Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pinaa_789

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kika, jejciu, współczuje Kochana :* Mój normalnie to tak raz się budzi, żeby się napić i śpi dalej. Ale jak wychodzą zęby to masakra jest, albo jak teraz jak jest chory. No ale u Ciebie kurczę to na serio nie dziwię się, że jesteś zmęczona :( To na ten Nowy Rok życzę Ci wszystkich przespanych nocek :* A mąż nie może z małym spać chociaż jedną noc, a Ty byś np. położyła się w innym pokoju? Zawsze troszkę zregenerujesz siły. Mojej mamy koleżanka trafiła do szpitala, tak jej córcia dała popalić, w dzień na pełnych obrotach, w nocy też i organizm nie wytrzymał.
  2. Iza, GRATULACJE!! Ale fajnie, że już masz drugą córcię przy sobie. Oby była zdrowa i tak grzeczna jak Daria ;* aaa, no i skrobnij jak starsza siostra zareagowała bom ciekawa :) -Melduję się, że jestem i podczytuję :) Tylko jakieś choróbsko się przypałętało, czuję jakby mnie czołg rozjechał. A w dodatku @ mocno spóźniona przyszła i mega bolesna :/ Ale ja to ja, najgorsze, że Mati od nas załapał. Najpierw marudny i gorączka przez 2 dni bo zęby męczyły, a jak już wylazły to wstał z kaszlem i katarem. Daję syropy, robię inhalację, oklepuję.. Wczoraj kaszlał jak gruźlik, dzisiaj już mniej, ale i tak jutro jadę do lekarza, żeby sprawdziła czy wszystko ok. Choć w mojej przychodni ostatnio takie cyrki, że nie wiem czy mnie przyjmą. I koniec końców, nie spałam całej nocki już... z tydzień dobry będzie. To tyle u nas. -Muszę Was trochę nadrobić, bo więcej z fb wiem niż stąd. -A która teraz też starająca się? Bo już nie pamiętam. Teraz czekamy na Neli :D
  3. Hej Laski! Ja tak na szybkiego, bo Mati pewnie zaraz dopadnie się do kompa ;) -Kasiu, ogromne GRATULACJE! I tak jak dziewczyny napisały, początki są ciężkie ale dasz radę!! Znajoma miała 2-letniego synka i urodziła bliźniaki parkę. Też na początku mówiła, że jest mega ciężko, mąż też za granicą, wyjechał jak małe miały ponad miesiąc. Teraz maluszki mają prawie 2 lata, i jak już miały pół roku to ona obcykana we wszystkim! Dużo zdrówka dla Was!! -Dla chorowitków dużo zdrówka! -U nas jakoś leci, mąż teraz tydzień w domu będzie, to zawsze lżej. To dopiero początki, więc wciąż się przyzwyczajam, ale ostatnio miałam mały kryzys i usiadłam i ryczałam, ale Mati dał buziaka i już było ok ;) Odkąd jestem z moim, nie widzieliśmy się może z 2-3 dni. A tu bach, dwa tygodnie bez niego. Ale damy radę :) -Jako, że mój syn uwielbia zwierzaki, zwłaszcza pieski, na Mikołajki dostanie pieska interaktywnego, taki, żeby szczekał, chodził. Na allegro jest ogromny wybór to coś tam znajdziemy ;) -Neli, uff, oby już było teraz z górki. Ale jak już synuś się urodzi, i będziesz miała dwójkę przy sobie, to cały ten trud Ci wynagrodzą. Trzymaj się Kochana! -A co do kupek, u nas 2-3, zależy ile zje. Bo z apetytem mega różnie. -A co do nocnika, to w dalszym ciągu porażka. Nawet siedzieć nie chce, więc siłą nie zmuszam. Może w końcu coś zaskoczy. -Mati coraz więcej zaczyna mówić, więc robi się bardziej komunikatywny. Czasami słowa mu śmiesznie wychodzą :P Uwielbia się tulić, dawać buzi. Teraz ma etap na dawanie piątki i żółwika, albo robienie komuś "idzie raczek".
