Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pinaa_789

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pinaa_789

  1. Stella, ja pracowałam w ubezpieczalni, i tam przypomnienia wysyłaliśmy na ostatnią chwilę, żeby doszło w terminie albo po. Szef kazał. I za 1 dzień spóźnienia opłata.
  2. Stella, a nie wiesz, że szewc w dziurawych butach chodzi? :P A tak serio, to współczuję, no ale zdarza się. Następnym razem już będziesz bogatsza o tą wiedzę ;) A, no i dobrze wiedzieć, że mamy prawnika na forum :D
  3. -Marka, zgadzam się z Tobą w 100%. Sama jestem chodzącym przykładem. Jak się urodziłam to rozstawiałam nóżki na zewnątrz, głównie chodzi o stopy, to ma jakąś swoją nazwę ale nie pamiętam. No i za moich czasów nie było takiego nacisku na rehabilitację, mama dostała podstawowe ćwiczenia i tyle. A wzięli się za mnie dopiero jak skończyłam 2 lata. Mojej mamy znajoma córka znowu ma 4 latka, i też urodziła się z taką wadą i męczyli ją zaraz po urodzeniu. Jej mama mówi, że nie dawała rady, tak mała płakała. Efekt? Jak zaczęła chodzić to i tak musiała zacząć rehabilitację, bo dopiero wtedy dziecko świadomie uczestniczyło w ćwiczeniach. I teraz chodzi ślicznie. Oczywiście, tak jak Stella napisała, mowa tu wadach delikatnych. Wiadomo, że jak maluszek rodzi się z taką wadą jak Mikuś Anety, to wtedy jest potrzeba interwencja lekarzy. Ale się rozpisałam. -Ale w sumie dziewczyny zauważcie, ile my robimy teraz badań będąc w ciąży, ile zaliczamy wizyt u lekarzy, USG. A ile kiedyś nasze mamy czy babcie robiły/miały. Moim zdaniem niektóre to lekka przesada. -A u nas druga nocka przespana. Mały dostał kaszkę o 18, po 21 butlę. Zasnął i spał do 6, znowu butla i wstał przed 9 :D -Marka, mój szamie wszystko. Ale młodej marchewki z ziemniaczkami jeszcze nie dawałam, muszę spróbować. Dostał wczoraj zupkę jarzynową w słoiczku, mi to nie smakowało a on się zajadał. A przyjmuje nowe smaki ze zdziwieniem, czasem fajnie się skrzywi ale jak przybliżę łyżeczkę to dzióbka otwiera. I (odpukać) żadnych rewolucji żołądkowych nie miał. -Kropelka, ja już gaszę światło.. ale zakupiłam w Pepco takie diody białe co dają lekką poświatę i mój to przymocował do łóżeczka i w nocy to zapalam. Jeszcze nie potrafię tak do końca spać z małym w ciemności. A co do jedzenia, to u mnie było to samo. Mały nie chciał jeść, wypluwał a nawet cofało go. Na szczęście od wczoraj znów zaczyna jeść normalnie co 3-4h. Może musisz to przeczekać? Mi się wydaje, że jak ząbki wychodzą to smok od butli podrażnia i dziecko musi przyzwyczaić się albo nauczyć chwytać tak, żeby go nie urażało. -A my dzisiaj u rodziców, ręce mi odpoczęły bo babcia z dziadkiem na zmianę go zabawiali :D
  4. -Kika, ja również powtórzę, żebyś nie przejmowała się tym wpisem. My wiemy, że fajna babka z Ciebie i dobra mamusia i to wystarczy. Ściskam Ciebie i Twojego Maluszka ;* -Stella, mój też jeszcze pociąga noskiem. Pediatra powiedziała, że teraz dużo dzieci ma katar bo sezon grzewczy się zaczął, powietrze w mieszkaniu jest suche a na dworze mokre, i przez tą różnicę jest katarek. Ja kładę na noc na kaloryferze mokre pieluchy, to od razu lepiej śpi. Ale zastanawiam się nad tym nawilżaczem powietrza.. A co do podnoszenia, to mi też kazała z pozycji leżącej Matiego za rączki do pozycji siedzącej. Tylko u nas jest z tym problem, bo on od razu do pozycji stojącej, a na to jest stanowczo za mały. -A u nas w końcu przespana noc. Koleżanka poleciła dać mu trochę kaszki, dałam mu tak o 18, wypił 60ml, o 20 zasnął. Na śpiocha dałam mu po 22 mleko, wypił 120ml i poszedł dalej spać. Obudził się o 6 rano, zjadł i zasnął. I wstał dopiero po 8 :) - I muszę pochwalić mojego synka, bo łapie już zabawki w rączkę. Już zaczęłam się martwić. Chwyta gryzak, ale ma problem z celowaniem nim do buzi. Najpierw jest oko, nos, czasem czoło i w końcu buzia :P -Fajnie by było, jak bym znalazła jeszcze cudowny złoty środek, żeby nie krzyczał tak po kąpieli :/
