MelisQa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
A czy jest to tajemnica, na co choruje Twoj maz? Nie musisz odpowiadac, bo pytam tylko z ciekawosci.
-
Karola, a kopie Cie juz? :-)
-
Karola, gratulacje!!!! Widzę, że większość synków tu mamy :) Chyba tylko Fasolka i Milenka mają dziewuszki :) A kopie Cię już ten Twój chłopaczek? :) Maxim, wiem, wiem, że w niektórych szpitalach tak jest. Widziałam, jak Kuzynka obładowana jechała - masakra. A wszyscy płacimy takie same składki i jedne szpitale potrafią to zapewnić, a do innych trzeba wszystko przynieść. Niepojęte! U nas np. żeby Mąż mógł odwiedzić mnie i dziecko po cesarce musi wcześniej zapłacić 30 zł. Jest to nazwane ładnie "koszty poniesione przez Szpital na rzecz osoby towarzyszącej po planowanym cesarskim cięciu" - nie wiem, co ten mój Mąż zużyje - światło? ogrzewanie? Ale bez dowodu wpłaty nie wpuszczą go do mnie na salę.. Maxim, popieram Twoją wypowiedź o zmianie lekarza. Zwłaszcza Marcelka, moim zdaniem, powinna odbyć konsultację z kimś innym. Bo z jednej strony kazali jej próbować, mówiąc, że się nie uda.. - takie trochę marnowanie czasu. Przed podjęciem radykalnych działań (jak przygotowanie do inseminacji) ja bym porozmawiała z kimś innym. Gościu, no tak, zapomniałam na listę wpisać kapci, więc biegałabym po szpitalu pierwszego dnia na boso ;) Na szczęście jako ta pozbawiona rozumu zapytałam koleżanek stąd, co brały/biorą i się zorientowałam, że nie miałam kapci. Nie wiem, co jest w tym takiego niezrozumiałego ;) x A chciałam Wam powiedzieć, że zrobiłam morfologię wczoraj tak dla siebie i mam już małopłytkowość. Na razie w stopniu niezagrażającym mojemu życiu, ale już się zaczyna pogłębiać :/
-
Gość, wyobraź sobie, że nie mam notesu w głowie, w którym zapisuję każdą d**erelkę ;) I jak widzisz o drobiazgach typu kapcie zapomniałam. Na wakacje jeżdżę kilka razy do roku, a zawsze mam problem co zabrać i tworzę listę ;) Poza tym rodzę tym razem w innym szpitalu i chciałam się wymienić doświadczeniami z innymi Mamami z tematu. I dobrze zrobiłam, bo dzięki Maxim wpadłam na to, że może takowa lista jest także na stronie mojego szpitala i była, więc jak widzisz - opłaciło się zapytać ;)
-
Mam pytanie do naszych Mam :) Macie może jeszcze swoje listy rzeczy do szpitala? Chcę porównać, czy o wszystkim pomyślałam :) A wolę spytać Was najpierw niż szukać po internecie :)
-
Matko, to mi już nawet leżenie dobrze nie robi.. Mały się rozpycha jak nie wiem, jak się położę, to sama wstać nie mogę, sikam co 5 minut, nic nie mogę sięgnąć z podłogi, a jak już się schylę, to zaraz twardnieje mi brzuch. Zasypianie to katorga - nie pomagają mi już leki na żyły i generalnie noga mnie boli, doszły kurcze łydek i nasiliła mi się rwa kulszowa, z kolei od 4 leżę i nie mogę spać, bo znów coś boli, niewygodnie, siku.. A od 6:30 biegam za Córką, szykuję wyprawkę, dopadł mnie już syndrom wicia gniazda - śni mi się, że mam za mało czasu, czegoś nie wyprasowałam, czegoś nie wyparzyłam na czas, w dzień też mnie gonią takie myśli, więc piorę, prasuję, składam, łóżeczko dzisiaj stanie, zamówiłam nowe prześcieradła, pościel, za kilka dni w naszym pokoju będzie gotowy kącik dla Synka, a jego pokój będzie już całkowicie urządzony. Masakra... za miesiąc będzie z nami - AŻ miesiąc, a wydaje mi się, że z niczym się nie wyrabiam... Karolka, jesteś już gruba? :)
-
Fasoleczko, ja ze swojej strony mogę cesarkę polecić ;) Co prawda nie mam porównania, bo nie poczułam ani pół skurczu, operowana byłam pod narkozą a nie z zzo, więc wszystko przespałam. Zamknęłam oczy, otworzyłam i Mąż mi dziękował ;) Niestety po narkozie budzisz się z bólem pooperacyjnym, którego nie czuć po zzo, ale na szczęście ten dzień jest tak rozbity, że ja niewiele z niego pamiętam - do wieczora jak na haju :) A po 7h wstałam się umyć, a po ok. 10 sama przeszłam z sali pooperacyjnej do normalnej i o 10 dostałam dziecko na cały dzień :) A wiem, że po zzo kobiety leżą plackiem min. 12h, ale każde wyjście jest dobre. Wiadomo, że operacja to operacja, ale ja się cieszę z perspektywy czasu, że nie przeżyłam tego bólu (pooperacyjnego nie pamiętam, wiem od Męża, że było ze mną kiepsko) i nie zmierzyłam się z tym trudem. Chociaż lubię sobie wyobrażać, jakby to było.. Nie ma tego złego :) :) :) Maxim, na kiedy masz termin? Wcięło nam gdzieś tabelkę.