  4. -Neli, super, że wsio ok i oby tak dalej! ;) -Milka, lubię eksperymenty w kuchni, jak masz coś ciekawego to dawaj :D A te muszę spróbować. A zdjęcia.. powiem jedno ŁAŁ! Tylko jak Ty to robisz, że Ci biust nie chudnie? :P -Marka, właśnie czekam na pierwszą miesiączkę.. ale powiem Ci, że mega jajniki mnie bolą cały czas, przy tabsach bolały mnie dzień, dwa przed, a teraz cały czas czuje napięcie. Po tygodniu sam na sam z małym, mam wątpliwości co do drugiego dziecka. I zastanawiam się na powrotem do tabletek. Ale to od stycznia, teraz chcę dać odpocząć żołądkowi. A co do Twojej znajomej.. nie dziwię się, że się wkurzyłaś. U nas też chrzestni itd. dawali po 100zł i ja byłam mega zadowolona, nawet jakby dali mniej albo po prostu coś symbolicznego to najważniejsze, że na ten roczek przyszli. -Ale ja też mam taką koleżankę, chyba opowiadałam Ci o niej Marka. Ostatnio doznałam szoku, bo dała małemu na kolację (niecałe 2 lata) puree ziemniaczane danie w 5 minut czy jakoś tak. Mały w ogóle nie chciał jeść, skubnął może ze 2 łyżeczki to stwierdziła, że nie jest głodny i zaczęła go usypiać. Ja byłam zdziwiona, że daje takie świństwo dziecku, a ona spokojnie mi mówi, że on lubi takie rzeczy i zupki chińskie na obiad też chętnie je. Albo je płatki bez mleka na kolacje. Mały w ogóle nie mówi, tylko tak krzyczy jak coś chce, do Matiego też z taką złością podchodzi i bije. Jak jej opowiadałam o zabawach z mały, to ona stwierdziła, że jej syn nie potrafi się bawić nawet przez 1 min dlatego się z nim nie bawi. A jak go ostatnio pilnowałam to bawiłam się z nim i z Matim chyba z godzinę, robiliśmy autostradę, teatrzyk z maskotek, czytałam im bajki. I było na prawdę super, normalnie inne dziecko. -Ola, również gratuluję! -Mąż wczoraj przyjechał, Mati najpierw obrażony chodził, nawet nie chciał dać się dotknąć. A teraz nie opuszcza taty na krok ;) -Nocki u nas też koszmarne, dziąsła spuchnięte.. nie za fajnie. -Ja staram się wychodzić codziennie, nawet na te pół godziny, ale jak pada to odpuszczam. -Mati jak na prawdziwego dżentelmena przystało, całuje panie w rękę i to z głośnym cmoknięciem. Mama nauczyła :P -Trzeba małego położyć na drzemkę i się ogarnąć. Mam w planach dzisiaj fryzjera, tylko muszę znaleźć motywację ;)
  5. Witam się i ja! -Kasiu, trzymam kciuki aby wsio było ok! I czekamy na radosną nowinę, że Mati pojawił się cały i zdrowy na świecie ;) -Zdrówka życzę wszystkim chorowitkom! -Mój mąż wyjechał we wtorek, może będzie dopiero pod koniec przyszłego tygodnia. Dobrze, że mogę liczyć na mamę bo bym zwariowała. Mati daje nieźle do wiwatu, no ale jak to dziecko ;) -Marka, a jak tam Wy? Jak Fifi? -Ja również odstawiłam tabletki anty i niech się dzieje wola nieba :P A tak serio, to wyniki mam gorsze niż przed ciążą, prawy jajnik ledwo zipie, a my chcemy mieć dwójkę dzieci. A moja gin powiedziała wprost, że za 2-3 lata będzie mi już bardzo trudno zajść. W sumie to już teraz będzie trudno. Pod koniec listopada mam wizytę i zaczynam terapię hormonalną na pobudzenie tych moich leniwych jajników. No i w sumie, wolę być po raz drugi mamusią nie wypadając z wprawy. Bo z tego co widzę u znajomych, to im dłużej się odkłada tym gorzej się zdecydować. Ale u mnie pewnie trzeba będzie i tak poczekać z rok na efekt, o Matiego też długo się staraliśmy. -No i sobie popisałam.. Matiemu znudziły się miśki.
