Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pinaa_789

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pinaa_789

  1. Ja to się na tych śluzach nie znam, moja ciotka twierdzi, że to normalny śluz z szyjki, która zaczyna się powoli rozpulchniać i że to dobrze. A że czop to taka bardziej papka. Faktycznie na babyboom, prawdziwe boom :P
  2. Moja kuzynka miała cc, i mówiła, żebym namawiała swoją lekarkę. Ale ja chcę sama urodzić, moja mama mówi, że to najpiękniejsze uczucie jak wypychasz już Maleństwo a przy cc tego nie ma. No ale jak będzie trzeba zrobić cc to się zgodzę, pewnie przy tych bólach już nie będę się kłócić :P
  3. Moja gin mierzyła na poprzedniej wizycie i powiedziała "o, bardzo ładnie, spokojnie mały przejdzie". A ja oczywiście nie zapytałam się o nic, bo bo jak ok to ok ;) U mnie też dużo śluzu, ale u mnie to biały jak takie kurze białko. Jak gluty się ciągnie :P Stella, ja też tak myślałam. Bo ja wcześniej już miałam skurcze, ale to nie były aż takie straszne boleści, ot, nieprzyjemne twardnienie i ciągnięcie. A teraz.. nawet tyłek boli.
  4. Madlen, takie uczucie ciągnięcia w dół to normalne. Po prostu Twoje Maleństwo jest już nisko ułożone i naciska. Pobolewanie w dole brzucha to też norma już w tym okresie. Ale jeżeli będzie Cie mocno boleć, i będzie Cię to stresować i niepokoić, to podjedź na IP. Sprawdzą czy wszystko jest ok a Ty się uspokoisz. A co do humorków, to teraz każda z nas przeżywa burzę nastrojów, także nie jesteś sama ;)
  5. O, Marka! ;) U mnie wystarczy, że dłużej pochodzę i już brzuch zaczyna się stawiać, po seksie wczoraj bolało mnie bardziej między nogami, parcie odczuwałam tylko jak próbowałam zrobić siusiu, miałam wrażenie, że dziecko i macica są przy samym wyjściu (właśnie jak kamienie) i bałam się, że mi wszystko wyleci, ale to nie trwało długo. Choć teraz znów mi się stawia, a nic dzisiaj nie robiłam. A powiedz mi, a Tobie też tak serducho przyspiesza przy skurczu? Normalnie jak torpeda! A żebyś wiedziała, wstyd! :P Może wejdziemy tam i chociaż kropkę zostawimy, bo może na nasz temat ktoś klątwę rzucił :P
  6. Ja i tak ostatnio mam wrażenie, że to mój M. bardziej niecierpliwy jest. Wczoraj cały czas gadał do Małego, że uwolni go od mamy ale musi zacząć się już zbierać do wyjścia. Albo dotykał brzucha i krzyczał "berek", i że jak chce się bawić z tatusiem to musi wyjść. I co 5 minut się pyta czy mam skurcze (aż mnie chwilami irytuje). Końcówka nam bardzo daje się we znaki, ale naszym partnerom również, mój to się normalnie w gorącej wodzie kąpany zrobił.
  7. "Intensywna produkcja hormonów może powodować nadmierną senność" Milka, nie straszę :P http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/porod/co-sie-dzieje-w-czasie-ostatnich-chwil-przed-porodem_36767.html Na tej stronie jest kilka fajnych tematów i fajnych inf. Iza, a żebyś wiedziała.. ;) A moja gin tak panikowała, że do 34tyg nie donoszę. Ale muszę przyznać, że jestem dumna z siebie i mojego synka, że tak ładnie i długo znosiliśmy siebie wzajemnie :D
  8. 24.06 godz.11.28 Luna, nakieruję Cię :P U mnie też przytulańce, sprzątanie, spacerki.. ale skurcze są, straszą i odchodzą. I tak mi się śmiać chce, bo najpierw seks był to aby zrobić dziecko, a teraz żeby te dziecko wyszło :D I kto mi powie, że życie nie kręci się wokół jednego? :P
  9. Madlen, każda z każdą tu pisze na przemian. Przecież Stella Ci odpisała, wkręć się w rozmowę i tyle. Jakby każda miała odpisywać na każdy post, to tworzyły byśmy tutaj elaboraty i nikomu by się czytać nie chciało.
