

Koniczynka314
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Koniczynka314
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
Dzięki paseczkowa, kochana jestes :) -Przepis zapisany i dodany do ulubionych, wydrukowany też i wpięty do "dietetycznego segregatora" - tak go sobie opisałam ;) Wypróbuję niestety dopiero w kwietniu, po diecie. Zdjęcie mówisz chmmm no okay, jak juz zasłużę na nagrodę i kupię tą kurtkę - nie mylić z płaszczem haha :) to wyślę Ci paseczkowa na maila fotkę, obiecuję!
-
paseczkowa poproszę przepis na ten paprykarz, bo ja gdy skończę dietę czyli wkrótce :) , to nie mogę wrócić do starych nawyków żywieniowych tylko właśnie takie pychoty jak Ty będę gotować. Wiecie długo myślalam, jaką sobie nagrodę sprawić gdy osiągnę swoje 68 ... Najpierw chciałam coś do domu, ale to głupi pomysł, bo pewnie by to było do kuchni i kusiło do przyrządzania posiłków... Potem wymyslilam Levisy 205, ale dzinsów mi przybyło kilkanascie par w ciagu kilku m-cy ostatnich i to nie za 300 zł jak Levisy tylko za ok 50, więc mam w czym wybierać. Ale już wiem- chcę nową kurtkę ze skóry, czekoladowa albo ciemna wiśnia, w miarę dopasowana, żeby nie rosła razem ze mną i nie powodowała złudnego wrażenia, że wszystko ok gdy mi sadła zacznie przybywać :( Więc wkrótce sobie taką nagrodę na 700 pln kupię i będę najszczęśliwszą Koniczynką na świecie :)
-
Puk puk jest tu kto??? Jejku skąd Wy bierzecie czas na siedzenie przy kompie, podziwiam i zazdroszczę troszkę... Rozumiem te dziewczyny, któe pracują w biurze na komputerze, ale pozostałe... U mnie zaczął się "sezon handlowy", zrobiło się cieplej więc jeżdzimy na targi, dwa razy w tygodniu narazie, potem częściej, jeszcze chłodnawo i mokro niestety. No i gdy wracam do domu to trzeba obiadek robić, ogarnąc mieszkanie i czasu brak na cokolwiek... Tak bym chciała z każdą z Was z osobna się przywiatć, napisać kilka słów, ale niestety muszę uciekać zaraz, bo praca czeka... Chciałam Wam tylko powiedzieć, że czytam Was cały czas, każdego dnia i przeżywam wszystko o czym rozmawiacie, szczerze. mjluska trzymam jutro kciuki, Mimisia moja rada okrutna ale szczera- odpuść sobiue te batoniki, bo nieco mało schudłaś, a skoro planujesz ślub i chcesz ładnie wyglądać w sukience to musisz przyspieszyć tempo... Nawet nie wiesz, czy dzidzia nie jest w drodze, wtedy jeszcze trudniej schudnąć, choć jest to mozliwe, ale... Moja droga Mimi ... mało determinacji i silnej woli widzę... nowalowa powodzenia!..., paseczkowa przyznaj się jaki napój energetyczny pijesz, że masz tyle energii??? , haniu (to o kaloriach super :) ) , diabelska-pozdrowienia dla mamusi i ... bądź dzielna!, anetka -w miłym towarzystwie to kawka podwójnie smakuje ;), bigassnelly gdzie się podziewasz???, bilirubinek :)- jak się czujesz na tej swojej diecie? wszystko okay? pierwszy raz słyszę o takiej, oby jojo nie było! Kaja napisz maila co się dzieje, bo się martwię, jak poniedziałek? a może środa jednak? napisz mi na maila wszystko koniecznie! poza tym mam sprawę do ciebie, ale to na tel bo skomplikowane, więc daj znać kiedy mogę zadzwonić, teraz nie chcę się narzucać, bo wiem, że masz swoje sprawy na głowie... CZEKAM!!! Uciekam rybeczki... miłego wieczorku Wam życzę wszystkim i ... do miłego!