  5. -Kika, no to tylko pozazdrościć, może podeśle mojego do Twojego na szkolenie? :P -Amiaga, dokładnie. Mój jabłuszko uwielbia, przy marchewce się trochę krzywi. Też zaczynałam od niecałej łyżeczki, żeby poznał smak. A od kilku dni zjada mi pół słoiczka małego, czyli około 4 łyżeczek. -Teraz właśnie zjadł zupkę jarzynową, od razu cisza i zadowolenie. A teraz leży i ciśnie kupkę :P -Piękna pogoda u nas, zjem obiad i uciekam połazić. Pewnie to ostatnie ciepłe dni. -Miłego ;)
  6. Marka, jak dawałam coś pierwszy raz to odmierzałam na talerzyk jedną łyżeczkę, i to była taka przegryzka. Drugi raz już ze 3 łyżeczki, i porcja mleka o godzinę przesunięta. a za 3 razem to już pół słoiczka i to jako porcja mleka. Tak samo robię z obiadkami i deserkami. Zupki własnej roboty, można zagęszczać kleikiem ryżowym, treściwsza jest i dziecko lepiej uczy się "przeżuwać". Wszystko to rady lekarza Matiego i na prawdę mi się przydały. Tylko nie wystrasz się jak inna kupka będzie, np. zielona, bo to jest reakcja na coś nowego. -Dzisiaj Mati ma zupkę jarzynową. Ale ze słoiczka bo mama ma lenia :P I polecam Gerbera, smakowo lepsze. -Ja jutro zabieram się za słoiczki, pod okiem mojej mamy :)
  7. Marka, też się zastanawiałam nad taką terapią szokową dla mojego, i dzisiaj chyba tak zrobię. I u mnie z marudzeniem Małego tak samo, nawet na dworze potrafi świrować, strasznie męczący się zrobił. A co do pediatry, to moja jest też wykwalifikowaną dietetyczką dziecięcą (jakoś inaczej to się nazywa ale dokładnie nie pamiętam) i ona jest zdania, że dzieci na cycku po 4 miesiącu powinny już próbować papki, a dzieci na butli miesiąc wcześniej. Bo dzieci i ich organizm najszybciej się uczą właśnie teraz, czyli żołądek uczy się przyswajać, a dzieci uczą się mielić i połykać. Ale to nie moja teoria tylko pediatry. U nas jak na razie wychodzi to na dobre, brzuszek Matiego nie boli, kupki robi. Tylko mleka nie za bardzo chce. No i nie można przy nim już jeść, bo buzie otwiera i się kłóci :P
  8. I zapomniałam dodać, że kiedy pierwszy ząbek wyjdzie, dzieci znowu zaczynają normalnie jeść bo się przyzwyczajają. Tylko u nas ten ząbek idzie, idzie i dojść nie może. Cały czas biała gulka jest i dziąsełka napuchnięte. Ale palcem ostrego ząbka nie wyczuwam.
  9. Mały w końcu usnął. A mój jak się urodził to miał 37 cm obwodu główki, a 56 cm długi. Jutro szczepienie, więc zmierzy go dokładnie, ale ostatnim razem 64 cm były (jakieś 2-3 tyg temu) i 6kg waga. Teraz jak go ważyłam to 6200 waży. -Marka, smoczek zmieniłam i dalej problemy z jedzeniem :/ Karmię go na śpiocha, bo inaczej nie da rady. Pediatra mówi, że czasem zdarza się, że dziecko odrzuca mleko, a mojego to aż cofa. A papki-zupki czy przecierki owocowe wcina tak, że aż mu się uszy trzęsą. No i mam mu dawać raz dziennie papkę albo jakąś zupkę albo przecier owocowy, do 4 miesiąca nigdy tych dwóch dań w ten sam dzień. No i dochodzi mi dodatkowe gotowanie, dobrze, że są w razie czego słoiczki w sklepach :P Ale dzisiaj teściowa mi powiedziała, że mój M. też bardzo szybko zaczął jeść, bo mleko wypluwał. Teraz wiem, po kim Mały taki wybredny. -A tak na serio, to pediatra mówi, że bierze się to stąd, że mleko jest gęstsze od picia i trzeba lepiej się przyssać, a kiedy wychodzą zęby to smoczek uraża dziąsełka. I stąd dzieci często mają "wstręt" do mleka, i stąd też problemy jedzeniowe w tym okresie.
