-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez silvergold
-
Cd.. Przykre jest to,że cierpią jego dzieci,brak matki i nieodpowiedzialny ojciec,ty sama próbujesz ogarnąć to wszystko,ale prędzej się wypalisz niż mu pomożesz:(
-
Kocham go, wiem ze odejście niejest rozwiązaniem. Chce mu pomoc ale niemam już pomysłu jak. I Tu się z tobą nie zgodzę.To jest rozwiązanie dla ciebie i ratunek dla niego.Zostaw go,postaw warunki i czekaj.Zobaczysz czy jego miłość do ciebie jest silniejsza niż nałóg.Jeśli nałóg wygra to będzie znaczyło że dobrze zrobiłaś odchodząc, nie poświęcając swojej przyszłości komuś kto tego nie potrafi docenić. Tylko żelazną konsekwencją możesz mu pomóc a o trzeźwość on musi zadbać sam,nikt tego za niego nie zrobi.
-
"Szczęście jest jak wstawiona szczęka! Pasuje tylko do jednego człowieka. Drugiemu na nic". - Stanisława Fleszarowa-Muskat
-
Rudzielec Mogła być wiarygodna tym bardziej że pisała jeszcze na innym topiku o podobnej tematyce . Pozdrawiam:)
-
2013-06-09 13:53:57 [zgłoś do usunięcia] Rudzielec... silvergold Hej A ja jestem pewna, że nie jest projektem. Tylko chyba już tu nie zagląda na forum. IxIxIxI Widać niezbyt dokładnie czytałaś.Proszę bardzo: Pierwszy wpis nalezał do gośki i był w orange: 2012-07-03 14:25:25 [zgłoś do usunięcia] kochankokochanka czy sa tu takie? jak sie czujecie z tym? Żałujecie? IxIxIxI żeby być wiarygodna zaczerniła się i dla sprowokowania dyskusji ,pisała sama ze sobą.Jak widać udało się jej . 22.08.12 [zgłoś do usunięcia] goska287 Witam wszystkich Oswiadczam, ze temat jest prowokacja, a ja jestem postacia fikcyjnaAle dziekuje wszystkim za udzial w zabawie i milo spedzone chwile IxIxIxI 2012-08-23 00:57:17 [zgłoś do usunięcia] ciekawa jestem................ Gratuluję. Nie całkiem Gosiu Ci to wyszło bo wiele osób od początku twierdziło, że jesteś fikcją - bo - bo po prostu nie ma takich głupich, wyrachowanych kobiet w realu. Ale ważne , ze sie dobrze bawiłaś, większosc piszących też. Tylko nadal twierdzę , ze niepotzrbnie przegięłaś w paru momentach- ale moze nie mogłaś inaczej. IxIxIxI 2012-08-23 00:58:19 [zgłoś do usunięcia] goska287 Mozliwe, ale az tak zle nie bylo wg mnie. IxIxIxI 2012-08-23 00:59:40 [zgłoś do usunięcia] goska287 Goska nie jest glupia. Wyrachowana owszem i takie kobiety w realu jak najbardziej sa.
-
Rudzielec... Ciekawe, co u Gośki... I Gośka to wymyślony twór,projekt,Gośki nie ma,więc nie licz na dalszy ciąg jej historii:)
-
14:23 pytanie do Silvergold I A KTO pyta?
