Boję się co będzie dalej ale dziś minął kolejny 8 dzień bez papierosa i bardzo się z tego cieszę. Wspomagam się Tabexem, czytam to forum. Zaskakuje mnie to że jest spokojna, czasami pojawia się chęć zapalenia, czasem mam takie odruchy bezwarunkowe że w tym momencie powinien być papieros. I zaczynam się bać że to wszystko przebiega za spokojnie (oprócz dnia 3 i 4 kiedy było okropnie). A teraz taki spokój. Zaczynam się bać że to cisza przed burzą. Są to przecież nadal pierwsze dni a nic strasznego się nie dzieje. Żebym tylko nie wypowiedziała tego w złą godzinę. Czytałam że Tabex podnosi ciśnienie przyśpiesza akcję serca- podobnie jak papieros. Może ten nałóg ze mnie nie wychodzi, tylko się zakamuflował żeby zaatakować z taką siłą, żeby mu się nie oprzeć. Mam bardzo nerwowy tryb życia i czy to normalne że jestem spokojniejsza niż wtedy gdy paliłam. Przepraszam że piszę trochę chaotycznie ale nie wiem jak to wyrazić boję się że coś jest nie tak. Że jak w końcu papieros mnie zaatakuje z zaskoczenia to polegnę. Boję się że to może nastąpić wtedy gdy skończy się Tabex. Dziwi mnie reakcja mojego organizmu i boję się co będzie dalej, jednocześnie cieszę się że to już 8 dzień, choć zdaję sobie sprawę że to dopiero 8 dzień. Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i gratuluję tylu dni bp.