  10. U nas 5 rok idzie. I też ostatnio strasznie się kłócimy. Eh, aż mi pisać się nie chce.. :( Może to ja za dużo wymagam.. sama już nie wiem, no ale kurcze, jestem z Matim 24h. Chyba mam prawo być już zmęczona :(
  11. -Marka, ja tam doskonale Cię rozumiem. Mały jest ze mną cały czas, i choć czasem narzekam, że mi ciężko bla bla bla , to jak muszę zostawić go na chwilę to mnie serce boli :P Ja chciałam iść po nowym roku do pracy jak byłam w ciąży, ale pierwszy rok dziecka jest tak fajny (pierwsze kroki, pierwsze słowa itd), że nie wybaczyła bym sobie, gdybym to przegapiła. I tak postanowiliśmy, że Mati musi mieć minimum rok skończony :) No ale ja też dostaję swoje pieniądze od ZUS-u, coś jak Twoja renta, za opiekę nad dziadkiem, który jest po udarze, bo moja babcia jeszcze pracuje. Ale oczywiście podziwiam dziewczyny, które niedługo wracają do pracy, pewnie jak bym miała pracę, którą kocham, to też bym z chęcią wróciła ;) -My przed chwilą wróciliśmy do domu, bo byłam z mamą u lekarza. Dostała na razie 10 zabiegów, które mają sprawić, że ręka będzie mniej boleć i zdjęcie będzie lepiej widoczne, bo kość troszeczkę się przesunie. Wyniki ma średnie, czyli jest jakieś zapalenie, ale na szczęście nie jest najgorzej!! Za dwa tyg będziemy wiedzieli dokładnie :) Młoda jest bo ma dopiero 43 lata a tu takie choróbska się przyczepiły. -Kasia, Marka, ja z Matim tak samo robię. Jak zaczyna się kręcić to smok i najczęściej zasypia. No chyba, że nic nie daję, to wstaję z cieplutkiego łóżeczka i idę do zimnej kuchni robić mleko :P Na początku leciałam jak tylko zaczął się kręcić, bo miałam wyrzuty sumienia, że on głodny a mi się wstawać nie chce. Ale nawet położna powiedziała, że żołądek w nocy powinien odpoczywać, więc można powoli odzwyczajać od nocnego jedzenia, no ewentualnie jedno nie zaszkodzi. -Choć powiem Wam, że moja kuzynka na każde zawołanie karmiła małego bardzo długo i on ma teraz prawie 2 lata i dalej w nocy 2-3 razy się budzi i jest mega ryk jak kaszki nie dostanie. -Luna, współczuję. Ja też nie mam pojęcia, czemu ona tak się budzi.. A może zostaw jej jakieś światełko zapalone? Albo może jej się chce pić, a mlekiem się nie napija? Teraz jest sezon grzewczy, więc i inne powietrze w mieszkaniu. Mój przed snem pije, no ale on karmiony mm, to może co innego. -Mój wczoraj dał koncert wieczorem, nie mogliśmy go uspokoić. No i zrobiłam jak szwagierka kazała, gryzaczek do zamrażalnika, aż się schłodzi, i małemu do pogryzienia. I wiecie co? Nastąpiła błoga cisza :D A tak gryzł go, że śmialiśmy się, że go zje. I zasnął ;) A dziąsełka na dole biedne ma..