  10. Aneta, ja szukałam wczoraj w necie parę inf., bo jak pisałam wcześniej, też dokuczają mi biodra, dół pleców, ogólnie to cały dół łącznie z kroczem, jak bym szpagaty robiła. I też podsypiam co chwilę, muszę chociaż 10-minutową drzemkę zaliczyć bo inaczej jak pijana. No i znalazłam, że w ostatnich dniach przed porodem pojawia się senność, bo organizm zbiera siły na poród, a co do bóli bioder itd. no to wiadomo, że dziecko jest bardzo niziutko, no i pełną parą idą przygotowania do wypchnięcia naszego Maleństwa, nasze biodra się troszeczkę "rozsuwają". Spadek wagi też jest w normie, u mnie jest 1.5 kg mniej :) Fresia, no to ładna waga ;) I kolejny fałszywy alarm. My z Marką właśnie niedawno stwierdziłyśmy, że to jest najgorsze, bo myślisz, że to już.. jest strach ale i poczucie ulgi, że w końcu! A tu lipa i jest rozczarowanie.. Ola, a myślałam dzisiaj rano o Tobie, bo tak coś zamilkłaś. To dobrze, że wszystko ok. Co do wymiotów i naciskania krocza.. jak ja cholernie Cię rozumiem. Dzisiaj jak wstałam to czułam się jak na początku ciąży, cholernie mnie mdliło, otworzyłam lodówkę i już chyba zapomniałam, że ona może tak śmierdzieć! Ale jak na razie (odpukać) przeszło, szklankę ciepłego mleka wypiłam to może pomogło.
  11. Kropelka, trochę zdrówka przesyłam! A co do tego szpitala to brak słów! U mojej kuzynki też zamiast od razu cc zrobić, bo praktycznie wcześniej było wiadomo, że ona nie wypchnie małego sama, to 3 dni ją męczyli. Aż centralnie zaczęła nam się na rękach osuwać, strasznie wyglądała, też tak jak Markę skurcze ją męczyły, tyle że ona od dziecka ma problem z biodrami i stąd to wszystko, miednica nic a nic się nie rozeszła a Mały za mały nie był. Akurat moja gin dyżur miała i od razu zaczęła krzyczeć, że cc i czemu wcześniej nie zrobili. Małemu też już tętno spadało. Efciaczek, to teraz zaglądaj do nas częściej, bo już ostatnio się zastanawiałyśmy gdzie się podziałaś ;) Waga już ładna, to ponad 3000g spokojnie będzie ważyć, czyli tak akurat. I oby Mała jeszcze chociaż z tydzień posiedziała :) Madzia, oj, biedactwo, Ty i Marka to się macie.. :( Oby te skurcze się u Ciebie rozwinęły i akcja potoczyła się szybko i bezboleśnie! Też już zaczyna do mnie dochodzić, że to jest mega męczące. Takie siedzenie i czekanie.. U mnie nadal skurcze nieregularne, w nocy trochę dały popalić, płakać mi się chciało jak musiałam wstać do wc albo przekręcić się na drugi bok, tak już człowiek obolały jest tam na dole przez to. W dodatku od rana mi niedobrze, chyba z frytkami wczoraj przesadziłam. Ja tam nie mam nic przeciwko bolesnym ćwiczeniom macicy przed, ale fajnie by było, jakby dzięki temu poród był lżejszy :P Marka, 3maj się! Ja cały czas czekam na pierwszą fotkę Filipka :D
