Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

żeleczek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez żeleczek

  1. "a w ogóle to kupiłem sobie wczoraj kurtkę. taką: http://www.leecooper.pl/kolekcje/meska/kurtki /jack-black fajna?" fajna :) "smutna pusia wcale nie najgorszy wybór. przynajmniej stres będzie mniejszy niż z jakimś superlahonem." no to ustalone! kto zbiera kasę? :D
  2. "Ok, składamy się po piątaku" będzie nas stać co najwyżej na Smutną Pusię
  3. poza tym Darkerku, może się zrzucimy i wynajmiemy jakąś pannę, która co Ciebie zagada. i nagra nam, jak się będziesz jąkał już nie wspomnę o tym, że i tak jak byłam mega głodna to jadłam na mieście, ale po prostu dziwnie się z tym czułam. teraz nawet jak się upierdolę lodami w metrze to się nie przejmuję :)
  4. "Ja to bym zapłacił ludziom aby na mój znak wszyscy tam zaczęli Cię obserwować. Beka jak diabl" śmieszny jesteś. jak się bałam to wcale nie wychodziłam, a potem to mi już koło dupy latało czy ktoś się na mnie gapi czy nie
  5. "Ale byłaby jedna zaj**ista zaleta tej fobii: nie trzeba by było Cię zabierać do knajp" no właśnie TRZEBA było, żeby przełamać ten lęk :P
  6. "Buhahahahahaha! ROTFL" równie dobrze możemy wyśmiać twoje z dupy wyjęte problemy "Zaba - a jak zwalczylas ?" wytłumaczyłam sobie, że to głupie i że nie jestem jakimś wielce ważnym okazem, żeby wszyscy się na mnie gapili.
  7. "Nie jeśli nie miał by kumpli." niech wynajmie z trzema puszczalskimi studentkami. jedna popijawa na chacie i już nie będzie prawikiem :D a propos lęków, to miałam kiedyś straszną fobię przed jedzeniem w miejscach pubicznych. bałam się, że wszyscy będą się na mnie gapić, że na pewno się czymś upaprzę itp. :D
  8. "Mam też inne wydatki i to niemało" przecież nawet do kina nie chodzisz, na psychiatrę też nie wydajesz... :P "Offerma ma bardzo dobre podejście - olać, mieć w dupie i zająć się tylko i wyłącznie sobą." tyle, że offerma ma znajomych, nie boi się ludzi i nie użala się nad sobą. a dla was zdaje się wyjście z kumplai na piwo i pizzę to abstrakcja
  9. jak ktoś nic praktycznie nie umie robic, to wykształcenie może mu podnieść co najwyżej samoocenę
  10. "a ostatnio nawet chciałem się wyprowadzić ale nie mam pieniędzy." przecież nieźle zarabiasz, mieszkasz z rodzicami i mogleś odłożyć.
  11. "Musisz bo inna wskoczyła by na twoje miejsce." e tam, przecież obciągać to każa umie :P
  12. "Będzie dobrze, będzie dobrze; na pewno kogoś poznasz (jak większość ludzi na świecie). Tiaaa " nie mam takich głupich przyjaciół. poza tym mówię o sytuacji już kiedy byłam w związku "Zaba : w skali od 0 do 10 , gdzie zero oznacza kompletny dol z myslami samoboczymi a 10 totalna euforie ze skrzydlami u ramion. Gdzie jestes obecnie?" nie wiem, nie obliczam tego w ten sposób. czasem jest lepiej, czasem gorzej, jednak ciągle dużo nad sobą pracuję i walczę z lękami
  13. "A poza tym i tak wychodzi na nasze; facet cię wziął i nagle jak ręką odjęło. Nic sama nie zrobiłaś." gówno wiesz, więc się nie wypowiadaj. miałam depresję jeszcze długo będąc w związku, "Pamietasz co bylo Twoim punktem zwrotnym ?" wkurwienie na stan obecny i stwierdzenie, że nie zamierzam zostać kafeteryjnym przegrańcem. dużo pomogły rozmowy z przyjaciółmi.
  14. "Skoro nie miałaś takiego problemu to skąd wiesz czy "wystarczy chcieć"? " bo miałam inne problemy podobnej natury, tzn. związane z zahamowaniami społecznymi, niską samooceną itp.
  15. a że zawsze kończyło się tak samo" rzucali się na Ciebie i odgryzali Ci głowę? :P "Jasne kiedyś pisałaś inaczej i to nie był żaden okres tylko realna ocena sytuacji." teraz widzę, że wydumana przez moje nasranie w bani, a nie żadna realna. poza tym ja nigdy nie miałam problemu z nawiązywaniem kontaktów w szkole itp. ale w najgorszym okresie bałam się panicznie kontaktów z obcymi osobami. "Bez pomocy byś z tego nie wyszła i tyle" wniosek: Kaliban jest genialnym psychologiem i polecam zglaszanie się do niego na terapię :D oczywiście nie ma nic za darmo
  16. spoko, rozumiem, że Ty w swojej nowej w robocie z miejsca zacząłeś opowieści o życiu osobistym, zamiast o ogólnikach i obowiązkach. jak to mawiał pewien mój znajomy "uważam, że dalsza gawęda jest zbędna".
  17. "Ale jaka w tym twoja zasługa, że Cię facet zechciał?" mam dobre serce, jasną duszę, dobrze gotuję i jestem pracowita itp. "A co ma niby zmienić?" traktuję to jako pytanie retoryczne.
  18. "wszystko mozna spieprzyc jak ktos bardzo chce" racja. jak się BARDZO CHCE to zawsze można. gdyby bardzo chciał coś zmienić, to by zmienił. ale wygodniej mu jęczeć i tyle. ja też miałam taki okres, że tylko w domu siedziałam i popłakiwałam w kącie. no ale kura ILE MOŻNA???
  19. "Gdyby nie Kaliban to dalej byś nikogo nie miała i tez się "użalała"." możliwe. jest wysoce prawdopodobne, że pisałabym z Tobą do emerytury, a gdy już zdecydowalibyśmy się na piewszą randkę, to zaawansowany artretyzm nie pozwoliłby ruszyć się z domu :D "Jak kogoś rozmawianie o takich pierdołach cieszy to moim zdaniem jest idiotą." a kto tu mówi o cieszeniu się? po prostu nie wyobrażam sobie, jak można spieprzyć rozmowę o pogodzie.
  20. "polałem se biurko wodą :/" ciesz się, że to nie sok porzeczkowy :D
  21. oczywiście czasem gotuję bez mięsa, ale nie sądzę, żeby stawianie sobie jakichś ograniczeń w tej kwestii miało sens. jeśli ktoś ma ochotę na mięso codziennie, niech je codziennie. nasze organizmy same najlepiej wiedzą, czego potrzebują :)
  22. pierwszy raz weszłam na ten topik, tak sobie czytam i nie wiem, o co chodzi z tym mięsem. przecież mięso to bardzo wartościowe jedzenie. właśnie z niejedzenia mięsa biorą się różne niedobory pierwiastków, m.in. żelaza (bo to niehemowe ze źródeł roślinnych jest fatalnie przyswajane). oczywiście mówię o czystym mięsie z pewnego źródła, takim jak sprawdzony sklep mięsny ze świeżym towarem, a nie jakichś dziwnych wytworach wędliniarskich o kosmicznym składzie :P do tego duuużo warzyw, trochę węglowodanów i mamy bardzo wartościowe obiady.
×