  12. Madzia, u mnie to samo! Ja mojego już boję się w leżaczku zostawiać, bo spryciarz mały podnosi się tzn bardziej głowę, tak jakby do pozycji siedzącej. Albo łapie za nogawki i się podciąga :P
  13. -Luna, Kropelka, współczuję. Kurczę, jeżeli kolki odpadają to ja nie mam zielonego pojęcia. A może czegoś się wystraszyły i dlatego tak przeżywają? Mój Mały raz mi tak budził się z krzykiem przez kilka dni, no i moja mama jak to ona, stwierdziła, że ktoś zauroczył i "odczyniała". I może to zbieg okoliczności ale pomogło. -Marka, jak ja Cię doskonale rozumiem. Ja szłam na pogrzeb i przeżywałam, że Małego mam zostawić. Koniec końców na pogrzebie zlądował ze mną, tyle że spacerował z moim bratem wokół cmentarza, to się nazywa matka kwoka :P -No i sobie popisałam.. dziecko domaga się zainteresowania ;)
  14. A my mamy problem bo Mati od kilku dni nie chce pić mleka. W nocy na śpiocha zje, nad ranem też ale w dzień jest makabra. I tak od kilku dni. Najpierw myślałam, że to przez katar może apetyt stracił. Pediatra mi mówiła, że czasem dziecko odrzuca mleko, kiedy zaczyna poznawać nowe smaki. Bo kiedy dałam mu troszkę jabłuszka czy takiej a'la zupki pomidorowej to tak mlaskał, że aż mu się uszy trzęsły. Ja nie wiem, 3-miesięczne dziecko, żeby wybrzydzało, koniec świata!
  15. -Aneta, śliczny ten garnitur, ale obawiam się, że zanim dojdzie do chrzcin to będzie za mały :/ ja mojemu ciuszki zakładam już na 74/80. A chrzciny planujemy listopad/grudzień. -Szczęśliwa, u mnie też tak było z tym paluszkiem. I tak jak Aneta napisała, odginałam mu tą skórkę i trochę ją ściągnęłam, oprócz tego pediatra dała mi antybiotyk do smarowania neomecynę czy jakoś tak. I dzisiaj (odpukać) jest spokój. Dzieciom bardzo często robią się takie zadry przez skórkę, tak tłumaczyła mi lekarka. A co do chrzcin, to chodź Cię wyściskam bo jesteśmy w prawie identycznej sytuacji :/ -Marka, nie mam ani fb ani nk. Ja taka niemodna jestem :P -Wronka, zdrówka i szybkiego powrotu do domku! Trzymajcie się dzielnie! -Cukinia, wszystkiego naj!!
  16. -Stella, a no racja.. Ja bym akurat cieszyła się z wyjazdu, zwłaszcza do Szkocji. Bardzo lubię ciotkę, która tam mieszka, taka zwariowana śmieszka :P A na trzecim zdjęciu Mati ma taką minę jakby Ci chciał powiedzieć tak leniwie "Nooo.. co jest mamuśka?" :P -Marka, ja też bym chciała, żeby się poznali. I ja Was chciałabym na żywo zobaczyć, pójść na spacer, wypić kawkę albo dobre winko :P Eh, mam nadzieję, że to kiedyś będzie możliwe ;) Mój miał brata w Hiszpanii, ale z pracą było lipnie i przeniósł się do Holandii. A tam tak cieplutko jest.. piękny kraj :) Mój otwiera rączki, ale też często ma je zamknięte. A pytałam się mojej pediatry, bo tak sobie pomyślałam, że może mój też coś ma z tymi mięśniami, ale ona powiedziała, że dzieci często zaciskają piąstki nawet do 6 miesiąca życia, bo jeszcze pamiętają życie w brzuszku, gdzie było mało miejsca i bardziej przytulnie, a tu nagle taka duża przestrzeń, więc robią tak bo tego jeszcze nie ogarniają tzn. tak jakby w obronie. Mam nadzieję, że zrozumiale napisałam :P -A co do zabawek to mój też niespecjalnie się nimi interesuje, nie chce chwytać i rączek też nie wyciąga, za to kocyk i pieluszkę mieli w łapkach cały czas. Ostatnio nawet strasznie lubi ciągnąć mnie za włosy albo za swoją koszulkę :P
  17. -Milka, rób jak uważasz za słuszne. To Ty jesteś mamą i to Twoje dziecko. Popieram Markę ;) A co do godziny chrzcin, to księża powinni trochę bardziej myśleć, że to małe dziecko. Ale u mnie też tylko w takich godzinach robią. Powodzenia, pięknego dnia bez stresu ;) -Pigułeczka, tak mam ten wózek. Kolor grafitowy. Powiem Ci, że jestem na prawdę zadowolona. U mnie w mieście drogi to porażka, a koła są nadal całe. No i nie jest za ciężki ;) -Wronka, zdrówka! Jak gorączka nie będzie spadać to może chłodna kąpiel? Położna mi mówiła, że to jest dobry sposób dla takiego Maluszka. Albo okłady ale nie na czoło tylko na kark albo szyjkę lub nóżki. Pisz co tam u Was! -Werka, bo te nasze dzieci to mali fetyszyści :P A Twoja śliczna, jak laleczka! Hmm.. no, no, Matiemu też się podoba bo zaciesza :D -Kropelka, DISNEYA! Cudna jest ;) -Kika, to dobrze, że przechodzi. U nas też trochę mniej po inhalacjach, ale jeszcze słychać.. -Stella, widzę że i przed Tobą załatwianie chrzcin. U mnie chrzestna jest, ale co do chrzestnego to nie mamy pojęcia. A co do ubranka to ja Małemu sprezentuję kremowy garniturek, cudne są na allegro i nie za drogie ;) -A co do takich imprez, to zgadzam się z Stellą. My tydzień temu byliśmy na stypie, musiałam być bardzo stanowcza bo każdy chciał go dotknąć, brać na ręce a on się wkurzał. -Marka, witaj w klubie! U mojego w firmie też coraz gorzej i też rozważamy wyjazd za granicę. Ja mam rodzinę w Szkocji i w Holandii. I znajomą w Irlandii. I tak czytamy, pytamy.. bo po nowym roku chcielibyśmy uciec, nawet moi rodzice zastanawiają się nad wyjazdem... Moim zdaniem tutaj będzie coraz gorzej..