  12. Neli, trzymam kciuki!! Neonka, to dobrze, że wszystko już ok! ;) Pigułeczka, piorę w balsamie Dzidziuś. Chciałam kupić Lovelę, ale jest znacznie droższa, i koleżanka poleciła mi, żebym wzięła ten tańszy, bo przy maluszku te środki szybciutko schodzą i zaraz trzeba kupić następny. A ona nie zauważyła większej różnicy między Lovelą a Dzidziusiem, oprócz ceny. A balsam dlatego, że nie uczula, nie ma zbyt intensywnego zapachu a jedynie tak delikatnie i świeżo pachnie, spiera ładnie plamy, ciuszki nie są sztywne (płukałam raz) i nie elektryzują się. I fajny wózek, też chcę go zamówić. A jak go tu tak zachwaliłaś to już w ogóle jestem pewna, że ten.. tylko teraz muszę kolor wybrać. Spokojnie, jak będę rodzić to na pewno dam znać ;) Na razie się na to nie zapowiada, brzuch się stawia aż mam wrażenie, że skóra naciąga się do granic możliwości. A przy tym robi się na chwilę kwadratowy. No i dzisiaj zauważyłam, że coraz więcej śluzu ze mnie leci. Także paniki nie ma, raczej do swojego terminu dotrwam :D
  13. Witam i ja ;) Marka, oj, Ty to się masz. Jednak żadna ze mnie czarownica, muszę się jeszcze poduczyć tego czarowania. Mam nadzieję, że to już na dniach i, że już dłużej nie będziecie się męczyć. Z całych sił trzymam za to kciuki :) A ja wczoraj wzięłam się za porządki, pakowanie bo w w tygodniu już reszta mebli zjeżdża a ja nic nie przygotowana. Wieczorem mojego pomęczyłam, już nawet jego przeziębienie mi nie przeszkadzało, łapał mnie znowu jakiś smutny nastrój to trzeba było go przegonić. Przytulańce są w tym najlepsze :P No i od 20 miałam skurcze. Ale jakoś czułam, że to nie te. Tylko strasznie mnie biodra bolały i dół pleców, a dzisiaj to nawet między łopatkami. Mój co chwilę musiał mi masować, i tak do 3 chyba nie spaliśmy. Nie wiem co łopatki mają do brzucha, może do od spinania się przy skurczu. A między nogami jak wszystko boli, jak bym szpagaty wczoraj robiła. A blizna po kolczyku od tego napinania się.. masakra, jedna wielka czerwona plama. Dzisiaj skurcz mnie chwyta co pół godziny, czasem szybciej. Ale to do wieczora pewnie się uspokoi. Pewnie jeszcze nie jeden taki fałszywy alarm przede mną. Ale to się jakoś tak czuje, że to nie to. Ja tam czekam na odejście wód, no chyba, że już z bólu zacznę gryźć to co innego :P Moja gin mnie nastawiła na takie "cyrki" przed porodem, także jestem spokojna bo to dobry znak, że coś się zaczyna dziać ;) Ja piorę wszystko w balsamie, bo ładnie ciuszki pachną i takie miękkie są. Kuzynka używa, to w sumie od niej zgapiłam ;) Ja dopiero 1/3 ciuszków wyprałam. Ale jutro chyba wezmę się za resztę. Trochę mi szkoda, bo już raczej za 2 tygodnie przeprowadzka i tak je wyprane w workach tachać. Ale z drugiej strony, zanim tam wszystko poukładamy itd., pewnie nie będzie czasu na ciuszki. Eh, sama nie wiem. Stella, no i dałaś mi teraz do myślenia. A wiesz, że ja nawet nie pomyślałam o tym? Uwielbiam pływać, a mam 2 częściowy, a taki to raczej odpada.. A mam piękne jeziorko zaraz za miastem, szkoda nie skorzystać jak będzie ciepło. Jednoczęściowe też nie dla mnie. Poszperam w necie ;) Uciekam pomóc mamie przy obiedzie. Miłego dnia ;)
  14. Kropelka, piękne zdjęcia. Takie do wzruszenia ;) Cudo! Uwielbiam takie fotki oglądać, a mąż wpatrzony w Ciebie jak w obrazek, widać od razu :D Śliczne brzuszki, ciuszki, kołyski ;) To teraz czekam na zdjęcia Maluszków :D Trzeba kawę zrobić. Dzisiaj mam prawie cały dzień dla siebie i nie mam pojęcia co z nim zrobię..