-
alabama89 Umoralniasz? Na darmo. Niestety istnieje jeszcze wolność. Więc każdy robi co chce i odpowiada sam za siebie. Jak narazie wszystko mi pasuje i jest mi z tym dobrze. I To było pytanie do mnie? Jeśli tak,to wiedz ze nie umoralniam,nawet nie mam takiego zamiaru:) to twoje życie i ty poniesiesz konsekwencje swoich zachowań. Piszesz o wolnści a jaką masz wolność na myśli,skoro obydwoje pozostajecie w związkach małżeńskich? Nie jesteście wolni:(
-
alabama89 Oboje zdajemy sobie sprawę z tego co robimy. A także z konsekwencji naszych spotkań. I Chyba nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji tego co robicie,jak się wyda to się dopiero dowiecie na własnej skórze i na pewno do miłych epizodów w swoim życiu nie zliczycie tych "konsekwencji" I Tylko w tym problem, że ktoś kto nie był w takim "układzie" nie zrozumie jak to jest. I Nie wiem ale myślę że bardzo was podnieca cała ta sytuacja. I Dzieci są małe, nie zauważą jak tata zrobi sobie chwilę przerwy w pracy, a mama później wróci z zakupów. Nie poświęcamy sobie całych dni czy nocy. To są tylko krótkie chwile. Nikt nikomu nic nie obiecywał, w każdej chwili jesteśmy w stanie zerwać ze sobą kontakt. Obojgu nam zależy na naszych rodzinach.. I Ktoś komu zależy na rodzinie nie komplikuje sobie życia,bo może te "krótkie chwile" zaważą na funkcjonowaniu rodziny.Nie każdy zdradzany małżonek z pokorą przyjmuje ten fakt,częściej finał znaleźć można w sądzie. I tylko po prostu w niektórych sferach nam się nie układa. I W łóżku się nie układa z małżonkami? A jak braliście ślub to się układało? I I to przecież nie są powody do rozwodu. I Nie są? To przejdź się do sądu i zapytaj:) I Wracamy do domów jak zwykły przeciętny mąż czy żona. Ktoś kto nigdy nie był w podobnej sytuacji nie zrozumie, ale to nie powód żeby wieszać na takich osobach psy za to że raz czy dwa razy w miesiącu poświecę te pół godziny... I Lepiej poświęć ten czas małżonkowi i zainteresuj się jego potrzebami bo może sie okazać że twój mąż również znajdzie sobie kogoś kto go pocieszy,być moze skutecznie i stracisz coć co myślisz ze masz . Dwie sroki za ogon trzymać to ryzyko,któraś kiedyś zwieje i odleci a może obydwie? Co ci wtedy zostanie?
-
Wszystko pięknie,ładnie........a w tym wszystkim gdzie jest honor,godność,uczciwość wobec małżonka i odpowiedzialność wobec założonej rodziny? Nie ma.
-
Ostatnia część tej wypowiedzi: " Pomiędzy wypaleniem się, czuciem się nieszczególnie w związku, a wpuszczeniem do swej pochwy cudzego penisa, czy szukaniem cudzej pochwy, aby poprawić sobie samoocenę, istnieje cały ciąg przyczynowo-skutkowy, który prowadzi do zdrady i romansu na boku! Nie ma na to ŻADNEGO usprawiedliwienia, nie ma tak, że motyle w brzuchu usprawiedliwiają zwykłą ludzką podłość i nikczemność, chcemy mieć nowy związek? OK, kończymy stary i dopiero wtedy wchodzimy w nowy. Niestety najczęśćiej odbywa się to tak, że bzykamy soebie kogoś na boku, a jak się wyda, to wtedy płacz i zgrzytanie zębów. Ponoszenie konsekwencji własnych uczynków to nie chęć zemsty. Porzuconemu partnerowi należy się odszkodowanie, a innego sposobu na jego wyegzekwowanie, niż pieniądz, nie widzę. Jest to najłatwiejszy i najprostszy sposób, aby ukarać osobę, które dopuściła się oszustwa. Nie zamierzam więcej dyskutować na temat spraw oczywistych dla dorosłego i dojrzałego człowieka."