  18. --Iza, gratuluję!! i 100 lat razem życzę :D --Marka, super filmik, normalnie wczoraj mi humor poprawiliście, zwłaszcza z tym językiem dla pań z forum i parciem na szkoło :D A ćwiczenia przydatne ;) Ale Filip minki trzaska, jak bym chwilami Matiego widziała. --Stella, ja bym stawiała na kolki. Przekaż mu dużego całusa! Biedulek.. I Tobie zdrowia! I zgadzam się z Marką, że Twoje posty, jak i Ty, są pełne ciepła. Ja do dzisiaj muszę sama siebie upominać, że Ty blondynka bo ja wyobrażałam sobie Ciebie w ciemnych włosach. --Mój zasypia 21, czasem koło 22 i budzi się koło 2-3, tzn kręci się strasznie, więc ja biegnę robić butlę, zje i śpi dalej. Kolejna pobudka tak koło 8. Także ja też nie mam co narzekać, czasami nawet jak padnie po 22 to budzi się po 4. A rano jak wstanie, to koło 10 zasypia i śpi do 12-13. --Madzia, powodzenia!! Mam nadzieję, że jak tylko ustrzelicie to dasz znać :D Ach, i jeszcze trochę i znowu zaczną się starania :P --Milka, a Twoja teściowa to zdrowo walnięta jest. Jak ja nie znoszę takich złotych rad i bab, które zawsze wiedzą lepiej.. wrr.. --Amiaga, to ja też dołączam do prośby o czytaną bajkę przez Markę :P --Moje włosy również nie trzymają się głowy :/ --A Mati kończy dzisiaj 3 miesiące :D
  19. O, Aneta mnie wyprzedziła. Polecam ten sposób, przynajmniej teraz dopóki sam opaski nie ściągnie.
  20. -Ania, Witaj w klubie, mojemu wiecznie zawijają się te uszka. Kupiłam mu opaskę z materiału, taką dla dziewczynek i mu zakładam. Sposób mojej mamy, bo mojemu bratu też się zawijały. A ja to zaraz się boję, że mu będą odstawać. -Marka, oj tam.. najwyżej będzie współczuł Filipkowi. Oj, na pewno by się dogadali.. Ja nie wiem, co oni mają z tymi pieluszkami. Mój się śmieje, że Mały nie może już na nas patrzeć :P
  21. Marka, żeśmy się zgrały w czasie :P Słońce, nie napiszę, żebyś się nie stresowała bo i tak będziesz, ale na pewno dadzą radę!! szybko Ci zleci ten czas, zobaczysz. To tylko dwa dni, a niektóre mamy jak wracają do pracy to cały tydzień muszą Maluszka zostawiać. A ciocia pewnie fajna to Filipek będzie miał radochę ;) Najgorszy pierwszy raz, a później to już z górki! Mój też w sobotę do pracy idzie, ehh.. ja nie wiem, czy oni nie rozumieją, że oni mają rodziny i weekend powinien być dla nich? Czekam na filmik, z chęcią z Matim obejrzymy, bo on jak widzi Filipka to się cieszy a ja mam chwilę spokoju :P
  22. Aneta, jesteście na prawdę bardzo dzielni!! Życzę dużo siły i zdrówka, jeszcze trochę i nie będziecie o tym pamiętać. Oglądałam ostatnio program na TLC o dziewczynce, która urodziła się z taką wadą jak Twój Mikuś, też najpierw miała gips a później szynę zakładaną na noc. Po jakimś czasie różnica była ogromna. Ale serce boli jak się patrzy na takiego Maluszka w gipsie, także najgorsze chyba macie za sobą. -Stella, a może to kolka jelitowa? Musiała byś poczytać w necie o tym. Z tego co pamiętam, jedno odbicie nie wystarczy, i kiedy dziecku zaczyna bulgotać albo przelewać się w brzuszku, trzeba go wziąć znowu do odbicia. Trzeba też