  15. Marka, trzymaj się Kochanie! :* I jak będziesz miała możliwość to daj znać czy u Ciebie wszystko ok. Pogłaszcz Filipka ode mnie, bo on to też już się pewnie denerwuje. Będzie dobrze!! Stella, i o to mi chodziło, kiedy pisałam, że nic mnie już w tej ciąży nie zdziwi. Moja kuzynka 3 dni chodziła z bólami.. Dopiero po 3 dniach przyjęli ją do szpitala, a kiedy już mdlała nam z bólu, zdecydowali się na cc. Tylko szczęściary trafiają z bólami i rodzą po 2-3h. I mam nadzieję, że my tymi szczęściarami będziemy wszystkie ;) Kropelka, mój mieszkanie remontuje, jak co weekend, jutro może już będzie koniec ;) Jak wieczorem wróci to Mati sam złoży, wyginając się na wszystkie strony :P Bo on strasznie zaczyna się popisywać w brzuchu jak tata do niego mówi, może dlatego, że od początku do brzucha mówił (czasami nawet rozmawiając ze mną) i jakoś głos rozpoznaje.. nie wiem. Zamiast puszczać piosenki to będę mojego puszczać z dyktafonu. Idę na naszą pocztę, bo podobno ładne zdjęcia są ;)
  16. To jeszcze Ci szybko napiszę. Moja kuzynka nie zauważyła odejścia wód a to dlatego, że siedziała pod prysznicem i polewała się ciepłą wodą, jak ją bóle chwyciły. Na pewno zauważysz, ponoć te bóle są jedyne w swoim rodzaju.. brrr..
  17. Werka, ja też nie znoszę szpitali. Nawet miałam taką myśl, żeby tylko cc mi nie robili bo dłużej się leży. Ale na szczęście u mnie niecałe 2 dni i do domu ;) Uciekam spać, dobranoc ;)
  18. Może się zdarzają takie przypadki, mi jak wody odejdą to pewnie panika będzie ogromna.. także nawet o seksie nie zdążę pomyśleć. Właśnie, i jak wrażenia?
  19. Stella, no i tak ma być. Dźwigać będziemy później, żeby mieć znów ładny brzuszek :D
  20. Pigułeczka, to super. Wiedzę masz, przyda się piguła na forum :D A no właśnie mówiła, że wód już mniej, że mały już ciasno ułożony i że to utrudnia podanie dokładnych pomiarów. Nerwy przy USG zaczęły mnie łapać, bo 5 przez 10 do mnie dochodziło, co ona mówiła.
  21. Stella, w tym Cię akurat w pełni popieram, tylko już zakupów nie dźwigaj!! Moja gin tak samo jak Twój. A teraz mi coś o wywołaniu mówi, jak o terminie nic nie ruszy. Ja jej dam!
  22. Pigułeczka, no właśnie na ten temat są różne opinie. Moja gin twierdzi, że tylko odejście wód to ostateczny powód do zaprzestania współżycia, ale odejście czopu nie. Werka, oj po porodzie jak będzie Maluszek to ten czas celibatu szybko nam zleci. Ale też czasami się zastanawiam czy nie będzie jakoś inaczej.. ile będzie się to goić itd.
  23. Pigułeczka, miałam Ci odpisać i przez naszą Markę zapomniałam. Podrósł ładnie, dokładnej wagi mi gin nie mogła podać (coś tam o wodach mówiła) ale ma co najmniej 2600g ;) Za duży nie będzie, ale jak na moje wymiary to akurat :)
  24. Pigułeczka, strasznie brzmi to trzymam dwa kciuki mocno ;) Spoko, ja Ci ten termin oddam z miłą chęcią :D Werka, oj tam.. on pewnie taki wyposzczony, że w 7-mym niebie będzie :P
  25. Pigułeczka, mój termin :D Oj, to powodzenia jutro! A z czego? Ja to pewnie mam nockę z głowy, poza tym jest mega gorąco znowu!
×