-
KAJA zapomniałam Ci powiedzieć przez telefon, że Holender w Intermarsche, u nas chyba tylko tam, bo pobiegałam po wszystkich marketach ze spożywką i nawet o takim nie słyszeli, a jest super, może niezbyt w smaku, ale ma to, co powinien zawierać ser, a 12 % tłuszczu zachęca do zakupu i przynajmniej nie kusi, żeby zjeść więcej, a to ogromny plus :) p.s- pralka zalała pół łazienki, chyba z zazdrości, że z Tobą tak długo ( 2 godziny! ) nawijałam przez tel i się nią nie zajmuję haha złośnica jedna :) Milutkiego jutra , no wiesz ;), a potem nic się nie martw, myśl pozytywnie, napisz na maila koniecznie co załatwiłaś, CZEKAM !!!
-
Cześ rybki :) Oczywiście auta jeszcze nie kupiliśmy co było do przewidzenia, bo jak się dysponuje konkretną gotówką to jest spory wybór, a jeśli ktoś ma takie zasoby jak my to w padakach musi przebierać, żeby nie był gorszy od naszego staruszka. No i absolutnie nie może być czerwony... :) To tyle w tym temacie. Moja dieta okay, pokazuje nadal 71 kg więc mogę zmienić stopkę, ale to potem, bo mało istotny szczegół ( stopka, nie waga ;) ). Jutro mamy gościa, kolega przyjedzie i chłopaki sobie wypiją coś, ja niestety muszę obejść się smakiem... :( W dodatku jakieś jedzonko trzeba przygotować, ale tym już mój mężuś się zajmie, ja z dala od kuchni się trzymam odkąd na diecie jestem . Mimisia super, jestem z Ciebie dumna, wkrótce 9 się z przodu pokaże, oby tak dalej, widać rozłąka służy odchudzaniu wiec jest jakis plus :) Szukaj pozytywów wyjazdu R. to będzie Ci łatwiej to znieść. Jeden już masz- chudniesz :) Milutkiego namiętnego weekendu Wam życzę misiaki dwa ;) Mjluska podziwiam, jesteś the best z tym skakaniem, wkrótce wyskaczesz idealną wagę :) paseczki już tęsknię, wracaj śmieszku kochany, ta Twoja pozytywna energia ma taką moc, że aż dociera do mnie, pomimo odległości i bardzo poprawia mi nastrój gdy jest mi smutno i źle, jesteś wspaniała :) Moc buziaków dla Ciebie ode mnie :) Baw się wspaniale, relaksuj i wracaj z podładowaną baterią emocjonalną :) nowalowa jak zabieg? odezwij się, napisz jak poszło, jeśli wiesz cokolwiek bo mnie już kciuki bolą od trzymania za pomyślne zakończenie :) Napisz kilka słów egzotyczna ślicznotko nasza :) Kaja ... pozostaję bez słów. Co z Tobą? Nie możesz się poddać tak łatwo, no kto jak kto, ale Ty? Ja myślę, że Tobie brak jakiejś konkretnej motywacji... Co ja Ci tu będę mówić, w teorii jesteś dobra, przełóż ją na praktykę! Jak to mówią- szewc w dziurawych butach chodzi, chcesz być takim szewcem? Faktem jest, że nie "musisz" chudnąć, ale myślałąm, że "chcesz" ? Przecież Kaja ... Ty to wszystko wiesz, przeczytałyśmy nie jedną tą samą książkę z tej dziedziny, zrób sobie rachunek sumienia sama przed sobą, ułóż listę za i przeciw, wypisz co Ci da fakt, że schudniesz, jak wpłynie na Twoje życie... Też to wiesz! Wiec moja drogą... Poświęć jeden dzień na monolog, na pracę nad swoim celem, pragnieniem, odłóż na "jutro" pocieszanie i pomoc innym, bo to ucieczka od własnych problemów, a nie pomożesz innym gdy sama nie będziesz szczęśliwa i silna w przekonanie, że jeśli chcesz to potrafisz... Zadzwonię po niedzieli, napisz mi kiedy masz czas ( na maila najlepiej bo tu mogę przeoczyć ) to sobie pogadamy jak baba z babą :) Ściskam Cię mocno kochana, życzę Ci udanego, wspaniałego weekendu, jak najmniej dietetycznych grzeszków, uszy do góry :) Jesteś wspaniałą osobą i dasz radę tylko trochę wiary Ci trzeba... Bigasku