Witam Dziewczynki,
ja dziś dość intensywnie dzień przeżyłam... Otóż miałam wychodne :D Koleżanka przyjechała do mnie z dość daleka, z błaganiem żeby jej pracę inż. pisać ;) Poszłyśmy z dworca do centrum to jakieś 2-3 km w jedną stronę i na kafkę omówić szczegóły pracy, a potem z powrotem. Niby nic, ale przynajmniej nie "siedzenie" w domku z dzieciaczkami - o ile ciągłe noszenie, bawienie, tańczenie, gotowanie, pranie prasowanie i Bóg wie co jeszcze można nazwać siedzeniem... Swoją drogą zastanawiam się, jak będąc matką dwójki małych dzieci i z tak dużą ilością obowiązków dooopa nie maleje :/
Potem mały obiadek u teściówki, na wieczór jakaś kanapka. Póki co nie przemyślane te posiłki, ale jeszcze nad tym popracuję :D
omnom - super patent z tą miską dla psa :D podaoba mi się!!! Na pewno zastosuję. Takie proste, a jeszcze na to nie wpadłam :D
Lecę na stepie sobie poćwiczyć. Tatuś dzieciarnię przejmuje :D
Trzymajcie się i do następnego razu.