-
Jeszcze jedna wypowiedź tej samej osoby: I Najczęściej mąż/żona dowiadują się ostatni o tym, że ich partner był taki nieszczęśliwy, a do rozwodu dochodzi z powodu wpadki (nie mam na myśli ciąży), oszukany partner dowiaduje się o wszystkim i wywala delikwenta na bruk. Słusznie! Jesli obie strony chcą się rozejść, nie widzę w tym niczego złego (pomijając kwestie religijne, ale nie każdy jest wierzący), natomiast zawsze będę napiętnować kłamstwa, nieuczciwość, cynizm i pójście na łatwiznę kosztem partnera i dzieci. Jesli zrywam jakąkolwiek umowę, ponoszę karę, z reguły finansową. Nie widzę żadnego powodu, dla którego w małżeństwie miałoby być inaczej i nie ma to nic wspólnego z tym, czy porzucony partner pracuje, czy nie. Jemu się należy rekompensata finansowa za upokarzenie, celowe ranienie, oszukiwanie. Uczciwy człowiek nie prowadzi podwójnego życia, jeśli nie potrafi nad sobą zapanować, musi się liczyć z konsekwencjami, a nie grać biednego misia, który był taki nieszczęśliwy, odnalazł szczęście, a teraz ta wredna była żona go skubie. Odnosi się to także do kobiet, któe oszukują i zdradzają.
-
Dieselmax http://demotywatory.pl/3912220 Ten demot dobry jest dla nastolatków,nie dla ludzi dojrzałych.
-
Wina mężczyzn jest bezsporna,ale w tej dyskusji rozmawiamy z kobietą. Brahamidza,poppatrz na ta sytuacje z dyatansem,twój mężczczyzna nieźle się ustawił. Ma rodzinę,czuje się spełniony jako mąż i ojciec i ma to coś,co daje mu odskocznię od obowiązków,od szarości życia codziennego. Tą odskocznią jesteś ty.Dopóki to co ci daje będzie ci wystarczało to on tak sobie będzie żył jak pączuś w maśle bo tak mu wygodnie. Nie wymagasz od niego zobowiązań,czyli jesteś nieskomplikowaną kochanką. Pokochaj sama siebie i zakończ tą znajomość nim wasze życie sie bardziej nie skomplikuje.
-
Brahamidza Jestem pewna że kiedyś spotkasz tego właściwego,nic na siłę.Czasem lepiej pobyć samemu niż tkwić w nieodpowiednim związku .
-
Brahamidza Poczytaj coś o współuzależnieniu i przyjrzyj się relacjom jakie miałaś z ojcem. Dopóki nie spotkasz naprawdę wartościowego człowieka możesz jeszcze nie raz ulokować uczucia w niodpowiednim gościu.Nieraz pół zycia zejdzie zanim spotkasz wlaściwą osobę,ale wierz mi,jest to możliwe:D
-
WARTO ZAPAMIĘTAĆ !!! http://demotywatory.pl/4121029/Czas-nie-oszczedza-nikogo
-
Brahamidza życzę powodzenia w trzeźwej ocenie
-
Brahaidza,chce sie jeszcze odnieść do tego co napisałaś: Wlasnie dlatego boje się wejsc w"normalny zwiazek"Obawiam się tego ze moglabym kogos soba unieszczesliwic.A w tym zwiaxku w ktorym jestem.w pewnym sensie czuje się bezpieczna.Wiem ze nigdy z nim nie zamieszkam,nie będę musiala się martwic jak na niego wplywa moja choroba.Po za tym on jest jedna z niewielu osob ktora wie o moim problemie.Rozumie.Akceptuje.Ale akceptuje zapewne dlatego ze nie musi zyc z tym na codzien. I Nie rozumiem dlaczego miałabyś kogoś unieszczęśliwiać?A może wręcz przeciwnie,to ty otrzymalabyś wsparcie od drugiej osoby. Piszesz ze czujesz się bezpieczna a ja śmiem w to wątpić. Piszesz że on akceptuje i rozumie twoją chorobę i tu masz rację nie musi żyć z tym na co dzień.A czy gdyby musiał to akceptowałby czy powiedziałby:sorry,to nie dla mnie. Każdy związek to sielanka dopóki nie przyjdzie zmierzyć się z problemami różnej natury,jeżeli sie jednak zaczynają się pojawiać,to w związku zaczynają sie zgrzyty i w efekcie dochodzi do rozstania.Problemy przerastają nas. Miłość i zaufanie do partnera jest tym o co warto zabiegać.Jeżeli tego nie ma w związku,to niestety ale nie ma on przyszłości.W waszym związku nie można mowić o zufaniu.