wyślę Ci jutro jakieś ciekawe (moim zdaniem) e-booki na maila, dziś kiepsko z czasem przez to autko, ale pamiętam :) diabelska jak sobie radzisz w roli gospodyni domowej? Przyzwyczajaj się, wkrtce pewnie będziesz miała własną rodzinę, więc taka praktyka się przyda :) Pozdrowienia dla mamusi! Haniu jak spędzasz weekend? Tylko sie nie skuś na kolejna tabliczkę białego pseudo- czekoladowego fuj i ble :( Trzymam kciuki za Twoją silna wolę :) i pozdrawiam cieplutko :) Bilirubcia a Ty tak z rana na jogę??? Też dobra jestes :) Wiosna tuż tuż więc ja też się wróce wezmę za siebie, słonko mnie zmobilizuje do ruchu na świeżym powietrzu, wezmę przykład z takich jak Ty, brawo :) Aneta nas ostatnio prawie nie odwiedza, hello gdzie się podziewasz? Pamiętasz jeszcze o starych kumpelach ??? Co u Ciebie? Jak dieta? Idę sobie zrobić gulasz, mam dziś na obiad, wiem, Wy juz pewnie po kolacji niektóre, ale ja bardzo póżno wstaję i też pózno się kładę, więc dlatego :) Ale sie rozpisałam, nadrobiłam zaległości, raz a porządnie :) Ś C I S K A M W A S C H U D Z I N K I :)
-
Paseczkowa, Kaja kochane dziękuję za pamięć :) Słodziaki moje :) Jak kupię auto to będę częściej mam nadzieję, chwilowe urwanie głowy mam...
-
Haniu to przez tą czekoladę białą brrrr :) Nie no żartuję :) ale wiesz, mi tydz temu wada skoczyła prawie o 4 kg, nie martwiłam sie bo wiedzialam, ze to chwilowe, bo jadlam tylko dania z mojej diety, po tygodniu waga wrócila do normy, chyba zbyt duzo soli zjadłam, tak myslę... Zobaczysz za kilka dni bo takie wazenie codziennie to nic dobrego, mozna sie niezle wkurzyc, wiem bo ważę sie kilka razy na dzien nawet, a to bardzo głupie...
-
Cześć Wam wszystkim z rana (mojego rana ) :) Jestem jestem... ale zabiegana, z tym autem jest tyle szukania, załatwiania... Poza tym mam problem z córką, a raczej jej koleżanką, nie mam pojęcia co robić i opadam z sił, z bezsilności raczej. czasem są w życiu takie sprawy trudne do rozwiązania, pytania, na któe nie ma jednoznacznej odpowiedzi, trzeba się chwilę zastanowić, przemysleć, wybrać mniejsze zło, to są trudne wybory. Ech co Wam będę przynudzać... Chciałam się tylko troszkę wytłumaczyć dlaczego mam ostatnio mało czasu, poza tym chodzę co drugi dzień na masaż, a że tam mam ok 5 km w jedną stronę to też trochę czasu zejdzie, bo jeszcze powrót i wszędzie na nogach, kalorie spalać bo pogodna nie najgorsza, więc jest okazja :) Ja też kocham książki, mam na nie mało czasu, ale zdarza mi się czytać, raczej latem, bo gdy idziemy z córcią nad jezioro to ona się bawi z koleżankami, a ja sobie czytam, najczęściej w wersji elektronicznej, też ściągam z Chomika, mam tam konto, ale mam też inne źródła, jeśli byście szukały jakiegoś tytułu to podajcie autora i tytuł, jest szansa, że mam na dysku :) bo ja mam pokaźne zbiory w PDF i WORD. Mam z różnych dziedzin, ale sięgam najczęściej po te z dziedziny psychologii typu automotywacja, psychomanipulacja :) , umiejętność realizowania marzeń, antykariera... oj mam tego trochę. Często z braku czasu na czytanie ściągam audiobooki i słucham robiąc kolczyki :) Polecam Wam Leona Wiśniewskiego, co za fantazja, lubię te jego wysmakowane opisy odczuwania emocji i uniesień ;) Ciekawi mnie czy on takim doświadczonym kochankiem jest, czy ma tak bujna wyobraźnię, wybujały erotyzm wręcz haha ciekawie byłoby się z nim umówić i podyskutować przy lampce czerwonego wina o tych jego książkach, co/kto go motywuje, skąd czerpie inspiracje... Ech poleciałam znowu w swoich rozważaniach, ja tak mam, że gdy nie mam rozmówcy to rozmawiam sama ze soba, prowadzę monolog wewnętrzny, zadaję sobie pytanie, po czym sama na nie szukam odpowiedzi... Świruję? A może to skutek niepożądany diety? Nie, to kobiety po 30-tce podobno tak mają :)
