Tak, ma kwalifikację spożywczą E 511 i najnowszą europejską farmeceutyczną Ph. Eur. 7.
Rozpuszczam co rano płaską łyżeczkę, bo to wychodzi ok. 3-4 gramy w 100 ml wody, mieszam i dodaję soku do smaku, bo jednak gorzki. Ponoć najlepszy z cytryny, ale mi najlepiej pomarańczowy lub bananowy podchodzi.
Chlor (800 mg dzienne zapotrzebowanie) i magnez (375 mg) przyswajamy też z jedzeniem, więc nie szalałbym zbytnio póki swoich potrzeb i tolerancji nie poznasz, zakładając że to tanie źródło dobrze przyswajalnego magnezu. A chlor można przedawkować.
Tak czy inaczej najlepsza przyswajalność magnezu jest przez skórę.
Przeważnie sam ok. 100-200 gram do wanny, choć można spokojnie więcej, nawet kilogram, ale to już wtedy nie kąpiel, a moczenie w wodzie celem przyswojenia (czasem trzeba). Im więcej tym woda bardziej słona, basenowa się robi (w końcu chlorek).
A jak ma wystarczyć na dłużej to super przy wszelkich infekcjach czy dla poprawienia nastroju w misce z chlorkiem magnezu nogi wymoczyć.
Czy długo to już zależy od dolegliwości i indywidualnego zapotrzebowania na magnez.