sweet true

Śmietanę (tak jak olej, masło, margarynę, musztardę i majonez) można łączyć z warzywami i produktami wysokoskrobiowymi. Zakazane jest łączenie z białkiem (mięso, ryby, jajka, ser, orzechy, etc.)

Witam nowe diamondowiczki, Mimo, iż dietę na razie sobie odpuściłam to cały czas śledzę ten wątek. Jestem pełna podziwu dla waszej silnej woli i gratuluję sukcesów, ba, zazdroszczę bardzo. Ja jakoś póki co nie mogę się zmobilizować, by znów powrócić do zdrowego odżywiania. Niebawem jednak zaczynam nową pracę, mam do niej w miarę blisko (25 min. spacerem), więc postanowiłam codziennie, w obie strony chodzić na nogach. Mam nadzieję, że wraz z większą ilościa ruchu pojawi się też powrót do DD. Piszcie o swoich dalszych sukcesach, bo to naprawdę bardzo motywuje. Do usłyszenia już niebawem (mam nadzieję):).

Ediedi prawie po każdej diecie jak ją skończysz i wrócisz do starych nawyków żywieniowych to waga wróci, po turbo przede wszystkim. Chodzi o to, żeby właśnie wtedy wprowadzić DD. Tak swoją drogą to z czego Ty się chcesz odchudzać? Jeśli przy wzroście 170 cm chcesz ważyć 55 kilo to to raczej niedowaga będzie. Oczywiście to Twoja sprawa i powodzenia życzę mimo wszystko:)

Jasminka gratuluję spadku wagi, te 1,5 kg to bardzo dobry początek, życzę ubytku kolejnych kilogramów:). Ja nie dietkuję obecnie, ale jadam często a mało , posiłki tak co 3 godziny. Chciałam trochę skurczyć żołądekby później przejść z powrotem na DD.

Poszło dziewczęta:) Jasminka, jak chodziłam na siłownie to pamiętam, że zakwasy były najlepszym dowodem na rozruszanie zastanych mięśni. Jeśli się pojawiają tzn. że mięśnie nie były odpowiednio wyćwiczone, czyli ćwiczenia, które wykonujesz teraz na pewno są skuteczne. Oczywiście najlepszym sposobem na pozbycie się zakwasów jest ponowny trening, ale jeśli bardzo boli to lepiej sobie odpuść, zakwasy mijają po około 48 godzinach. Wiem, że na brzuch świetne są ćwiczenia z serii 8 minutes Abs, zresztą pozostałe też. Trochę mnie podbudowało, że też macie teraz chwile załamania w dietkowaniu, ja jednak postaram się od jutra już zacząć zmieniać swe odżywianie i więcej się ruszać. Miłego popołudnia:)

Ja się przyznaję bez bicia, że też sobie na razie odpuściłam dietkowanie, dlatego się nie odzywałam. Czekam na @, jak dostanę to znowu zaczynam, bo już nie mogę patrzeć na mój wielki brzuch:(. Jasminka mam całą tą dietę w pdf, bo kiedyś ją kupiłam. Jak podasz maila to chętnie prześlę. Michalinka a co się z Tobą dzieje?

Ediedi owoce możesz jeść przez cały dzień, ale zawsze jako osobny posiłek(nie można ich z niczym łączyć) zjadany na pusty żołądek. Możesz je zatem zjadać na 30 minut przed każdym posiłkiem (banan 1 godz.) i po 3 godzinach w przypadku dobrze skomponowanego posiłku węglowodanowego lub po 4 dobrze skomponowanego p. białkowego. Nie wiem czy dobrze wyjaśniłam, jakby co to pytaj:). Polecam Ci również książkę Mai Błaszczyszyn "Dieta życia", w której bardzo jasno opisane są wszelkie zasady. Ja kupiłam ją na allegro, wydatek naprawdę niewielki, a wiele mi wyjaśniła.