-
Cześć rybeczki :) Ja dzis od 9-ej maszerowałam, z króciutkimi przerwami, mam nadzieję, że troszkę kalorii spaliłam i jutro na wadze będzie mniej... nowalowa witaj słonko! Jej nie miałam pojęcia... Bo i skąd... Biedulka kochana, nie denerwuj się bo z tym wypadku to może zaszkodzic, w sensie, że może trzeba będzie powtarzać zabieg, nerwy nie wskazane są... wiem wiem, łatwo mówić, trzeba przeżyć, żeby móc cokolwiek na ten temat się wypowiedzieć, ale musisz być dobrej myśli i wierzyć, że się uda, to troszkę jak z naszą dietą... Gdy założymy na początku, że spróbujemy, że byłoby fajnie schudnąć, ale jeśli nie wyjdzie to trudno, to innym razem może, to z całą pewnością nie schudniemy. Trzeba wierzyć, być pewnym, że tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem, że się nie złamiemy do osiągnięcia zamierzonego efektu. No przynajmniej ja tak myślę. Życzę Ci z całego serca, żeby wkrótce spełniło się Twoje marzenie i żebyście wspólnie cieszyli się Waszym małym Skarbem
-
Pewnie już wszystkie śpicie więc Wam tylko życzę dobrej nocki :) Mam ostatnio mało czasu, bo jesteśmy na etapie zakupu nowego auta i sprzedaży starego, trzeba to zgrać w czasie i dobrze wybrać, żeby potem nie przeklinać jeżdżąc padliną. Dobrze, bo skoro mam mało czasu to i na myslenie "co by tu jeszcze zjeść" go brakuje, więc dieta trwa. U nas dziś słonko świeciło, wiosna jakby, a może faktycznie już się zbliża? Kaja jestes przesympatyczna wiesz? ;) Jutro poszukam Ci to co obiecałam i postaram się znaleźć :) Paseczkowa mówilam, ze ta kapucha Ci uszami wyjdzie haha, ojej jak sobie przypomnę tą diete, mam od tamtej pory uraz do kapusty, a szkoda, bo ją lubiłam... :( Mimi kiecki fajne, ale ta pierwsza mi sie bardziej widzi, musisz schudnąć bo talia podkreślona, ramiona odsłonięte, masz czas, trochę silnej woli, dasz radę, wierzę w Ciebie :) Papa, dobranoć!
-
Część kochane! O widzę że starym zwyczajem dwa ranna praszki czyli Haniula i Paseczkowa juz były aktywne dziś- witajcie ptaszyny :) Ja dziś wcześniej musiałam wstać, z wielkim bólem, ale obowiązki :( Uciekam zaraz na miasto pozałatwiać sprawy. Życzę Wam ubytku wago, tych wrednych kilogramów sadła i udanego początku tygodnia, choć niektórzy mówią, że tydzień zaczął się wczoraj... U mnie wróciło 72 po kilku dniach więc nic nie zmieniam, po staremu, ale w sumie nie jest źle. Paseczkowa i Kaja- wysłałam Wam maila, gdybyście chciały coś innego to doślę, bo to taki pierwszy z brzegu jadłospis był. Kaja zadzwonię do Ciebie zgodnie z wczorajszymi ustaleniami ale tak wieczorkiem (Twoim wieczorkiem, bo mój to się od 22-ej zaczyna, albo później :) ), bo mam na 16.30 masaż, a potem koniecznie zakupy bo światło w lodówce, trzeba uzupełnić zapasy dietetycznej żywności :) jak tylko wejdę do domku to dryndnę, to "se podagamy" haha :) Pamiętaj tekst przygotować, serię pytań i co tam jeszcze buhahaha ;) Mimisia uśmiechnij się, wróci ukochany i to niebawem :) To pa chudzinki, nie zatrujcie się kapuścianym paskudztwem a fuj, a bleee, będę myślami z Wami, niestety fizycznie przy komputerze dziś sporadycznie tylko poczytać pewnie... :( p.s- nowalowa gdzie się podziewasz??? smutnawo bez Ciebie słonko!!! Buziaki przesyłam dla Ciebie z drugiej strony Bałtyku -----lecą :)