-
Czasami człowiek postępuje nieracjonalnie a potem dopiero przychodzą refleksjeTo jest to co teraz przeżywasz.
-
Na pewno zaslugujemy na o wiele wiecej. I Każdy zasługuje na swoje własne szczęście.Jednak uczciwym jest to,żeby nie budować go na krzywdzie innych. Wasze szczęście bedzie zależało od was samych i od waszych wyborów.O to musicie zadbać same,nie możecie liczyć na innych.Oni mogą wybrać źle.
-
Kwestii tego tematu nie poruszalam na zadnej terapii bo najzwyczajniej w swiecie jest mi wstyd. I A powinnaś.Nie można mowić o zdrowieniu lub o sukcesie w terapii jeśli się jest nieszczerym wobec terapeuty. W ten sposob on nie może ci pomóc,bo nie zna być może podłoża twoichproblemów.Będzie się doszukiwal w dzieciństwie, w problemach wieku dojrzewania albo tlumaczył sobie problemami w rodzinie.Uważam ze powinnaś powiedzieć. Nie wstydź się,to dla twojego dobra i zrobisz to dla siebie.Dobry psycholog nigdy nie ocenia pacjenta,on postara sie żebyś sama znalazła rozwiązanie a być może pomoże ci zrozumieć samą siebie.
-
Brahamidza Silvrgold Od wielu lat choruje na zaburzenia odzywiania.Często sa okresy kiedy mam silna depresje.Nie chce nikogo widziec,drazni mnie obecnosc ludzi wokul mnie,chce byc sama.Bywam wtedy niemila i nieznosna.Ciagle się lecze i walcze z tymi problemami. I Moim zdaniem to od rozwiązywania problemów natury psychicznej są specjaliści i odpowiednie terapie.Być może tkwiąc w tym związku wcale sobie nie ułatwiasz zdrowienia. Może przydałaby sie rozmowa z psychologiem?Nie zawsze to co myślimy że jest dla nas dobre,tak naprawdę nam szkodzi. Czasami żyjemy w swiecie iluzji,stwarzamy sobie własną wizje i myślimy ze jesteśmy bezpieczni.Wcale tak być nie musi. Może kompetentny człowiekspecjalista z pozycji osoby mającej wiedzę i zdrowe spojrzenie na problem pomoże zrozumieć siebie i to w czym tak naprawdę tkwi problem?
-
Dlaczego zadowalam się"ochlapami z panskiego stolu"?Już mowilam.Boje się zostac sama.Te spotkania także mi ,nie tylko jemu daja jakas odskocznie od codziennosci.Mam to czego najbardziej potrzebuje.Mogę się przytulic,wyzalic,poczuc bezpiecznie chocby przez chwile.Często odczuwam niestety to ze nie ma go wtedy kiedy najbardziej tego potrzebuje ale przywyklam chyba już... I To normalne uczucia o których piszesz ale czy nie uważasz że lepiej byłoby żebys znałazła sobie wolnego męźczyznę i miała go tylko dla siebie? Żyjąc w ten sposób nigdy nie będziesz w pełni szczęśliwa.Po jakimś czasie zacznie przeszkadzać ci taki układ i zapragniesz czegoś wiecej. Nie bój się zostać sama,daj sobie szansę.
-
Ciekawe jest to co piszesz,ale nie pytałaś dlaczego on nie wystąpi o rozwód? Przecież ona wcale nie musi tego robić.Przyzwyczaiła się że jest tak a nie inaczej i godzi się z tym.Kobiety są różne. Ty z nią nie rozmawiałaś a twój luby może mowić ci to co chce. Nie możesz skonfrontować jego wypowiedzi i dowiedzieć się co jest prawdą a co nie. W każdym razie to jest niezdrowy układ.Dla ciebie.