Hej Kobitki, żyjecie? Miałam się dzisiaj ważyć, ale po niedzielnym obżarstwie chyba sobie daruję. Poza tym widzę po ciuchach, że waga chyba stanęła. Dalej trzyma mnie przeziębienie, więc nie ćwiczę. A jak u Was? Jak Wam idzie? Piszcie, bo chyba potrzebuję motywacji i więcej wiary w moje odchudzanie.

Kachna oczywiście pisałam do Ciebie, a Ediedi serdecznie witam:).

Właśnie wczoraj miałam mega kaca i złamałam wszystkie diamondowe zasady. Zjadłam wszystko na co miałam ochotę i w ogóle nie zachowywałam odpowiednich odstępów czasowych. Ediedi uwierz, że Twój mały grzeszek był niczym w porównaniu z moim wczorajszym obżarstwem. Od dzisiaj jednak znowu stosuję wszystkie zasady. Rowerek muszę sobie na razie odpuścić, bo przeziębienie mnie dopadło. Mam jednak nadzieję, że szybko minie i będę mogła znowu jeździć.

Witam nowe dziewczyny:) Ja na szczęście gotuję tylko dla siebie i narzeczonego. Jakoś daję radę, choć czasem rzeczywiście muszę bardzo kombinować. Oczywiście będę trzymać za Was kciuki i wspierać:). Ja jakoś nie mam apetytu, pewnie przez stres, którego w ostatnich dniach mam sporo. Dzisiaj zjadłam tylko jabłko, nie jest to dobre, bo spowalniam sobie metabolizm. Z drugiej strony nie ma co jeść na siłę.

Dzisiaj strasznie długo spałam dlatego zjadłam tylko 2 grahamki z ogórkiem. Teraz przygotowuję pizzę bez sera, z pieczarkami, papryką i oliwkami. Od jutra muszę się starać bardziej pilnować posiłków i zacząć w końcu ćwiczyć.

Kariotka to nie jest dobry plan diety Diamondów, owoce lub soki wypija się przed 12, po 12 zjada się 3 posiłki (w każdym muszą się znaleźć warzywa). Nie łączymy białek i węgli.

Niuta74, kariotka witajcie:) Ogromną zaletą tej diety a raczej stylu odżywiania jest właśnie to, że nie trzeba liczyć kalorii i można jeść prawie wszystko w odpowiednim połączeniu. Niuta74, dasz radę na pewno, u mnie dzisiaj zaczął się 3 tydzień, coraz bardziej przyzwyczajam się do takiego żywienia, które jest smaczne i wcale nietrudne. Kariotka owoców możesz zjeść dowolną ilość pamiętając by ostatnia porcja była spożyta 30 minut (godzinę w przypadku banana) przed śniadaniem.

1,5 grahamki z kiszonym i masłem, jabłko, mandarynka, ziemniaki z surówką - jedzenie na dziś uważam za zakończone. Z ćwiczeń dzisiaj nici, może jutro będzie lepszy dzień:)

Dzisiaj, zaraz po przebudzeniu, stanęłam na wagę i pokazała 2 kilo mniej czyli w końcu coś ruszyło:). Jestem szczęśliwa, bo nic tak nie motywuje jak pierwszy spadek wagi. Od poniedziałku, jak zacznę ćwiczyć, będę też mierzyła swe obwody, one na pewno będą na tym etapie bardziej miarodajne. Jasminka zdaję sobie sprawę, że muszę uważać na produkty typu light, ale tego majonezu dałam bardzo symbolicznie, więc myślę, że nie zaszkodził. Chyba rzeczywiście następnym razem kupię zwykły, Maja Błaszczyszyn w przepisach podaje po prostu majonez, wtedy jeszcze pewnie nie było takich lightowych specyfików;) Majonez własnej roboty pewnie by mi tak nie smakował. Teraz wypiłam 2 szklanki soku, po 12 grahamki z masłem i warzywami, na obiad ryż brązowy z warzywami na patelnię (podsmażone na oliwie), na kolację pewnie sałatka.