-
kapuściane paskudztwo a feeee... kiedyś ugotowałam nawet, wytrzymałam dwa dni i mi się na wymioty zbierało na sama myśl juz 3-ego dnia, nigdy wiecej bleeeee.... ja właśnie wsuwam pol kg pieczarek z ogromną iloscia cebuli i czosnku, do tego rogal maslany z polędwicą sopocką, pycha :) a nie jakies kapusciane, monotonne oblesne... Ale czego czlowiek nie zrobi w akcie desperacji... Rozumiem Was, moze Wam to posmakuje nawet, no mnie odrzucało... W dodatku na dłuższą metę to niedobór witamin i całej reszty cennych związków murowany, zastanówcie sie, poczytajcie, wujek Google znajdzie, szanujcie zdrowie kobietki proszę Was... Zjem pieczarkę za Wasze zdrówku - mniam :) po jednej za każdą z Was :) kaja kochanie do usłyszenia jutro hahaha :)
-
Kaja wariatko najlepiej jeszcze sobie ułóż na kartce tekst rozmowy żeby nie zapadła niezreczna cisza haha ale się uśmiałam :) Do sztywniaków to mnie zaliczyć nie można choć czasem wypadałoby "strzelić oficjala" ale mi to kiepsko wychodzi, bo nawet jak dzwonię w jakiejs sprawie do urzędu to i tak sobie z nimi żartuję :) no czasem krzyczę i starszę złożeniem skargi, ale to inna historia :) Nic się nie martw, jutro pogadamy sobie i sama sie przekonasz co za ziółko ze mnie :) Ręka mi puchnie przez moją głupotę, bo nie powinnam nic w niej nosić, odkurzać i wiele innych, a ja to robię i mam. Po tym, jak mi usunęli większość węzłów chłonnych to normalne i tak się dzieje, ja to wiem, ale ciężko tak żyć i do każdego drobiazgu męża wołać :) Mówię znachorka bo jeszcze u niej nie byłam, a to jakaś miła pani rehabilitantka jest, nie zaszkodzi, a pomóc może, co mi tam i tak siedzę w domu więc sobie pochodzę te 10 dni z rzędu :) pa rybki, do później, u nas dziś wesoło bardzo, sama nie wiem czemu, chyba wiosnę czujemy w kościach ( nawet mi dziś nic nie strzyka ) :)
-
A jak tam sobie chcesz, mi to beż różnicy :) Poprostu dzis kwitnę w domu i mam czas, a jutro to nie mam pojęcia, bo muszę wyjechac do jakiejs znachorki-masażystki zeby mi "zrobiła dobrze" w rękę :) i nie wiem ile mi to zajmie, moze byc kolejka, a potem może zakupy sama jeszcze nie wiem. Ale okay, zadzwonię jutro skoro wolisz nie ma problemu, tylko nie wiem o której :) Mnie "wisielcze humory " nie przestraszą niczyje, bo sama często je miewam i odstraszam potencjalnych rozmówców czarnym humorem, z którego tylko ja się śmieję. np ostatnio zastanawiałam się jaka piosenkę bym chciała usłyszeć na swoim własnym pogrzebie, wymyśliłam :) "Łatwopalni" Maryli Rodowicz :), koleżanka, której to powiedziałam zaniemówiła i jakoś szybko musiała kończyc rozmowę i uciekła, chyba pomyślała, że sfiksowałam do końca hahaha :)
-
Kaja daj nr stacjonarny na maila to zadzwonię bo ja mam cały czas za darmo i Ci wszystko wytłumaczę jak chcesz oczywiscie :)
-
Kaja ok nie ma sprawy, wyślę Ci też co tam chcesz, tylko tam jest jadłospis w "stanie surowym " a do tego jeszcze wszystkie wskazówki i produkty, które można, wrecz trzeba bez ograniczen i duzo. wysle ok polnocy albo pozniej bo teraz tak tylko wpadam Was poczytać :) Kaja masz tel w Orande lub stacjonarny? To bym Ci wyjasnila co i jak bo mam lenia do wklepywania tego na maila. Mimisia mogłaś z nim pojechac, czemu zostalas sama w domu?... Nic dziwnego, ze chcial sie pozegnac z mamusia :), ale mogliscie razem przeciez ... no chyba nie?