  6. -Marka, współczuję! Ucałuj Filipka i siebie też :* Ja często mam zapalenie krtani, niestety. Nie pocieszę to cholerne paskudztwo, i bardzo boli, przynajmniej ja tak mam, że i gardło jakby obolałe i jakby mi wrzątek wlewali do niego. Nie dawaj mu żadnych napojów, które podrażnią, czyli takie kwaskowate. I tak samo z jedzeniem. Najlepiej sprawdza się letnia woda- a nawet pomaga bo nawilża krtań i szybciej dochodzi do siebie. Babcia robiła mi też sok z cebuli i też mi pomagało, ale nie wiem czy on za mały nie jest :/ I parówkę mu rób, czyli gorąca woda, i niech siedzi koło pary i wdycha, najlepiej jak byś mu główkę ręcznikiem zakryła, ale nie wiem czy się da, tak do 5 min. No i w domu wietrz ile wlezie. Po 5 dniach powinno przejść, ale niestety to prawda, że jak raz złapie to później już często przyłazi :/ O, jeszcze szałwia albo rumianek są dobre, ale na to na pewno Fifi za mały. Jakby co to pisz, ja to mam od dziecka. Mój ojciec twierdzi, że od ciągłego gadania :P -Dziewczyny, macie jakiś dobry sposób na zgagę? Bo już męczy mnie od tygodnia i nic nie pomaga :/
  7. -Neli, ja również jestem z Wami myślami!! Trzymajcie się z dzidzią i oby było wsio ok! Musi być! :* -Luna, nasze dzieci mają podobną wagę i dzięki temu tworzą parę idealną :D Szkoda, że nie mieszkasz bliżej.. strzeliły byśmy im taką sesję romantico, że wygrali by każdy konkurs fotograficzny :P Podeślij fotki Wasze z wycieczki. I jestem dumna z synowej, w tak młodym wieku taki szczyt zdobyć. Teraz to ja już Matiego przypilnuje, inne dziewczyny będę miotłą gonić :P -Justysia, również życzę powodzenia :) -Iza, Twoja córcia to najbardziej złote dziecko jakie znam. Gdybym miała pewność, że za drugim razem urodzi mi się taka grzeczna córcia, to już bym męża gnębiła :P -Milka, kuruj się :* I chyba razem się strułyśmy, ja z soboty na niedzielę i z niedzieli na poniedziałek miałam katastrofę, ostatni raz mnie tak żołądek bolał jak byłam w ciąży, i to tak pod mostkiem najbardziej. A zwracałam jak kot. Aż się wystraszyłam, no ale biorę tabletki to ciąża odpada. Może jakiś wirus panuje :/ -Mati lubi robić zakupy, siedzi ładnie w wózku, a jak marudzi to dostaje coś do jedzenia i cisza. Tylko on taki czaruś jest i jakoś tak ludzi przyciąga, w sumie to sam też zaczepia. Tylko z drugiej strony, nawet na sekundę nie spuszczam go z oka. Tyle się słyszy w TV strasznych historii, że ja przewrażliwiona jestem. -Po tej rewolucji żołądkowej mam tak cholerną zgagę cały dzień, że już nie wiem jak mam się jej pozbyć :/
  8. O, jest co czytać :P Brzydka pogoda za oknem, to forum zaczyna ożywać ;) -Marka, a żeby to był powód mojej nieobecności to było by fajnie :P Mój ogarnia wszystko z firmą, bo już za tydzień rusza i zostaniemy z Matim sami :( Ja pomogę mu z dokumentami i już teraz przekonałam się, że jest tego mnóstwo.. A poza tym jesień to pora migren, które nawiedzają mnie 2-3 w tygodniu. A przy tym bólu głowy to się nawet na komputer nie da patrzeć. No i Mati... urwis pełną gębą. A co do Twoich zjazdów, Kochana, dasz radę!! Jak ja bym się z Tobą zamieniła, oj, z wielką chęcią. Fifi już jest duży, coraz więcej rozumie, świetnie dadzą sobie z mężem radę. Niech tatuś zobaczy jak to jest być z dzieckiem na pełnym etacie, zobaczysz jak Cię doceni ;) -Luna, a jaki tam miesiąc miodowy. Śmiejemy się z moim, że zrobimy go