Mój dzisiejszy jadłospis: -szklanka 100% soku z Hortexu multiwitamina, -kawa -jabłko i 2 mandarynki, -kawa, -2 grahamki z masłem, pomidorem i ogórkiem, -frytki z piekarnika oraz sałatka (pomidor, papryka, ogórek konserwowy, kukurydza, majonez light). :)

Jasminka dziękuję za wsparcie. Ja się oczywiście nie poddaję i jestem twarda. Mimo iż waga nie spadła, to czuję się jakby lżejsza i brzuszek wydaje się mniejszy:). U mnie też kiepsko z ćwiczeniami, od przyszłego tygodnia będę miała więcej czasu, więc zacznę jeździć na rowerku. Najgorzej jest zacząć a potem to już z górki. Myślę, że ćwiczenia powinno pomóc w spadku wagi.

Witajcie! Jestem załamana. Dzisiaj się ważyłam i waga ani drgnęła. Liczyłam na jakikolwiek rezultat po 9 dniach:(

Michalinka77 dzięki za rozwianie wątpliwości, jak przyjdzie mi już książka to mniej będę Cię męczyć pytaniami. A Twój jeden mały, popołudniowy grzech na pewno nie zaszkodzi. Ja jeszcze dzisiaj zjadłam na obiad ziemniaki z sałatką warzywną, potem 2 pomarańcze i na kolacje sałatkę z fetą. Będę się dalej meldować:).

Pomyliłam się 10% tłuszczu a białka 30% oczywiście:)

Michalinka77 ja już się teraz całkiem pogubiłam. Czyli lepiej w ogóle unikać jogurtu, śmietany, serka wiejskiego i majonezu? A jak jest z białkiem? Ma być go 10%, ale w jakiej formie najlepiej? Poradź pliss:) Ja dzisiaj konsumowałam: 10.45-szklanka soku z pomarańczy 12.10- 2 kromki ciemnego chleba z papryką konserwową 14.10-kawa bez mleka Senność i zmęczenie utrzymuje się u mnie dalej niestety.

Masz rację Michalinka, jakbym nie zaczęła teraz to pewnie bym odwlekała i nigdy się nie zmobilizowała. Ja chyba będę się ważyć co tydzień, żeby się nie zniechęcać. Waga na pewno się ruszy, więc bądź dobrej myśli:). Dzisiejszy wieczór jest dla mnie ciężki, bo trochę głodna się czuję i chętnie bym coś przekąsiła, ale wytrwam. Muszę skurczyć żołądek i oduczyć się wieczornego podjadania.

U mnie też jest problem z ciuchami, mało tego jestem niska i większość spodni muszę skracać:(. Z upragnieniem czekam na moment aż zmieszczę się w ciuchy, które zalegają z tyłu szafy, a obecne ubrania będą ze mnie lecieć. Damy radę dziewczyny:)

Mi z takich białkowych dań do głowy przychodzi jajecznica z pomidorkiem, jajka z jakimś warzywkiem, pasta jajeczna (jajka utarte, majonez, ogórki kiszone), tuńczyk z pomidorem, filety z kurczaka z sałatką, sałatka z serem feta. Ja niestety z produktów białkowych najbardziej lubię nabiał i ryby, gorzej z jajami i mięsem, ale muszę się poświęcić. Bolinka skoro zbliża Ci się @ to pewnie przez nią masz taką chęć na słodycze. Myślę, że jak się na coś skusisz to tragedii nie będzie. Z doświadczenia wiem, że takie odmawianie sobie na siłę skutkuje późniejszym rzucaniem się na to co zakazane. Michalinka77 znalazłam na allegro książkę Mai Błaszczyszyn "Dieta życia 2" za śmieszne pieniądze, więc od razu kupuję. Widzę, że prawie cała jest poświęcona diecie Diamondów.