-
A ja pomalowałam właśnie i muszę uważać, żeby nie uszkodzić lakieru jedząc :) Papa, miło było Cię "poznac", milutkiej nocki!
-
Bigasku moja dietetyczka to jest bossska... dzieki niej schudlam, bo jakiekolwiek inne diety nie działały. Faktem jest, że rok się męczę, ale to moja wina, bo nie ćwiczę, tylko sama dieta i w okresie ciepłym specery, rower, ale żadnego ostrego wysiłku. Mam dokładnie opracowaną dietę 1000 kcal, zaczynałam od 1500 przy sporej nadwadze, teraz mam 800 ale to już sama tak sobie obcięłam bo ile można... Dietetyczka sama przyznaje, ze jeszcze kilka kg mogę zrzucic, bo na tym jej mądrym urządzeniu piokazuje dokładnie ile jeszcze jest tluszczu w organiżmie. ja już nie chodzę do niej, tylko na tą wagę najwyżej, więc kasy nie daję, tym samym ona nic z tego nie ma, że ja jeszcze na diecie jestem, wiec mówi prawdę, a ja widzę, że mam brzuch i trudno, jeszcze się pomęczę...
-
któraś z dziewczyn wczoraj chyba pytała o mięsko, bo ja tylko piersi z kurczaka, diabełku chyba Ty? Ja mam jeszcze w menu wołowinę, oczywiście nie mielone mięso bo tam jest tłuszcz, tylko kupuję sobie w kawałku, albo udo z kurczaka, też nie jest tłuste, a ma ten żelik bardzo potrzebny, tak mi dietetyczka tłumaczyła. Schab można czasem wciągnąć, 100 gram na raz, oczywiście pieczony w piekarniku, gotowany lub na łyżeczce oliwy smażony i fulll warzyw do niego. jeszcze polecam wątrobę drobiową lub wieprzową, mniam :) Ja ją robię z dużą ilością cebuli i przypraw, bez soli oczywiscie bo stwardnieje, na koncu dopiero posolić.
-
No trochę schudłam, ale ostatnio mozolnie mi to idzie... przez tą durna zimę, bo brak ruchu niestety daje o sobie znac w postaci pauzy w chudnięciu, ale to nic, cos się ruszyło i jest ok :) ja też kocham wino, nie jestem wybredna, bo się nie znam, byle było czerwone, pół wytrawne najlepiej. Miłę towarzystwo do tego winka oczywiście i czegóż więcej chcieć :) wysłałam Ci maila
-
Kurczę ja się boje wlasnie co to dalej bedzie... Uwielbiam jesc, uwielbiam piwo, wino... co to dalej bedzie... Nałogów nie mam, no chyba ze te wyzej, ale skoro daje rade bez nich od roku prawie to chyba az tak mną nie rządzą ...
-
Bigasku śliczny a ja myslalam głupia, ze Ty stara d... jestes haha :) Nie wiem nawet czemu tak myslalam :) nie dziwie się, że Włoch na Ciebie poleciał, te włosy, buzia... apetyczna babka z Ciebie :) Kocio super, sweeeeet :), a ten na fotce od paseczkowej to nie mój tylko teściowej bo tam bylismy wtedy. Ja mam inne zwierzaki, na kota juz zabrakłoby mi czasu
-
ja nie widziałam Bigaska bo FB sie jakos dziwnie otwiera. o mail przyszedl jakis juz patrze..
-
FB zdechł chol... nie mogę wejsc w profil gggrrrrrrrrr!!!
-
to paseczkowa wyślij Bigaskowi moje fotki, a Bigasek dawaj do mnie na maila graffiti314@tlen.pl
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12