sobie dopiero jak Mati podrośnie ;) -Co do nocek to nie pomogę. Mati budzi się różnie, ale zawsze min. 1 pobudka jest. Ale trwają chwilkę, dostanie pić, smoczka i śpi dalej. Ale niestety co jakiś czas mamy nockę-zmorę, gdzie budzi się z płaczem co 5 min. Ale za to śpi dłuuuugo, bo wcześniej niż 9-10 się nie budzi. A chodzi spać tak o 21. -Apetyt ma lepszy, w końcu dobiliśmy 10kg (dopiero!), a wzrost to 84cm, teraz jakoś tak podrósł i wszystko małe się nagle zrobiło. -A tak poza tym to Mati nadal stara się złością albo biciem coś wskórać, ale już coraz mniej. Ale kumaty jest coraz bardziej i to mi się podoba ;)
  9. Dziękuję raz jeszcze ;* Fotki już są na poczcie :) Mam ponad 1000 fotek, więc ciężko mi wybrać, taka chwalipięta jestem :P -Miałam zdać dokładną relację, ale chyba jeszcze sił nie nabrałam :P -Milka, to trochę tych adresów podam :P Nie, żartuję. Moja kuzynka ma nowego partnera, któremu odbija po alkoholu, szybko się spił i zaczął się rzucać najpierw do niej, później do gości. Nasz świadek chciał go do pionu sprowadzić i nie było za wesoło. Później jeszcze jednej parze na żale się wzięło.. Trochę też ze szwagrem mi się kontakt spsuł, bo wielka wojna trwa między rodzeństwem mojego męża (łał! mam męża), a że my się nie wtrącamy i nie stajemy po żadnej stronie no to też jesteśmy niedobrzy według jego brata. I czułam po jego komentarzach i zachowaniu, że nie jest ok i czułam też napięcie miedzy nimi, więc czekałam tylko które pierwsze wybuchnie. Nie mogliśmy też nic przeprowadzić jak planowaliśmy, czyli podziękowania dla rodziców, oczepiny, itd. bo goście co chwilę na fajkę znikali i ciężko ich było zebrać razem. Świadkowie się zaczęli wkurzać, dj też, no i co chwilę ktoś do mnie podchodził (co zrozumiałe bo to był mój ślub :P ), i mi jakoś tak te nerwy puściły i miałam chwilowy kryzys, ale po pół godz wrzuciłam LUZ, i było już tylko fajnie i tanecznie ;) -Ja nie mogłam przysięgi powiedzieć bo głos mi się łamał, aż nagle zaczęłam się śmiać. I tak przy obrączkach, nic nie mogłam powiedzieć bo mnie chichot chwycił. I tak już do końca wesoło było. M. znowu pomylił się i zamiast powiedzieć "na znak mojej wierności i miłości" to powiedział "na znak Twojej wierności i miłości". No i kościół wraz z księdzem w śmiech. Nie mógł mi nałożyć obrączki bo się zdenerwował, i ksiądz na głos (choć chciał cicho) "bo jej palca połamiesz". Oj, będzie co wspominać ;) -Uciekam odsypiać :)
  10. Witam się cała i zdrowa i jako świeżo upieczona żonka hihi :D Prawie było tak, jak chciałam. Prawie, bo bez wpadek się nie obyło, ale nic strasznego ;) Ksiądz stwierdził, że to był piękny i wesoły ślub. Stres mnie złapał jakoś o 23 na sali, troszkę zamieszania było i zaczęłam się denerwować, aż niedobrze mi się zrobiło, żołądek zrobił przewrotkę.. szwagierka musiała szybko rozsznurowywać mi gorset bo ponoć byłam blada jak ściana. Ale odsapnęłam chwilę i poszłam się bawić, a świadkowie zrobili porządek z tymi, którzy spsuli mi nastrój ;) No i mój mąż spisał się na medal, cały czas był obok i był mega wielkim wsparciem. To tak w skrócie, później napiszę więcej i się pożalę. I fotki też wrzucę, bo właśnie robimy z nimi porządki ;) Dziękuję za gratki i wszystkie kciuki, pomogły :*