pilnować, żeby nie jadł łapczywie bo nałyka się powietrza, i ograniczyć nabiał bo on przyczynia się do kolek jelitowych. Mój miał takie akcje przy cycku, przy butli przeszło. Ja karmiłam go na raty, odstawiałam na chwilę, żeby się odbiło i znowu do cycka. Tak położna doradziła. A Mati śliczny ;) -Kikaaa, u nas sapka też jest, w nocy potrafił się budzić od tego charczenia, jeszcze katar doszedł. I pediatra stwierdziła wiotkość krtani i coś w rodzaju kaszki na gardle. Kiedy mocniej charczy mam inhalować, wietrzyć porządnie mieszkanie i nawilżać solą morską. I materac w łóżeczku ma być wyżej. Powiem Ci, że inhalacje pomagają, lepiej oddycha i śpi. -Stella, ja pamiętam jaka Ty pracoholiczka byłaś w ciąży i jaki ból, że nie możesz pracować :P Pierwsze dni pewnie będą najcięższe, a później jak się przyzwyczaisz to dasz radę ;) -Pigułeczka, to super, że problemy kupkowe minęły, oby tak dalej! Oj, jak ja bym chciała ważyć 51 kg :( Ale zawzięłam się w sobie i przytyję. U mnie też bluzki porozciągane w miejscach, gdzie były cycki, bo teraz ich nie ma :P -Kalla, super masz z rodzicami. Ja bym najchętniej Małego mojej mamie zostawiła, ale zobaczymy jak to z jej zdrowiem będzie. No i czy do pracy nie ucieknie, bo moja ma jeszcze kupe lat do emerytury. A Twój Mały też całą twarz sobie pieluszką zakrywa? -Madzia, łał, podziwiam!! Ja jak pomyślę o kolejnej ciąży przy tym moim urwisie, to hoho aż żołądek mnie boli :P Na razie fabryke zamykamy :P
  23. Zdjęcia na poczcie. Mati w całej okazałości. I z pieluszką na twarzy :P
  24. Powiem Wam, że niektórzy ludzie to rozumu chyba nie mają. Wyjeżdżam spod przechodni, ciasno jak cholera, samochodów pełno.. Wyjechałam z miejsca, to przycisnęłam troszkę, żeby szybciej bo facet na miejsce czeka a tu nagle mignęła mi blond kiteczka w lusterku. No to ja po hamulcach. Normalnie Anioł czuwał, że w te lusterko spojrzałam. Mała może 2-letnia nie więcej, dziewczynka mi wbiegła z tyłu, pod same auto. A że mała i drobna to nic nie widać. A matka co robiła? Stała sobie z papieroskiem i pisała sms'a. I "po prostu nie zauważyła, że mała sobie biega po parkingu". Nóż się w kieszeni otwiera! -Kalla, ja zazwyczaj Małego inaczej wieczorem nie uśpię, tylko bujaniem na rękach. Choć ostatnio upodobał sobie pieluszkę na twarzy, ale to tak centralnie na twarzy, zaraz wrzucę foto na pocztę to zobaczycie :P I wtedy nawet bujać nie muszę, od razu zasypia. -Pediatra stwierdziła wiotkość krtani. Muszę pilnować, żeby leżał wyżej. No i dalej inhalacja, dopóki katar nie przejdzie. Za tydzień znów do kontroli i zobaczymy co dalej. Ale pani dr uspokajała nas, że dużo dzieci tak ma i z czasem to przechodzi. -Ja też bym chciała po nowym roku do pracy, ale myślimy o wyjeździe za granicę, więc na razie nic nie planuję. -Marka, a jak poszukiwanie mieszkania?
  25. Marka, piękne zdjęcie jak razem śpicie, słodko ;* Może ktoś przez przypadek usunął? W każdym razie przywróciłam zdjęcia do odebranych bo fajne :D To ja sobie idę pooglądać fotki, bo mam zaległości. -Miłego ;)
×