru, ale co tam, niech patrza jak na idiotke, cel uswięca środki. Latem to mozna bylo zjesc w parku na ławce albo na przystanku, a teraz ? Pomyslcie jak to musi glupio wygladac... Odpowiadajac na pytanie- rok temu w styczniu ważyłam 110 kg, jeszcze 3 m-ce tyle było, ale juz w glowie mialam plan, ktory zaczelam realizowac po wizycie u dietetyczki, od 1 kwietnia. Mam 175 cm wzrostu, ważę 75 kg aktualnie, ale mam jeszcze sadło na brzuchu, trochę luźną skóre ale nie wisi, wiec nie jest tak żle, myslalam ze będzie gorzej. Rok temu jak tyle ważyłam to przestalam z domu wychodzic tak siebie nienawidzilam, chcialo mi sie wymiotowac na swoj widok, na psychę mi wchodzilo. Jest teraz super, ale tylko wtedy, gdy waga spada, bo jak stoi to sie przyzwyczajam i mi sie znowu wydaje, ze jestem strasznie tłusta, bo jestem.... Jeszcze 7 kg i mi starczy, tylko jak to zrobic... Ja mam na lodówce jadłospis, po tygodniu zmieniam kartkę na inny zestaw. Ale ten napis - pomyśł mojej "przedmówczyni" :) jest rewelacyjny! Zaraz sobie wydrukuję, albo nie, napiszę sama, bo to musi być cos zrobione przeze mnie tylko dla mnie, jedynego spaślaka w domu ... :(
-
Widzisz każdy inaczej mówi... Moja dietetyczka z kolei absolutnie jest wrogiem takiego nie jedzenia kolacji, tzn ja moge jesc ostatni posilek godzine przed snem, byle to byl ten najlzejszy z jadlospisu, nie jakies ziemniaki czy kanapki, chodzi o to, zeby nie bylo dluzszej przerwy miedzy posilkami niz 3,5 godziny, ale tez od ostatniego posilku do pojscia spac. Bo ja np chodze bardzo pozno, ok polnocy, nawet o drugiej czasem, wiec jak bym zjadla ostatni posilek o 17-ej to metabolizm by mi zpowolnil, a ma przyspieszyc nie? Schudlam juz 35 kg wiec chyba dietetyczka wie co robi, musialam jej zaufac, bo to moja ostatnia deska ratunku... Nie chodze glogna, ale marze ciagle o podjadaniu, o slodyczach, o piwie, a tu nic cholera!
-
mjluska89 ja na diecie od 1 kwietnia ub roku... dlatego mam już dość !
-
haj baby a co robicie, żeby Wam sie kurde ... żreć nie chciało? żeby nie myslec o jedzeniu??? bo ja juz nie daję rady....
-
RESTRYKCYJNA DIETA + ĆWICZENIA / 35KG DO ZRZUCENIA
Koniczynka314 odpisał Otyła Karolina 30 lat na temat w Diety
Dooorka wiesz ja mój jadłospis od dietetyczki zmodyfikowałam i jadłam wg kartki czyli 1200 kcal, ale moje 5 posiłków pomieszałam w inne grupy, czyli zrobiły mi sie np chleb z ziemniakami i musli, jogurt z twarogiem i maślanką, ryba z szynką..., do kazdej grupy oczywiscie warzywa lub owoce, tylko te z mojej listy zważone jak zawsze. To bylo ohydne! No i niestety nic nie schudłam na tym, wolę moja diete, jak sie jej trzymam to tygodniowo kg mniej gwarantowany. Karolina a Ty nie przesadzasz? Suplementy to rozumiem, ze witaminy, a te A, D, E, K rozpuszczaja sie w tluszczach, wiec jak nie zjesz nic tlustego to sie nie wchłoną, wysikasz je. No ja nie jestem specjalistką, ale pis sok, kawe i prochy to troche głupie chyba, metabolizm sobie kompletnie rozregulujesz i spowolnisz, a w diecie nie o to chodzi nie? Wybacz, to nie zlosliwosc tylko dobra rada... -
RESTRYKCYJNA DIETA + ĆWICZENIA / 35KG DO ZRZUCENIA
Koniczynka314 odpisał Otyła Karolina 30 lat na temat w Diety
No fakt, znalazłam na str Tvn, ogladam wlasnie, ale nie wiem czy to ten odcinek. O takim dupku, co tuczy swoją kobietę, jejku jak ona wygląda, jest dwa lata starsza ode mnie, a wygląda na 50, nie dość, że gruba, to wogóle jakaś zaniedbana, żle ubrana, tłuste włosy, zęby ble... kurczę ludzie lustra nie mają, w dodatku przyszła do studia w takim stanie... Wiecie ja tez nie bardzo rozumiem takie "dziękowanie" flaszką, mój eks było alkoholikiem i mam uraz, ale to wogóle mało elegancki zwyczaj. A nie lepiej na dobrą kolację zaprosić go z żoną? No wtedy jakies wino dobre, z umiarem byłoby mile widziane, a i przyjemnie mozna wieczór spędzic. Ceńmy ludzi, którzy nam idą z pomocą i zwracają sie do nas gdy są w potrzebie, teraz tak trudno o przychylnych ludzi, którzy mają czas i ochotę, tymbardziej doceniajmy...