  11. -Marka, podziwiam, że masz jeszcze siłę prasować. U mnie musi każdy sobie sam prasować, bo jak ściągam pranie wieczorem to padam na twarz :P Też lubię mieć czysto w domu i lubię jak Mati i ja jesteśmy czyści, pod tym względem mam hopla, ale do prasowania wszystkiego po wyschnięciu nie mogę się zmusić :P -Mati uwielbia jeść sam.. no ale same wiecie jak później dziecko wygląda. Dlatego jak jemy to ma na sobie jakieś stare body, bluzki, spodenki i wszystko od razu do brania. On w ogóle taka zosia-samosia się zaczyna robić. Wszystko sam! -Wczoraj zrobił pierwszy raz siusiu do nocnika. I od razu musiałam go zabierać bo chciał włożyć ręce i sprawdzić co tam jest :P -Neli, ja też się mega stresuję. I też mam takie chore sny. A najbardziej obawiam się tego pawia w kościele. Nie znoszę być w centrum uwagi, najlepiej czuję się w swoich 4 ścianach. A tam.. tłum ludzi, oby mój żołądek to przetrwał. Boję się też jakiś kłótni na przyjęciu, albo że będzie drętwo i że ludzie szybko zaczną się zwijać. Uf, już mi się żołądek odzywa. -My na razie nie wyjmujemy szczebelek, z tego względu co Marka. I też znajoma mi tak poradziła. A Mati też teraz budzi się koło 2-3 i wisi na łóżeczku i ryczy, i wyciąga ręce. -Dzisiaj się w nocy z niego śmiałam. Wstał, ręce do góry i ryk, że chce do mamy. I w pewnym momencie smoczek mu wypadł. Zamilkł, odszukał go w swojej kołdrze, wsadził do buzi i znów zawisł na łóżeczku i serenada od nowa :P I spał z mamusią do 9 :) -Ale takie nocne pobudki i stres przed ślubem już dają znać o sobie. Idę do sklepu i nie wiem co miałam wziąć. Idę do łazienki i nie wiem co miałam zrobić. A dzisiaj rano zamiast kawy nasypałam sobie Matiego herbatki owocowej. Zakręcona jak słoik po ogórkach :P -Jedziemy zaraz do Urzędu w sprawie pracy M. Wieczorem skrobnę co i jak. -Miłego ;)
  12. -Marka.. o, ciepłe kraje! To ja się piszę jeszcze bardziej :D To teraz trzeba stworzyć plan oszczędzania. I kto wie, może w przyszłym roku się uda ;) No ja po 3 winach to bym po ścianach chodziła :P Z resztą, jak się już w końcu spotkamy to zobaczysz, że ja słaby zawodnik jestem :P -Milka, co do spotkania to wszystko przed nami. Teraz dzieci małe, to możliwości mniejsze. Ale w przyszłym roku.. Ach, fajnie by było ;) Oj, był by kac gigant :D Ale byśmy sobie poszalały. Trzeba kiedyś to w życie wcielić. A co do chłopa, ja dzisiaj na mojego tak się wściekłam, że aż tak duszno mi się zrobiło z nerwów. On czasami taką drobnostką potrafi doprowadzić mnie do ostateczności. Dlatego- wrzucam na tryb olewający. Nerwy szkodzą cerze i przyprawiają o zmarszczki :P -Werka, ja pamiętam, że Ty mnie odwiedzasz w przyszłym roku z mężem :P A co do wina.. ja mam taką wprawę jak Ty, więc najwyżej na drugi dzień będziemy się leczyć :) No chyba, że przez rok nas tu dziewczyny przećwiczą :P -Mi się to w ogóle marzy taki zjazd dziewczyn z forum. Fajnie by na takim spotkaniu było ;) -To czekam na sygnał i wspólne winko. Jutro zakupię, a jakie najlepsze? Marka, najwyzej zmienia nam nazwe forum :P