-
17 pazdziernika :-)
-
Brzuzka, moja kuzynka urodziła tydzień temu synka i ja też z zazdrością oglądam jego zdjęcia. Chciałabym mieć już swojego przy sobie :) Najgorsze jest to czekanie, chciałabym już mieć go po tej stronie i wiedzieć, że jest zdrowy, bo dopóki jest schowany, to jego stan jest taką wielką niewiadomą.. Tak.. niewiele czasu mi zostało.. Za 5 dni moja ciąża będzie donoszona, a ja nawet wózka i łóżeczka nie przyniosłam :P Dopiero jedna tura ciuszków wyprana, druga jutro. Staram się nie szaleć i dawkować sobie te przygotowania, bo to jednak jeszcze miesiąc... Brzuzka, mam nadzieję, że się Tobie udało i się idealnie wymienimy :) Ja urodzę, ale stan ciężarnych się nie zmniejszy :) Trzymam kciuki! Milenka, dawaj znać, gdy tylko będziesz mogła! Jestem ciekawa w ogóle Twoich doświadczeń w domu, bo tego też się boję - reakcji Córki na brata. W końcu ona spodziewa się, że będą się od razu razem bawić!!!
-
Ineska, mam nadzieję, że się nie odzywasz, bo rodzisz ;)
-
Ineska, jak plamisz, to jedz do szpitala!
-
Milenka, życzę Ci, żeby nie czekali z cesarką :) Bo po co, skoro i tak ma być planowana i i tak będziesz w szpitalu, to niech ją robią i nie zwlekają. Lepiej, żebyś z dziewczynami szybko była w domu! DAWAJ ZNAĆ! Ineska, urodziłaś? :)
-
Ojoj, Milenka, ale rozwiaza Ci ciaze od razu, czy beda po prostu czekac w szpitalu do terminu? Na szczescie juz za chwile bedziesz po wszystkim i uklad krwionosny nie bedzie juz tak obciazony. A i mozliwosci brania lekow sie powieksza. Ja cala ciaze biore Varixinal - troche drogi (choc nie ma tragedii) ale skuteczny, tylko jest juz pozno, bo ulge czuc w okolicy 2-3 miesiaca zazywania, a Ty juz wtedy bedziesz po wszystkim. A po karmieniu wracam do Cyclo 3 Forte. Marcelka, Twoja diagnoza brzmi strasznie, ale tylko brzmi, bo kazdy krok - badanie, zabieg, lek to krok blizej w kierunku 2 kresek :-) A potem bedziesz z radoscia przezywac te okrucienstwa ciazy ;-) Daj znac po droznosci, jak sie czujesz i w ogole jak to znioslas! U mnie juz 33+2. Wierzyc sie nie chce, ale juz nie moge sie doczekac, jak bedziemy wszyscy razem, chociaz boje sie reakcji Corki na brata :-)
-
Gosc, ja zaszlam w obie ciaze od razu i nie plakalam ani razu, ze sie nie udalo, wiec kiepska z Ciebie bibliotekarka ;-) I czym innym jest radosc z dziecka, a czym innym trudne przechodzenie ciazy. Nigdy w zadnej nie bylas, wiec nie wiesz, o czym mowisz :-) Nie dla kazdej kobiety to najpiekniejszy okres jej zycia. Dla mnie to jedne z najgorszych miesiecy i mowie o tym, przyznaje sie, bo nie jestem typem meczennicy, ktory udaje, ze bol i zle samopoczucie jest piekne bo dla dziecka. Ja dla dziecka to znosze, ale to nie znaczy, ze to sie stalo piekne lub przyjemne. Ale trudno dyskutowac z kims, kto tego nie przezyl, dlatego zycze Ci ciazy. A potem niech Ci ona minie lagodnie, a nas zapamietaj jako te zle, bo nie mam w zwyczaju zle nikomu zyczyc :-P Ale chcialabym widziec Twoj usmiech na twarzy, jakbys miala moje dolegliwosci :-D Minka by Ci zrzedla, ze nie jest tak wspaniale ;-)
-
Maxim, podzielam Twoje zdanie. Mi tez ciaza daje w kosc. Jak cos moze bolec, to juz wiem, ze mnie zaboli :-P Bez pudla! A i ruchy przestaja byc fantastyczne, gdy staja sie bolesne lub budza :-P