  13. -Marka, skoro zapraszasz mnie do swojego łoża to ja z chęcią przyjadę :P Tylko uprzedzam, ostatnio mój mnie tak irytuje, że wyposzczona jestem, za siebie nie ręczę :P hihi :D A tak na serio, to bardzo bym chciała, żeby się tak kiedyś spotkać. Trzeba pomyśleć coś na drugie wakacje, najpierw my przyjedziemy do Was na Suwałki powdychać świeżego powietrza, a następnie zabierzemy Was do siebie na woodstock powdychać wyziewów alkoholu i tytoniu :P Dzieci uśpimy, moich rodziców zatrudnimy i pójdziemy w tango. Moja mama zakochana w Fifim to będzie przeszczęśliwa :D Ach, żeby tak dało radę.. A co do pracy to w poniedziałek idziemy się dowiedzieć, więc chyba będę już mogła wsio powiedzieć, bo na razie to tylko plany bez porządnej wiedzy. -Kropelko, spóźnione 100 lat!! ;) -Werka, trzymam kciuki, żeby Mała już była zdrowa, Wy to się macie.. zabiegi, badania, leki. Oby już było po wszystkim. A Mati lubi jajko sadzone, za jajecznicą ostatnio nie przepada. -Pigułeczko, to teraz za Ciebie trzymam kciuki! -Iza, łał, przecież niedawno za Darią chodziłaś! A tu już drugi dzidziuś i półmetek. Zdrówka! -Neli, tak zrobię. Chyba z neta jakąś wezmę, bo ta pani może i fajna. Ale widziałam, że aż się paliła jak mówiła o tabletkach i prezerwatywach. -Milka, ja czytałam w necie o niektórych poradniach.. włosy stają na głowie! Niektóre baby są na prawdę nawiedzone. Jedna dziewczyna pisała, że babka im pokazywała jakie pozycje w seksie są zabronione przez kościół i uznane za grzech! Niektóre robią niewolnice z kobiet a z mężczyzn panów i władców. O, chciałoby się! A co do wieczorku, jestem za! Może ktoś się też dołączy z dziewczyn. MARKA, na pewno nam winka nie odmówi :P -My za tydzień w sobotę mamy wychodne, a Mati śpi u dziadków :D -I się napisałam bo moje dziecko rozkłada mi szafkę na części pierwsze...
  14. -Neli, Marka dobrze mówi. Wydasz te 25zł ale będziesz spokojniejsza. U mnie też na początku tak było, że lekarka mówiła, że ciąża coś mała i nie mogła ustalić który tydzień. A po becie okazało się, że wsio ok ;) Trzymam kciuki!! -Marka, śniłaś mi się dzisiaj. Zadzwoniłaś do mnie z płaczem bo byłaś w ciąży, a Twój mąż wyjechał i bałaś się jak sobie dasz rade. I ja z Matim jechaliśmy do Ciebie pociągiem. Ach, żeby tak było na serio.. Może niekoniecznie z tą ciążą, no chyba że chcesz :P Ale żebyśmy się tak kiedyś spotkały.. ;) -Milka, ale żeś mi dzisiaj humor swoim wpisem poprawiła :P Ale ja Ci powiem, że dzisiaj mam ochotę zostać również alkoholiczką :P Kończ antybiotyk i wirtualnie sobie wypijemy :D -Stella, piękna sesja!! To prawda, że tyle ciepła od Ciebie bije, a męża się nie słuchamy :P A Mati też ma takie ciepłe spojrzenie, po mamusi :) A tak w ogóle to powinnyśmy mianować Cię Strażniczką Lipcowego Forum :P -Mati dzisiaj spędził 3h z moją ciocią, z którą będzie spał, gdy rodzice będą się bawić na ślubie. I na szczęście jest nią zachwycony. Ale ona ma wspaniałe podejście do dzieci. -Byliśmy w Poradni Rodzinnej. Fajne i ciekawe spotkanie. Ale ja strzeliłam gafę. Babka dała mi wykres cyklu do wypełnienia, temp. plus obserw. śluzu. Wzięłam zadowolona, jeszcze wymądrzałam się, że wiem co i jak.. A w domu olśnienie! przecież ja biorę tabletki anty. I teraz nie wiem czy posłużyć się moimi starymi wykresami czy powiedzieć prawdę. -A co pracy mojego M. to mamy pewien pomysł ale najpierw trzeba to dobrze przemyśleć.
  15. W sumie to ja też potrafię krzyknąć, ale Mati nawet nie reaguje albo zaczyna swoją dyskusję. A jak grożę palcem to on mnie naśladuje machając całą ręką :P A moja szwagierka nie mogła oduczyć swojej córki szczypania- bardzo dotkliwego. I kiedyś nerwy ją poniosły i oddała małej też ją szczypiąc. I mała nigdy więcej jej nie uszczypnęła, a była mniej więcej w wieku naszych dzieci.
×